Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 04.02.2011 uwzględniając wszystkie działy

  1. kiedyś ludzie wszystko potrafili naprawic, dzis tylko wyrzucić
    8 punktów
  2. Uzbiera czy nie to lepszego nastawienia do pracy w tym wieku mieć nie można . Napisz może skąd jesteś, będzie komuś łatwiej coś zaproponować . Ja bym spróbował gdzieś po wiosce pochodzić i popytać kogoś kto ma gospodarstwo, teraz pewnie jest co robić bo jest sezon . 10 odmówi , jedenasty się zainteresuje ... Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
    5 punktów
  3. wjt, jeśli CI to krzywdy nie robi, to po co obrażasz ? Nie popierasz, wybierz inne miejsce. Szanuj, a będziesz szanowany. Bezsensownego hejtu nie popieramy na tym forum jak i w tym środowisku.
    5 punktów
  4. nigdy nie zrozumiem sytuacji, kiedy mówiąc kocham - zabraniam jednocześnie drugiej połówce realizacji swojej pasji. Jak można unieszczęśliwić kogoś dla swojej własnej wygody i do tego jeszcze dawać ultimatum - ja albo motocykl ? kochasz ? wspieraj bo życie można przeżyć tylko raz, więcej szansy nie będzie
    5 punktów
  5. Poziom merytoryczny i ortograficzny Twoich wypowiedzi mówi wszystko o tym kim jesteś. Żal mi Ciebie i ubolewam, że tacy "motocykliści" są wśród nas...
    5 punktów
  6. Max jest z pojemnością 1200 z 2000 roku
    4 punkty
  7. Trochę formularz rejestracji przebudowany, blokowanie IP, itp. i chyba luz na chwilę
    4 punkty
  8. Dzień 6 4.07.2022 Budzę się ze świadomością, że dzisiaj będę miał pełny luz. Niespiesznie pakuje manele, ostatnie śniadanko połączone z rozliczeniem kilku wypitych w poprzednich dniach piwek no i jadę, czas wracać. Nad Renem postanawiam zwiedzić zamek Marksburg. Parkuje na dole aby zafundować sobie stromy spacer w górę, choć widzę potem, że mały parking był dostępny pod samą bramą. Ze wzgórza roztacza się przepiękna panorama na rzekę i winnice. Zamek jest w pełni zachowany, w środku mieści różne ciekawostki, jak chociażby toaleta zamykana od zewnątrz po to aby ewentualny wróg nie dostał się do zamku nocą, co wyjaśniła mojej grupie miła przewodniczka. Przerwę w podróży wykorzystuję na obiad (zupa ziemniaczana, plus kawa). Ruch na autostradzie bardzo duży ale przynajmniej pogoda super, mniej więcej 25 stopni. Nocuję pod Eisenach. Tuż przed hotelem okazuje się, że droga jest zamknięta. Zatrzymuje się i szukam alternatywy gdy niespodziewanie podchodzi do mnie uczynny Niemiec. Zupełnie nieproszony oferuje pomoc. Jadę za facetem polnymi drogami, by za chwilę dotrzeć do celu. Takie spotkania z przypadkowymi lokalsami są zawsze niezapomnianą częścią wyjazdu. Zostawiam bagaż w pokoju i robię jeszcze szybki wypad na stację benzynową po zakupy spożywcze. Dzień 7 5.07.2022 Ostatni dzień to właściwie powrót do domu. Wybieram szybką opcję przez A4, lecz po drodze zbaczam także do zamku Posterstein. Okazuje się on ciekawym zabytkiem z oryginalnym wyposażeniem. Podczas zwiedzania znajduję informację o inny obiekcie w postaci zabytkowego 1000-letniego dębu, który również postanawiam zobaczyć. Pod wieczór szczęśliwie docieram do mety. Tenerką radzi sobie z długimi dystansami. Sprawdza się jako jednoosobowy motocykl turystyczny. Najprzyjemniejsza jazda z manelami jest wtedy kiedy mam umiarkowane tempo. Powyżej 120-130 km/h w wietrzny dzień zaczyna nieprzyjemnie rzucać na boki. Wbrew pozorom motocykl nie jest niewygodny. Po roku użytkowania doceniam wyprostowaną pozycję oraz niski kąt ugięcia kolan. Jadąc można też od czasu do czasu stawać na podnóżkach w celu rozprostowania kości. Kanapa należy do twardawych ale mi to szczególnie nie wadzi albo najzwyczajniej w świecie już zdążyłem się przyzwyczaić. Wyjazd był bardzo udany. Spróbowałem czegoś nieco innego. Zaobserwowałem też pewne różnice w stosunku do „zwyczajnej” wycieczki. Mając w perspektywie start w zawodach pierwsza część podróży jest odrobinę mniej lightowa. Chcąc nie chcąc myśli się o wyścigu i dopiero powrót oznacza całkowity relaks.
