Mam na imię Krzysztof. Chyba jak większość urodzonych w latach 80-tych pierwszy kontakt z mechanicznymi dwoma kółkami kojarzę z motorynką i simsonem. Niestety nigdy nie mogłem nabyć swojej maszyny, zawsze jakiś dobry kolega dał się przejechać. Swoją prawdziwą przygodę z motocyklami rozpocząłem w zeszłym sezonie. Kupiłem wymarzonego sporta, ponieważ takie maszyny zawsze mnie kręciły. Obecnie latam Yamahą R6. Wszystkie podstawowe czynności obsługowe i mały serwis staram się robić samemu. Życzę wszystkim udanego sezonu, dużo słonecznych dni. Przyczepności i szerokości. Do zobaczenia na drodze!