Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Made in China


mamamadzi

Rekomendowane odpowiedzi

co do ekologow nie sa to ani swiry ani ekoterrorysci.Jak sami widziacie lotniska,drogi, a nawet osiedla budowane sa teraz w resztkach lasow, to co pozostalo jest permanentnie niszczone, zasmiecane i rozjezdzane quadami.Mysliwi?? Jacy mysliwi, skurwysyny strzelajace do zwierzat dla zabawy, wczoraj spacerowalem w okolicach rezerwatu w Kobiurze, nawet tam chuje z flintami wlazly-do rezerwatu -bo gdzie indziej zwierzyne wybili.To jest najebane wódą bydlo, czajace sie po "ambonach" i zostawiajace [po sobie chlew, bywa ze we pijackim amoku upoluja grzybiarza albo kolege...., to nie sa zadni mysliwi, znudzenie bogaci ludzie, skurwysyny strzelajace dla zabawy do resztek zwierzyny.

Presja i dewastacja srodowiska jest ogromnna, nawet [puszcza białowieska jest dewastowana, w scislym rezerwacie promionenci robia polowania, wycinany jest starodrzew. To ze w takich warunkach niektorzy sie radykalizują to jest normalne, ja osobiscie uwazam ze ci ekoterrorysci sa normalniejsi niz ci ktorzy maja to wszystko gdzieś.

To ze ludzie musza miec gdzie mieszkac i co jesc,to jest jasne i ciezko sie z tym nie zgodzić,- chodzi jedynie o zachowanie choc minimalnej czesci natoralnych ekosystemow, czystych lasow,jezior, i jakies w miare ludzki podejscie do zwierzat - nie jedynie przez pryzmat ekonomii i kasy. Obecnie ludzie to niekulturalna pazerna dzicz niszczaca wszystko na swojej drodze, czasem sam chcialbym byc ekoterrorystą i znalezc przypadkiem jakąś fiolke z genialnym radzieckim wirusem:)Żart oczywiscie.Mysle ze rozwiazaniem problemu jest kultura osobista i spoleczna. Wiekszosc z nas ma japonskie motory.ZObaczcie na japoncow, 120 mln ludzi w kraju powierzchni Polski, ci co tam byli mowia ze ani w lesie ani na ulicy zadnego smiecia nie znajdziesz, ponad 60% !!!powierzchni kraju(czyli ponad dwa razy tyle co u nas) to lasy w tym pierwotne.Japonczycy dbaja o swoj kraj, swoje srodowisko-ale to ludzie KULTURALNI.I o to chyba chodzi.Roznica pomiedzy chamem i prostakiem, a czlowiekiem kulturalnym i cywilizowanym.Z przyrody da sie korzystać nie niszcąc jej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do ekologow nie sa to ani swiry ani ekoterrorysci.Jak sami widziacie lotniska,drogi, a nawet osiedla budowane sa teraz w resztkach lasow, to co pozostalo jest permanentnie niszczone, zasmiecane i rozjezdzane quadami.Mysliwi?? Jacy mysliwi, skurwysyny strzelajace do zwierzat dla zabawy, wczoraj spacerowalem w okolicach rezerwatu w Kobiurze, nawet tam chuje z flintami wlazly-do rezerwatu -bo gdzie indziej zwierzyne wybili.To jest najebane wódą bydlo, czajace sie po "ambonach" i zostawiajace [po sobie chlew, bywa ze we pijackim amoku upoluja grzybiarza albo kolege...., to nie sa zadni mysliwi, znudzenie bogaci ludzie, skurwysyny strzelajace dla zabawy do resztek zwierzyny.

Presja i dewastacja srodowiska jest ogromnna, nawet [puszcza białowieska jest dewastowana, w scislym rezerwacie promionenci robia polowania, wycinany jest starodrzew. To ze w takich warunkach niektorzy sie radykalizują to jest normalne, ja osobiscie uwazam ze ci ekoterrorysci sa normalniejsi niz ci ktorzy maja to wszystko gdzieś.

To ze ludzie musza miec gdzie mieszkac i co jesc,to jest jasne i ciezko sie z tym nie zgodzić,- chodzi jedynie o zachowanie choc minimalnej czesci natoralnych ekosystemow, czystych lasow,jezior, i jakies w miare ludzki podejscie do zwierzat - nie jedynie przez pryzmat ekonomii i kasy. Obecnie ludzie to niekulturalna pazerna dzicz niszczaca wszystko na swojej drodze, czasem sam chcialbym byc ekoterrorystą i znalezc przypadkiem jakąś fiolke z genialnym radzieckim wirusem:)Żart oczywiscie.Mysle ze rozwiazaniem problemu jest kultura osobista i spoleczna. Wiekszosc z nas ma japonskie motory.ZObaczcie na japoncow, 120 mln ludzi w kraju powierzchni Polski, ci co tam byli mowia ze ani w lesie ani na ulicy zadnego smiecia nie znajdziesz, ponad 60% !!!powierzchni kraju(czyli ponad dwa razy tyle co u nas) to lasy w tym pierwotne.Japonczycy dbaja o swoj kraj, swoje srodowisko-ale to ludzie KULTURALNI.I o to chyba chodzi.Roznica pomiedzy chamem i prostakiem, a czlowiekiem kulturalnym i cywilizowanym.Z przyrody da sie korzystać nie niszcąc jej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamamadzi- rozpocząłłeś temat rzekę.Jeśli kiedys się spotkamy to będziemy mieli o czym pogadać.Na razie mogę tylko powiedzieć-NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ.

mMżna walczyć o przyrodę ale z głową. Ziemia wcale nie jest tak mała, można tworzyc rezerwaty i chronić wszystko co żyje, ale nie kosztem ludzi.Weźmy Dolinę Rospudy. Podobno na drogach giną ludzie a ,,zieloni''wstrzymują budowę obwodnicy czy to jest OK? Na ochronę przyroody musi być stać dane państwo, albo wysiedlić ludzi i po zgromadzeniu ich w jednym miejscu zbudować park albo pogodzić się z bidą i zbudować obwodnicę kosztem zwierzątek. UE pod wpływem ,,zielonych'' narzuciła normy emisji spalin...Dlaczego?- państwa zachodnie po zbudowaniu swojej potegi dzięki węglowi i kopcącym kominom doszły do odnawialnych źródeł energii i elektrowni atomowych.Obecnie zmuszają państwa takie jak nasze czyli biedne i rozwijające się do brania kredytow na wymianę przemysłu (czyli zadłużanie się) lub do płacenia horendalnych kar za ,,smrodzenie''. Bogate kraje Europy zachodniej wymieniają pojazdy na eko, a nasz rząd pozwala na sprowadzanie tego złomu do Polski. Biedni Polacy chętnie toto kupują, nie wiedzą tylko że zachodnie przepisy zostana wprowadzone do nas jak już większość zachodnich gratów będzie u nas.Ludzie będą płakać i złomować toto lub płacić za jazdę nieekologicznymi pojazdami. Cyli stratni bedą i ludzie i środowisko z powodu recyklingu u nas zachodnich gratów...Wszystko dzięki ,,zielonym''. Żeby było śmieszniej to najwięksi truciciele środowiska mają to gdzieś i prawo UE. USA, Rosja i Chiny smrodzą nadal na potęgę...