    4 punkty
  9. Szybka fotorelacja z czerwcowego brykanka po Hiszpanii i Portugalii. Żadnych obszernych opisów i mnogości informacji. Zdjęcie, informacja o miejscu, senkju, senkju baj. Album raczej dla wytrwałych, bo jest tam ponad 200 zdjęć. 19 dni. Nieco ponad 9000tys.km. Wrażenia niesamowite i oczywiście zdobyte cenne doświadczenia na poczet przyszłych wyjazdów w tamte rejony, o ile los pozwoli... Tym razem obyło sie bez żadnych przygód, no może poza kradzieżą telefonu. Prawdopodobnie to pierwszy, i być może ostatni tak wielki trip na moto, czas na drobne zmiany, ale czas pokaże... https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=3155537198047310&id=1950705531863822
    4 punkty
  10. Proponuję zamieszczać tu foto i filmy z przejażdżek, ciekawych miejsc w okolicy, Waszych wyczynów na moto.
    4 punkty
  11. Część pierwsza naszej wrześniowej eskapady obejmuje włóczęgę po Polsce bez planu z krótką wizytą w Czechach, gdzie odwiedzamy Certove Hlavy. Finalnie lądujemy w Niemczech w Monachium, gdzie po raz o kolejny odwiedzamy naszych znajomych. Krótka wycieczka po mieście oraz zapoznanie się z okolicznymi trasami pozwala nam przygotować się(wpaść w rytm) do jazdy po przełęczach w Dolomitach i Alpach. Pokonaliśmy 6tys.km, jak zwykle w zróżnicowanych warunkach. Wyjątkowo bez strat, nie licząc poprutych spodni kierownika. Cóż lata i przebieg oraz przyrost masy mięśniowej robią swoje Tak ogólnie, to nikt nie zginął, wszystkie zęby całe, brak uszkodzonych elementów motocykla, żadna futryna nie stanęła nam na drodze, co u nas jest aż dziwne. Wypad uznajemy za udany w 150%, mimo że momentami było kulawo. Zdjęcia wybrane, żeby nie zanudzać, bo wiadomo, że i tak nikt tego nie ogląda, ani nie czyta opisów. To co widzieliśmy/przeżyliśmy to nasze. Nie odda tego nawet najlepsze zdjęcie. Dlatego też wrzucamy tylko te ciulate, żebyście mieli pretekst do ruszenia swoich czterech liter i udali się na spotkanie z przygodą. W drugiej części lądujemy we Włoszech i Austrii. Ta część była dla nas bardziej ekscytująca. Już w Polsce i Niemczech dostaliśmy mocno w kość. Zimno i ciągły deszcz nie zachęcały do zwiedzania. Jednak dopiero w Austrii dostaliśmy mocno po tyłkach na samym wstępie. 6 stopni w górach, to nie to samo co plusowa szósteczka na rynku w Pierdziszewie Dolnym. Do tego mgła i widoczność dosłownie na wyciągniecie dłoni.....Zakres temperatur w jakim dane nam było się przemieszczać to 6-33 stopnie, czego już dawno nie uświadczyliśmy. Zaliczyliśmy kilka dużych i znanych przełęczy w Alpach i Dolomitach oraz kilka mniejszych o nazwach nic nam nie mówiących. Możemy śmiało powiedzieć, że nieznane i mało uczęszczane włoskie, wąskie oraz niebezpieczne drogi, prowadzące na malutkie przełęcze, bywają bardziej emocjonujące niż wypady na te znane i opisywane w przewodnikach oraz na forach tematycznych. Oczywiście te duże i znane, trzeba zaliczyć, żeby powiększać bagaż doświadczeń, ale żeby to poczuć, to najpierw trzeba tam pojawić się osobiście. Stawić czoła ostrym nawrotom z przewyższeniami, ostrym winklom z nawierzchnią ostrą jak brzytwa, ale często też mocno dziurawą. Włochom na ich narowistych Ducati, Austriakom na ich wściekłych KTM-ach i ortodoksyjnym Niemcom wyznającym kult Giełesa Trasy, widoki, kuchnia, napotkani ludzie, tam trzeba wrócić... Tym wyjazdem kończymy sezon 2020 z przebiegiem 17 tys.km, co w zupełności nam wystarcza. Ilość kilometrów, miejsc, dróg rekordowa. Barbara spisywała się przez cały czas rewelacyjnie. Żadnego kaszlu, focha czy oznak niezadowolenia. Zawsze zwarta i gotowa do działania. Ze stoickm spokojem znosiła nagłe "trzy w dół" czy ostre redukcje do jedynki oraz maksymalne odwinięcia pod strome podjazdy w pogoni za Ducatisti Facebook Część pierwsza:https://www.facebook.com/media/set/?vanity=1950705531863822&set=a.2920981274836238 Część druga:https://www.facebook.com/media/set?vanity=1950705531863822&set=a.292105771482859 Google :https://photos.app.goo.gl/Gfpwh3M9K52sg5o9A
    4 punkty
  12. Wróciłem do domu. Kolejne 4000 km nakręcone. Faktycznie miałem szczęście ze Słowenią, bo zaraz po wyjeździe do Włoch przesunęli nas na żółtą listę. Swoją drogą to ciekawe jak oni do tego dojdą kto skąd jest bo wszystkie granice są całkowicie otwarte i nigdzie nie ma kontroli. Jedynie to może po meldunku w hotelu albo na kwaterze. Po Gardzie objechałem jeszcze wszystkie główne przełęcze w Dolomitach. Tłok tam straszliwy, ale pogoda dopisała.
