Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Czego Boi Się Motocyklista


Jorg emeryt

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkichtytuł może na pierwszy rzut oka banalny ale zastanawiając się na chwilę każdy zada sobie takie pytanie; czego się boję lub obawiam podczas jazdy?Tylko frajer ,wariat lub idiota powie że niczego się nie boi a tak prawdę mówiąc to i ci wymienieni przeżyli strach lęk tylko albo tego nie potrafią określić emocjonalnie(wariat,idiota) albo się wstydzą tego powiedzieć(frajerzy), a przecież jest to naturalny ludzki odruch,bodziec itd.tyle tytułem wstępu.chciałbym w tym temacie zaprosić do dyskusji wszystkich którzy przeżyli coś takiego nie chodzi mi tu o wypadki ale zdarzenia z udziałem i osób trzecich i nie tylko a uświadomili sobie to dopiero po jakiś czasie czasem po kilku sekundach czasem póżniej a nawet po przeanalizowaniu jakiegoś zdarzenia.Zacznę jako pierwszynajbardziej się boję jadąc główną drogą widząc na podporządkowanej drodze puszkę tym bardziej w sytuacji gdy główna jest pustaboję się przejazdów podczas deszczu przez tory tramwajowemoże słowo boję się jest zbyt wielkie bo ktoś za chwilę mnie skontruje to nie jeżdzij i kup się rower ale nie to miałem na myśli jest to mój taki naturalny odruch by być ostrożnym i przygotowanym na ewentualność zapraszam do dyskusji pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 92
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Zachowuję szczególną ostrożność pobudzoną bodźcem strachu kiedy ( ) : - jadę główną i widzę jak ktoś na podporządkowanej zap... do tej głównej drogi i boję się, że zaraz wyjedzie, a z reguły robią tak, że jedzie rozpędzony, a przed tym znakiem ustąp pierwszeństwa/stop hamuje prawie z piskiem - kiedy jadę drogą o kilku pasach ruchu obok jakiejś puszki a ona wrzuci migacz i wyraża ewidentną chęć zmiany pasa mimo, że ja tam jednak jestem- kiedy widzę osoby "podejrzane" na pasach (pijani, dresy, dzieci itp.)- kiedy jadę główną przez skrzyżowanie bez sygnalizacji na którym są 2 pasy - do jazdy na wprost i do skrętu w lewo od strony od której jadę jak i z przeciwka i z mojej strony stoją samochody do skrętu w lewo i z naprzeciwka wtedy boję się, że ktoś mnie łatwo nie zauważy i mi się wywali pod kołaGeneralnie w takich sytuacjach odczuwam coś jak 'strach' bądź niepokój, że ktoś może nie popatrzeć, nie spojrzeć i może być sytuacja awaryjna, dlatego we wszystkich ww. sytuacjach ZWALNIAM i jak to się szumnie mówi "zachowuję szczególną ostrożność".Może powiecie, że nie mam jaj, ale wolę nie mieć jaj, ale żyć, albo przynajmniej nie pluć sobie kiedyś w brodę, że mimo, że wypadek nie był z mojej winy to gdybym jechał 10-15km/h wolniej to mógłbym go uniknąć.Dlatego jadąc na motocyklu zawsze staram się MYŚLEĆ za innych, mieć oczy dookoła głowy i nie "wstydzę się" zwolnić jeśli widzę, że sytuacja nie jest dosyć klarowna chociażby mnie miał piździk czy puszka wyprzedzić No i generalnie staram się nie przeceniać w swoich umiejętności twierdząc, że jeszcze nie potrafię jeździć na motocyklu i jeszcze długo nie będę potrafił Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawy temat ;)od połowy minionego sezonu mam "uraz" do wszelkich plam na asfalcie a w szczególności na rondzie (jak mi porządnie dupą zamiotło), czasami mam obawy czy się zmieszczę w czasie wyprzedzania... i pewnie co wyjadę na dłuższą czy krótszą trasę występują inne lęki/obawy - ale jest to prawidłowy wg mnie odruch bo świadczy o tym że mamy wyobraźnie i myślimy nad tym co robimy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachowuję szczególną ostrożność pobudzoną bodźcem strachu kiedy ( ) : - jadę główną i widzę jak ktoś na podporządkowanej zap... do tej głównej drogi i boję się, że zaraz wyjedzie, a z reguły robią tak, że jedzie rozpędzony, a przed tym znakiem ustąp pierwszeństwa/stop hamuje prawie z piskiem - kiedy jadę drogą o kilku pasach ruchu obok jakiejś puszki a ona wrzuci migacz i wyraża ewidentną chęć zmiany pasa mimo, że ja tam jednak jestem- kiedy widzę osoby "podejrzane" na pasach (pijani, dresy, dzieci itp.)- kiedy jadę główną przez skrzyżowanie bez sygnalizacji na którym są 2 pasy - do jazdy na wprost i do skrętu w lewo od strony od której jadę jak i z przeciwka i z mojej strony stoją samochody do skrętu w lewo i z naprzeciwka wtedy boję się, że ktoś mnie łatwo nie zauważy i mi się wywali pod kołaGeneralnie w takich sytuacjach odczuwam coś jak 'strach' bądź niepokój, że ktoś może nie popatrzeć, nie spojrzeć i może być sytuacja awaryjna, dlatego we wszystkich ww. sytuacjach ZWALNIAM i jak to się szumnie mówi "zachowuję szczególną ostrożność".Pozdrawiam
Identycznie jak ja i boje się jeszcze wszelkiego piasku i innych nieczystości na zakrętach jak jadę złożony i widze nagle wyjawiającą się plamę piasku wyspanego przez jakiegoś stara z budowy to asz ciarki przechodzą człowieka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

