Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Opowiadanie o ...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³ trzy sutki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³ trzy sutki na rzyci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³ trzy sutki na rzyci i snopek siana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³ trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³ trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak pa³om

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³ trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak pa³om dosto³

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³ trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak pa³om dosto³ tak fest tego nie odczuc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³ trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak pa³om dosto³ tak fest tego nie odczuc na jestestwie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³ trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak pa³om dosto³ tak fest tego nie odczuc na jestestwie swym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³ trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak pa³om dosto³ tak fest tego nie odczuc na jestestwie swym zbola³ym od kopa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastêpnego ranka jak siê wysra³ to nie umy³ dupy i jecha³o od niego jak od niemytej frety starej rury tej, wiecie Badziewiakowej z ulicy sezamkowej a mo¿e to by³a Scarlett O'Hara ale smród ten sam prze³okropny jakby diob³a racice jeb³y samego belzebuba w czo³o wele rogów na prawo od ucha kosmatego a na lewo od prawego j¹dra ju¿ spuchniêtego od poprzedniego kopa we w³ochat¹ sznupe nabrzmia³¹ gilami zwisaj¹cymi niczym sople na aparaturze do bimbru. Po obiadku na dworze Artura, wsiad³ na kunia na biegunachi buuuja³ siê w przód i w ty³ a nawet na boki a¿ dokulo³ siê do do³ka g³êbokoœci rowu, takiego jak rów starej Hildy z familoków Bytomskich Strzelców.Potem uda³ siê na piwo do Caro i dupn¹l siew gipsdeka,jebnol na dzewo i siulno³ sie w gitara a¿ mu zêby sie do fuslaisty wbi³y i gibis po³omo³ na gylyndrze i wlecio³ do chaŸla. Tam znalaz³ jeszcze 6 gibisuf ale ¿oden niy pasowo³ ale znod obr¹czka co mu sie straci³a w czasie weseliska 60 lot temu i beztó¿ babka mu nie do³a i bombli adoptowali ale czornych coby podobni byli anie byli z Altreichu. Zycie kopie i zagrodzie nowoczesnoœÌ tak ze ga³y wylaz³y z orbit kustosza Forum Hulajnogowców a nogi przypiête by³y zicherk¹ do fuslapów pod oknem chacjendy Don Alfonse w poludniowym Meksyku i skuli tego kolesia w jedwabne poùczochy kiere mu nie pasi³y za fest do ancuga przez co poloz w arbait-aùcugu na weselisko do kudlaty_bytom, a Bogas w samych kalesonach dopiero gangol pasowo³ i binder wi¹zo³, bo mu okulary zardzewia³y i widzia³ ciemnoœÌ jak w rzyci wê¿a. Ciemno by³o równie¿ w chlewiku w którym mieszko³ stary chachor i w chaŸlu kaj spo³ tyn gizd pieruùski, kiery mio³ ze trzy zicherungi w lakszu³ach i pinÌ laubzegów. Kolejne tajle lota³y mu po roztomajtych kapsiach, a Sierotka Marysia maca³a mu jajka bolawe bo za czynsto rozbijo³ je na patela i robi³ se to co lubio³ albo na co mu pozwoli³a ta szantrapa od lat niemyto po dziubie ani dziurze. W galotach mia³a narobione warkoczyki z w³osów ³onowych pokryte nie wiadomo czym od wewn¹trz ale bardzo œliskim mazid³em z betonu powlekanym drutym kolczastym ze srajtasmy. Fajnie tak bardzo moze byÌ w laubie albo ma³yj zyrtce na dzia³kach pracowniczych emerytowanych robotników kopalni bawe³ny ze Z³otego Stoku w bli¿ej nieokreœlonym kraju jakim jest Polsza a nie jakieœ inne dziwne miejsce na kraùcu borsztajna. Kraina ta kaszanom œmierdzonca i denaturatem p³yn¹ca, Lepperem s³yn¹ca, Leszkiem pachn¹c¹ s³awna by³a u meneli i z³odzieji ca³ego Górnego Œl¹ska i Gór Œwiêtokrzyskich . Wypali³ fajkê drewnian¹ wype³nion¹ po brzegi substancj¹ smolist¹, organiczn¹ cieknoc¹ z galot ¿ula Bytomskiego po za¿yciu Boryga