Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

02.08.09 Zabrze Wjazd Na Autostrade A4


123456789

Rekomendowane odpowiedzi

WitamJadąc z Zabrza puszką w kierunku autostrady A4 na samym wjeździe na most pod którym jest autostrada. Zauważyłem dużo dymu, puszka Toyota yaris (SG) na dachu kilka metrów dalej motocyklista , motocykl pomarańczowy rej (SL) jaki model nawet nie wiem. W samochodzie dwie starsze panie wiszące do góry nogami , motocyklista nieprzytomny leżał na brzuchu kilkanaście metrów dalej bardzo ciężko oddychał. Byliśmy pierwszymi osobami które zatrzymały się do wypadku ja i forumowa Puma7 . Z motocyklistą nie dało się za wiele zrobić jedynie odpięliśmy zapięcie kasku, które utrudniało mu oddychanie. Starsze panie zostały wyciągnięte z samochodu. Po 10 minutach przyjechała straż pożarna i karetki pogotowia . Tuż przed przyjazdem karetki motocyklista odzyskał przytomność i nawet chciał wstawać oczywiście nikt mu na to nie pozwolił. Panie z yarisa prawdopodobnie całe jednak, uskarżała się na ból barku. Pani która prowadziła twierdziła, że jechała prosto główna drogą (w stronę Chudowa) i wychodzi na to, że tym razem motocyklista zawinił najprawdopodobniej chciał przestrzelić wjazdy. Siła musiała być dużą gdyż auto leżało na dachu. Ale jak to było i czyja to była wina wyjaśni policja (która przyjechała już po 25 minutach) Życzę wszystkim jak najmniej takich wydarzeń bo naprawdę podnoszą adrenalinę, mam nadzieje że z motocyklistą wszystko okpost-291-1249240841.jpgpost-291-1249240886.jpgpost-291-1249240928.jpgpost-291-1249241002.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jechalem tamtedy... bylo juz po wszystkim - zostala tylko policja i straz pozarna i prawdopodobnie swiadkowie... wyjazd faktycznie jest, ze sie delikatnie wyraze - malo inteligentnie zrobiony - na wiadukt wjezdza sie pod stroma gorke; nie ma swiatel (sygnalizacji) tylko namalowana linia STOPu; w lewo nic nie widac bo zaslaniaja "blachy" i zeby cokolwiek zobaczyc trzeba praktycznie cala maska wjechac na pas ruchu; w prawo nic nie widac bo zaslaniaja "blachy" - jedynie wieczorem przeblyskuja swiatla aut; jak swieci slonce poznym popoludniem to "wali" po oczach i nic nie widac; w dzien nie widac prawie wcale a wieczorem jeszcze ratuja swiatla nadjezdzajacych samochodow ktore odbijaja sie od blach i asfaltu; nie widzac wypadku na tyle co widzialem jak lezal motor i auto stwierdzilem ze:- albo motor wymusil pierwszenstwo i samochod wpadl w niego jak w lezacy pien drzewa (auto bylo na dachu)- albo auto wymusilo pierwszenstwo, motor wpakowal z duza sila w bok auta a to sila uderzenia walnelo w "blachy" i dachowalo- najbardziej pradopodobne: motor grzal i stracil przyczepnosc i sunal slizgiem po jezdni, jednoczesnie wymusil pierwszenstwo; starsze panie jechaly szybciej niz myslaly (przy predkosci 50 na godzine nie dachowalyby tylko motor zostalby odrzucony) i do tego z racji wieku, brak refleksu i nie zdarzyly wyhamowac;moj znajomy ktory jezdzi na motorze jak zobaczyl fotki powiedzial: "idiota nie motocyklista"ja mowie tak: staruszkom nie dawac prawa jazdy - kierowca musi umiec sprawnie i szybko logicznie myslec, nie panikowac, ktoremu nie grozi zawal serca za kierownica lub wylew do mozgu, ktory nie ma problemu z konczynami ze wzgledu na reumatyzm, ma dobry wzrok i sluch, itd...szanuje motocyklistow, ale tylko tych ktorzy szanuja innych uzytkownikow drogi i nie zachowuja sie jak pyszalki tylko dlatego ze sobie kupili motor i moga jechac 200 na godzine... jezeli ktos lamie przepisy to w razie wypadku moze miec pretensje tylko do siebie i do nikogo innego !!! i tez nie lubie niedzielnych kierowcow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kocham ludźi po 60tym roku życia za kierownicą są idealnymi kierowcami choć mają kilka wad,ze nie widzą,że nie słyszą,że wolną myślą ale jako