Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Manka

Użytkownicy
  • Postów

    3 257
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Manka

  1. Manka

    "napalony" kolega

    suke 1300 najlepiej
  2. Urosłam do 155cm Mongo, jak tys to mnie chciał zacytować, ześ swoje słowa tam usadził.. łoo matko jedyna
  3. nie wiem...ale dziwnie sie tu robi, zaczynaliśmy od wygodnych sprzetach, na których kolega pryzpomni sobie jazde motocyklem i obstawiliśmy 600ccm, ale widze ze juz wskakujemy na litry,niebawem padnie propozycja Hajki- szybki turysta a chwile potem uznamy, ze lepiej ebdzie jak gośc poczeka i zmontują dwa litry...to bedzie idealne do zaznajomienia sie od nowa z motocyklem... W innym temacie śmiejemy sie z gościa, który na pierwsze moto chce kupic 954, ale tutaj jest to samo niemalże, z ta różnica że tu ktos siedził i troszke pojeździł na motocyklach, które z całym szacunkiem, są o dupe roztrzaśc w tym momencie, bo nie wiem czy wszystkie razem maja chociac z 60 kucy. Pomijając fakt, że ja bym nie porównywała emzetek i innych cudów, do obecnych dwókołowych odrzutowców Juz przyjeliśmy opcje 100kucy (Hornet,FZ6...) ale sięgamy wyżej...czyli 100 międzynogami to za mało. może ja z racji bycia kobietą inaczej postrzegam niektóre sprawy i widze potworka w 100 konych maszynach, ale uważam, ze ta setka starczy...jest naprawde czym kręcic, zapierdziela aż miło... I choc 100 kocy to już nie przelewki, to łatwiej je będzie okiełznac, niz 120..130..150... No ale jak kto woli. Czasem się zastanawiam, jak ludzie sobie interpretują te koniec..momenty... no bo 600ccm- mało, 100 kucy- mało...ale nigdy takim czymś nie jechali i bladego pojecie nie maja co się dzieje, gdy mu w takiej 600 wskazówka wskoczy na 7tys obr. Fakt w litrze juz od samego dołu jest szał, czyli co kto lubi i jak wysoko ocenia swoje umiejętności. A i dodam jedną rzecz jeszcze, "mam 30 i bede jeździł z głową" - oj nie..to nie tak, głowa to jedno, a umiejętności a raczej ich brak może byc tragiczny w skutkach, bo odkręcić każdy głipi potrafi, ale opanować rozpedzone tony....tego nie umiemy z racji wieku, tylko od przejechanych tyś km.
  4. Manka

    "napalony" kolega

    ehh aa może miec i 40 lat Wiemy jak się skończyła przejażdzka św. pamięci pana z Orzesza na kawałkusraki 6, zaproś go moze do nas na forum..niech odwiedzi dział ku przestrodze, my mu zapodamy kilka edukacyjnych linków, możesz go powozic...i na głupote rady nie ma...
  5. 300zł? to w czym Ty to montujesz??
  6. Manka