Piszesz że myśliwi są be. Nie masz racji bo ktoś musi regulować ilość zwierzyny w lesie. Niemniej powinni to być ludzie miejscowi, nie paniska z miasta. Miejscowi doskonale wiedzą czego w lesie jest za dużo i co należy odstrzelić. Oni z pewnością wszystkiego nie wytłuką bo wiedzą że w przyszłym roku też będą chcieli na coś polować.Nie wolno im tylko niczego narzucać z Warszawy bo bedzie kłopot.W ich wypadku warto by jednak wprowadzić zakaz polowań zbiorowych i wycofać broń śrutową na rzecz broni kulowej i kulowej małokalibrowej gwarantującej pewny strzał do mniejszej zwierzyny na większą odległość.

Kolejna sprawa- ochrona gatunkowa, np wilka. Jeśli z góry na ślepo go chronić to wilk potrzebujący ogromnych terenów wymorduje najpierw wszystkie jelenie w lesie a następnie wszystko co zdoła złapać, w tym zwierzęta gospodarskie. Oczywiście baca czy rolnik nie mają nic przeciwko temu żeby wilcy zjedli barany czy bydło, ani przeciwko temy by dziki zjadly kartofle i kukurydzę - jest jednak jeden warunek KTOŚ MUSI IM ZAPŁACIĆ ZA STRATY. Nie robią tego ani obrońcy zwierząt ani państwo. Czyli na nadmiarze zwierzyny cierpią zwykli, często biedni ludzie.

Piszę tylko o problemach z naszego podwórka, a i tak zbyt rozwlekle. Dalszą kontynuację dyskusji za pomocą klawiatury uważam za bezsensowną,ale chętnie przy jakiejś okazji wrócę do tematu w bezposredniej rozmowie.

Ps. Sorry za byki, ale laptop córki nie poprawia błędów a mojego skasował mi syn.Niestety nie jestem profesorem i wiem że z pisownią i ortografią jestem na bakier... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A do tego dupisz jak gazeta wyborcza Panie Marianie. Miejscowi to kurwa sidła wnyki stawiają i nielegalnie drzewo wycinają. Zamiast iść do leśnika z pytaniem co można ile można no i zapłacić. Myślisz że po wiatrołomach 2lata temu, któryś przyszedł panie uprzatne to za drewno na opał. Żaden nawet za darmo nie chciał, bo nie pocięte bo leży ino ludki z opolskiego poprzyjezdzali i z pocalowaniem ręki brali każdą ilość. Miejscowe zabuginierowce to patrzą ino jak ukraść tak co by żoden nie widzioł.

Wszystko zależy od mentalności człowieka bo jak mawiała moja oma "złego kościół nie naprawi, a dobrego karczma nie zepsuje"

PS co do UE i całej reszty Twojej wypowiedzi śmiem twierdzic, że masz mgliste pojęcie, ale tak jak mówisz... inny czas miejsce....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znikają małe gospodarstwa gdzie kura biegała po placu, krowa się pasła na pastwisku a świnia spała w chlewie na grubej warstwie słomy.W tamtych czasach nikt nie dręczył zwierząt bo ludzie nie tylko mieli do nich szacunek ale rozumieli że każde zwierzę to pieniądz, a mając ich niewiele dbali o nie szczególnie.

Może jestem od Ciebie trochę młodsza i mieszkam w mieście jednak jeżeli chodzi o wieś i gospodarstwa to również w życiu trochę się napatrzyłam. Moje spostrzeżenia są w większości zgoła inne. Dotyczą one zarówno zwierząt gospodarskich jak i towarzyszących. Nie raz byłam świadkiem pętania koni, a odrutowana świnka leżała sobie co najwyżej na ogromnej stercie własnych odchodów. Psy na krótkich łańcuchach przywiązane do „budy” zrobionej ze starej, zardzewiałej beczki to również do tej pory widok spotykany.

Dbałość o zwierzęta gospodarskie przejawiała się głównie w momencie transportu do rzeźni – trzeba bić tak ,aby ślady nie zostały. Istotnie za poranione dostawali mniejszy pieniążek.

Większość gospodarstw spełnia już obecnie wymogi unijne i nie uważam tego za złą monetę.

 

 

poza tym nie uwarzam ze swiat jest tylko i wylacznie dla czlowieka, i mamy prawo wszystko zasmiecić, zadeptać, wyciąć, zeżreć i wysrać.

To ze ludzie zachowuja sie egoistycznie, to jest fakt, to ze zaczynaja jako ogół przypominać plage dewastującą życie na tej planecie-tez jest faktem.

 

Ogolnie robi sie syfiasto, i to nie jest tak ze skoro u nas robia czernine to nich chinol obdziera zywcem psy ze skory.Jedno i drogie jest skurwysyństwem.

Moj poglad na te sprawy jest taki ze czlowiek powinien odnosic sie do przyrody z szacunkiem a nie prowadzic gospodarke rebunkową i bezmyślną nieograniczoną niczym ekspansje.

Lepiej bym tego nie ujęła.

 

 

W takim świecie przyszło nam żyć, a ochrona przyrody i zwierząt to na razie jedna wielka farsa...

Farsą będzie jeżeli utkniemy na takim poziomie myślenia. Nie chodzi tu o nagły globalny zryw ,a jedynie o poczynania jednostkowe.

Wystarczy zabrać swoje śmieci z lasu czy okazać cień empatii względem cierpiącego zwierzęcia - to naprawdę nie kosztuje dużo wysiłku.

Oglądanie się na "innych" to żadne rozwiązanie, a świadomości problemu może jedynie otworzyć puszkę Pandory, w której do tej pory szczelnie upchnięte było nasze życie.

 

Ps. Mięso lubię i jadam. Nie jestem z "zielonych".

      Peace & Love :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A do tego dupisz jak gazeta wyborcza Panie Marianie. Miejscowi to kurwa sidła wnyki stawiają i nielegalnie drzewo wycinają. Zamiast iść do leśnika z pytaniem co można ile można no i zapłacić. Myślisz że po wiatrołomach 2lata temu, któryś przyszedł panie uprzatne to za drewno na opał. Żaden nawet za darmo nie chciał, bo nie pocięte bo leży ino ludki z opolskiego poprzyjezdzali i z pocalowaniem ręki brali każdą ilość. Miejscowe zabuginierowce to patrzą ino jak ukraść tak co by żoden nie widzioł.

Wszystko zależy od mentalności człowieka bo jak mawiała moja oma "złego kościół nie naprawi, a dobrego karczma nie zepsuje"

PS co do UE i całej reszty Twojej wypowiedzi śmiem twierdzic, że masz mgliste pojęcie, ale tak jak mówisz... inny czas miejsce....