kierowcy są idealni wiem bo sam miałem kilka przypadków jak dziadek po 60 dużym fiatem zajerzdza mi droge i jeszcze sie buntuje ze to moja winna.szybkiego powrotu do zdrowia dla kolegi mam nadzieje,że się wyjaśni czyja wina moze macie jakiegoś linka z policyjnej kartoteki dajcie znać co z kierowcą bo SL to mój rejon choc nie znam tego motoru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodam jeszcze tylko ze nie tyle nie toleruje "inteligntnych" motocyklistow co mi ich zal; za swoja brawure i nieodpowiedzialnosc obwiniaja wszystkich tylko nie siebie; to juz nie chodzi o to ze lamia przepisy, ze stwarzaja zagrozenie dla innych, ze sie czepiaja kierowcow, ze kpia z policyjnych poscigow -chodzi o to ze oni kompletnie nie zdaja sobie sprawy z oczywistego faktu: nie wazne kto spowoduje wypadek, motocyklista zawsze ma wsrod zmotoryzowanych najmniejsze szanse na przezycie; pol biedy dla niego jak "szczesliwie" uderzy tak ze poniesie smierc od skrecenia karku, ale gorzej dla niego jesli bedzie umierla powoli na skutek odniesionych obrazen, jak jakies potracone zwierze... nie bede podawal drastycznych szczegolow (poszukajcie na necie); widzialem juz motocykliste "obranego" ze skory i "wywroconego na lewa strone" jak pacynka - nawet w rzezni tak nie umieja; ktos kiedys na jednym forum napisal: "uniewaznic przepisy ruchu drogowego na jeden miesiac i na drogach bedzie selekcja naturalna - zgina najslabsi i najsilniejsi, a zostana najrozsadniejsi i umiejacy jezdzic a nie udajacy ze umieja"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że wiem troszkę o tym wypadku, ponieważ dotyczył on mojej babci i cioci. Te dwie starsze panie mają bliżej 70tki niż 60tki. Leżą w szpitalu i są w bardzo ciężkim stanie. Miały wstrząs mózgu połamane 12, a druga 6 żeber, jedna ma połamany obojczyk w kilku miejscach i rozkruszoną łopatkę do tego dochodzi u każdej przebite płuco (odma). Zagrożenie życia minęło na szczęście i lekarze mają nadzieje, że obejdzie się bez respiratora. Cała rodzina od rana do wieczora dba o nie i jesteśmy dobrej myśli. Dodać mogę jeszcze, że prowadząca samochód jeździ dobrze i nie jest głucha, ani ślepa i nie ma reumatyzmu. Nie należą do siedzących w domu przed telewizorem znudzonych osób i po prostu wybrała się z siostrą na ciacho. Skrzyżowanie jest beznadziejne to fakt i niestety nieszczęśliwe wypadki się zdarzają. Na szczęście wszyscy przeżyli (motocyklista też- szczęśliwie delikatne obrażenia). Prowadząca samochód nie zareagowała głupio, po prostu wyjeżdżała i nie była w stanie tego przewidzieć. Nie należy do piratów drogowych i zakrętów nie bierze 50tką. Proszę tylko o to żeby czasami zastanowić się nad słowami, bo innym osobą można sprawić nieświadomie ból.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drobna prosba do osoby spokrewnionej ze starszymi Paniami - prosze czytac ze zrozumieniem... na bazie wypowiedzi mozna tylko przycztoczyc slowa powiedzenia "uderz w stol..."; ja pisalem ogolnie o wszystkich kierowcach i chodzilo mi o niedopuszczanie takich kierowcow do ruchu u ktorych wystepuja takie schorzenia, ze sie tak wyraze; nie napisalem ze te panie mialy takie objawy, nie mnie to osadzac, bo nie jestem ich lekarzem i wypadek widzialem tyle co przejezdzalem obok; moja wypowiedz jest ogolna i powstala na bazie obserwacji zachowania kierowcow na drogach; a pisze to wszystko dlatego ze nie chce skonczyc, np tak jak te starsze panie bo mam male dziecko w aucie i powiem krotko: od kiedy mam dziecko jestem wrecz nadwrazliwy na glupote na drodze; o siebie zazwycza nie dbalem i raczej nie dbam, jak sie mnie cos stanie z mojej glupoty to moge miec zal do siebie, ale nie recze za swoje opanowanie jesli jakis glupek zrobi cos mojemu malemu, niewinnemu dziecku; kazdy kto ma dzieci, albo kogos kogo kocha na pewno mnie zrozumie; a na uzasadnienie mojej poprzedniej