d1abol Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Na poczatek witam wszystkich serdecznie... to moj pierwszy post, jak i temat, mam nadzieje, ze nie lamie zadnego punktu regulainu... tak wiec moze przejde do rzeczy.Mam 21 lat i natrafila mi sie niepowtarzalna okazja dorobienia na moto oraz prawko. Studiuje dziennie, obecnie jestem na urlopie dziekanskim, niestety nie mam zadnego wsparcia ze strony rodzicow jezeli chodzi o moje "zachcianki", hobby, i co tylko. Gdy w koncu przysedl czas na spelnienie jednego z moich marzen uslyszalem to czego sie spodziewalem "samobojcy w domu trzymac nie bede". Niestety nawet na wyrobienie prawka nie chcieli sie zgodzic ale akurat tutaj poszedlem na swawolke i jestem w trakcie jego wyrabiania. Jednak martwi mnie co bedzie, jak dojdzie juz do sytuacji w ktorej bede zdecydowany na zakup moto? Sil mi juz brakuje na wymyslanie kolejnych argumentow... a jak sie po prostu wkr*** to wypne sie dupskiem, kupie motor i w najgorszym wypadku bede mieszkal z dziewczyna... Cala ta sytuacja kosztuje mnie sporo nerwow bo przez starszych jak zwykle tylko musze sie denerwowac. Boli mnie bardzo, ze przez nich wszystkie moje plany ida do piachu... Dalej sie czuje, ze nie traktuja mnie powaznie pomimo 21 lat... Chcialem wiedziec jak bylo z wami? Tez mieliscie tyle problemow ze starszymi? Moze ktos znalazl sie w podobnej sytuacji do mojej i pokojowo ja rozwiazal?Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fredvfr Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Rodziców trzeba trenować. Ja miałem problemy z nimi jak przesiadałem się z Komara na Jawkę 50 a potem na CZ 350. Najlepiej to przekonaj jednego rodzica bo jak rozmawiasz z obojgiem to jesteś sam na polu walki. Zrób, prawko, kup moto i pierdol resztę Powiedz im że niektórzy w tym wieku śpiewają kołysanki dziecku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Evil Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Mając 8 lat to ojciec sam kupił mi mój pierwszy pojazd Więc nie miałem źle a potem jakoś leciało.Masz 21 lat, jesteś dorosły (wiekiem) i kupuj. Przyjedziesz do domu na motorze to rodzice będą źli, ale z domu syna na pewno nie wyrzucą ;)Kiedyś im przejdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matey Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Znając życie to pewnie każdy tu przechodził mała lub większa scysje z rodzicami nawet jak był już pełnoletni i kupował sprząta za swoje ciężko zarobione pieniądze a dla czego bo to normalna reakcja bliskich tobie osób ze możesz sobie coś zrobić, najlepiej przekonaj ich ze to twoja pasja i nikt cię od niej nie odwiedzie i zrób tak jak pisze FredVFR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giemul Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Synek - czasami Starych trzeba olać sikiem prostym , tą rzadką sytuacją jest kupowanie właśnie motocykla . Jak wymiękniesz to pretensje tylko do siebie TWARDYM CZA BYĆ ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YogiSc Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 a ja jak kupowalem swoja wieksza powazniejsza pojemnosc zrobilem tak. Wziałem przyczepe z domu zapiałem pod auto i pojechalem po moto. Gdy sie ojciec pytal gdzie jade powiedzialem tylko ze załatwic sprawy takie i owakie Jak wrociłem do domu z FZR 750 na przyczepce to ojciec sie pyta co to?? a ja mu ze motocykl sobie kupilem, turystyczny rzecz jasna . Tatko na to " no ładny mi to turystyk: i temat sie skonczyl. Potem bylo jeszcze kilka motorków po drodze, Za kazdym razem jak sprzedawalem ktorys z koleji motocykl to rodzice sie cieszyli ze sprzedaje po czym za niedlugo w garazu stała nowa maszynka. Pomimo tego ze juz troszke polatalem na moto i mam swoje latka moi rodzice nadal sie martwia o mnie jak gdzies wyjezdzam. Tak ze tez nie miej im kolego za zle, ale on sie martwia o Ciebie bo Cie Kochaja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Miałem dokładnie to samo, teraz dzwonią i się pytają czy jeszcze kiedyś ich odwiedzę..."Miej wyjebane, a będzie Ci dane"w najgorszym wypadku bede mieszkal z dziewczyna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adik93 Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 o ja cie pier...., to jo żech myśloł że ino moja matka 2 lata temu oci... bo mi motorkiem wyjeżdżać na ulica nie pozwalała jak taty w doma nie było {nonstop w trasie}, a tu groźba wyrzucenia z domu pomógłbym