    4 punkty
  13. Ta cisza ,która towarzyszy nam w miastach przez ostatnie tygodnie i co jakiś czas słychać wyjący od zmiany ,do zmiany biegu silnik jednośladu . W jednych budzi zazdrość ,w innych złość . Jeszcze inni widząc pędzącego motocyklistę mogą zapytać mamy dlaczego muszą siedzieć ,któryś tam tydzień w domu jak inni sobie jeżdżą ??? Będzie to to samo pytanie ,które zadaje sobie mnóstwo Polaków ,widząc wizyty pryncypałów ,bardzo potrzebne , w różnych miejscach , "dlaczego ONI mogą ,a ja ??? NIE . Wszystkie dyktatury miały i mają podobnie . Można jednak postąpić odpowiedzialnie ,właściwie (w tych czasach ) . Jak zawsze wybór należy do NAS . Też myślałem ,żeby wziąć ADVa i pobrusić po górkach za domem ,ale gdyby przytrafił się zonk i wzięli by mnie do szpitala ,a po kilku dniach okazało by się ,że w pracy tydzień temu ktoś mnie zaprądkował i JA przekazałem to dalej i teraz już cały szpital trzeba zamknąć ??? Sory ,że tak może protekcjonalnie to opisuję ,ale kto z nas nie chciał by żeby znormalniało ,a przez tysiące (w skali kraju ) takich małych ,niewinnych wyjazdów może się kilka skończyć jak opisałem ,a każdy dzień ,to okazja do nowej pokusy .Dosyć trucia ,przyłączam się do Życzeń Świątecznych i do szybkiego ...LWG .
    4 punkty
  14. Dobrze że Maninskiej Tiesnavy nikt nie zlikwidował ? no i pogoda dopisała.
    4 punkty
  15. ok, to wam cos pokaze ... po kilkunastu latach stania w garazu odpalilem komunijny prezent mojego szwagra, obecnie czasem jeszcze sie przejedziemy po lesie ... wprawdzie nie zielona, a zic i kierownica tez te nowsze, hehe ale zawsze to dwa niesmiertelne biegi, a rozebranie czyszczenie i zlozenie gaznika trwa 5 minut... a teraz kuwa czekam na lajki ? ?
    4 punkty
  16. To są ludzie którzy wyprzedzili swoją epokę????
    4 punkty
  17. Niedawno były na wyprzedaży w biedronce . Cześć
    4 punkty
  18. Leci samolot z żołnierzami Legii Cudzoziemskiej do Afganistanu. Na pokładzie sierżant mówi: za każdą parę uszu talibów daję 200 euro, za łeb z brodą 500 euro. Samolot wylądował, żołnierze wybiegli z samolotu. Wracają po godzinie z pełnymi koszami głów i uszu. Sierżant patrzy i mówi: Poj***ło was? Przecież wylądowaliśmy tylko na tankowanie w Monachium...
    4 punkty
  19. Przemijanie. "Ważną rzeczą w życiu jest to, aby uwierzyć, że na nic w życiu nie jest za późno." "Każda mijająca minuta to kolejna szansa aby coś zmienić." "Wszystkie te chwile znikną w czasie jak łzy w deszczu."
    4 punkty
  20. Hejka, JEST MOCCCCCC!!!!!!!!!!!! Dzisiaj to co zrobiłam na jazdach przekonuje mnie ze rzeczy niemożliwe są jednak możliwe!!!!!!! Jazda na stojąco bez trzymanki, przekładanie nogi na drugą stronę i jazda na siedząco bokiem, jazda ze stopami na siedzeniu i tyłkiem wypiętym do tyłu( czyli generalnie prawie na stojąco na siodełku - oczywiście trzymając kierownicę) i wiele innych rzeczy........ Powiem Wam że jak mi to instruktor pokazał to myślałam że zejdę ze śmiechu!!!!! On chyba zwariował!!! Ale ZROBIŁAM TO WSZYSTKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Jestem mega dumna z siebie i dalej mam banana na twarzy mimo że od jazd minęły trzy godziny!!!! Ruszyło we mnie i to na maxa - oczywiście żeby nie było - nie odwaliło mi - i wiem że nadal dużo pracy przede mną ;-))))))))))
    4 punkty
  21. Jeżdżę dużym i powiem Wam, że z prawej to mało co widać. Jedynie co widzę z filmiku to kierownik moto prowokuje na całego. Ciężarówka to nie osobówka. Tam tyle martwych punktów a przecie, kierowca patrzy zakrętów a nie czy idiota jakiś pójdzie mu pod koła naczepy.
