Tramwaj po szynach sunie z maksymalną prędkością 40km/h... Jak więc mógł zaskoczyć motocyklistę? Z jaką prędkością musiał jechać motocykl, że po wjechaniu w tył tramwaju z motocykla została kupka złomu? Wkurza mnie, jak ktoś na siłę próbuje usprawiedliwiać brawurową i nieodpowiedzialną jazdę. Nie oszukujmy się. I tym razem powodem tragedii była nadmierna prędkość. Co takiego musieli by robić drogowcy, by kolejny wariat nie nadział się na sprzęg wagonu tramwajowego? Takich miejsc, gdzie tory z wydzielonego torowiska skręcają na pas jezdni w aglomeracji śląskiej są setki. Zawsze takie miejsca są prawidłowo oznakowane. One nie skręcają gwałtownie pod kątem prostym. Tramwaj nagle nie wyrasta nam przed nosem... Każdy z nas przecież zna przepisy ruchu drogowego (Ups!... z tym stwierdzeniem nieco się zagalopowałem...jak widać), wiemy, że tramwajowi należy ustępować. Dlatego dla mnie, jest niezrozumiałe, jak można z całym impetem najechać na tył wagonu tramwajowego!