mro¿onego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodówki, która grza³a plecy Hildzie ³od Zeflika z 3 piêtra. Na 2 piêtrze, zas spotykali siê okoliczni z³omiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie ho³dy w okolicy katowickiego œródmieœcia w poszukiwaniu czornego z³ota i wusztu lub krupnioka coby zrobiÌ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i ze¿ryÌ co by³o do ze¿arcio . A na 1 piêtrze sto³ befyj, a na byfyju sto³a szolka tyju a na fensterblacie wala³y sie store nudle i ³oszkrabiny z kwaka i inne chasie. Besto¿ nosz przyjaciel i kamrat mio³ trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak pa³om dosto³ tak fest tego nie odczuc na jestestwie swym zbola³ym od kopa Gertrudy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MyÂślĂŞ Âżeby to znĂłw podzieliĂŚ bo siĂŞ dlugie robi :!: ------------------------------------------------------------------WypaliÂł fajkĂŞ drewnianÂą wypeÂłnionÂą po brzegi substancjÂą smolistÂą, organicznÂą cieknocÂą z galot Âżula Bytomskiego po zaÂżyciu Boryga mroÂżonego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodĂłwki, ktĂłra grzaÂła plecy Hildzie Âłod Zeflika z 3 piĂŞtra. Na 2 piĂŞtrze, zas spotykali siĂŞ okoliczni zÂłomiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie hoÂłdy w okolicy katowickiego ÂśrĂłdmieÂścia w poszukiwaniu czornego zÂłota i wusztu lub krupnioka coby zrobiĂŚ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i zeÂżryĂŚ co byÂło do zeÂżarcio . A na 1 piĂŞtrze stoÂł befyj, a na byfyju stoÂła szolka tyju a na fensterblacie walaÂły sie store nudle i Âłoszkrabiny z kwaka i inne chasie. BestoÂż nosz przyjaciel i kamrat mioÂł trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak paÂłom dostoÂł tak fest tego nie odczuc na jestestwie swym zbolaÂłym od kopa Gertrudy z Ochojca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WypaliÂł fajkĂŞ drewnianÂą wypeÂłnionÂą po brzegi substancjÂą smolistÂą, organicznÂą cieknocÂą z galot Âżula Bytomskiego po zaÂżyciu Boryga mroÂżonego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodĂłwki, ktĂłra grzaÂła plecy Hildzie Âłod Zeflika z 3 piĂŞtra. Na 2 piĂŞtrze, zas spotykali siĂŞ okoliczni zÂłomiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie hoÂłdy w okolicy katowickiego ÂśrĂłdmieÂścia w poszukiwaniu czornego zÂłota i wusztu lub krupnioka coby zrobiĂŚ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i zeÂżryĂŚ co byÂło do zeÂżarcio . A na 1 piĂŞtrze stoÂł befyj, a na byfyju stoÂła szolka tyju a na fensterblacie walaÂły sie store nudle i Âłoszkrabiny z kwaka i inne chasie. BestoÂż nosz przyjaciel i kamrat mioÂł trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak paÂłom dostoÂł tak fest tego nie odczuc na jestestwie swym zbolaÂłym od kopa Gertrudy z Ochojca. A miaÂła ci ona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WypaliÂł fajkĂŞ drewnianÂą wypeÂłnionÂą po brzegi substancjÂą smolistÂą, organicznÂą cieknocÂą z galot Âżula Bytomskiego po zaÂżyciu Boryga mroÂżonego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodĂłwki, ktĂłra grzaÂła plecy Hildzie Âłod Zeflika z 3 piĂŞtra. Na 2 piĂŞtrze, zas spotykali siĂŞ okoliczni zÂłomiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie hoÂłdy w okolicy katowickiego ÂśrĂłdmieÂścia w poszukiwaniu czornego zÂłota i wusztu lub krupnioka coby zrobiĂŚ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i zeÂżryĂŚ co byÂło do zeÂżarcio . A na 1 piĂŞtrze stoÂł befyj, a na byfyju stoÂła szolka tyju a na fensterblacie walaÂły sie store nudle i Âłoszkrabiny z kwaka i inne chasie. BestoÂż nosz przyjaciel i kamrat mioÂł trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak paÂłom dostoÂł tak fest tego nie odczuc na jestestwie swym zbolaÂłym od kopa Gertrudy z Ochojca. A miaÂła ci ona dupĂŞ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WypaliÂł fajkĂŞ drewnianÂą wypeÂłnionÂą po brzegi substancjÂą smolistÂą, organicznÂą cieknocÂą z galot Âżula Bytomskiego po zaÂżyciu Boryga