wypowiedzi dodam tylko tyle: by zostac pilotem samolotu trzeba zaliczyc mase testow, godzin latania itd - a ile samolotow lata w powietrzu? na to by zostac kierowca wystarczy kilka godzin ogolnego wykladu o przepisach itd, plus 30 godzin jazdy z czego polowa jest na placu manewrowym - a ile jest samochodow na drodze? ile jest ciezarowek, autobusow, motocykli, rowerow i pieszych? na calym swiecie jest mniej samolotow niz w jednym wiekszym miescie a licencja pilota jest duzo trudniejsza do uzskania i wcale nie chodzi o jakies specjalne wymagania wytrzymalosciowe; ile jest samochodow na swiecie? z drogi korzystaja nie tylko auta !!! kierowca siadajac za przyslowiowym kolkiem bierze odpowiedzialnosc za wszystkich innych uzytkownikow drogi ktorych mija poruszajac sie autem; gdzies kiedys przeczytalem na innym forum ze motocyklisci powoduja mniej wypadkow - to byl temat w stylu "wojna" motory na samochody - ja napisalem tylko tyle, ze gdyby na drogach bylo tyle motorow co aut to motocyklisci powodowali by wiecej wypadkow smiertelnych, chocby z faktu ze sami gina w takich wypadkach; wybaczie ale zbyt dobrze zdaje sobie sprawe z tego co sie moze stac z czlowiekiem w wypadku drogowym - na studiach liczyclismy z pozoru glupie zadanie: z ktorego pietra musialby spasc czlowiek by odniesc takie same obrazenia jak przy zderzeniu samochodow z predkoscia 120km/h? nie pytajcie bo nie pamietam, ale z bardzo wysoka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!Na początek chciałam najserdeczniej podziękować użytkownikowi deejay24h, bo z tego co zrozumiałam był pierwszym albo jednym z pierwszych, którzy udzielili pomocy motocykliście. Po drugie dzięki wszystkim, którzy - cokolwiek myślą - życzą mu powrotu do zdrowia. A po trzecie zwracam się do użytkownika kanake - wierz mi, że przykro mi, chyba tak samo jak Tobie, że doszło do tego wypadku. Dlaczego to wszystko? Powód jest prosty: ów motocyklista był mi kiedyś bardziej niż bardzo bliski i nadal mamy ze sobą dobry kontakt - nie będę się rozwodzić na relacjami, bo to teraz nieważne. Ważne jest to, żebyście spróbowali zrozumieć to co napiszę poniżej. Nie chcę tu nikogo bronić, ale przede wszystkim, z tego co wiem, a powiedzmy, że info mam z pierwszej ręki, nie była to wina motocyklisty. Nie tym razem! Nie będę nikomu wmawiać, że jechał 50, bo to nie jest prawda. Ale o jednym mogę zapewnić: wiem jakie jest powszechne zdanie o motocyklistach, szczególnie wśród kierowców innych pojazdów - sama jestem kierowcą; że szarżują, że narażają na niebezpieczeństwo, że wariaci, że za nic mają przepisy itd., ale nie rozumiem uogólniania tej definicji i stosowania jej w stasunku do wszystkich dwukółkowych. To nie jest tak, nie tędy droga. W ilu przypadkach taka opinia jest słuszna - wiem sama, nieraz widziałam; będąc dziewczyną motocyklisty bywało się swego czasu tu i tami naprawdę różne rzeczy widziało. Zresztą do dziś sama mam ochotę wysłać niektórych do piachu. Ale istnieją wyjątki (nawet jeśli m ają potwierdzać regułę) i w tym wypadku mamy z takim wyjątkiem do czynienia. Wiem i mogę za to dać sobie głowę obciąć, bo nieraz z nim jeździłam. Przez prawie trzy lata narobiliśmy trochę kmów. Motocykl (a było ich w jego-naszej "karierze" kilka) zawsze był dla mnie czymś potężnym i dla mnie osobiście nie do okiełznania, a mimo to nigdy nie bałam się jeździć nim z owym motocyklistą. Wierzcie mi - nie można wszystkich mierzyć jedną miarą. Jest mi zwyczajnie przykro, kiedy czytam, że to napewno jego wina, że zero oleju w głowie, że należy mu życzyć rozumu, a nie zdrowia... Motocyklista to też człowiek - ma swoje wady zalety, potrafi być najkochańszy jak i mega-upierdliwy i to wiem napewno. Ma akurat taką pasję i jeżeli potrafi rozwijać ją z głową na karku (a ten akurat potrafi), to nie widzę powodu traktowania go tylko i wyłącznie z perspektywy śmiertelnego zła na