*magik* wybierz się proszę po drzewo do leśnika, może być z wiatrołomów bo o ile wiem to nawet za darmo można dostać. Dostaniesz cały oddział do wyczyszczenia w takim miejscu że wszystko na grzbiecie będziesz zmuszony wynosić bo nie da rady tam niczym dojechać.Jak ci się wydaje: czy gdyby łatwo było takie drzewo pozyskać to leśnicy by je gratis rozdawali? :D

Co do sideł i wnyków, to wierz mi że gdy miałem fuchę jako strażnik łowiecki to znałem masę takich ludzi i wolałem patrzeć na to przez palce niż gdyby paniska myśliwi mieli wystrzelać. Wież mi z dobrobytu nikt nie kłusuje ani nie naraża się na więzienie czy kłopoty. Jeśli wszystko w lesie funkcjonuje jak należy to namnoży się tyle że dla myśliwego i kłusownika wystarczy i jeszcze zostanie. Kłusownik przynajmniej nie porzuci tuszy zwierzęcia z odciętym łbem tak jak to się zdarza myśliwym ani nie wali najpierw po jajach drobnym śrutem koziołkowi by w sezonie pozyskać ,,perukarza''.

Co do UE i mojego ,,mglistego pojęcia'' to poczekaj aż ci motonga skasują bo nie odpowiada normom UE wtedy pogadamy. A Ruski ma głęboko w doopie Unię i dalej będzie jeździł swoim zajechanym IŻem bez katalizatora... :P

Czara- są ludzie i ludziska, zawsze znajdzie się czarna owca co źle traktuje zwierzęta w gospodarstwie. Ale pomyśl czy jeśli nie będziesz dbała o swoje moto to będzie ci dobrze służyć? Drobni rolnicy żyją z hodowli a że zazwyczaj nie są to wielkie hodowle to każde zwierzę jest dla nich bardzo cenne więc traktują je o niebo lepiej niż w wielkoprodukcyjnych gospodarstwach- gigantach promowanych przez UE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*magik* wybierz się proszę po drzewo do leśnika, może być z wiatrołomów bo o ile wiem to nawet za darmo można dostać. Dostaniesz cały oddział do wyczyszczenia w takim miejscu że wszystko na grzbiecie będziesz zmuszony wynosić bo nie da rady tam niczym dojechać.Jak ci się wydaje: czy gdyby łatwo było takie drzewo pozyskać to leśnicy by je gratis rozdawali? :D

 

A Ci co nielegalnie wycinają to przy drodze to robią ?? Jakoś ja nie widziałem w Opolskim problemu z pozyskaniem jakiegokolwiek wiatrołomu. Mówisz na plecach? Można koniem gdzie nie gdzie zwłaszcza w górach do tej pory tak sobie radzą. Prawda jest taka, że polaczki chcą kraść, bo mają w genach cwaniactwo i zawsze tłumaczą to walką z władzą (tą niedobrą).

Mówisz, że kłusownicy dobrzy...... Wiesz co wole takiego myśliwego co weźmie łeb i resztę zostawi. Padlinę zawsze jakieś stworzenie zje, a i glebę zasili. Natomiast wszelkiego rodzaju sidła wnyki. Widziałeś wilka który odgryzł sobie nogę, żeby się uwolnić? To jest humanitarne? Albo zająć uwiązywany za skoki przez parę dni bez jedzenia? To są Chiny.....

 

Gospodarstwa UE złe?? Piszesz, że gospodarstwa wysokoprodukcyjne złe..... tak samo złe jak bloki z wielkiej płyty, ale dzięki nim, dużo osób ma mieszkanie i w miarę godne warunki do mieszkania. Nie jak kiedyś (u gospodarza) po suterenach albo lepiankach (jak to na wschodzie mieszkali), czy całymi pokoleniami gnieździli się w dwóch izbach, albo w barakach stłoczeni gorzej niż bydło. Może wielka płyta to nie raj, ale warunki i standard pewien podyktowało w budownictwie. Jak np. Łazienka, WC w mieszkaniu, bieżąca woda, kanalizacja, oraz zastosowano wskaźnik m2/osobę, gdzie kiedyś gówno kogoś to obchodziło. Takie porównanie mi się nasunęło, żeby być lepiej zrozumianym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marian.

Z moich doswiadczen wynika ze magik ma racje, miejscowe kmioty czesto zastawiaja wnyki, szczeki, zdaza sie ze w jakims zagajniku postawia setki pułapek a potem cala wies nagania tam, zwiezyne, poluja prądem na ryby, badz karbidem, kradna drewno z lasu.

SYtuacja wyglada jak ze smieceniem - to ze ktos ma chate ze pol miliona i pali smieciami oraz wywala pelne wory do lasy  nie wynika z bidy  tylko chamstwa i pazernosci(szkioda mu kilkunastu/kilkudziesieci zlotych na wykupienie kubla). Z klusownictwem czesto jest podobnie, robia to dla sportu, bo robili tak wczesniej,bo lubia dziczyzne. Tzw "mysliwi" sa jeszcze gorsi bo robia to dla zabawy.

SYtuacje dodadkowo pogorsza fakt ze zamiast brutalnie ta patologie zwalczac i karac szuka sie usprawiedliwien i pobłaża.

To ze zwierzyne trzeba strzelac prewencyjnie to jedna wielka bzdura i klamstwo ktorym posluguja sie skurwiele z koł lowieckich.

Wlasnie te wilki o ktorych pisales sa po to aby rownowazyc ekosystem-i wilk robi tio najlepiej,poniewaz poluje w pierwszej kolejnosci na zwierzeta chore i oslabione.Ekosystemy i lasy pozostawione bez dzialalnosci czlowieka sa najbogatsze i najbardziej zrownowazone-to jest oczywisty fakt.

Co do ochrony przed wilkami nie potrzeba gnid z flintami, od tysiecy lat uzywa sie psow pasterskich ktore sprawdzaja sie swietnie,- wilki nie atakuja stad pilnowanych przez psy.Do dzisiaj nikt nie wynalazl lepszego i skuteczniejszego sposobu, wszedzie gdzie jest pasterstwo sa psy, nawet tam gdzie o tym zapomniano-wraca sie do tego. Pieniny,bieszczady,slowacja,rumunia,- wszedzie sa psy niemal w 100% chroniac stada przed wilkami, a nawet neuidzwiedziami,- pies alarmuje o zblizajacym sie niedzwiedziu.

Co do Rospudy,- jest to efekt ze ludzie buduja sie gdzie chcą,gdzie popadnie,nie ma zadnego planowania ani kontroli nad tym,-potem placz ze chca obwodnice-najkleopieji przez tereny zielone. Efakt jest juz taki ze jak chcemy na motocyklach pojechac w jakies ładne czyste miejsce trzeba jechac w ostatni8e skrawki bieszczadow, badz na slowacje,czechy,wegry,rumunie,- bo w polandii syf i kila ze niedobrze sie robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SYtuacje dodadkowo pogorsza fakt ze zamiast brutalnie ta patologie zwalczac i karac szuka sie usprawiedliwien i pobłaża.

To ze zwierzyne trzeba strzelac prewencyjnie to jedna wielka bzdura i klamstwo ktorym posluguja sie skurwiele z koł lowieckich.

Wlasnie te wilki o ktorych pisales sa po to aby rownowazyc ekosystem-i wilk robi tio najlepiej,poniewaz poluje w pierwszej kolejnosci na zwierzeta chore i oslabione.Ekosystemy i lasy pozostawione bez dzialalnosci czlowieka sa najbogatsze i najbardziej zrownowazone-to jest oczywisty fakt.

