Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.04.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Uoooo toś się chłopie rozpisał Ciekawy pogląd ale ja te rzeczy znacznie sobie upraszczam, tu nie trzeba sięgać aż tak głęboko do filozofii egzystencjalnej (o ile jest takie coś w ogóle). Sprawa wygląda tak: szybka jazda motocyklem jest mega przyjemna, to wszyscy wiemy. Natomiast problemem jest to, że niewielki błąd jest karany śmiercią lub kalectwem. I wielką sztuką jest umieć sobie powiedzieć "odpuść chłopie, nie dziś, nie tak szybko". Pierwszą rzeczą której się o sobie dowiedziałem na torze było to, że jestem małym boroczkiem co se ledwo radzi z szybkimi zakrętami. Kubeł zimnej wody na łeb. Cały basen nawet. Bardzo ważna lekcja i to już na pierwszych kilometrach. A drugą rzeczą było uświadomienie sobie jak niewiele trzeba do tragedii. Niby to jest oczywiste ale jednak dopiero przy naprawdę niekodeksowych prędkościach człowiek widzi, że spóźnienie się o pół sekundy z hamowaniem wyrzuca go 5 metrów na zewnątrz. W normalnych warunkach to oznacza przeciwległy pas ruchu a w zasadzie już jego krawędź. Dalej jest drzewo, znak, barierka... A na torze masz jeszcze 3 metry marginesu i czas na refleksję. Chłopaki z Chabówki i wielu innych "obiektów sportowych" nie dają sobie tej szansy na naukę, oni od razu są szybcy. Ot tak, z definicji konia mechanicznego w manetce.
    2 punkty
  2. Jeśli mogę przynudzić: Jeżeli doszło by na ten temat do debaty publicznej w TV to sądzę, że prędzej czy później cała tematyka zostanie sprowadzona do zarzucania się argumentami skrajnych środowisk. Opcje umiarkowane, zostaną tradycyjnie "zakrzyczane" bo będą zbyt nudne.A finalnie po "łbie" dostaną wszyscy. W dyskusji pierwotnie miałem zając stanowisko, że skoro sami się rozbijają i tylko sobie robią krzywdę to nie moja brożka decydować, czy ptaszek ma być w klatce, czy na wolności bawić się z kotem skoro tak lubi. Nie mniej Danvield przytoczył ważny argument, że w tych kalkulacjach głównie bierze się ryzyko "własne", a rzadziej ryzyko zostawienia rodziców/bliskich. Do niektórych może nie docierać, że rodzice nie po to karmili go 25 lat, by ten "robiąc to co kochał" rozszarpał się na barierce i zostawił serce na asfalcie. Nie mniej nie każdy ma kochającą rodzinę, nie każdy wiezie ze sobą bagaż emocjonalny, nie każdy jest "ostatnim żywicielem". Oglądając "Jazdę na krawędzi" widzę ludzi funkcjonujących jakby w innej rzeczywistości. I dopiero po czasie dociera do mnie, że popełniam błąd "oceny" poprzez przeniesienie swojego życia/doświadczeń na ridera i się zaczyna Ja bym tak... Może faktycznie, dla tych "wariatów" to jedyne co się liczy. Mają swoje powody by tak było i nie ma w tym nic "zwariowanego". Zamiast weekendowej rodzinnej wycieczki w góry, mieli weekendową awanturę, nie każdego celem jest założenie rodziny, dzieci itd. Albo mają podobnie do mnie, nawet lepiej, ale jakoś ich to nie interesuje, cóż zrobić. Zabrać motocykl i wmówić, że klocki lego są fajniejsze niż, 200 w zakręcie? Niech idą na Tor? Może te zabójcze barierki to tylko dodatkowy "dreszczyk emocji"? Wiec jakie stanowisko mam zająć? 