drodze.Jeżeli kogoś znudził mój wywód to niech sobie daruje dalsze czytanie, a jeśli ktoś chce wiedzieć, to powiem, że motocyklista leży w szpitalu i te z pozoru lekkie obrażenia wcale nie są takie lekkie. Powiem więcej: skutki będą mu dokuczać jeszcze bardzo długo, być może nawet do końca... A poza tym martwi się o Panie poszkodowane w wypadku... Jeżeli zaś chodzi o ocenę motocyklistów to powiem krótko: Drodzy Użytkownicy - kierowcy wszelkiego rodzaju pojazdów! Ten z Was, który nigdy nie złamał żadnego przepisu drogowego, niech pierwszy rzuci kamień - może nawet we mnie...Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dzięki za każde miłe słowo i gest.Ex...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kocham ludźi po 60tym roku życia za kierownicą są idealnymi kierowcami choć mają kilka wad,ze nie widzą,że nie słyszą,że wolną myślą ale jako kierowcy są idealni wiem bo sam miałem kilka przypadków jak dziadek po 60 dużym fiatem zajerzdza mi droge i jeszcze sie buntuje ze to moja winna.szybkiego powrotu do zdrowia dla kolegi mam nadzieje,że się wyjaśni czyja wina moze macie jakiegoś linka z policyjnej kartoteki dajcie znać co z kierowcą bo SL to mój rejon choc nie znam tego motoru
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich ,motocyklistów i nie tylko,dziękuję za wszystkie dobre słowa w imieniu mojego brata który cudem przeżył ten wypadek.Szczególnie deejay24h za pomoc na miejscu zdarzenia.Z tego co wiem i co ustaliła już policja pomarańczowy ZRX 1100 jechał od Rudy Śląskiej w kierunku Chudowa ,tyle tylko pamięta mój brat ,że jechał prosto.Jak się okazało Yaris jechał od strony Chudowa i wymusił pierwszeństwo skręcając na A4 w kierunku Gliwic.Cud że wszyscy żyją,wiem że u starszych osób rany leczą się gorzej ale jeśli ktoś twierdzi że otwarte złamania ,kupa krwi i nie wiem co jeszcze w głowie i na całym ciele to małe obrażenia ,to mógł się z nim zamienić .Niestety nie chroniła go puszka ,która miała ustąpić mu pierwszeństwa.Jeżdżę z nim już długo ,sam już 15 lat i wiem że przy tym wypadku powinien nie żyć.Nie wiem kiedy wróci do roboty ,za pól roku jeśli nie będzie powikłań kolejna operacja wyciągania blach z połamanego na drobne przedramiena. Cały połamany , potłuczony i siny, ZRX na części ale cieszyć się że żyje.Głupie, dziwne skrzyżowanie,byłem tam zaraz tego samego wieczora ok 22,pozbierałem resztki owiewki i pokrwawioną rozciętą koszulkę ,ALE JAK MOŻNA NIE WIDZIEĆ WIELKIEGO POMARAŃCZOWEGO MOTOCYKLA z wielkim świecącym telewizorem z przodu !!!Wystarczyło się zatrzymać !!!Teraz to i tak niczego nie zmieni,dużo zdrowia dla wszystkich poszkodowanych .Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
dodam jeszcze tylko ze nie tyle nie toleruje "inteligntnych" motocyklistow co mi ich zal; za swoja brawure i nieodpowiedzialnosc obwiniaja wszystkich tylko nie siebie; to juz nie chodzi o to ze lamia przepisy, ze stwarzaja zagrozenie dla innych, ze sie czepiaja kierowcow, ze kpia z policyjnych poscigow -chodzi o to ze oni kompletnie nie zdaja sobie sprawy z oczywistego faktu: nie wazne kto spowoduje wypadek, motocyklista zawsze ma wsrod zmotoryzowanych najmniejsze szanse na przezycie; pol biedy dla niego jak "szczesliwie" uderzy tak ze poniesie smierc od skrecenia karku, ale gorzej dla niego jesli bedzie umierla powoli na skutek odniesionych obrazen, jak jakies potracone zwierze... nie bede podawal drastycznych szczegolow (poszukajcie na necie); widzialem juz motocykliste "obranego" ze skory i "wywroconego na lewa strone" jak pacynka - nawet w rzezni tak nie umieja; ktos kiedys na jednym forum napisal: "uniewaznic przepisy ruchu drogowego na jeden miesiac i na drogach bedzie selekcja naturalna - zgina najslabsi i najsilniejsi, a zostana najrozsadniejsi i umiejacy jezdzic a nie udajacy ze umieja"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.