Co do ochrony przed wilkami nie potrzeba gnid z flintami, od tysiecy lat uzywa sie psow pasterskich ktore sprawdzaja sie swietnie,- wilki nie atakuja stad pilnowanych przez psy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

psy pasterskie nie pilnuja pojedynczo,tylko w kilka psow. Pies pasterski potrafi zabic pojedynczego wilka, wilk wbrew obiegowym opinia nie jest bestią- wazy na ogol nie wiecej niz 50 kilo i boi sie czlowieka, boi sie tez duzych i silnych psow pasterskich, akurat znam ten temat bo sie tym interesuje,lubie psy, bywa ze jak jezdze po terenach poludniowo wschodnich to zatrzymam sie pogadać z bacami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sądzze, że temat wszelkich owczarkowatych i wilków lepiej wyjaśni ktoś inny (koleżanka Czara) ponieważ ekspertem nie jesem, a obserwacje nie zawsze są wystarczającą podstawą do wygłaszania opinnii.

 

Wilk się boi do póki nie jest w desperacji............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

magik,nie jestem tu laikiem, sam mam psa ktoren pelni pewne funkcje straznika w RPA, znam wielu hodowcow jak i wlascicieli roznych prawdziwych(uzytkowych-nie wystawowych)owczarkow, jezdza na szkolenia,treningi psow,zloty, to po motocyklach jest moja pasja.

Np na podhalu stad owiec pilnuje na ogol ok 3-5 psow i to wystarczy (owczarki podhalańskie).

Masz jeszcze kaukazy gdzie sa wyspecjalizowane psy tzw wolkodlawy-specjalne psy do tropienia i zabijania wilkow ktore osmielily sie podejsc pod stado, podobnie owczarki srodkowoazjatyckie.Psy Tureckie rowniez, tam z kolei jest pewien podział, masz kangale czyli psy z silnym instynktem obrony stada- one bronia stad ale nie gonia wilka, jak wilk odejdzie pies zostaje przy stadzie, sa tez akbashe-to juz inna bajka,psy mocno agresywne,gonia wilka do upadlego.Tam psy wystarczaja, kazden pasterz ma swoje psy i jest z nich dumny.SPrawdza sie to tak dobrze ze kangale zaadoptowano np w Namibii, pilnuja tam stad przed gepardami i innymi kotami,-jest to forma ochrony dziakiej przyrody,-wczesniej farmerzy strzelali do dzikich kotow-teraz tego nie robia bo nie musza.dzikie zwierzeta naprawde unikaja konfrontacji z psami struzujacymi,-poniewaz drapieznik ma silny instynkt samozachowawczy,wynikly z tego ze kontuzja czesto oznacza smierc(niezdolnosc do polowania) pies stroz jest wyhodowany sztucznie,to zwierze z niespotykanym pedem do ochrony swojego stada i terenu-nawet za cene wlasnej smierci,do tego sa to psy duze i silne,-drapiezniki dziekie unikaja konfrontacji z nimi.Jest to naprawde ciekawy temat, nalezacy jeszcze do swiata niestety ginacego na naszych oczach (choc nie wszedzie).Tam gdzie realnie probuje sie zachowac dzika prezyrode i tradycyjne pasterstwo-psy sa niezbedne,nie sa tylko folklorem,to jest cos co sie swietnie sprawdza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:blink: mamamadzi- ręce opadają...Piszesz że nie jesteś laikiem, czyli jak przystało na Polaka wiesz wszystko i znasz się na wszystkim. CHWAŁA CI ZA TO, normalnie jestem pełen podziwu i z zazdrości szlag mnie trafia...Sam wychowałem się na wsi , znam wielu rolników oraz sam byłem rolnikiem przez ładnych parę lat, znam również  sytuację na innych wsiach, przez kilka lat byłem Strażnikiem Łowieckim tu na Śląsku co się wiąże  nie tylko ze znajomością prawa ale i ze szczegółową wiedzą na temat  rodzimych gatunków zwierząt dziko żyjących, a na dodatek z wiedzą na tematy typowo myśliwskie jak PSY MYŚLIWSKIE i ich hodowla oraz szkolenie, odstrzał i polowanie na zwierzynę łowną i szkodniki OCHRONA  i dokarmianie zwierzyny w celu zapobiegania jej migracji i szkodom czynionym w uprawach przez tą zwierzynę a mimo to nigdy nie ośmielił by się o sobie powiedzieć że nie jestem laikiem...Masz rację, w koło same ku..wy i złodzieje, Panisko z miasta które niema czasu na dokarmianie zwierzyny ale ma czas na odstrzał to gnida, biedak i bezrobotny z bandą dzieci na utrzymaniu podobnie jak rolnik na którego polu się karmi zwierzyna robiąc szkody za które nikt nie chce płacić to skurwiele jeśli coś złapią lub ustrzelą na lewo bo powinni to zostawić tym pierwszym. Wilki żrą tylko zdechlaki a baca bo niedorozwinięty głupek który pierwszy raz barany na hali widzi więc nie wie jak je chronić.... ;)  :P

Wybacz proszę mój sarkazm i proszę Cię bardzo jeśli wiosną wybierzesz się na zlot do Chudowa to daj znać. Chociaż nie jestem bywalcem zlotów to specjalnie dla Ciebie podjadę i przytaszczę wszystkie książki traktujące o zwierzętach których mam do dzisiaj sporo w domu.Jeśli je przeczytasz to dowiesz się np jaki obszar powinien przypadać na jedną parę wilków i czym się żywią jeśli jest ich za dużo, czym się żywi zwierzyna łowna i drapieżniki często pod całkowitą ochroną jeśli jest ich nadmiar w danym rejonie. Jeśli starczy nam czasu to możemy odwiedzić zarówno kłusowników których jeszcze pamiętam abyś zobaczył w jakim dobrobycie żyją i jeszcze kłusują z zamiłowania oraz kilku myśliwych mieszkających w pobliżu zlotu abyś mógł zobaczyć jak oni żyją oraz wyrobić sobie o nich własne zdanie i poznać oficjalne powody ich przynależności do PZŁ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czara- są ludzie i ludziska, zawsze znajdzie się czarna owca co źle traktuje zwierzęta w gospodarstwie. Ale pomyśl czy jeśli nie będziesz dbała o swoje moto to będzie ci dobrze służyć? Drobni rolnicy żyją z hodowli a że zazwyczaj nie są to wielkie hodowle to każde zwierzę jest dla nich bardzo cenne więc traktują je o niebo lepiej niż w wielkoprodukcyjnych gospodarstwach- gigantach promowanych przez UE.

Myślę, jednak nie mogę tego oczekiwać od innych - ryzyko przeliczenia jest zbyt duże.

Problem nie jest znalezienie kogoś kto o moto nie dba. Przykład, więc mnie nie przekonuje.

Nie mów mi proszę, że czarną owcą jest gospodarz ,który źle traktuje swoje zwierzęta. Ten utopijny obrazek nie byłby bowiem powodem zmian w ustawie o ochronie zwierząt i dążeniem do zaostrzania kar. Świadomość wzrasta ,ale nadal zdarzają się przypadki rażących zaniedbań.

