Usuwanie PrzydroŻnych KrzyŻy

[bikers]

http://www.bikers.pl/aktualnosci,0,81,769,..._argumenty.html

[kosma]

No POprostu ParanOja w Warszawie nie pierwszy raz takie rzeczy sie dzieją. i do na to kiedys przyjdzie. Ze tak POwiem PierdOlce i tyle.

[giemul]

Sprawa jest prosta jak drut - Jeżeli krzyż stoi na terenie prywatnym i właściciel wyraża na to zgodę , to nie ma sprawy , niech nawet sobie stoi sto 500metrowych krzyży ,twoje akwarium =twoje rybki. Ale z miejsc publicznych krzyże należy ( moim skromnym zdaniem) nie tyle usówać , co nie pozwalać na ich umieszczanie ( nawet karać za to grzywnami ! ) Katolicyzm katolicyzmem , wiara wiarą , ale od pamięci są nekropolie nie przydrożne rowy .

[Tazzman]

argumenty o zasmiecaniu sa do bani, ale osobiscie jestem przeciwnikiem stawiania krzyzy w miejscach, gdzie byl wypadek..Moze jescze w tych miejscach chowac tych, ktorzy tam zgineli?na calym swiecie tego nie ma i droga i pobocza sluza do jazdy a nie do celebracji miejsc zmarlych

[.........]

POprostu ParanOja POwiem PierdOlce

[giemul]

no jedzie !

[kostucha]

podobnie jak z przydrożnymi drzewami, powinni powycinać w 5-cio metrowym pasie drogi wszystko, na co można się nadziać, a zazwyczaj jak stoi jedno drzewo na zakręcie, tak w to drzewo większość trafia..krzyże, nie ma sprawy, malutkie drewniane, żeby zmusić do myślenia o feralnym miejscu, ale nie jakies betony czy metalowe po 1,5m wysokości :|

[Brosik]

Również bym wszystkie drzewa z okolicy drogi powycinał ale wiadomo że ekologowie na taki straszny krok nie pozwolą

[Gość]

Również bym wszystkie drzewa z okolicy drogi powycinał ale wiadomo że ekologowie na taki straszny krok nie pozwolą

[.........]

no jedzie !

[Ajantis]

Śmiejecie się z tego, ale w sumie dla niektórych ludzi to jest problem. Frazesy o narzucaniu komuś religijności są z palca wyssane, to tak jakby powiedzieć, że nie można budować w mieście kościołów, bo to obraża muzułmanów. Krzyż w takim miejscu upamiętnia to niefortunne wydarzenie i jeśli już tam jest (jest w godnym stanie i nie przeszkadza kierowcom) to po co go usuwać?Ja bym do tej sprawy inaczej podszedł - jeśli rodzina zmarłego wyraża życzenie, żeby tam krzyż postawić to tak należy zrobić. I nie po to, żeby się "chwalić" tym co tam zaszło, ani nie po to żeby komuś narzucać przekonania religijne, ale po to, żebym chociażby ja jadąc na motocyklu i widząc krzyż po motocykliście (czy po kimkolwiek) mógł na chwilę zamknąć gaz a w głowie chwilę się pomodlić za tą osobę.

[rufus]

Nareszcie . Niedlugo drogi zamienia sie w jedno wielkie cmentarzysko , miejsce krzyza jest na cmentarzu a nie przy drodze .

[maxzenon]

widząc krzyż po motocykliście (czy po kimkolwiek) mógł na chwilę zamknąć gaz

[Loose]

uwazam ze takie krzyze w miejscach, gdzie ktos zginał działaja na wyobraźnie lepiej niż kampania reklamowa, po za tym niczemu one nie przeszkadzają, tak sądze. Dla mnie to pomysł, i takim miał zostać.

[giemul]

Krzyż w takim miejscu upamiętnia to niefortunne wydarzenie i jeśli już tam jest (jest w godnym stanie i nie przeszkadza kierowcom) to po co go usuwać?

