Hajabuza

Marka nie mozna bylo w jego stanie przetransportowac gdzie indziej. A Pasazer podrozuje z Piekar do Tychow i tak wkolo.Przysiegam, ze tak bylo!Sama bylam swiadkiem traktowania w szpitalu.Tylko chyba strach przed konsekwencjami prawnymi blokuje mnie przed pelnym ujawnieniem tego co dzialo sie w dniu smierci Marka!!

Byłam dzisiaj po raz pierwszy po śmierci Marka w szpitalu u drugiego poszkodowanego.Temat zszedł zupełnie na jakieś inne tory więc poruszę znowu problem, który mnie dziś totalnie wyprowadził z równowagi.Pielęgniarka podchodząc do pacjenta (poszkodowanego) mówi- kompletnie Cie nie żałuje, dobrze, że tamten zmarł. Kolejnego wariata mniej. Nie mysl, ze ebdziemy sie z Toba tu cackac bo najchetniej byśmy Ci tu zdrową nogę złamały żeby tylko mniej was było.Wy wszyscy "motorzyści" jestescie psychopatami należy was eliminowac a nie leczyc. Zajmujecie tylko miejsce w szpitalu.A za jazde na 1 kole to i tak poniosleś za mała karę, tamtemu dostało sie an co zasłużył.W ciagu tych kilku tygodni nikt z personelu nie zwrocil sie do niego po imieniu, nazwisku czy chocby nazwal go pacjentem. Jest zlem koniecznym, pietnowanym przez pielegniarki bedace na dyzuze.Myslalam, ze tylko ja trafilam na pania "doktor", ktora ucieszyl zgon Marka i ze taka jest specyfika oddzialu an którym zmarl, ale dzis stwierdzilam, ze wszyscy motocyklisci, dokladnie wszyscy sa wrzuceni do 1 wora, do ktorego trzeba przywiazac kamien i wrzucic do rzeki!Nikt, kompletnie nikt nie liczy sie z tym co sie stalo, jak sie stalo. Szpital "nosi zalobe" po facecie, ktory przez nich odebral sobie zycie. Nie traktuja go jako goscia jadacego po poiatkowej libacji bo mial tendencje spadkowa alkoholu we krwi ale jako ofiare jadacego czy jak niektorzy pisza zapierdalajacego motocykla.Jesli bde musiala udostepnie na kazdym forum jak i za posrednictwem mediow fakty i zdarzenia ktore mialy miejsce 104.07.2010 roku ok 1h przed smiercia Marka.Bo latwo jest cos uslyszec, cos dopowiedziec, komus cos doszyc - najtrudneij przyznac sie do tego, ze samemu popelnilo sie blad, zrobilo sie zle a wine zwaic najlepiej an tego, ktory juz i tak sie nigdy nie obroni.