Obecnie myśląc o hodowli dającej zyski ,chcąc nie chcąc gospodarz musi liczyć się ze standardami i przynajmniej spełniać je w minimalnej części. Czy mała/ekologiczna hodowla czy wielkoprodukcyjna - każda podlega standardom UE. W innym razie nie ma cennego pieniążka.

Ekologiczny chów rządzi się nawet swoimi zaostrzonymi wymogami tylko pytam po co? Przecież było tak idealnie bez tego - krowa stała po kolana w nieusuwanym oborniku ,ale mięsko było swojskie i smaczne bo ze wsi.

Nie twierdze ,że wszystko co przyszło z Unii jest dobre - zupełnie nie ten temat. W jednym natomiast muszę się zgodzic, są ludzie i ludziska.

 

sądzze, że temat wszelkich owczarkowatych i wilków lepiej wyjaśni ktoś inny (koleżanka Czara) ponieważ ekspertem nie jesem, a obserwacje nie zawsze są wystarczającą podstawą do wygłaszania opinnii.

Co ja moge wiedzieć o "plastusiach".

 

znam wielu hodowcow jak i wlascicieli roznych prawdziwych(uzytkowych-nie wystawowych)owczarkow, jezdza na szkolenia,treningi psow,zloty, to po motocyklach jest moja pasja.

Czym się różni prawdziwy owczarek użytkowy od nieprawdziwego owczarka - exteriera?

 

 

na dodatek z wiedzą na tematy typowo myśliwskie jak PSY MYŚLIWSKIE i ich hodowla oraz szkolenie

 

Chociaż nie jestem bywalcem zlotów to specjalnie dla Ciebie podjadę i przytaszczę wszystkie książki traktujące o zwierzętach których mam do dzisiaj sporo w domu.

Zastanawia mnie co mają psy myśliwskie do wykładu mamymadzi o pasterskich/stróżujących?

Chyba książki się pomyliły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym się różni prawdziwy owczarek użytkowy od nieprawdziwego owczarka - exteriera?

 

O tym mozna by opowiadać bardzo długo.

Psy hodowane pod katem wystaw mają przebudowana psychikę oraz wygląd- a co za tym idzie motoryke ruchu.

Psy "exterierowe" sa na ogol wieksze,ciezsze,bardziej masywne i pozornie bardziej imponujace-takie sa premiowane.Wielkie glowy,gruba kośc przebudowany korpus.Czesto hodowane sa w blizkim pokrewienstwie dla utrwalenia cech wyglądu.

Fizycznie sa niezdolne do "pracy", sa zbyt wolne,zbyt słabe, nie sa wytrzymałe,wytrwałe, ze zdrowiem tez kiepsko.

Najgorzej jednak z psychiką, wystawiacze dąża do uzyskania psa spokojnego, łagodnego,bezkonfliktowego, nadajacego sie do masowej sprzedaży jaki i łatwego wystawiania.Z wystaw usuwane sa psy okazujace agresywność.

Tymcxzasem roboczy owczarek musi mieć cechy takie jak instynkt terytorialny oraz nieufnosc do obcych, musi byc twardy psychicznie,inteligentny, potrafic rozroznic sytuacje na wypasi i np zejsciu redyku,- pilnować w gorach, ale nie atakować obcych przy spedzie owiec przez miasto.

Psy wystawowe i robocze to dwa rozne swiaty ktore obecnie niemalze sie nie przenikają, roznia sie juz tak bardzo ze psy pierwotne nie nadaja sie na wystawy(nieco inny wygląd) natomiast psy od pokolen hodowane na wystawy calkowicie nie nadaja sie do pracy dzieki przebudowie ich psychiki.Oczywiscie sa wyjatki, tj hodowcy ktorzy staraja sie trzymac poziom i hodować psy psychicznie w miare odpowiadajace przodka rasy,-w praktyce sa to nieliczne przypadki.

Ogolnie wyglada to tak ze pasterze hoduja swoje psy sami dla siebie -poniewaz wiedza czego potrzebuja i jak to osiagnać-sa to psy bez rodowodow i poza wszelkimi biurokratycznymi zwiazkami typu FCI,ZK, natomiast zrzeszeni hodowcy prawie calkowicie hoduje psy komercyjnie pod katem wystaw.

Tak jest we wielu rasach-mam na mysli owczarki i obronno strozujaca (typu kaukaz ,CAO,kangal,boerboel,podhalan itp.) co do mysliwskich nie wiem jak jest bo sie nie znam i nie interesuje mysliwskimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamomadzi bardzo chciałabym się z Tobą zgodzić ,ale jednak całościowo nie mogę. Nie ma bowiem prawdziwych użytków i nieprawdziwych exterierów jak sugerujesz we wcześniejszej wypowiedzi. Owczarek niemiecki jest jeden i jeżeli posiada rodowód FCI to może mianem owczarka niemieckiego się podpisywać. W rysie historycznym owczarka niemieckiego swego czasu nastąpiła separacja czy tez podział. Jeden z odłamów poszedł w jedna stronę drugi w drugą. Po latach owe odłamy się spotkały i okazało się, że wzorzec jest ten sam, ale różnią się całkiem wyglądem i predyspozycjami użytkowymi.
Chcąc powiedzieć więcej o owym podziale możemy rozróżnić dziś linie użytkowe i linie exterierowe - jednak cały czas jest to ten sam owczarek niemiecki.

Taki podział na linie występuję nie tylko u ON.

 

Psy hodowane pod katem wystaw mają przebudowana psychikę oraz wygląd- a co za tym idzie motoryke ruchu.

Psy "exterierowe" sa na ogol wieksze,ciezsze,bardziej masywne i pozornie bardziej imponujace-takie sa premiowane.Wielkie glowy,gruba kośc przebudowany korpus.Czesto hodowane sa w blizkim pokrewienstwie dla utrwalenia cech wyglądu.

Fizycznie sa niezdolne do "pracy", sa zbyt wolne,zbyt słabe, nie sa wytrzymałe,wytrwałe, ze zdrowiem tez kiepsko.

Najgorzej jednak z psychiką, wystawiacze dąża do uzyskania psa spokojnego, łagodnego,bezkonfliktowego, nadajacego sie do masowej sprzedaży jaki i łatwego wystawiania.Z wystaw usuwane sa psy okazujace agresywność.

Tymcxzasem roboczy owczarek musi mieć cechy takie jak instynkt terytorialny oraz nieufnosc do obcych, musi byc twardy psychicznie,inteligentny, potrafic rozroznic sytuacje na wypasi i np zejsciu redyku,- pilnować w gorach, ale nie atakować obcych przy spedzie owiec przez miasto.

Co do exterierów to zgodzę się ,że idzie to wszystko w bardzo ,bardzo złą stronę. Choćby przesadzone kątowania uniemożliwiają prawidłowa motorykę ruchu i co za tym idzie niemożność wykorzystania tlącej się użytkowości. Piszesz o exterierach jako o spokojnych , bezkonfliktowych ,łagodnych psach... Ja mam inne spostrzeżenia - zazwyczaj są to panikarze reagujące "ponad" na sytuacje codzienne i normalne, są to psy nie podejmujące współpracy z różnymi zafiksowaniami. O popędach nie wspomnę.

