Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Motorower czy prawko i kupno motocykla.


SuchY21

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie jestym nowy na tym forum.

Chciałbym zacząć moją przygode na jednośladzie stąd moje pytanie nigdy nie jezdziłem na motocyklu czy lepiej najpierw kupić jak to niektórzy mówią kosiarkę jakiś motorower typu zipp pro 50 czy Yamahe tzr 50 i pojeździć 1 może 2 sezony czy lepiej iść na żywioł i od razu na prawo jazdy i kupić po zdaniu prawka jakiś motocykl np. Honda CBR 125 lub Yamaha YZF 125??

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo jazdy to nie tylko technika prowadzenia motocykla to również znajomość przepisów Ruchu Drogowego tak w ogromnym uproszczeniu .

Wybrać szkołę gdzie instruktor jest pasjonatem motocyklistą i uczyć się i uczyć .

W odpowiedzi na Twoje pytanie - iść na prawko a o pojemności sam zadecydujesz bardziej świadomie na samym kursie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo jazdy to nie tylko technika prowadzenia motocykla to również znajomość przepisów Ruchu Drogowego tak w ogromnym uproszczeniu .

Wybrać szkołę gdzie instruktor jest pasjonatem motocyklistą i uczyć się i uczyć .

W odpowiedzi na Twoje pytanie - iść na prawko a o pojemności sam zadecydujesz bardziej świadomie na samym kursie

Ja już mam prawo jazdy kat. B także jakieś pojęcie o przepisach ruchu drogowego mam ;-) Będe musiał poszukać jakiegoś dobrego instruktora.  Czemu napisałeś, że o pojemości sam zdecyduje po kursie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej na prawko. Tylko, jak mówią przedmówcy, do dobrej szkoły. Od razu dobrze Cię ukierunkują, nauczą poprawnych technik. Po kiego grzyba od początku nauczyć się źle, a potem po kilku latach naprawiać błędne nawyki  ? ;) A i powtórka z przepisów Ci nie zaszkodzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dobrej szkole jazdy będziesz miał możliwość dosiadania różnych maszyn - i tych mniejszych na początku kursu i tych większych jak egzaminacyjny Gladius.

Może okazać się, że duża i ciężka maszyna może cię przerosnąć - trudno tak czasami bywa - nie wiemy jakie są Twoje predyspozycje fizyczne do jazdy ciężkimi motocyklami. Technika jazdy to często za mało, by ogarnąć coś większego.

 

Sam piszesz, że jesteś u progu swojej przygody z jednośladem. Tak naprawdę nie masz sprecyzowanych oczekiwań od motocykla. Podjedź do jakiejś dobrej szkoły jazdy, przymierz się do kilku motocykli, może po rozmowie z instruktorem zdecydujesz się od razu na uprawnienia kat A.

Zawsze zostaną ci mniejsze uprawnienia A1, A2 - nawet z tymi uprawnieniami znajdziesz coś dla siebie. Na początek trzeba od czegoś zacząć. Nie każdy na początku jeździ czerwonym litrowym ścigaczem - są tacy, którzy zaczynają od małych motorków - i nawet tacy, którym takie motorki wystarczają by cieszyć się jazdą na jednośladzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dobrej szkole jazdy będziesz miał możliwość dosiadania różnych maszyn - i tych mniejszych na początku kursu i tych większych jak egzaminacyjny Gladius.

Może okazać się, że duża i ciężka maszyna może cię przerosnąć - trudno tak czasami bywa - nie wiemy jakie są Twoje predyspozycje fizyczne do jazdy ciężkimi motocyklami. Technika jazdy to często za mało, by ogarnąć coś większego.

 

Sam piszesz, że jesteś u progu swojej przygody z jednośladem. Tak naprawdę nie masz sprecyzowanych oczekiwań od motocykla. Podjedź do jakiejś dobrej szkoły jazdy, przymierz się do kilku motocykli, może po rozmowie z instruktorem zdecydujesz się od razu na uprawnienia kat A.

Zawsze zostaną ci mniejsze uprawnienia A1, A2 - nawet z tymi uprawnieniami znajdziesz coś dla siebie. Na początek trzeba od czegoś zacząć. Nie każdy na początku jeździ czerwonym litrowym ścigaczem - są tacy, którzy zaczynają od małych motorków - i nawet tacy, którym takie motorki wystarczają by cieszyć się jazdą na jednośladzie :)

Nic dodać nic ująć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dobrej szkole jazdy będziesz miał możliwość dosiadania różnych maszyn - i tych mniejszych na początku kursu i tych większych jak egzaminacyjny Gladius.

Może okazać się, że duża i ciężka maszyna może cię przerosnąć - trudno tak czasami bywa - nie wiemy jakie są Twoje predyspozycje fizyczne do jazdy ciężkimi motocyklami. Technika jazdy to często za mało, by ogarnąć coś większego.

 

Sam piszesz, że jesteś u progu swojej przygody z jednośladem. Tak naprawdę nie masz sprecyzowanych oczekiwań od motocykla. Podjedź do jakiejś dobrej szkoły jazdy, przymierz się do kilku motocykli, może po rozmowie z instruktorem zdecydujesz się od razu na uprawnienia kat A.

