HerkemerHomolka

ja będę teraz w domu od 14.05 do końca miesiąca. Urlop, więc mam czas 24/7 na jakieś wypady w okolice. Gdyby ktoś był chętny to czekam na wieści. Myślałem w tej chwili o tym żeby z Dąbrowy jechać przez Jurę na Kielce, zahaczyć o okoliczne zamki, zjeśc coś po drodze i wracać przez Olkusz z wizytą w Rabsztynie. Stamtąd można lecieć albo na Sławków i D.G., albo odbić na prawo i wracać opłotkami przez Myszków. Więcej info o wyjeździe dam w przyszłym tygodniu.

Chyba Ci wpis zjadło...

A Honda Shadow / CB1100(klasyk)? Kawasaki W800 (bardziej klasyk) H-D Sportster (bron mnie Panie Boże to nie żadna autopromocja)? Triumph (Boneville/klasyk)? Intrudera widziałem, jak dla mnie za wielka kobyla (kwestia gustu) Podjedz do salonu, obejrzyj i usiądź najlepiej żeby zobaczyć jak to będzie wyglądało. Ja się przesiadłem z Jawy, gdzie było jak dla mnie strasznie wysoko (mam 178 cm wzrostu) na Kawasaki Eliminatora (luz, kapitalnie się siedziało). Teraz mam Sportstera i więcej mi do szczęścia nie brakuje (bynajmniej nie w tym sezonie). Moj znajomy jeździ na Virago i mówi, ze za nic by nie zmienił. Wygodnie (nisko) mu się siedzi (a kawal chłopa z niego), motocykl zwrotny i lekki. Wiec chyba wszystko zależy od tego co Ty z ta maszyna chcesz robić...

Czym jechaliście (chodzi mi o pojemności motocykli i jak wygląda sprawa z bagażem, spakowaliście się w sakwy czy coś więcej)?

Witam Koleżankę

W moim przypadku wszystko jest uzależnione od tego czy będę miał wolny weekend. Gdyby dało radę też byłybm chętny na termin sierpniowy, pod warunkiem że mój Sportster nie będzie zbytnio odstawał od grupy . Dodatkowo oferuję się wspomóc zaplecze medyczne.

Wszyscy wiedza, ze w Sosnowcu jest wolny internet to pewnie dlatego A ja witam Kolege z rodzinnego miasta.

Hej, ja z Reichu przyjezdzam na weekend 16 - 19.04. Mam zamiar gdzies pojechac, zobaczyc jakis zamek, albo sie powloczyc po okolicy. Myslalem o 17 (ale wtedy powrot przed 18 bo musze zdazyc na trening), albo sobota (praktycznie caly dzien mam do dyspozycji). Gdyby ktos byl chetny i gdyby pogoda dopisala to czekam na info.

Witam i do zobaczenia w trasie

Salut!

Serwus i szerokiej drogi

Wiedzialem, po prostu wiedzialem ze ten temat wyskoczy...po cichu liczylem jednak ze moze dopiero w 2 - 3 odpowiedzi... nie dosc, ze Niemcy mnie tu biora za Slazaka , to jeszcze to...

Szanowne Kolezanki i Koledzy, wstyd sie przyznac ale odkad tu jestem, nie mialem sie jeszcze z wami okazji przywitac. Nadrabiajac zaleglosci witam wszystkich serdecznie. W zwiazku z tym, ze co nieco sie u mnie pozmienialo od momentu rejestracji na forum (m.in. wyjazd za granice - patrz brak polskich literek) nadrabiam teraz zaleglosci. Zaczynajac od tego, ze kupilem nowa maszyne, ktora odbieram juz pojutrze (czego sie w sumie nie moge doczekac) licze na wspolne wypady w teren od czasu do czasu. Niestety ze wzgledu na wspomniany wyjazd do Reichu w domu bywam weekendowo 1 max. 2 x w miesiacu. Ale jesli w tym czasie bedziecie mieli cos ciekawego w planach to chocby sie walilo i palilo mozecie mnie wpisac na liste.

Kawasaki eliminator 250 (1992 r.) - generalnie brak mi słów

wielkie dzięki, za wszystkie rady, porady i opinie kupiłem jednak coś innego. Mam nadzieję, że niebawem spotkamy się na drodze...

no, ok to że moto jest najpewniej po szlifie to też mi się rzuciło w oczy. A jak się zabrać za silnik? Żeby się nie okazało, że przejadę 20 km i mi się toto rozleci w drobny mak?