Nie uważam również za złą monetę wyrzucanie z ringu psów wykazujących agresję - jednostki niepewne czy niestabilne psychicznie powinny być jak najbardziej z hodowli wykluczane.

Nie zgadzam się również ,że pies użytkowy powinien charakteryzować się "nieufnością wobec obcych". Wiadomo bowiem ,że tylko pies pewny siebie jest w stanie w pełni wykorzystać swoje użytkowe predyspozycje. Co więcej myślę ,że sam ze sobą się nie zgadzasz ponieważ raz twierdzisz ,że użytek powinien być nieufny do obcych ,a za chwile oczekujesz od niego, iż nie będzie atakować obcych. Biorąc pod uwagę bardzo częste przekierowania nieufności w agresję, dla mnie się to po prostu wyklucza.

 

Psy wystawowe i robocze to dwa rozne swiaty ktore obecnie niemalze sie nie przenikają, roznia sie juz tak bardzo ze psy pierwotne nie nadaja sie na wystawy(nieco inny wygląd) natomiast psy od pokolen hodowane na wystawy calkowicie nie nadaja sie do pracy dzieki przebudowie ich psychiki.Oczywiscie sa wyjatki, tj hodowcy ktorzy staraja sie trzymac poziom i hodować psy psychicznie w miare odpowiadajace przodka rasy,-w praktyce sa to nieliczne przypadki.

Eeeeee jak się nie przenikają? Na placu szkoleniowym ciągle widzę ,że się przenikają. Na wystawach również się przenikają, a nawet znane jest mieszanie linii użytkowych z exterierowymi.

Na wystawy użytki się nie nadają ,ale tylko zdaniem exterierów bo są podobno brzydkie. Byłam nawet świadkiem jak koleżanka weszła na ring z użytkiem i  ze strony exterierów niewybrednym głośnym komentarzom "Do lasu z tym!" niestety nie było końca. Przykre to fakt i pewnie dlatego, aby zrobić hodowlankę właściciele użytków często podchodzą do oceny poza konkurencją. Ani te użytki kulawe ,ani bez ogona ,że na wystawy nadawać się nie mogą. Oczywiście ,że mogą jednak przy zdominowaniu ringów przez exteriery nikogo to nie bawi w żadnym stopniu. Czemu się nie dziwię.

Tak jak piszesz są również wyjątki. Exteriery o naprawdę bardzo dobrych predyspozycjach do pracy jak i użytki pozbawiane popędów.

W PL co raz więcej widzę użytków, ale zwykły Kowalski kupi oczywiście extriera bo ładny. Bywając w CZ widzę jakby zupełnie inny obraz - tam 90% to użytki.
Czy to, więc nasza mentalność czy brak kultury pracy z psem? Myślę ,że wszystko po trochu bowiem kultura pracy z psem u nas wciąż kuleje. Zdaje sobie równoczesnie sprawę ,że użytek ze swoim często niepohamowanym "drajwem" może dać mocno w kość Kowalskiemu. Może to lepiej ,że exteriera kupi i na kanapie posadzi... zawsze może się pochwalić jakiego ma ładnego pieska :P

ONki to nie moja rasa z zamiłowania jednak stoję mocno za użytkami. Mając okazję obserwować je przy pracy powiem szczerze ,że konkretne osobniki nie raz mnie zaskoczyły bardzo na TAK!

 

Ogolnie wyglada to tak ze pasterze hoduja swoje psy sami dla siebie -poniewaz wiedza czego potrzebuja i jak to osiagnać-sa to psy bez rodowodow i poza wszelkimi biurokratycznymi zwiazkami typu FCI,ZK, natomiast zrzeszeni hodowcy prawie calkowicie hoduje psy komercyjnie pod katem wystaw.

Tak jest we wielu rasach-mam na mysli owczarki i obronno strozujaca (typu kaukaz ,CAO,kangal,boerboel,podhalan itp.) co do mysliwskich nie wiem jak jest bo sie nie znam i nie interesuje mysliwskimi.

Psy bez rodowodu to kundelki :)

Wiem, pewnie zgłosisz protest "bo pasterze"... ale tak właśnie jest.

Rodowód to potwierdzenie pochodzenia, a krzyżując "coś tam" z "czymś tam" otrzymuje się najwyżej psa w typie rasy. Nic więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czara- Szanowna Koleżanko pies psu nie jest równy. Można hodować np wyżła na dziesiątym piętrze bloku po to by obserwować jak sra na trawnikach podczas piętnastominutowego spaceru lub hodować zdrowe, odporne na choroby i wyszkolone w tropieniu i aportowaniu zwierzę użytkowe. Jak postępować z psem aby uzyskać z przedstawiciela tego samego gatunku to drugie uczą na kursach dla myśliwych i jest to wiedza obowiązkowa na egzaminie do PZŁ. Owszem można i o tym poczytać w książkach które posiadam, niemniej pisałem do mamymadzi o wiedzy którą można zdobyć o dziko żyjących gatunkach zwierząt w Polsce np. ile hektarów lasu potrzebuje jedna para wilków szarych aby przetrwać oraz czym się żywią gdy zabraknie im zwierzyny na którą normalnie polują.

Gloryfikujesz wszystko co wprowadza UE i za razem krzywdzisz rodzimych rolników-hodowców zwierząt.  Widzę tu jakieś objawy paranoi. Czy uważasz również że wszyscy motocykliści to wariaci i mordercy dziadków na pasach a puszkarze to sami pijacy? 

Z całym szacunkiem droga Koleżanko, ale zanim zaczniesz ferować wyroki  zgłęb najpierw dokładniej temat a nie sugeruj się tym co podają media. Wybierz się np na nowoczesną fermę kur niosek uprawiającą chów klatkowy, to będziesz wiedziała w czym rzecz...

Unia jest cacy tak? To dla czego wszystko co nasze jest be? Dlaczego niedługo nie kupisz już zdrowej i smacznej kiełbasy czy szynki wędzonej tradycyjnymi metodami tylko wędliny z dodatkiem CHEMICZNEGO koncentratu dymu imitującego wyroby wędzone. Może przykład nie mówi bezpośrednio o ekologii lecz dowodzi tego że UE nie troszczy się nawet o ludzi a Ty mi tu piszesz o zwierzętach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czara- Szanowna Koleżanko pies psu nie jest równy. Można hodować np wyżła na dziesiątym piętrze bloku po to by obserwować jak sra na trawnikach podczas piętnastominutowego spaceru lub hodować zdrowe, odporne na choroby i wyszkolone w tropieniu i aportowaniu zwierzę użytkowe.

No marian opowiedz mi proszę jak wyhodować zdrowego, odpornego na choroby, wyszkolonego w tropieniu i aportowaniu psa użytkowego.

Chętnie posłucham, a nawet znajdę Ci kupca na takie zwierzątko za grube pieniążki, jeżeli tylko w razie niepowodzenia poręczysz za tą butność własna głową.

 

Gloryfikujesz wszystko co wprowadza UE i za razem krzywdzisz rodzimych rolników-hodowców zwierząt.  Widzę tu jakieś objawy paranoi. Czy uważasz również że wszyscy motocykliści to wariaci i mordercy dziadków na pasach a puszkarze to sami pijacy?

O czym do mnie piszesz? Głowa Cię czasem nie boli?