mroÂżonego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodĂłwki, ktĂłra grzaÂła plecy Hildzie Âłod Zeflika z 3 piĂŞtra. Na 2 piĂŞtrze, zas spotykali siĂŞ okoliczni zÂłomiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie hoÂłdy w okolicy katowickiego ÂśrĂłdmieÂścia w poszukiwaniu czornego zÂłota i wusztu lub krupnioka coby zrobiĂŚ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i zeÂżryĂŚ co byÂło do zeÂżarcio . A na 1 piĂŞtrze stoÂł befyj, a na byfyju stoÂła szolka tyju a na fensterblacie walaÂły sie store nudle i Âłoszkrabiny z kwaka i inne chasie. BestoÂż nosz przyjaciel i kamrat mioÂł trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak paÂłom dostoÂł tak fest tego nie odczuc na jestestwie swym zbolaÂłym od kopa Gertrudy z Ochojca. A miaÂła ci ona dupĂŞ Jak dÂźwierza od stodoÂły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WypaliÂł fajkĂŞ drewnianÂą wypeÂłnionÂą po brzegi substancjÂą smolistÂą, organicznÂą cieknocÂą z galot Âżula Bytomskiego po zaÂżyciu Boryga mroÂżonego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodĂłwki, ktĂłra grzaÂła plecy Hildzie Âłod Zeflika z 3 piĂŞtra. Na 2 piĂŞtrze, zas spotykali siĂŞ okoliczni zÂłomiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie hoÂłdy w okolicy katowickiego ÂśrĂłdmieÂścia w poszukiwaniu czornego zÂłota i wusztu lub krupnioka coby zrobiĂŚ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i zeÂżryĂŚ co byÂło do zeÂżarcio . A na 1 piĂŞtrze stoÂł befyj, a na byfyju stoÂła szolka tyju a na fensterblacie walaÂły sie store nudle i Âłoszkrabiny z kwaka i inne chasie. BestoÂż nosz przyjaciel i kamrat mioÂł trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak paÂłom dostoÂł tak fest tego nie odczuc na jestestwie swym zbolaÂłym od kopa Gertrudy z Ochojca. A miaÂła ci ona dupĂŞ Jak dÂźwierza od stodoÂły najebanej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WypaliÂł fajkĂŞ drewnianÂą wypeÂłnionÂą po brzegi substancjÂą smolistÂą, organicznÂą cieknocÂą z galot Âżula Bytomskiego po zaÂżyciu Boryga mroÂżonego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodĂłwki, ktĂłra grzaÂła plecy Hildzie Âłod Zeflika z 3 piĂŞtra. Na 2 piĂŞtrze, zas spotykali siĂŞ okoliczni zÂłomiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie hoÂłdy w okolicy katowickiego ÂśrĂłdmieÂścia w poszukiwaniu czornego zÂłota i wusztu lub krupnioka coby zrobiĂŚ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i zeÂżryĂŚ co byÂło do zeÂżarcio . A na 1 piĂŞtrze stoÂł befyj, a na byfyju stoÂła szolka tyju a na fensterblacie walaÂły sie store nudle i Âłoszkrabiny z kwaka i inne chasie. BestoÂż nosz przyjaciel i kamrat mioÂł trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak paÂłom dostoÂł tak fest tego nie odczuc na jestestwie swym zbolaÂłym od kopa Gertrudy z Ochojca. A miaÂła ci ona dupĂŞ Jak dÂźwierza od stodoÂły najebanej trocinami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WypaliÂł fajkĂŞ drewnianÂą wypeÂłnionÂą po brzegi substancjÂą smolistÂą, organicznÂą cieknocÂą z galot Âżula Bytomskiego po zaÂżyciu Boryga mroÂżonego pryskanego samostartem Windowsa nielegalnego i zajebanego Gilbertowi z lodĂłwki, ktĂłra grzaÂła plecy Hildzie Âłod Zeflika z 3 piĂŞtra. Na 2 piĂŞtrze, zas spotykali siĂŞ okoliczni zÂłomiorze z Halemby i Chebzia kiere plondrowali wszystkie hoÂłdy w okolicy katowickiego ÂśrĂłdmieÂścia w poszukiwaniu czornego zÂłota i wusztu lub krupnioka coby zrobiĂŚ fojerke na przystanku Woodstock w koksioku i zeÂżryĂŚ co byÂło do zeÂżarcio . A na 1 piĂŞtrze stoÂł befyj, a na byfyju stoÂła szolka tyju a na fensterblacie walaÂły sie store nudle i Âłoszkrabiny z kwaka i inne chasie. BestoÂż nosz przyjaciel i kamrat mioÂł trzy sutki na rzyci i snopek siana na puklu coby jak paÂłom dostoÂł tak fest tego nie odczuc na jestestwie swym zbolaÂłym od kopa Gertrudy z Ochojca. A miaÂła ci ona dupĂŞ Jak dÂźwierza od stodoÂły najebanej trocinami, wygladem przypominaÂła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.