    4 punkty
  22. Co za bzdury gadacie.. jakie zajechał? Czy choc ktos sie zastanowił czy przypadkiem motocyklista nie wykonał tak szybko manewru, że pozostali uzytkownicy drogi nie byli w stanie go dostrzec?? najlepiej przejechać miedzy 2 osobówkami z prędkościa swiatła a nastepna minąc poboczem i w razie "W" powiedziec ze ktos raczył mi zajechać..
    4 punkty
  23. A moja żona jest dosyc "kontrastowa" w temacie... Ja do pewnego czasu nie chciałem jeździć, ale kiedyś poglądy sie zmieniły i zapisałem się na kurs kat. A. Nie było w zasadzie konkretnego sprzeciwu, ale zdarzyło się usłyszeć pretensjonalne: "Po co miałam ci zabraniać, jak i tak zrobiłbys po swojemu!". Mówiła, że nie popiera tego itd. A z drugiej strony za kilka dni, gdy ja jadę kupić kask, ona jedzie ze mną i kupuje mi kurtkę! Może to forma troski o bezpieczeństwo? Nie wiem - i tak sam kupiłbym tą kurtkę. Krok drugi - prawko zdane, moto już od 2 miesięcy czeka w garażu. Pogoda niezła, choć już chłodno. Chodzę po domu i patrzę na zewnątrz, a żonka mówi, żebym pojechał pojeździć. Nie jest zadowolona z tego zbytnio, ale wie ile radości mi to sprawia i jak zdążyłem wkręcić sie w temat. Sama nigdy nie wsiądzie ani jako kierownik, ani jako plecak, ale rozumie moją pasję. Krok trzeci (prawie natychmiast po drugim) - córka (11 lat) chce jeździć ze mną. Ja mówię, że najpier komplet ciuchów itd itp. Kupuję kask, żonka dorzuca się do ubrań. Mówi, żebyśmy uważali, ale cieszy się tym, że młoda ma mnóstwo frajdy z jazdy. Obecnie dalej nie jest do końca zadowolona z tego, co robimy, ale cieszy się w pewnym stopniu z nami. Zaczęliśmy doszkalac się technicznie na MiniGP (tam młoda może samodzielnie posmigać, co z resztą świetnie jej idzie), a żona jeździ z nami popatrzyć, zrobic zdjęcia. Wszystko, jak już wyżej było napisane, kwestią jakiegoś kompromisu. Tutaj to żona ustępuje nam, zamiast stawiać ultimatum, czy rzucać inne kłody pod nogi. Ja ze swojej strony staram sie jeździć baepiecznie, bo czuję się odpowiedzialny zarówno za córkę (bez względu na to czy robi za plecaka, czy jest w domu), jak i za żonę. Tyle z mojej strony. Życzę wszystkim mającym problemy w temacie właśnie osiągnięcia kompromisów. LwG
    4 punkty
  24. To może i ja zrobię wrzutkę. Kilka wycieczek udało się popełnić. Bieszczady. W lutym dwa lata temu. Bieszczadzka Przystań Motocyklowa. Przy -5 żurek ratuje życie. Majówka na Mazurach Spotkanie moto podróżników na Równicy. Z Basią i Piotrem Pałac Sapiehów na Białorusi Reszta pałacu Dom Adama Mickiewicza Jezioro Świteź. Białoruś. Biwak nad Świtezią. Dom rodzinny Czesława Niemena Bohatyrowicze Grób Jana i Cecylii. Bohaterów "Nocy i dni" Muzeum kolei. Góra Jested. Czechy. Pono miejsce lądowania UFO. Marsjańskie dziecko na Jested. Muzeum Tatry. Koprzywnica. Czechy. Muzeum "Rdzawe diamenty". Ustroń. Zlot Zimowy wjazd na Równicę. Chorwacja. Durmitor. Czarnogóra. Norwegia Fiord i po prawej Droga Trolli Rondo w tunelu Laerdals - 24.5 km. Tegoroczne wycieczki [emoji4] Przełęcz Brennero w drodze na Korsykę Opodal miejscowości Figari jest fajna miejscówka. Pracuje tam dziewczyna z Katowic. W drodze na Bornholm. Armator tego statku jest też motocyklistą. Polecamy. Bornholm Budapeszt z góry Gellerta Kwatera Hitlera. "Orle Gniazdo" Platforma widokowa "Five fingers" na Dachstein Muzeum motoryzacji na przełęczy Timmelsjoch Stelvio Transalpina Transfogaraska Druga co do wielkości na świecie ale najbardziej prestiżowa winnica. Mołdawia Międzyrzecki Rejon Umocniony 30 metrów w dół Zabytkowa kopalnia soli Salina Turda w Transylwanii. Rumunia. Wyspa na podziemnym jeziorze w kopalni. Żużu 77; Cieszyn; R1200RT '05
    4 punkty
  25. Tak z drugiej strony. Jak bachną komuś moto to jest lament i płacz, że Policja nic nie robi, jak ktoś np. po pijaku potrąci pieszego to jest lament i płacz, że wszyscy motocykliści to pijaki i przestępcy. A jak już Policja działa i szuka, sprawdza w garażach to jest oburzenie, że to bezprawie. To jak niby mają znaleźć jakikolwiek kradziony motocykl, albo winnego zdarzenia jak nie dajecie im możliwości sprawdzenia? Jeśli ktoś nie ma nic do ukrycia to wpuszcza pokazuje sprzęta i po sprawie. Jak ktoś nie chce wpuścić i pokazać to znaczy, że coś ukrywa.