Witam, zastanawiam się nad zakupem "Cebulki". Planuję jutro, a jeśli nie to w ciągu najbliższego tygodnia jechać po nią. Czy ktoś z Motonitów byłby w stanie podjechać ze mną i doradzić, żeby nie kupić bubla? A jeśli nie to na co zwracać szczególną uwagę przy oglądaniu motocykla? z góry dzięki za info,pozdrawiam http://otomoto.pl/honda-cb-500-M2546213.html

... Post edytowany: 08.10.2010 16:57

hej, nie wiem czemu ale wkleiło mi dwukrotnie pusty post. Post edytowany: 05.06.2010 22:02Teraz niby jest OK, ale po raz trzeci piszę to co chciałem :/ Post edytowany: 05.06.2010 22:03Więc po raz kolejny : Chciałem z góry przeprosić dwóch motonitów, którzy dziś pomiędzy 19 - 21 w okolicach drogi szybkiego ruchu w DG nie doczekali się na pozdrowienie od jadącego "L-kowicza". Sorry ale byłem tak zafrapowany jazdą po mieście(zresztą moją pierwszą), że po prostu was nie zauważyłem. Dostałem za to ochrzan od Michała - mojego instruktora, i pouczenie że mam się integrować ze środowiskiem. Jeśli Panowie poczuli się urażeni brakiem odpowiedzi z mojej strony to chętnie mogę w ramach zadośćuczynienia postawić browara. I przyrzekam, że od dziś zacznę już zwracać uwagę

czy ktoś z forumowiczów ma może możliwość wrzucenia zdjęć przedniego i tylnego zawieszenia? Z tyłu chodzi mi o mocowanie wahacza w ramie oraz ułożenie napinaczy po obu stronach, a z przodu o cały układ pomiędzy dolną a górną półką...z góry dziękuję

no to to jest moto, powodzenia i dużo samozaparcia !!!

hmm, no wiesz co najśmieśniejsze że to jeździło, a problem był tylko z odpaleniem. Podkreślam jeszcze raz, że ja kupiłem JEŻDŻĄCY motocykl , a rozebrałem go dla swojego widzimisię, właśnie po to żeby sprawdzić co jest do wymiany, co jest zużyte, etc...

No w tej chwili jestem już - a w każdym razie tak mi się zdaje - bliżej niż dalej końca. Jawę rozebrałem całą, tak jak już pisałem. To co na visus już było do bani to - zasyfione całe moto (brud drapałem szpachelką ), instalacja elektryczna do wymiany(poprzecierane osłony kabli, luźne połączenia), pęknięty tłumik + króciec, nieszczelności w silniku(niska kompresja, wycieki) i co najlepsze wlot powietrza nie był połączony z filtrem, także cały zassany syf wpadał bezpośrednio do środka ... Teraz mam już tylko kłopot z częściami, bo niektóre bardzo ciężko dostać . W tygodniu powinna dojść paczka, a wtedy oprócz założenia silnika( na razie po remoncie, zostanie na przyszły sezon wał do regeneracji) trzeba będzie jeszcze skombinować tylko tłumiki(zawrotna cena 260 za parę w sklepie!) żeby można było odpalać...oby

no Panowie( i Panie), trochę mnie nie było ale można to złożyć na karb pracy przy moto. Dobre rady typu "pozbądź się, sprzedaj etc." wyrzuciłem w kąt i zabrałem się do roboty. Stwierdziłem, że ją złożę ale najpierw rozłożę, tak też się stało. Kupa roboty przyznaję ale przynajmniej wiem na czym będę jeździł. W tej chwili zacząłem ją już skręcać w całość, borykam się z paroma problemami, jak np. trudności w zdobyciu części(łożyska kierownicy czy uszczelki zawieszenia) czy horrendalnie wysokie ceny w sklepie z częściami do Jawy. Ale co tam, w tej chwili chciałem zapytać czy wiecie w jaki sposób wymontowuje się zamek blokujący kierownicę, czy tam jest jakaś zapadka czy sworzeń albo pierścień, który trzeba zdjąć?Chciałem to wymienić a tu taki zgrzyt...