Tak czytam to co piszecie... i milion mysli mi po glowie chodzi. To sa 3 tragedie dla 3 rodzin, kazda przezywa ja w inny sposob bo kazda w sumie miala inny przebieg. 2 przyjacieli wyszlo na kilkanascie minut z domu, kilka dni czekania przy lozku zeby uslyszec - "Przykro mi", zlosc na goscia, ktory sie do tego przyczynil - i wiadomosc na policji, ze sledztwo bedzie musialo zmienic pzrebieg, wiele informacji nie ejst juz potzrebne bo gosc popelnil samobojstwo - przejal sie caal sytuacja - jak mi to wyjasniono. Markowi zycia nic nie zwroci, o samobojstwie sie nie wypowiem - zachowam to dla siebie. Pasazer dogorywa w szpitalu i nikt nie daje gwarancji 100%, ze bedzie taki jak kiedys. Jedno jest pewne, nie chce zeby smierc Marka poszla na marne, chce zeby inni (nawet Ci, ktorzy nie zawsze dobrze mu zyczyli) na tym skorzystali. Mam na mysli: 1. Szpital, lekarke - skargi otrzymali wsszytscy, ktorzy podeszli mi pod reke, nie zwracalam uwagi na tytulu i herby szlacheckie - motocyklista to tez czlowiek, nie mowie tego akurat,z e trafilo na mojego meża, ale mowie to po to, zeby kazdy naste[ny, ktoremu sie noga powinie nie spotkal sie z czyms takim w szpitalu jak marek i jego rodzina. To nawet nie mozna nazwac znieczulica - nie mam takiego slowa - nazywajac ciagle kogos w obecnosci jego rodziny od wariatow, psychopatow, popaprancow.... Zaluje, ze wtedy keidy byla okazja ten "ktos" nie dostal wtedy w pysk! Opieranie sie na plotkach a nie leczenie, czy czytanie karty chooby to juz wola o pomste do nieba - leczyc kogos bo sie slyszalo, ze jechal bez kasku na 1 kole - diagnoza godna profesora, zwlaszcza, ze z glowa u Marka bylo nadzwyczaj dobrze! Podejscie Policji - ku*** mac - do dzis przynosze do domu z rowu buty, okulary, czesci kasku. Nikt nie myslal chyba ze "odkurza" to meijsce, ale te rzeczy lezaly w trawie tuz obok bariery! Wystarczylo sie schylic. Chcialabym aby ta tragedia i to wydarzenie pomoglo I tego samego chcialby Marek - w zmienieniu wizerunku motocyklisty. Zeby zmienilo podejscie lekarzy do tych ludzi, podejscie policji a nawet zwyklego "Pana Józka" z warsztatu obok, ze motocyklista to nie dawca, bo tak szczerze to z tego co widzialam i pzrezylam to chyba tylko wlosy nadaja sie do przeszczepu.

Nie wiem czy wiecie, czy to kogos zainteresuje ale dzis rano powiadomiono mnie, ze sprawca wypadku popelnil samobojstwo.

Jeszce zapomniałam podziekowac za kwiaty!I Ksiedzu Darkowi za cieple slowa, jestem pewna, ze wszyscy dobrze sie spisalismy na tym ostatnim pozegnaniu.Co do sprawcy - obiecuje, ze nie odpuszcze.Mam nadzieje, że moge liczyc na Was i pomozecie mi zmienic zdanie o motycyklistach - niech szpitale i lekarze traktuja nas jako pacjentow a nie "dawców" nie wartych leczenia.

Dziekuje wszystkim tym, którzy dzisiaj z nami byli, dziekuje za wspolna modlitwe i oddany hołd Markowi. Z pewnością patrzył tam z góry i szczerzył do nas zęby:)Nie byłma w stanie obiąć Was wszystkich wzrokiem dlatego dziekuję ponownie wszystkim razem i każdemu z osobna!Nie zapominajecie o nim i nie pozwólcie na zszarganie jego imienia.

Tak trudno będzie się rozstać."...życie choć piękne tak kruche jest,wystarczy chwila by stracić je..." Image Hosting

Jak juz wczesniej wspomniano i napisano:10.30 zostanie przywieziona do kosciola sw MARII Mgdaleny urna z prochami Marka. Od tej chwili bedzie w kosciele rodzina zmarlego i Ci, ktorzy chca zmowic przed mszą modlitwe czy posłuchac gry na organach.o 11.00 - rozpocznie się mszaPo mszy urna zostanie przewieziona na cmentarz przy Norwidzie.Msze zalobna odprawi ksiadz Darek - znany motocyklista.Rodzina wyraza zgode na uczczenie "po motocyklowemu" momentu wkładania urny do grobu.

Pogrzeb planowany jest na czwartek - szczegóły beda podane wieczorem po wczesniejszych ustaleniach z rodzina.