    4 punkty
  26. 1. Nie krzycz. 2. Yamaha piszę się przez samo 'h'. 3. Najpierw zapraszamy do przywitalni. 4. Mam podejrzenie, że powyższy tekst pisał sam Moto Malina lub jakiś gimbus na zlecenie.
    4 punkty
  27. No i pierwsze koty za Płoty ;-) Parę kilometrów po okolicy zrobione ;-) w trójkę ;-) Powoli "spacerowo" Serce rośnie :-)
    4 punkty
  28. Jak już brniecie w takie klimaty to przypomniał mi się ten kawałek.
    4 punkty
  29. nie rozumiem tego "swinskiego kfiku w chlewie" wogol tej Rosyjskiej eskapady. 1- jada upamietnic poleglych zolnierzy radzieckich-nic w tym zlego 2- nasze "rajdy katynskie"miely juz 14 edycji.Popytajcie kolesi bioracych w tym udzial.Motory oflagowane,orły,emblematy,polski patriotyzm az kipi i przywiazanie do naszej tradycji,i naszej wersji zdazen. 14 rajdow po "ziemi nieludzkiej" i nikt z naszych nie zostal pobity,okradziony,szykanowany, same pozytywne opinie ze Ruscy sa serdeczni i pomagają.Nie ma kwiku lokalnych mediow ze "Lachy nacierają i ojczyzna w niebezpieczenstwie" 3.Marudzenie ze nocni wilkowie proputinowska swolocz.A kwa jaka ma byc?? Ze u nas stawia sie pomniki agentom CIA i u nas normalne jest ze interes USA stawia sie ponad Polskim to mamy prawo myslec o Ruskich ze oni tez tak muszą??Ze niby co, maja walic konia na widok flagi USA, maja wspierac Baracka Obame i USa a nie Rosje i Putina? Maja kochac US Marines a nie Armie Czerwoną?? No do licha chyba normalne ze nasi narodowcy sa propolscy a rosyjscy prorosyjscy ,co w ty,m dziwnego???? 4. Jak ktos sie boi 30 Rosyjskich motocyklistow to zal mi tego kogos 5. Jak ktos mysli ze przejazd 30 "kacapow" na motorach to zagrozenie dla naszej Ojczyzny to jakie ten ktos ma mniemanie o narodzie ktoren mozna podbic wysylajac paru gosci na motorach??? 6. Dajecie sie podpuscic medią ktore od 20 lat urabiaja Polakow na tępe mieso armatnie ktore dyszy z nienawisci do Ruskiego i jedynie czeka na sygnal z waszyngtonu ze w koncu nadszedl ten czas aby ruszyc na ruskiego. Ja za tym nie tesknie bo wiem ze doczekamy sie spalonej ziemi a USA dostanie to co ich obchodzi, bo to co sie wykopie czy wyciagnie spod ziemi radioaktywne nie bedzie. nie jestem debilem i Newswekom,Forbsom i GazWybom podpuscic sie nie dam, a raczej przylacze sie do "Rajdu Katynskiego" by konwojowac Ruskich aby mogli spokojnie przejechac przez nasz kraj, w koncu jada do Berlina uczcic krasnoarmiencow,pamietam tez ze Niecy chcieli zyskac przestrzen zyciową na wschodzie przepuszczajac Polakow przez kominy krematorium, To jankesy z 5mld $ finansowaly zamach stanu zwany majdanem. janukowych byl legalnie wybranym prezydentem, jedyna jego wina ze nie proamerykanskim.Nic dziwnego ze wschod ukrainy sie zbuntował. Gdyby nie bandyckie USA w europie byl by spokoj, 25 lat temu Ruscy dobrowolnie zrzekli sie imperium,teraz oczywiscie tego zaluja bo zamiast obiecywanego pokoju i spokoju dostają ciegla ekspanse na wschod ze strony NATO, bombardowania i niszczenia ich sojusznikow (Syria,Serbia itp) , propagande USA ktora otacza ich wrogami,co widac po naszym kraju, wiec nic dziwnego ze maja tego w koncu dosyć i zaczeli sie czuc zagrozeni. WIna Rosji zaczyna byc ze jest polozona zbyt blisko baz NATO ktore sa dookola niej.Golym okiem widac ze jankescy bendyci przygotowuje sie do przyszlej wojny o ruskie zasoby.Ja kibicuje aby rosja byla jak najsilniejsza, bo byc moze to zniecheci USA i zwasalizowana Polska uniknie w ten sposob zaglady.USA zawsze stosuja taktyke ze jak sie poluje na duzego zwierza to wpierw trzeba go osaczyc psami.Niedzwiedz ma to do siebie ze psy potrafio pozabijac.