jakoś, ale każdy rodzic je inny, i metoda nie zawsze ta sama , przekonaj najpierw ojca i kup maszynę, albo kup maszynę i dopiro wtedy przekonaj ojca, myślę że głowa rodziny jakoś złagodzi gniew mamy. aczkolwiek z tą głową rodziny też, mmm nie zawsze ojciec... próbuj. jest jeszcze 2 pomysł. choć do roboty, non stop 10h dziennie minimum, będą widzieć że jesteś ztyrany. jak zapytaja się na co zbierasz to powiedz po prostu że na moto. może tak zrozumieją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 http://forum.motocykle.slask.pl/index.php?...reakcja+rodzinynowy jestes ... ale szukac sie naucz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artanor Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 jest jeszcze 2 pomysł. choć do roboty, non stop 10h dziennie minimum, będą widzieć że jesteś ztyrany. jak zapytaja się na co zbierasz to powiedz po prostu że na moto. może tak zrozumieją.Nie zapominaj, że to student jest ; p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Abstynent Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Nie zapominaj, że to student jest ; pTo niech chodzi ciągle naje...ny i wtedy spytają - dlaczego pijesz? Bo zupa była za słona ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ramzes1 Opublikowano 27 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2009 Mój ojciec mimo tego że sam jeździł od bajtla na moto a później mnie zaraził tą cudowną pasją odradzał mi zakup moto. Ale pewnego dnia postawiłem go przed faktem dokonanym i kupiłem sobie bez jego wiedzy motocykl JAWE 350 a potem już poszło z góreczki. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grizzly Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Też to przechodziłam.Zero wsparcia ze strony rodziców żeby zrealizować marzenia.Chociaż mój ojciec sam kiedyś jeździł to nie popierał mojego pomysłu.Zrobiłam sobie prawko kupiłam motocykl.W końcu się przyzwyczaili,że jeżdżę i nie mają nic do gadania . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kinia87 Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Mieszkanie z dziewczyną jest czymś aż tak strasznym? Już chyba lepsze to niż meszkanie na garnuszku rodziców, nieprawdaż?Co do Twojego problemu, może byś tak zasiadł przy stole z każdym rodzicem z osobna i na spokojnie bez nerwów porozmawiał, jak oni będą się unosić trzeba ich ugasić : Dlaczego krzyczysz, ja z Tobą rozmawiam bez nerwów normalnie. Powiedz, że jest to Twoja pasja, Twoje marzenie (zakładam od dawna), że przecież marzenia trzeba realizować (zapewne Ci kiedyś o tym w dzieciństwie non stop nadawali). Studiujesz, po skończeniu nauki znajdziesz dobrą pracę w ramach możliwości, a motocykl Cię zrelaksuje, będzie odskocznią od wiecznych obowiązków itd.. Wiem gadka szmatka ale trzeba jakoś chociaż spróbować do nich trafić a jak nie to j/w poprzednicy pisali, chrzanić ich zrobić swoje Wątpię, ze Cię wyrzucą z domu, to takie pierniczenie - straszenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 ...zasiadł przy stole z każdym rodzicem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d1abol Opublikowano 28 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 W koncu udalo mi sie od ojca wyciagnac jakies konkretne informacje, czemu nie chce mi pozwolic kupic moto. Syn jego kumpla wbil sie w osobowke i zginal na miejscu, a on po prostu nie chce zebym skonczyl tak samo... Tylko przegadaj tu takiemu, ze nie zaliczam sie do grona oszolomow ktorym spieszno pod ziemie. On wie swoje i kropka.Ostatni raz sprobje ich przekonac gadka o dojezdzie (do Gliwic) na uczelnie, ktory i tak jest totalnym udreczeniem (jezeli chodzi o samochod i PKS).Czekam juz z upragnieniem na chwile kiedy w koncu nie bede stal w tych niekonczacych sie korkach i przestane spozniac sie na zajecia.Tak czy siak, decyzja juz podjeta, teraz juz tylko zalezy od moich staruszkow czy zrobimy to po dobroci czy tez nie. Rozmawiam z nimi o tym tylko z tego wzgledu, ze maja juz swoje lata, a na dodatkowe zmartwienia wole ich nastawic z duzym zapasem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