    "napalony" kolega

    powiedz mu żeby kupił cos mocniejszego :rolleyes:proponuje 180 kucy, 150 to wstyd i cianiarstwo I dodatkowo trumne
  7. Osobiscie się z czyms takim nie spotkałam, ale może dlatego ze moje moto przekracza nawet 200km/h Śmiem twierdzić, że mogłby sie jakis taki baran napatoczyć, bo w kazdym środowisku/otoczeniu/grupie znajdzie się owy czarny baran Tak. Niestety. Myślę, że ilu motocyklistów tyle pogladów i sposobów jazdy i rozumowania. Ale to chyba oczywiste. Wiadomo, że mamy swoje paczki i często miewamy podobne odczucia. Ja np w terenie zabudowanym staram sie nie przekraczać 80km/h , ale to też zależy jak bardzo go postrzegam za zabudowany i jakie zakładam tam zagrożenie. Zakładam, ze moge tu jechać 80km/h wyprzedza mnie nagle gośc na plastiku w spodenkach i koszulce i obstawiam pokonuje ten teren zabudowany ok 150km/h no i mamy juz konflikt. on mnie wkurzył, wkurwił tez 10 innych puszkarzy, który mi zajedzie droge, bo ja tez jade motocyklem. Dla mnie gośc jest debilem, bo ja widze dzieci i rowerki, a ona piepierdziela.... Ale równym debilem moge byc w odczuciu osoby, która przemierza ten sam odcinek tylko 60km/h. Kolejna sprawa rodzaca konflikt. Autostrada- dla mnie to miejsce gdzie moge juz pozwolic sobie na wieksze predkości, ba jak jest pusta to nawet bije se rekordy predkości. No ale nie dopuszczam tego miejsca do nauki jazdy na kole, a sa tacy. Kolejny? moze bardziej o ten który Tobie chodzi, czyli nie tolerancja Nie tak dawno, na chudowie miałam przyjemność posłuchac dziwnego monologu, dotyczacego chłopaczka który to ma własnie jakis słabszy motocykl i starszy i w niego inwestuje. Nie doczyło mnie, a zabolało stwierdzenie: po co mu to? nikt z nim nie będzie jeździc, no chyba tylko chopery - bo za wolno Opadła mi szczęka i zrobiło mi się żal osoby obgadywanej i odrzuconej śmiem twierdzic tylko dlatego, ze ma słabszy motocykl. Ja pierdykam i to jest wielki konflikt.Nietolerancja. Największy. Pamiętam swoje poczatki na xj600, nie przekraczałam 60km/h a moimi towarzyszami byli cierpliwi koledzy na plastikowych litrach, którzy co jakis czas odjeżdzali by schłodzic maszyny i odciązyc nadgarstki. Barany sa i bedą, Jedni się czuja lepsi, bo mają 180 kucyków między nogami, inni bo zapierdzielaja przez miasto na jednym, a inny bo umie jechac po prostej 280km/h a na zjeździe ślimakiem na A4, manka go dochodzi. (pozdrawiam R1-ynkowca z SRB ) Kolejny nie porozmawia z Toba bo amsz tylko 600ccm, albo i mniej a on tylko z lYtrami moze smigać. "zabawny" konflikt mogacy miec tragiczne skutki: Wyprzedzam sobie z lewej, no bo podobno z tej strony mamy wyprzedzać, cieszy mnie fakt ze ludzie patrza w lusterka- bo o to walczymy i nagle puszka rezygnuje z przepuszczenia mnie i zajeżdża mi droge. Kur@*$* se myśle, Ty pedale ze wsi... Po czym widze, ze z jego prawej motocykl mi mignął. Komentować nie musze...
  8. A poco mu taki potwór, skoro wraca do motocykli po długiej przerwie a doświadczenie miał jakie miał, czyli zatryzmał sie na 350 z tego co pamiętam, wiec moze niech spokojniech przeskakuje, aa i 80% miasto..no nie wiem czy w miasto to idealny sprzet, nie jeździłam takowym
  9. hmm...nie przypominam sobie, kolega z Gliwic, w zasiadzie dwóch moze tak leciało kurde...a moze ja z powrotem elciałam sama nie wiem
  10. używałam K&N- bardzo fajny, aczkolwiek zmieniłam na oryginał.
  11. hehee.. tylko ze dukat jest mniejszy od mojego Horneta z tego co kojarze dzwięk piekny, ale no nasz rynek chyba niezbyt rozwiniety we włoskim sprzęcie..tak mi się wydaje Bo ceny części wcale nie jakieś z kosmosu (zalezy co) ale filtry, płyny..klocki..porównywalne do japonii
  12. 1. Rzeszów omijamy. Wykreśl to miejsce z mapy jesli jedziesz szukac motocykla. Tam sie składa jeden z 7 Jeśli hornet to najpewniejszy jest od chłopaków z Motoitalli (piła) Chłopaki maja na prawde pożądne sprzęty, na forum hornetowym są, motocykle nam sprowadzaja i ani jednego złego słowa.--> Motoitalia <--
  13. Manka

    Witam Serdecznie!

    ja pierdziu.. przywitajcie też manke
  14. Gacola i Mongo spotkałam i wiele innych człowieków
  15. Hornet, który Ci nie pasuje ale jest też CBFa hehee.. złe pytanie, obecnie przebiegi sa w większości krecone i tak np podam własny przykład, mój 05' ma przejechane juz 60 tyś km, a roczniki 00' zawsze jak jeden maja do 35 tyś km, ciekawostka nie?Ale rozumiem, ze nie każdy jak ja kreci sezonowo 15-18 tys km, ale tez bez przesady, ze wszyscy jak jeden 2-3 tys robia na sezon Ok, 15 baniek to, powiedzmy roczniki 07-04, zalezy jakie sprzety, honda trzyma ceny dośc wysoko, suki sa chyba najtansze..ale mówie no zalezy jaki sprzet Przebieg, wiem ze kazdy patryz by był jak najmniejszy- nic w tym dziwnego, ale niehc on bedzie realnie niski, no i adekwatny do stanu motocykla i odwrotnie. Jak dla mnie motocykl turystyczny po przejechaniu 15 tyś powinien byc na oryginalnych: klockach, napedzie i oponach. Ja swojego kupowałam z przebiegiem 25 tys i fakt, opony i naped do wymiany się kwalifikował, ale oryginały jak mu fabryka dała. Zatem przebieg już przy oględzinach czasem słychać, bo 15 tyś motocykl i klekotające zawory jak traktor...no pomyłka jakaś.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.