    4 punkty
  30. becker i Tobie podobni ... osłabia mnie takie głupie gadanie o kurzeniu, ludzie to istoty społeczne a nie aspołeczne i zazwyczaj lubią przebywać w swoim gronie, ja mogę sobie jeździć w weekendy, w tygodniu etc, a w czwartek jeżeli jest pogoda lubię sobie skoczyć do Chudowa zobaczyć ze znajomymi których nie widzę na codzień, może Ty po prostu nie masz znajomych i tak to piętnujesz ? Tak samo głupie pieprzenie o fotkach które negujesz, nie wiem czy to ogarniesz ale służą one jako pamiątka, wiesz tak jak robi się zdjęcia na wakacjach, na różnych imprezach (chociaż Ty pewnie nie, bo jesteś przecież inny). Kiedyś jak ktoś będzie staruszkiem to może pokazać wnukom zdjęcia, lub tak sobie powspominać kiedy ma ochotę. Ty jedyne zdjęcia jakie pewnie masz to z fotoradaru bo przecież stanie to zło i motocykl może być tylko w drodze. Powodzenia w życiu, smutnym dosyć ale sam sobie wybrałeś drogę jaką podążasz, więc zamiast siedzieć tutaj i gadać od rzeczy wsiadaj lepiej na swój motocykl i ruszaj a nie marnujesz czas na pisanie, jezdzić jezdzić ! Dam tutaj link do piętnowanego miejsca z dziś, żebyś sobie mógł wypalić wzrok i poczuł się lepiej że nie musiałeś tam być ... https://plus.google.com/u/0/photos/113247278132954032019/albums/6138426379443887937
    4 punkty
  31. O kurwa, ja pierdole! Przepraszam, prosze o zasluzone ostrzezenie.
    4 punkty
  32. Panowie z gangu 12 wspaniałych ... zachowujecie się co najmniej dziwnie, niby nie jesteście nikim szczególnym a siejecie panikę o foto parkingu, niezła psychoza. Naprawdę dziwię się, że w ogóle w czwartki chce wam się do Chudowa przyjeżdżać, wiecie że w tym dniu są tam tłumy a chcecie prywatności i izolacji, to może zaszyjcie się w jakimś miłym przyjemnym miejscu we własnym gronie, gdzie absolutnie nikt na was nie popatrzy i o zgrozo nie zobaczy waszych motocykli ?
    4 punkty
  33. Po zawodach wręczenie pucharów, pamiątkowe zdjęcie i każdy bogatszy o masę pozytywnych wrażeń rusza w swoja stronę. Wczesna godzina kusi mnie aby jeszcze trochę pojeździć. Wybieram lightowe włóczenie się po bocznych drogach. Po godzince docieram nad Mozele. Mijam malownicze winnice. Przypadkowo trafiam na festyn ludowy połączony z ogólną popijawą. Z napojów trudno mi znaleźć coś innego niż wino lub piwo. W końcu po długich bojach jakiś zdziwiony niecodzienną prośbą sprzedawca nalewa mi upragnioną wodę. Boczne drogi koło Nurburgringu.
    3 punkty
  34. albo sztywnego twardziela
    3 punkty
  35. Ennn tam , jakies polsrodki.Tu masz caly zestaw.
    3 punkty
  36. Cześć Staszku. Miłego oglądania. Niestety nie wiem, jak wygląda kwestia interkomów, gdyż takowych nie posiadamy ? Jeżeli żonka jest napalona i puściły jej hamulce, to trzeba to wykorzystać. Jak my to ostatnio mówimy: Trzeba gryźć, jak lwy na Animal Planet? Co do wycieczki.... Czasowo, to hmmm. Mieliśmy 23 dni wolnego. Ustaliliśmy 21 dni, 2 dni zapasu w razie jakiejś małej draki, czy innego poślizgu nieprzewidzianego w harmonogramie wycieczki. Zrobiliśmy to w 19 dni, pokonując 9174km. 2 dni zrobiliśmy sobie takie lajtowe. Motocykl był wykorzystany tylko, do krótkiego dojazdu do miejsca zwiedzania.... Średnia chyba i tak wyszła chyba ponad 500km dziennie. Dojazd jest masakryczny. Żeby zrobić to w jakichś sensownych ramach czasowych, to niestety trzeba pruć autostradami. Wszystkie górnolotne frazesy o wolności, esencji jazdy na motocyklu, czy niczym niezmąconej przyjemności jazdy po bocznych/lokalnych drogach można sobie wsadzić w cztery litery. Chyba, że ma się miesiąc wolnego, to co innego. Nam do szczęścia brakło 5-7 dni.... Np. 1 dzień 1200km na strzał, 2 dzień 860km na strzał, 3 dzionek 800km, ale w tym dniu, już chyba zaczęliśmy