Wkurza mnie to, ze fama po szpitalu poszla, ze Marek ejchal ponad 200, bez kasku. O jednym kole nie slyszalam. W szpitalu jedna Pani Doktor w dniu jego smierci wysmiala mi sie w pysk, ze przeciez ona slyszala ze to nalogowy alkoholik!!!!!!!!!!!!!Wszyscy dzialali tylko na podstawie plotek a nie faktow! I tak jest do dzisiaj - ze wariat, ze nie ubrany, ze ebz kasku i ze zwykly kolejny dawca! A gówno prawda!!!!Wyjechal ze swoim kolega do sklepu motoryzacyjnego na os H po czesci do samochodu!!!!!!!!!!! Nie ubral sie - to moja wina - jakos tak mi to przemknelo, ze sama nie wiem jak moglam na to pozwolic, ale wyjechal na kilkanascie moze minut na miasto!!!!!!!!!!!!Nie wiem tylko po jaka cholere pojechal pod Piramide!Ale te ploty na jego temat, o jeggo glupocie, wariactwie doprowadzaja mnie do ciezkiej kurwicy!

Muszę jeszcze tylko poinformowac ksiedza bo wczoraj mie mialam do tego glowy, ale mysle ze nie powinno byc problemu.

Pogrzeb planowany jest na przyszły tydzień, wtorek lub środa. Post edytowany: 15.07.2010 22:39

Dzisiaj niestety stan Marka uległ pogorszeniu.

Dzisiaj go wybudzili ale jest w szoku i nie chce zyc a ja nie potrafie znalezc slow i sily.Stan nadal ciezki, wiele zagrozen jeszcze przd nim ale nie dopuszczam musli ze sie nie uda!!!!!!!!!!!!!!!!

Facet, z ktorym nastapilo zderzenie byl pod wplywem alkoholu i podobno jest przetrzymywany na komendzie.

Wlasnie wrocilam od niego. Jest ciezko.

Stan jest bardzo ciezki. Pomodlcie sie tylko tyle mi zostalo.

"Impreza"http://www.jasnagora.com/wydarzenie.php?ID=554117/18 IV, sb/nd - VII Motocyklowy Zlot Gwiaździsty sobota, 17 kwietnia18.00 - Spotkanie motocyklowe w sali o. Kordeckiego - Koncert Polskiej Pieśni Patriotycznej.21.00 - Apel Jasnogórski niedziela, 18 kwietnia Zbiórka motocyklistów na Górce Przeprośnej10.00 - Wyruszamy paradą motocyklową na Jasną Górę12.00 - Msza św. i poświęcenie motocykli więcej: www.jasnagora.com

A może zamiast od razu jęczec i dawa upust swojemu niezadowoleniu - lepiej zapytac dlaczego nastapila taka zmiana? I czy czasem da sie cos zmienic, np: logowanie:)

chyba ciut żeś se przyspał z pomysłem:)

Dziekuje

EEE tam, sranie w banie:)To wszystko dlatego, ze faceci są instruktorami (w większości przypadków) uczą babeczki tak własnie parkowac, o poruszaniu się na ulicy nie wspomnę a potem maja ubaw nakrecajac takie filmiki i wrzucajac w neta:)Rozgryzłam was Panowie!

Zrobione:)

Sylwia wraz z Brosikiem molestowali shortta w ciemnym mokrym pokoju, w którym zwykł był suszyć swe shorrt'y z logiem Ice-Man symbolizującym między innymi najgorsze cechy wydobywające się z zakamarków mrocznej i nieczystej duszy Zygmunta targanej wyrzutami za nieczyste zliczanie kilometrow prawą stroną i zaliczanie cycatych blondynek z pryszczem na nosie

Sylwia wraz z Brosikiem molestowali shortta w ciemnym mokrym pokoju, w którym zwykł był suszyć swe shorrt'y z logiem Ice-Man symbolizującym między innymi najgorsze cechy wydobywające się z zakamarków mrocznej i nieczystej duszy Zygmunta targanej wyrzutami za nieczyste zliczanie kilometrow prawą stroną