1) Ulica to nie tor 2) Zbudujmy tor, gdzie zamiast pasu zieleni, będą lwy na łańcuchach, kolce, piki i wirujące ostrza. Emitujmy to w TV, niech wygra lepszy, przebijemy Isle of Man. 3) Poproszę przy ulicach barierki które blokują 1 tonowy pojazd, a jednocześnie nie kroją 80 kg człowieka. Jakby jeszcze nie zamieniały w plamę, to już w ogóle eldorado. Fajnie mieć życzenia, siedząc przed klawiaturą. W wolnych 2-3h, obejrzę film"Krótki film o prawdzie i fałszu" i poszukam w swoim wywodzie błędów. Obawiam się, że popełniłem ich dużo i będę popełniał dalej. A mam też obawy, że właśnie jestem świadkiem przerzucania się skrajnymi przypadkami, przy stopniowym wzroście emocjonalnego zaangażowania i sam do tego dołączam. Co do zamykania FanPage'a. Na tej samej zasadzie, należało by zamykać strony Narodowców, LBGT, Lewicy, Prawicy, Antifa, Manifa, Liberałów, Socjalistów, Korwinistów, Konserwatystów itp itd. Bo "oni" sprowadzają ludzi na złą drogę, a "moja" jest dobra. Przepraszam, za wtrącenie wątku "politycznego" jako przykładu chciałem tylko wskazać, że na tym FanPage'u spotyka się z 20 tyś ludzi o "podobnych" poglądach, wiec ani nie przegadasz, a jak ocenzurujesz to tylko większe zamieszanie powstanie. Obecnie wyzwaniem "wychowawczym" nie jest cenzurowanie młodym dostępu do jakiś treści, ale nauka poruszania się w "spamie". Kiedyś było jedno medium, jeden głos, jedno kłamstwo i jedna prawda. Teraz mamy wiele mediów, wiele głosów, w każdym kłamstwo i prawdę. Wcześniej był "dystans" między panem z TV, który mówił jak jest. Namaszczonym przez władzę, który jest gdzieś daleko i "mówi do ludu". Teraz mamy tuziny samozwańców youtuberów, mówiących jak jest. Namaszczonych przez subskrybcje i każdy mówi "do Ciebie". Zanika "dystans", między panem redaktorem, a widzami. Teraz jest kolega z YouTube, koleś taki jak ja, dobrze gada, polać mu. Dzieciaki będą przyjmować taki punkt widzenia, którego się najwięcej nasłuchają, Wiec rodzice jeżeli się interesują, powinni od czasu do czasu sprawdzić co dziecko ogląda, czy ten którego ogląda podpiera się dowodami, czy tylko "tak sądzi" i jaką retorykę stosuje. Blokowanie kanałów nic nie da. Na trzy zamknięte, powstanie 6 nowych. Cenzura to relikt przeszłości, dziś używa się dezinformacji. Wiec "nie wiem co myśleć", a to my Ci powiemy. Czy dotyczy to obecnie jeżdżących 25-latków? hmm jeszcze nie, autorytety były w domu, w TV, na ulicy. Albo nie było ich wcale. Jednak dla dzieciaków dla tych urodzonych po roku 2000, jak najbardziej. Świat, przed internetem nie istniał. dziękuję, ze dotarłeś aż tutaj:) Kończąć, na "TLDR" Musząc się określić, wybrałbym w tym przypadku stronę DANVIELDa. Co do rozwiązań sądzę, że na miejscu Chabówka wystarczyłby, jeden, drugi, trzeci policjant. Z dobrą gadką moralizatorską, tak by w pięty weszło. A jakby jeszcze przyjechali na motocyklach! Tych co szukali by innej drogi, pewnie by nawrócili, a zelotów jazdy na krawędzi, można by odpuścić z naszego sumienia i tak zrobią po swojemu.
    2 punkty
  3. Wszystkich chętnych na wspólny wyjazd do Wilkowyj z Chorzowa serdecznie zapraszamy,również 125cm jedziemy prędkością turystyczną! Zbiórka 16go o godz 9.30 na parkingu przy kościele Ducha św. w Chorzowie ul. Dąbrowskiego 104.
    1 punkt
  4. Mógł jechać na tor?
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.