jakąś zabawę w zwiedzanie.... Opcji z samolotem nie braliśmy w ogóle pod uwagę. Nawet gdyby ta opcja nie była tańsza, to nie problem, ale z pewnością zyskalibyśmy, to co straciliśmy na dojazdówkach "do" i "z powrotem" czyli wspomniane wyżej 5 może 7 dni. Jeżeli ktoś planuje taki trip, to warto to przemyśleć + wynajęcie moto ja miejscu. Wyjazd zorganizowany z firmą, która oferuje takie atrakcje... hmmm z pewnością jest to jakieś wyjście dla zabieganych, mających mało czasu i nie lubiących planować tras. Mam jednak wątpliwości, czy wtedy wyciśnie się tą esencję z wizyty w tych krajach. Nie ma też co się oszukiwać. Trzy tygodnie w tamtych rejonach i jeszcze na kołach, to nawet nie jest liźnięcie tematu. Ja chciałem koniecznie zrobić to na kołach. Otworzyć bramę garażu, wsiąść na motocykl i dojechać nim nad Atlantyk. Oprócz tego, dojechać do najdalej wysuniętych na południe i zachód punktów w Europie. Nie ukrywam, że kiedy postawiłem motocykl na bocznej stopce i stanąłem na brzegu Atlantyku, wziąłem bucha powietrza, spojrzałem na motocykl, szybko przewinąłem taśmę w głowie i odtworzyłem, to co przerzyliśmy w trasie, to rozryczałem się jak dziecko. Żona musiała mnie poważnie reanimować? Nie wiedziałem, że się na tym zna tak dobrze, więc ponownie wykorzystałem jej umiejętności na Cabo da Roca. Tam mój stan był już agonalny. Ten okropnie piękny klif, plaża i wzburzone fale, skutecznie zmiękczyły mi nogi, a łzy wielkości..... kurde nie wiem pomidorów? Dobra, więcej nie piszę... jak coś to pytać. Koszty takiego wypadu..... Nie wiem czy drogo, czy nie, ale całość wyszła 13000zł, bez jakiegoś oszczędzania. Wszystko, czyli paliwo, opłaty za autostrady, noclegi, pamiątki, jakieś ddobiazgi dla najbliższych i przyjaciół bilety na jakieś atrakcje turystyczne, nie zwrócone koszty rezerwacji, itd... Spaliśmy w hostelach i hotelach i czymś co podchodziło pod pensjonaty, takie bardziej hipisowskie. Jedliśmy w małych restauracjach. Mieliśmy też kuchenkę turystyczną. Sporo kawy i liofilizatów. Przygotowywaliśmy też zakupione produkty w marketach na trasie. Trochę na tym zaoszczędziliśmy. Więc..... -wyjazd 13000zł -przed wyjazdem opony z przełożeniem jakieś 1000zł(są znowu do wymiany?) -olej silnikowy z filtrem 200zł -mandat, który przyszedł z Hiszpanii 100euro
    3 punkty
  37. Cześć, młoda dziewczyna jeżdżąca na motocyklu to i zaraz wysyp samców Aż mi się jeden gif przypomniał ?
    3 punkty
  38. tam na górze jest "szukaj", wez laska wbij sobie i poszukaj bo ten temat juz wałkowany milion razy... grozi ci wszystko, nie masz prawka to jest wypadek i ty jestes winna bo wedlug sądu w ogóle cie tam nie powinno być, ubezpieczenie nie działa więc jak ktos ląduje w szpitalu to ty placisz za leczenie, kwoty idą w tysiące złotowek, jak ktos ma trwały uszczerbek na zdrowiu może cie do sądu podać z powództwa cywilnego i mozesz płacić komuś rente do konca jego albo twojego życia, jak nie masz dodatkowo jakiegoś dobrego ubezpieczenia to za chwile glupoty mozesz płacic z wlasnej pensji jeszcze dlugo dlugo, zdarza sie czasem jak jest ewidentna kogos wina nie twoja, ze sąd rozłozy to na dwie strony, ale tak czy inaczej zawsze ty jesteś trafiona, jak zginiesz to rodzina nie dostanie po tobie żadnego ubezpieczenia.. kazdy musi sobie sam przekalkulować co mu sie opłaca, ja radze kazdemu kto chce poszaleć bez prawka na czymś co ma 2 koła i silnik zeby kupić starego crossa i pojezdzić po lesie, ostatecznie wyjdzie na pewno taniej ... to jest wersja jak sie coś złego dzieje, ale ja nie widze przeszkód żeby od razu takie coś założyć, w koncu nie wszyscy co wyjechali rano do roboty wrócili wieczorem do domu, a żaden nie wyjeżdzał z przeświadczeniem że nie wróci. pozdr.