Zawsze zostaną ci mniejsze uprawnienia A1, A2 - nawet z tymi uprawnieniami znajdziesz coś dla siebie. Na początek trzeba od czegoś zacząć. Nie każdy na początku jeździ czerwonym litrowym ścigaczem - są tacy, którzy zaczynają od małych motorków - i nawet tacy, którym takie motorki wystarczają by cieszyć się jazdą na jednośladzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kupilem sobie 50tke na poczatek, pojezdzilem pare miesiecy, zalapalem o co chodzi, a wlasciwie przypomnialem sobie czasy simsonow, jawek i komarkow, potem poszedlem na prawko i dalej jakos juz poszlo - zdalem, sprzedalem moplika, dolozylem, kupilem pierwsze dorosle moto. I zyje do dzis ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak juz bedziesz szukal szkoly to zapytaj tez w Auto-Art z Bytomia. Ja tez jestem z Chorzowa, a tam robiłem prawko. Plac manewrowy mają na łagiewnikach.

 

Teraz masz taki czas, ze  jak szybko zaczniesz, i poradzisz sobie z egzaminem, to masz duze szanse jeszcze nacieszyc sie tegorocznym sezonem! :)

 

A co do pojemności, to chyba dobrze jest mierzyc sily na zamiary i nie porywać się z motyką na słońce. Ale jakiejkolwiek byś nie wybral to tak czy siak trzeba mieć głowę na karku i sporo oleju w niej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak dodam tylko z finansowego punktu widzenia i trochę z praktycznego: najlepiej chyba jednak zaczać prawko robić konkretnie na A. Żeby się upewnić, że maszyna nas nie przygniecie i nie mamy problemu z jej opanowaniem, to doradzam wykupić kilka jazd na placu na sam początek, żeby być pewnym na 100% że te ok. 200kg pod dupskiej jakoś się układa :) Później zakupić coś rozsądnego, podobnego do tego czym zasuwa się na kursie i z głową pośmigać (nawet przed egzaminem) na jakiś wiejskich polach. Sam miałem podobny dylemat czy nie zacząć od czegoś mniejszego, ale tu ważne są też predyspozycje fizyczne. Ważąc lekko ponad 100kg nienajlepiej czułem się siedząc na czymś mniejszym niż te 600 pojemności :) Oprócz tego (czytając różne opinie) później ciężko sprzedać takie 125 jak się am ochotę przesiąść na coś większego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeździłem kilka lat na skuterze, myślę że w jakimś stopniu ułatwia to przesiadkę na coś większego, ale tak jak inni myślę, że ważnym jest posiadanie zdrowego rozsądku, każdy od czegoś zaczyna. Troszkę irytuje mnie jak ludzie komentują kogoś kto śmiga sobie na skuterze w sposób: "kosiarki są dla pi*d" itp. Zdarzają się takie osoby. Początki mogą być trudne, ale nie od razu Rzym zbudowano. Ja przesiadłem się z pięćdziesiątki na sześćsetkę, moc kusi, nie ma co ukrywać. Trzeba jednak wiedzieć na co możemy sobie pozwolić i w jakich miejscach, nie warto szaleć na drogach, których nie znamy. To, że posiadasz prawo jazdy kategorii B tylko ułatwia Ci sprawę. Życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście w takim razie, że na A. Szkoda czasu na jakieś półśrodki. Zrobisz prawko, a na pierwsze moto możesz sobie sprawić 500-kę. Bez przesady z tymi mikro-pojemnościami. 600-ki odradzam na  początek. Zwłaszcza osobie, która nie miała do czynienia z motocyklami.  ^_^ Oczywiście zaraz pojawią się zdania, że wystarczy mieć rozum, żeby na początek ogarniać 600-ki, ale oprócz rozumu trzeba mieć jeszcze doświadczenie, żeby nie zostać zaskoczonym  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście w takim razie, że na A. Szkoda czasu na jakieś półśrodki. Zrobisz prawko, a na pierwsze moto możesz sobie sprawić 500-kę. Bez przesady z tymi mikro-pojemnościami. 600-ki odradzam na  początek. Zwłaszcza osobie, która nie miała do czynienia z motocyklami.  ^_^ Oczywiście zaraz pojawią się zdania, że wystarczy mieć rozum, żeby na początek ogarniać 600-ki, ale oprócz rozumu trzeba mieć jeszcze doświadczenie, żeby nie zostać zaskoczonym  :P

Czyli polecasz KTMa EXC525 na pierwsze moto bo to 500tka ?  :D

a Hondę NTV 650 Deauville odradzasz bo to ponad 600?

 

Może lepiej napisać, że na początek lepiej kupić niezbyt mocny moto o spokojnym charakterze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli polecasz KTMa EXC525 na pierwsze moto bo to 500tka ?  :D

a Hondę NTV 650 Deauville odradzasz bo to ponad 600?

 

Może lepiej napisać, że na początek lepiej kupić niezbyt mocny moto o spokojnym charakterze.

Doprecyzuję zatem :P Ja osobiście na początek polecam Suzuki GS 500 albo Hondę CB 500. W pewnych określonych indywidualnych syt - inne. Na ogół te dwa moto wymienione przeze mnie są uznawane za najlepsze do nauki dla początkujących. ;)  Więcej nie dodaję, bo na temat pierwszego moto  padło na tym forum już tyle słów, że książkę można byłoby napisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.