Wypowiadam się w temacie dobrostanu zwierząt gospodarskich i standardach Unijnych z tym związanych.

 

Z całym szacunkiem droga Koleżanko, ale zanim zaczniesz ferować wyroki  zgłęb najpierw dokładniej temat a nie sugeruj się tym co podają media. Wybierz się np na nowoczesną fermę kur niosek uprawiającą chów klatkowy, to będziesz wiedziała w czym rzecz...

Unia jest cacy tak? To dla czego wszystko co nasze jest be? Dlaczego niedługo nie kupisz już zdrowej i smacznej kiełbasy czy szynki wędzonej tradycyjnymi metodami tylko wędliny z dodatkiem CHEMICZNEGO koncentratu dymu imitującego wyroby wędzone. Może przykład nie mówi bezpośrednio o ekologii lecz dowodzi tego że UE nie troszczy się nawet o ludzi a Ty mi tu piszesz o zwierzętach...

Marian to ,że biegasz czy biegałeś po lesie, hodowałeś kurki i posiadasz kilka książek nie oznacza ,iż nie mogę mieć własnego zdania.

Możesz oczywiście określać moją wiedze jako medialną nic o mnie nie wiedząc. Sam przecież

jak przystało na Polaka wiesz wszystko i znasz się na wszystkim. CHWAŁA CI ZA TO

W przeciwieństwie do Ciebie mnie szlag nie trafia z zazdrości. Taki paradoks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No marian opowiedz mi proszę jak wyhodować zdrowego, odpornego na choroby, wyszkolonego w tropieniu i aportowaniu psa użytkowego.

Chętnie posłucham, a nawet znajdę Ci kupca na takie zwierzątko za grube pieniążki, jeżeli tylko w razie niepowodzenia poręczysz za tą butność własna głową.

 

No to musiałbym Ci mojego psiura pokazac.

by the way, popytaj chłopaków z policji którzy zajmuja sie tresura ;)

P.s. pieprzyc unie..i jej przepisy.. banany sie nie podporzadkowały i nadal rosną krzywe;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to musiałbym Ci mojego psiura pokazac.

Pokazuj. Na dobry początek film jakiś nagraj może z tropienia użytkowego, aportowania, posłuszeństwa w rozproszeniach, obrony cywilnej?

A może zgłoś się na jakieś zawody tropieniowe czy jakie Ci pasują względem użytkowości Twojego psa. Daję Ci naprawdę duże możliwości manewru.

Przyjadę, popatrzę, poznam.

 

by the way, popytaj chłopaków z policji którzy zajmuja sie tresura ;)

A oni hodują takie cuda? Znam kilku przewodników psów policyjnych i służbowych i nic się nie chwalą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czara- Nie wiesz jak wychować zdrowego psa i prawidłowo go ułożyć? Łał...zdumiewasz mnie, przecież miłośnicy zwierząt takie rzeczy wiedzą...Nie kapujesz o czym piszę mówiąc o UE i ich zasadach przemysłowego chowu zwierząt, intensywnym chowie zwierząt i produkcji żywności...To smutne... :( radzę poczytaj chociaż na ten temat w internecie a z pewnością dowiesz się wielu ciekawych rzeczy jakie trafiają z UE do Polski. Dziwisz się że być może źle oceniam Ciebie i Twoją wiedzę, no cóż ja pewną wiedzę byłem zmuszony nie tylko zgłębić ale i stosować w życiu, a bywało że i do stosowania pewnych zasad związanych z ochroną zwierząt co niektórych zmuszać a ponadto w 25 hektarowym gospodarstwie rolnym hodowałem nie tylko kurki .Niemniej nie miałbym odwagi osądzać innych ani robić z siebie autorytetu w dziedzinie ochrony przyrody. Aby wypowiadać się w danym temacie zazwyczaj używa się sformułowania ,, moim zdaniem'' lub ,,myślę że'' jeśli temat nie jest mi dokładnie znany, Ty natomiast żonglujesz oklepanymi w mediach informacjami bez sprawdzenia skali problemu czyniąc z siebie eksperta na co najmniej skalę ogólnopolską a nie osobę wyrażającą własne zdanie. Nie widzę nic złego w tym że kogoś tak jak mnie szlag trafia z powodu braku dostatecznej wiedzy w każdym temacie, wprost przeciwnie. Człowiek aby różnić się od małpy powinien całe życie zdobywać wiedzę z każdej dziedziny zarówno ze względów praktycznych jak i dla własnej satysfakcji, ew. po to aby nie pozwolić się ogłupić mediom i co niektórym oszołomom bądź nie ośmieszać się wypisując głupoty w internecie....

Na tym kończę mój udział w tym temacie, bo jesteśmy na Forum Motocyklistów które powinno łączyć nas jako użytkowników jednośladów a nie dzielić i skłócać poprzez poruszanie tematów niezwiązanych z motocyklami. Przepraszam jeśli Cię w jakiś sposób uraziłem i do zobaczenia na drodze.

Pozdrawiam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czara- Nie wiesz jak wychować zdrowego psa i prawidłowo go ułożyć? Łał...zdumiewasz mnie, przecież miłośnicy zwierząt takie rzeczy wiedzą...

No marian nie wiem - nie byłam z Tobą na kursach. Źródło mojej wiedzy zdążyłeś juz bezbłędnie ustalić.

Pytam Ciebie - experta w dziedzinie hodowli. Jak to się robi???

 

Nie wiem skąd sobie ukulałeś ,że jestem miłośniczką czegokolwiek.

 

radzę poczytaj chociaż na ten temat w internecie a z pewnością dowiesz się wielu ciekawych rzeczy jakie trafiają z UE do Polski.

Dziękuję za dobrą nic nie wnoszącą radę. Może od razu podlinkuj mi strony ,którymi sam się posiłkujesz.

 

 

Dziwisz się że być może źle oceniam Ciebie i Twoją wiedzę, no cóż ja pewną wiedzę byłem zmuszony nie tylko zgłębić ale i stosować w życiu, a bywało że i do stosowania pewnych zasad związanych z ochroną zwierząt co niektórych zmuszać a ponadto w 25 hektarowym gospodarstwie rolnym hodowałem nie tylko kurki .Niemniej nie miałbym odwagi osądzać innych ani robić z siebie autorytetu w dziedzinie ochrony przyrody. Aby wypowiadać się w danym temacie zazwyczaj używa się sformułowania ,, moim zdaniem'' lub ,,myślę że'' jeśli temat nie jest mi dokładnie znany, Ty natomiast żonglujesz oklepanymi w mediach informacjami bez sprawdzenia skali problemu czyniąc z siebie eksperta na co najmniej skalę ogólnopolską a nie osobę wyrażającą własne zdanie. Nie widzę nic złego w tym że kogoś tak jak mnie szlag trafia z powodu braku dostatecznej wiedzy w każdym temacie, wprost przeciwnie. Człowiek aby różnić się od małpy powinien całe życie zdobywać wiedzę z każdej dziedziny zarówno ze względów praktycznych jak i dla własnej satysfakcji, ew. po to aby nie pozwolić się ogłupić mediom i co niektórym oszołomom bądź nie ośmieszać się wypisując głupoty w internecie....