    3 punkty
  39. Gratuluje koledze zdania za pierwszym razem tylko pytanie kiedy to było?? Aktualnie egzaminy są trudniejsze niż kiedys:-( i nie zgodzę sie ze zdają Ci co maja umiejętności tylko Ci którzy dobrze sie przygotowują do egzaminu... Ja podchodziłem do egzaminu 2 razy... Pierwszy raz zabrakło mi skupienia bo dzień wcześniej urodził mi sie syn i nie wiem w ogóle po co pojechałem na egzamin... Ale mniejsza... Łącznie na obu egzaminach było 24 oś. Za pierwszym razem byłem 6-ty i razem ze mną wszyscy wcześniejsi oblali. Za drugim razem z 13 oś na miasto pojechało 3 głownie ludzie oblewają na slalomie szybkim i "8" No i trochę na slalomie wolnym, ale bardziej chodziło mi o to ze jak rozmawiałem z tymi ludźmi to na oba egzaminy byłem jedyna osoba która nie posiadała przed egzaminem jakiejś maszyny... Wszyscy już jeździli na czymś i może tu jest problem... Na drugim egzaminie był facet 45+ który mówił ze jeździ już 22lata i teraz zdaje bo punkty za prędkość musi skasować opowiadał gdzi on to nie był, jakimi maszynami nie jeździł... W tamtym czasie jeździł na maszynie pojemności 1300, a poległ na placyku... I jak sam powiedział " moim błędem było to ze przyszedłem na pewniaka lekceważąc ten egzamin, następnym razem wezmę jakaś 600 żeby ja poczuc i pojad na placyk." Dlatego przed egzaminem radzę solidnie przyłożyć sie do jazd na kursie, nie żeby nauczyć sie jeździć ale żeby przygotować sie do egzaminu bo to dwie rożne rzeczy:-)
    3 punkty
  40. To co ty mówisz o zajeżdżanie może właśnie wtedy patrzył w prawo na tego idiotę. A z filmu wynika, że ciężarówka nie brała udziału w wypadku.... Dalej nie będę komentował....
    3 punkty
  41. moja połówka lubi ze mną jeździć schody się zaczynają cyt."co znowu potrzebujesz i czemu tak drogo" a i drugi "znowu masz pusty bak"
    3 punkty
  42. Ohoho.... nie zawsze Myślę że magiczne słowo w każdym związku to "Kompromis" Kto nie jest do niego zdolny, jest egoistą i powinien pozostać dla dobra ogółu singlem.
    3 punkty
  43. Stowarzyszenie Motocyklowe Dawcy Uśmiechu przy współpracy z Komendą Wojewódzką Policji w Katowicach oraz WORD-em w Katowicach zaprasza w dniu 17 kwietnia 2016 roku na coroczne otwarcie sezonu "Bezpieczna Droga.....bądź legalny na drodze" cała impreza będzie dwuetapowa.....zaczyna się o godz. 9.00 na terenie WORD-u w Katowicach, będą pokazy egzaminu po zmianach w przepisach, można sobie zrobić na kompie test teoretyczny i pooglądać jeszcze jakieś atrakcje (dowiem się po 15 marca co tam będzie), następnie o 12.00 z parkingu WORD-u startuje parada jadąca przez samo centrum miasta docelowo na około 13.00 do Sosnowca na parking C.H. Auchan gdzie będą pokazy z wypadkiem na żywo, pruciem przez straż pożarną wraku, pokazy nowinek motocyklowych strojów, kasków i motocykli, plac dla stunterów gdzie odbędzie się konkurs na najlepszego stuntera. Będzą symulatory i wiele innych atrakcji, wrzucę informacje na bieżąco.
    3 punkty
  44. Łoo człowieku, na zime kup sanki, na wiosne rower a w międzyczasie zbieraj pieniądz na coś lepszego, chyba że masz fetysz do trupów to bier, nekrofilu.
    3 punkty
  45. Rydwanem, bzdury...a czymże to Ty szanowny Kolego błysnąłeś że starasz się mnie obrazić? Czyżby dla Ciebie było bzdurą że jestem przeciwny dyskryminacji i krytyce starszych kierowców i motocyklistów? Owszem, po przekroczeniu pewnego wieku pewne dodatkowe badania by się przydały- ale to w najmniejszym stopniu nie może wpływać na opinię ani na krytykę takich osób. W końcu wszyscy będą kiedyś starzy, a jeśli dożyją starości to możesz być pewny że osoby w Twoim wieku nie będą im nawet do pięt dorastać chociażby ze względu na doświadczenie i mnogość motocykli jakich dosiadali. Mylę się? - Napisz więc ile lat latasz na motocyklach i ile ich w życiu miałeś? Ja od 1986r latam legalnie (wcześnie latałem bez PJ, zaczynałem od BMW Sahary mając 11 lat) i ciągle na ścigach chociaż mam obecnie również turystyka. Ile miał dziadek który rozbił się na Hondzie i ile lat był motocyklistą tego pewnie nigdy się nie dowiemy... Jesteś pewien że dożyjesz 79 lat i jeszcze dasz radę podnieść nogę tak wysoko by wsiąść na motocykl?
    3 punkty
  46. dobrze, że nie podkradasz motocykla swojemu chłopakowi, bo nie takie gwiazdy w kurtkach z Bershki, plecakujące na zamek w Mszanej tu były Siema!
    3 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.