Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

DareDevil81

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez DareDevil81

  1. drobna prosba do osoby spokrewnionej ze starszymi Paniami - prosze czytac ze zrozumieniem... na bazie wypowiedzi mozna tylko przycztoczyc slowa powiedzenia "uderz w stol..."; ja pisalem ogolnie o wszystkich kierowcach i chodzilo mi o niedopuszczanie takich kierowcow do ruchu u ktorych wystepuja takie schorzenia, ze sie tak wyraze; nie napisalem ze te panie mialy takie objawy, nie mnie to osadzac, bo nie jestem ich lekarzem i wypadek widzialem tyle co przejezdzalem obok; moja wypowiedz jest ogolna i powstala na bazie obserwacji zachowania kierowcow na drogach; a pisze to wszystko dlatego ze nie chce skonczyc, np tak jak te starsze panie bo mam male dziecko w aucie i powiem krotko: od kiedy mam dziecko jestem wrecz nadwrazliwy na glupote na drodze; o siebie zazwycza nie dbalem i raczej nie dbam, jak sie mnie cos stanie z mojej glupoty to moge miec zal do siebie, ale nie recze za swoje opanowanie jesli jakis glupek zrobi cos mojemu malemu, niewinnemu dziecku; kazdy kto ma dzieci, albo kogos kogo kocha na pewno mnie zrozumie; a na uzasadnienie mojej poprzedniej wypowiedzi dodam tylko tyle: by zostac pilotem samolotu trzeba zaliczyc mase testow, godzin latania itd - a ile samolotow lata w powietrzu? na to by zostac kierowca wystarczy kilka godzin ogolnego wykladu o przepisach itd, plus 30 godzin jazdy z czego polowa jest na placu manewrowym - a ile jest samochodow na drodze? ile jest ciezarowek, autobusow, motocykli, rowerow i pieszych? na calym swiecie jest mniej samolotow niz w jednym wiekszym miescie a licencja pilota jest duzo trudniejsza do uzskania i wcale nie chodzi o jakies specjalne wymagania wytrzymalosciowe; ile jest samochodow na swiecie? z drogi korzystaja nie tylko auta !!! kierowca siadajac za przyslowiowym kolkiem bierze odpowiedzialnosc za wszystkich innych uzytkownikow drogi ktorych mija poruszajac sie autem; gdzies kiedys przeczytalem na innym forum ze motocyklisci powoduja mniej wypadkow - to byl temat w stylu "wojna" motory na samochody - ja napisalem tylko tyle, ze gdyby na drogach bylo tyle motorow co aut to motocyklisci powodowali by wiecej wypadkow smiertelnych, chocby z faktu ze sami gina w takich wypadkach; wybaczie ale zbyt dobrze zdaje sobie sprawe z tego co sie moze stac z czlowiekiem w wypadku drogowym - na studiach liczyclismy z pozoru glupie zadanie: z ktorego pietra musialby spasc czlowiek by odniesc takie same obrazenia jak przy zderzeniu samochodow z predkoscia 120km/h? nie pytajcie bo nie pamietam, ale z bardzo wysoka...
  2. dodam jeszcze tylko ze nie tyle nie toleruje "inteligntnych" motocyklistow co mi ich zal; za swoja brawure i nieodpowiedzialnosc obwiniaja wszystkich tylko nie siebie; to juz nie chodzi o to ze lamia przepisy, ze stwarzaja zagrozenie dla innych, ze sie czepiaja kierowcow, ze kpia z policyjnych poscigow -chodzi o to ze oni kompletnie nie zdaja sobie sprawy z oczywistego faktu: nie wazne kto spowoduje wypadek, motocyklista zawsze ma wsrod zmotoryzowanych najmniejsze szanse na przezycie; pol biedy dla niego jak "szczesliwie" uderzy tak ze poniesie smierc od skrecenia karku, ale gorzej dla niego jesli bedzie umierla powoli na skutek odniesionych obrazen, jak jakies potracone zwierze... nie bede podawal drastycznych szczegolow (poszukajcie na necie); widzialem juz motocykliste "obranego" ze skory i "wywroconego na lewa strone" jak pacynka - nawet w rzezni tak nie umieja; ktos kiedys na jednym forum napisal: "uniewaznic przepisy ruchu drogowego na jeden miesiac i na drogach bedzie selekcja naturalna - zgina najslabsi i najsilniejsi, a zostana najrozsadniejsi i umiejacy jezdzic a nie udajacy ze umieja"
  3. jechalem tamtedy... bylo juz po wszystkim - zostala tylko policja i straz pozarna i prawdopodobnie swiadkowie... wyjazd faktycznie jest, ze sie delikatnie wyraze - malo inteligentnie zrobiony - na wiadukt wjezdza sie pod stroma gorke; nie ma swiatel (sygnalizacji) tylko namalowana linia STOPu; w lewo nic nie widac bo zaslaniaja "blachy" i zeby cokolwiek zobaczyc trzeba praktycznie cala maska wjechac na pas ruchu; w prawo nic nie widac bo zaslaniaja "blachy" - jedynie wieczorem przeblyskuja swiatla aut; jak swieci slonce poznym popoludniem to "wali" po oczach i nic nie widac; w dzien nie widac prawie wcale a wieczorem jeszcze ratuja swiatla nadjezdzajacych samochodow ktore odbijaja sie od blach i asfaltu; nie widzac wypadku na tyle co widzialem jak lezal motor i auto stwierdzilem ze:- albo motor wymusil pierwszenstwo i samochod wpadl w niego jak w lezacy pien drzewa (auto bylo na dachu)- albo auto wymusilo pierwszenstwo, motor wpakowal z duza sila w bok auta a to sila uderzenia walnelo w "blachy" i dachowalo- najbardziej pradopodobne: motor grzal i stracil przyczepnosc i sunal slizgiem po jezdni, jednoczesnie wymusil pierwszenstwo; starsze panie jechaly szybciej niz myslaly (przy predkosci 50 na godzine nie dachowalyby tylko motor zostalby odrzucony) i do tego z racji wieku, brak refleksu i nie zdarzyly wyhamowac;moj znajomy ktory jezdzi na motorze jak zobaczyl fotki powiedzial: "idiota nie motocyklista"ja mowie tak: staruszkom nie dawac prawa jazdy - kierowca musi umiec sprawnie i szybko logicznie myslec, nie panikowac, ktoremu nie grozi zawal serca za kierownica lub wylew do mozgu, ktory nie ma problemu z konczynami ze wzgledu na reumatyzm, ma dobry wzrok i sluch, itd...szanuje motocyklistow, ale tylko tych ktorzy szanuja innych uzytkownikow drogi i nie zachowuja sie jak pyszalki tylko dlatego ze sobie kupili motor i moga jechac 200 na godzine... jezeli ktos lamie przepisy to w razie wypadku moze miec pretensje tylko do siebie i do nikogo innego !!! i tez nie lubie niedzielnych kierowcow
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.