Nie dziwię. Po tak dużej ilości słów bez pokrycia nic mnie już w Twoich wypowiedziach nie zdziwi.

Wydaje Ci się ,że pozjadałeś wszystkie rozumy, a swoimi kazuistycznymi tłumaczeniami starasz się wmówić mi internetowo/medialną wiedzę. Wcześniej z kolei gloryfikację UE.

Zupełnie nie mam zamiaru zniżać się do twojego poziomu, a odnośnie mojego doświadczenia praktycznego - pozostawię Cię w błogiej nieświadomości.

Przez chwile miałam poczucie, że może wyniknąć z tematu naprawdę merytoryczna dyskusja jednak sam postanowiłeś złożyć rękawice w tak nieelegancki sposób sugerując powyższe.

Nie bez powodu mówi się ,że prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna.

 

Przepraszam jeśli Cię w jakiś sposób uraziłem i do zobaczenia na drodze.

Nie uraziłeś. Spotkałam już internetowych krzykaczy.

Z drugiej strony biorąc pod uwagę ton i zawartość Twojej wypowiedzi względem mojej osoby ,byłoby mocnym "faux pas" przyjęcie tak niezdarnych i naciąganych przeprosin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ja.... o ja......

Cóż za dyskusja rozgorzała, jakie elaboraty powstają i to wszystko be ze mnie....

 

Marian toś sobie nagrabił u koleżanki. Proponuje kwiatek w zęby i na kolana prosić o wybaczenie :)

 

Nie wiem czemu w dalszym rozwoju, jakże ciekawej dyskusji, ma przeszkadzać fakt iż toczy się ona na forum motocyklowym. Co prawda koleżanka Czara nie posiada jednośladu a jedynie dwa czarne czteroślady, jeden duży, drugi mały, oba narwane. Jak dla mnie dyskusja spokojnie może się toczyć z chęcią poczytam.

 

Co do psów......... istniał kiedyś temat nasze futrzaki itp. Więc myślę, że spokojnie można tam lub tu się pochwalić swoimi pupilami. Jakiego kto ma pisiura(jak to pisze kolega D.). Może  faktycznie wrzucicie jakieś filmy, zdjęcia, jakieś nagrody, certyfikaty, szkolenia. Jak to perfekcyjnie wytresowaliście psa. Był by to jakiś poziom odniesienia co do waszych slow, bo póki co to każdy się chwali, że ma złoty interes. Nie wnosi to nic do dyskusji, jest to jedynie jakaś manifestacja siebie przed oponentami i postronnymi czytaczami.... coś w stylu "patrz na mnie patrz na moje jaja...."

 

5596849115_patrz_na_moje_jaja.jpg

 

Czekam na dalszy rozwój sytuacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czara w kilku kwestiach nie masz racji.

Po pierwsze jesli mowimy o owczarkach pasterskich(nie słozkowych,policyjnych typu ON,czy maliniak) ich nieufnosc do obcych jest cechą obowiazkową i wrecz wymaganą(w pracy) natomiast linie wystawowe ida w kierunku przeciwnym.U owczarkow srodkowoazjatyckich ta cecha nazywana jest złobą, i jest konieczna.Pies bez wrodzonego instynktu terytorialnego, oraz nieufnosci do obcych najzwyczajniej w swiecie nie strozuje i nie pilnuje swoich,pozwala obcym podejsc blisko-to jest cecha psow wystawowych.

Caly problem w tym zeby pies mial takie cechy a jednoczesnie byl twardy psychicznie,odwazny i rozumny, takie pies zupelnie inaczej zachowuje sie na wypasie stada, wzmaga czujnosc nocą, a inaczej zachowa sie na redyku idac przez miasto.Prawdopodobnie nigdy nie mialas psa z silnym instynktem terytorialnym i nieufnoscia do obcych-ja takiego mam.On wyznacza pewna strefe ochropny wokol swoich,i jej pilnuje, jesli zatrzymasz sie z nim na jakims odludnym terenie,-po jakims czasie zacznie traktowac go jako wlasny i go chronic-to jest instynkt, jesli idziesz z nim przez miasto pelne ludzi-on nie ma czego chronic i zachowuje sie normalnie. Psy typowo uzytkowe to zupelnie inna liga niz to co sie hoduje we wszelakich "zwiazkach", psy hodowane komercyjnie celowo pozbawiane sa instynktow z ktorymi moze nie potradzic sobie przecietny czlowiek, znam ten temat,hodowcow ktorzy to robia ja i ich argumentacje.

 

Pisanie ze psy bez rodowodu to kundle to komleptny nonsens.

Mysliz ze Bog zstapil z niebios ,stworzyl rasy a kundle pozostawil na uboczu?

Otoz wszystkie obecne "rasy" wywodza sie z psow hodowanych kiedys w slozbie czlowieka jako psy uzytkowe-hodowane byly bez rodowodow i organizaji, jak myslisz kiedy owczarka podhalanskiego,kaukaza,CAO-wciagnieto do FCI i zaczeto dawac im papierki?czy wczesniej nie byla to rasa?Bo jesli nie byla to w takim razie FCI i PZK dawaly swoje rodowody kundelkom:).

Owczarki podhalanskie hodowane od stuleci przez gorali-bez rodowodow- to grupa psow o bardzo silnie utrwalonych cechach psychiki i przydatnosci do pracy, o psach wystawowych z rodowodami nie mozna tego powiedzieć.Wiec gdzie mamy prawdziwego owczarka? Na wystawie czy przy stadzie owiec??? :) Samo slowo owczarek cos sugeruje:) Wiec co daje rodowod-papier- to tylko wabik dla snobów.

Podobnie jest w przypadku psow tureckich, CAO, kaukaza i innych. Psy w pierwotnym uzytkowym typie wciaz hodowane sa w zgodzie z dawnymi zasadami,bez rodowodow, gejowskich zwiazkow i organizacji ,biurokratow i groteskowych wystaw.

3 lata temu widzialem testy z pozorantami dla owczarkow srodkowoazjatyckich, gdzie byl jeden pies pasterski przywieziony z Tadzykistanu.Roznica totalna, mozna powiedziec ze to co hoduje sie na wystawy a pies uzytkowy(prawdziwy owczarek) to sa juz dwie odrebne rasy psychicznie i fizycznie.

jesli chcesz cos o tym poczytac to tutaj znajdziesz wiele ciekawych info na temat CAO i ich szkolen.

http://www.pupileo.pl/forumdisplay.php?f=30

natomiast tutaj mozesz poczytac wypowiedzi faceta(Darka), hodowcy z DK Bubu sprowadzajuacego z Turcji kangale, jedyny czlowiek w naszym kraju ktoren mimo iz pracuje w ZK hoduje wylacznie psy uzytkowe,sciaga je z turcji i wyrabia rodowody-poniewaz tam hodowane sa one bez rodowodow, tak sie sklada ze jego tez znam osobiscie, widzialem jego psy-ktore rowniez wpisuja sie w reg. psa terytorialnego o mocnej psychice-typowy owczarek.

Tak wiec teoria i propaganda zwiazkow kynologuicznych to jedno, a praktyka calkiem co innego.

http://www.pupileo.pl/forumdisplay.php?f=196

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.