matoshiba Opublikowano 12 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2009 W dniu dzisiejszym miałem kolizje a raczej wypadek jadac drogą z pierwszeństwem zauważyłem po drugiej stronie (na przeciw) samochód szykujący się do skrętu w lewo czyli do przecięcia mojego pasa ruchu z moich obserwacji wynikało jasno że koleś nie ma zamiaru się zatrzymać i chce wykonać ten manewr wiec dałem po heblach czego wynikiem było poślizg uderzenie motocyklem w jego samochód .i tu zaczynają sie schody mnie zabrała karetka na badania po pewnym czasie wróciłem na miejsce zdarzenia ( na szczęście chyba nic sie nie stało jutro dokładnie się dowiem bo coś noga zaczyna szwankować) .Świadkowie twierdzili ( wszyscy) że samochód stał i chiał mnie przepuścić jednakże znajdował się już częściowo na moim pasie ruchu .Policjanci twierdzili ze to moja wina bo nie dostosowałem prędkości a raczej ją przekroczyłem i nie ma o czym dyskutować. A na to że samochód przekroczył linie i znajdował się na moim pasie ruchu(częściowo) odpowiedzieli ze mam obowiązek jazdy jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. na początku spierałem się o przekroczenie pasów i wtargnięcie na mój pas jednak miałem przeciwko siebie wszytskich świadków i policje przyjełem mandat czyli tym samym przyznałem się do winy teraz myślę że po prostu dałem się podejść i nie do końca wiem co się wydarzyło zresztą nadal jestem w szoku .i tu moje pytanie czy przyjmujac ten mandat moge teraz skierowac sprawe do sadu grodzkiego ( nie wiem czy dobrze ale mysle ze mam na to 7 dni) policja mówiła ze wszystkie koszty w razie przegranej pokrywam ja to prawda? I czy jest jakaś szansa mają przeciwko sobie policje i świadków? a trzymając się tylko tego ze przekroczył linie i wjechał na mój pas? Przyjmując że zrobią ekspertyzę w której obliczą moją prędkość i wyjdzie na to ze przekroczyłem prędkość to już w tym momencie jestem winny czy dostane mandat za przekroczenie predkości a sprawa wypadku bedzie toczyła się innym torem? Na chwile obecną sprawa wygląda tak że mam 500zł mandatu i 6 pkt karnych i to ja jestem winny. Straty "na oko" wyceniam na jakieś 3 tyś zł chaotycznie to opisałem ale jakoś inaczej teraz tego nie moge jutro dopisze wszytsko co bedzie nie jasne może ktoś już coś takiego przerabiał ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
A.GRYCZKA Opublikowano 14 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2009 W dniu dzisiejszym miałem kolizje a raczej wypadek jadac drogą z pierwszeństwem zauważyłem po drugiej stronie ?W terminie 7 dni od przyjęcia mandatu możesz wystąpić o jego uchylenie do sądu rejonowego na terenie którego grzywna została nałożona. Jaki będzie wynik postępowania ciężko przewidzieć, szczególnie że masz przeciwko sobie policję i świadków. W przypadku gdy sąd utrzyma mandat w mocy to obciąży cie kosztami postępowania. Musisz sobie zbilansować korzyści i ewentualne straty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiloszRR Opublikowano 14 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2009 dałem po heblach czego wynikiem było poślizg uderzenie motocyklem w jego samochódZastanawia mnie tylko jak to zrobiles? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ride Opublikowano 15 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2009 Witam , już samo przyjęcie mandatu tak jak napisałeś jest równoznaczne z przyznaniem się do winy , fakt masz 7 dni na odwołanie , ale pytanie czy jest sens??? , skoro jak napisałeś mandat + świadkowie + policja , przeciwko przekroczeniu linii przez puche hmmmm , Ja uważam, że nie warto się w to bawić , bo stracisz kasę i mnóstwo nerwów a skutek wg. mnie będzie marny lub nawet żadenpozdrawiam Ghost Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Conner Opublikowano 15 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2009 dlatego warto czasem inwestować w wynalazki typu DAS, i jak masz jakiekolwiek wątpliwości to nie przyjmujesz mandatu, a koszta rozprawy [ewentualanie] przegranej pokrywa polisa.A swoją drogą jak to jest, że policja na podstawie zeznań świadków może stwierdzić, że przekroczyłeś prędkość? Ja rozumie że po jakiś badaniach drogi hamowania itp jest to możliwe i wiarygodne ale jeśli takich badań sie nie przeprowadzi to skąd takie przypuszczenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal_akros Opublikowano 15 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2009 Badanie prędkości na podstawie śladów na jezdni jest możliwe a raczej wiarygodne wyłącznie jeśli jest to samochód a nie motocykl ze względu na inną przyczepność oraz rozłożenie masy pojazdu. Odruchem naturalnym jest hamowanie jeśli ktoś usiłuje skręcić w lewo jeśli jedzie się z na przeciwka tym bardziej jeśli przekroczy nasz pas ruchu. Zasada zgodna z ograniczonym zaufaniem do innych uczestników jezdni czego z resztą uczą nas na kursie.Uważam, że powinieneś poszukać kogoś biegłego w przepisach i się odwołać.Pamiętam jeszcze jak ledwo zdałem kartę motorowerową babka mnie wyprzedzała a ja się wywaliłem (wystraszyłem się) jej auto nic a mój moplik po szlifie, policja uznała bezdyskusyjnie winę babki a ja dostałem odszkodowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarski Opublikowano 15 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2009 Jeśli byłeś na drodze z pierwszeństwem to może się to udać chociaż lepiej by było gdybyś nie przyjął mandatu ale zawsze możesz powiedzieć że w szoku byłeś. Ewentualnie mogą uznać winę obopólną jeśli faktycznie jechałeś szybciej niż można. Ale jeśli jechałeś zgodnie z przepisami albo nie zmierzyli twojej prędkości to ja bym walczył.Świadkom mogło wydawać się że jedziesz szybko bo motocykl pracuje głośniej niż samochód. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.