daroxxx7 Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 najlepiej postawić przed faktem dokonanym, a później pokazywać im, że jednak jeździsz spokojnie i bezkolizyjnie... na pewno się będą martwić po każdym wyjeździe, ale tak już jest...powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fredvfr Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Możesz też być Hardkorem i walinij tekst jak z filmu.Tylko nie mów "Panie Władzo" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lpt Opublikowano 28 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2009 Jak nie kupisz na pierwsze moto super dzidy ścigacza master naklejka to będzie spoko pokoż ojcu że nie chcesz się ciepać na głęboką wodę, i kup coś spokojnego ( gska daje 100% zabawy - i nie sluchaj pier*nia że się znudzi za 2 miesiące bo tak to tylko mistrze prostej gadają... ). Ja na pierwsze moto wziąlem 70konną svłke - do dzisiaj litry nią na winklach połykam. Jak Ci godom - postaw przed faktem dokonanym, ale z rozwagą - kurtka, spodnie, rękawice - to musi być, bo o ciapaka czy ślizga w pierwszym roku nie trudno... a tak poza tym to rodzice zauważą żeś może taki gupi samobójca nie jest, skoro się konkretnie ubierzesz, i za mocnego sprzęta nie kupisz. I nie wybieraj mieszkania z dziewczyną... jak coś nie wyjdzie to przyjdziesz z płaczem do mamy, i trza bedzie moto sprzedać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MadJack Opublikowano 29 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2009 Moja Mama nie mowi mi, ze mam nie kupowac i koniec tylko raczej wymysle 100 powodow typu, a gdzie go bedziesz trzymal, skad na paliwo, co w zime...etc. wiec jej mowie, garaz sie znajdzie, w najgorszym wypadku strzezony przed blokiem, na wache sie zarobi, klimat sie ociepla nieglugo zimy nie bedzie ogolnie to wymyslam rownie glupie argumenty co Mama a i tak gdziekolwiek bym nie pojechal to zawsze na dowidzenia slysze: "tylko jedz spokojnie, nigdzie sie nie spiesz..." etc. tak wiec mysle, ze powoli ale stanowczo idz do przodu, zrob prawko, kup jakis ciuszek, kask, a na koncu moto...w polowie drogi mysle, ze zobacza, ze jest to nieuniknione i beda sie musieli z tym pogodzic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Woju Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Znam ten ból też wymyślali mi mnóstwo powodów, że ktoś tam zginął z znajomych,garaż pieniądze itp, po dwóch dniach miałem już kasę na kurs i nie mogli nic zrobić,garaż załatwiłem,pod ziemie mi nie śpieszno i od zawsze chciałem motocykl,nie możesz pozwolić żeby ktoś pozbawiał cię marzeń nawet rodzina, jedynie babcia mnie wspierała żebym robił prawko na moto ale babcia to bardzo lubi motocykle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł - PRC Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 miałem podobny problem, też miałem obiecane że jak kupie to mnie wyrzucą z domu, w końcu postawiłem wszystko na jedną kartę, bez ich wiedzy pojechałem, kupiłem moto i wstawiłem do znajomego do garażu - dowiedzieli się że mam moto jakies 1,5 miesiąca później. Ich miny bezsenne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toytoy19 Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Znam to... Na początku było spanie jedną noc na dworze, na drugą mnie wpuścili potem codziennie brak powietrza w oponach, zastawianie moto autami żeby nie dało się ruszyć itp itd... a teraz wygląda to tak że się przyzwyczaili... od czasu do czasu coś pierdną albo zadzwonią jak mnie długo nie ma czy żyję.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pudziok Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Każdy chyba tak miał, ja również...A zaczęło się od komarka - bo byłem za młody(9lat) i tak samo było z każdym innym moto I teraz też tak będzię jak kupie swój pierwszy prawdziwy motocykl,standard Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Rodziców trzeba trenować.He, he, moze najpierw uzupelnij wiek w profilu Chcialbym zobaczyc, jak mnie bys trenowal Podejrzewam, ze przy pierwszej probie aportowalbys na czworaka jak szarik Synek - czasami Starych trzeba olać sikiem prostymmasz juz dzieci w wieku w ktorym moga starac sie o PJ ( z ty, ze w Twoim przypadku nie bedzie dylematow bo sam jezdzisz wiec beda mialy ulatwiony start.....Tylko przegadaj tu takiemu, ze nie zaliczam sie do grona oszolomow ktorym spieszno pod ziemie.Pokazesz mi takiego ktoremu sie do ziemi spieszylo ? kazdy z nich mial w planie smiganie conajmniej do 90 - tki.Co do mojej osoby to nie mialem latwo. Za 18-tki ojciec sie nie zgodzil ( na kursie lub po kursie zaliczyl glebe i stwierdzil, ze moto nie dla niego ). Do dzisiaj mowi zebym nie jezdzil bo moze stac sie nieszczescie, tylko wie, ze nic tym nie wskora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.