[Burst]

No POprostu ParanOja w Warszawie nie pierwszy raz takie rzeczy sie dzieją. i do na to kiedys przyjdzie. Ze tak POwiem PierdOlce i tyle.

[Cziken]

Jak pies postawi klocka "niefortunnie" na chodniku to też uważasz " poco to usuwać"???

[giemul]

czyli jednak cie obchodzi Prowokacja to moja specjalność

[pacza]

Czy krzyż przy drodze mnie wkurza? Tak i Nie.Nie, bo bardziej działają u mnie na wyobraźnię, niż czarny punkt. Dlaczego bardziej? Bo te krzyże postawił ktoś, kto kochał daną osobę, tęskni za nią-to daje do myślenia. Czarne punkty to tylko statystyka typu 10 zabitych i 30 rannych.Tak, bo są to symbole religijne i uważam, że powinny być w miejscach określonych (kościoły, itp, teren prywatny, ale nie w miejscach publicznych).

[Gość]

krzyże, nie ma sprawy, malutkie drewniane, żeby zmusić do myślenia o feralnym miejscu, ale nie jakies betony czy metalowe po 1,5m wysokości :|

[Marqs]

Z tymi krzyżami przy drogach to jak z krzyżami w miejscach publicznych. Ja uważam, podobnie jak co niektórzy inni, że miejsce krzyża jest w kościele, tudzież na cmentarzu. Dlaczego? Ano dlatego, że może nie jestem wierzący i widok jakiegokolwiek symbolu religijnego mnie denerwuje. Teoretyzując dalej - chcę się modlić, widzieć krzyże (półksiężyce, gwiazdy Dawida) - idę do kościoła (meczetu, synagogi). Polska (teoretycznie) jest państwem świeckim i spraw wiary nie powinno się mieszać do życia publicznego. Drogi jakby nie było są obiektami użyteczności publicznej i nie powinny być w jakikolwiek sposób "znakowane" symbolami religijnymi. To tylko moje zdanie, do którego mam prawo i do którego nikogo nie przekonuję.

[giemul]

Polska (teoretycznie) jest państwem świeckim i spraw wiary nie powinno się mieszać do życia publicznego.

[Carri]

Ja sądzę, że świat się zmienił. Kiedyś to sprawca czyjejś śmierci musiał jako część kary ufundować i postawić Krzyż Pokutny. Dzisiaj w tą rolę weszli bliscy ofiary. Ciekawe! Może czują się też winni? Nie zatrzymali w domu nietrzeźwego, nie powstrzymali rajdowych zapędów kierującego z którym jadą, może wspólnie żałowali pieniędzy na przegląd czy opony? Nie wiem, ale krzyże stawiają. Nie zraza mnie to jednak , wrecz przeciwnie daje do myslenia zapewne nie tylko mi ale tez innym czy to kierowcom czy pasazerom.Dlatego uwazam ze nie powinni likwidowac krzyzy

[Ajantis]

Giemul widzę, że bardzo antyreligijną postawę prezentujesz. To Twoja opinia i szanuję ją, ale tak jak ktoś powiedział, trzeba mieć zryty beret do cna żeby krzyż porównywać do psiego klocka. Sorry, ale akurat ta cięta riposta zamieniła się w popis braku intelektu Nie chce mi się z Tobą polemizować na tematy polityki - olewam ją gęstym moczem, ale nie twierdź plz, że Polska jest wasalem Watykanu, a jeśli już to podaj jakieś dowody na to.Ale nie odchodząc od tematuAŁA , pojechałeś po całości FEST !!!! Juz widza jak sie modlisz goronco za kogoś obcego , jadąc przez obcy tereny , tylko dla tego że zobaczyłeś znak jakiejś sekty na poboczu .

[Marqs]

(...) a przecież taki krzyż na drodze nie jest stawiany ot tak, bo ktoś ma takie widzimisię, tylko z jakiegoś powodu.