był kiedyś podobny temat: akcje. Temat miał ok 7 stron zanim wygasł więc było o czym opowiadać. Generalnie sporo tego jest i można by opowiadać bez końca. Jedziesz sobie na motorze coś się wydarzy niebezpiecznego to jedziesz dalej. Dopiero jak jesteś w domu to dochodzi do Ciebie że to była hadcorowa sytuacja. Każdy z nas tak ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Że mi ktoś na światłach w dupę wjedzie2. Że mi ktoś na światłach bardzo mocno w dupę wjedzie3. Że mi ktoś na 2- albo 3-pasmówce nagle w dupę albo z boku wjedzie, bez migacza jakiś wariat , bo mu się nagle przypomni, że miał na tym zjeździe skręcićboję się, że stanie się coś czego nie zobaczę i na co kompletnie nie będę miał wpływu i że jak mi się coś stanie, to że będzie to czyjaś wina... swoją głupotę bym jakoś przecierpiał, cudzą nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam przeraźliwy lęk plam oleju, wysepek piasku i wszystkiego co mogłoby maxymalnie zredukować moją przyczepność (czyt. wpaść w poślizg) a szczególnie w pochyle na zakręcie ze poprostu pojadę złożony i wyląduje na boku....i kolejna sprawa - poprostu - szaleńców i cfaniaków na drodze... w zeszłym sezonie kosztowało mnie 3tys zł naprawa motocykla, poobijane kości, siniec i blizna na pół kita a jak sie pozbierałem z ziemi to kolesia oczywiście juz nie było widać...ale co jak co, trzeba myśleć za wszystkich i dostosowac swoją jazde do tego jakie są warunki i jak sie czujemy na drodze no i jeździc PONIŻEJ swoich maxymalnych możliwosći

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boje sie piachu na winklach, oleju, puszek na lewoskrecie, pan w kapeluszach i dziadkow na czarnych blachach. Boje sie bialych linii w deszcz.1. Że mi ktoś na światłach w dupę wjedzie2. Że mi ktoś na światłach bardzo mocno w dupę wjedzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Policji ,szczególnie nie oznakowanych.-Kapeluszników w tico ,cfaniaków w golfach,bab za kierownicą -ich manewrów bez kierunkowskazów ,wjeżdżania na lewy pas bez patrzenia w lusterko , skrętów w lewo podczas gdy ich wyprzedzam.-Psów kotów i wszelkiej zwierzyny na drogach-Żwirku na winklu,plam z oleju,białych pasów i lini podczas mokrej jezdni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego sie boje?Że kiedyś wyjade i nie wróce...Obawiam sie też:-wszelkiego rodzaju niespodziewanek w postaci fantazyjnie rozsypanego piasku na winklu czy na skrzyżowaniu-kolein na winklach -świrów za sterami innych pojazdów(jakoś ostatnio więcej niż zwykle jeżdże po mieście i sytuacja że jakiś sfrustrowany koleś z małym siurkiem i problemami z erekcja zajeżdża mi na bezczelnego droge wk**rwia mnie niemiłosiernie).-kobiet za kierownicą...swoją drogą to ciekawe stworzenia,jednocześnie potrafią gadać przez telefon,jeść frytki i jeszcze włączać sie do ruchu (pozdrowienia dla pani spod gliwickiego maka )-ślepców za kółkiem(taki co to nie popatrzy w lusterko albo nawet w boczne okno przy próbie zmiany pasa)-sfrezowanego asfaltu sie boje...zwłaszcza po deszczui pewnie jeszcze kilku innych rzeczy o których w tej chwili nie pamiętam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- przedstawicieli handlowych i niedowartościowanych facetów którzy zmieniają pasy jak poje**** bez kierunkowskazów i po całej szerokości jezdni.- starych ludzi w starych autach którzy przez miasto jadą 30.- piachy, żwiru, oleju itd.- dziur i wybojów w drodze - i za każdym razem jak wsiadam na moto na placu to odczuwam taki strach ale jak już ruszę to dzieki temu jestem bardziej skupiony i przestaje sie bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chmm... Może coś od siebie dodam. Czego się boje jako motocyklista:- wszelkiego syfu na drodze- pijaczyn, którzy lubią sobie wejść na jazdnie w naj mniej oczekiwany momencie i jeszcze będzie się odgrażał...- kiepskich mechaników- i czasem chwil, w których uswiadamiasz sobie, ze jak byś sekunde później zareagował to co wtedy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim przeraża mnie stan polskich dróg. Od dłuższego czasu czekam na jakąś solidną ulewę, żeby zmyła cały ten maras. Boję się, że wylecę z winkla ze względu na jakąś niespodziankę na jezdni. Poza tym:- boję się puszkarzy, którzy z uporem maniaka jadą lewym, kiedy prawy jest free i zmieniają pas kiedy już zabieram się do ich wyprzedzenia z prawej- boję się ambitnych puszkarzy-dresiarzy, którzy na światłach chcą udowodnić, że ich BMW E36 316i ma lepsze odejście od mojej bandyty- boję się zawansowanych wiekowo puszkarzy, którzy są całkowicie nieobliczalni na drodze (siedem lat temu pod Piotrkowem na A1 miałem czołówkę puszką wracając z Warszawy - dziadek jechał pod prąd w stronę Łodzi, cudem przeżyłem, aż policja nie mogła w to uwierzyć - uraz mi pozostał)Generalnie kiedy siadam na moto to targa mną jakiś niepokój, ale jak już ruszę to zbieram się do kupy i jakoś leci.Najbardziej jednak się boję tego, że kiedy wsiadam na moto, może to być ostatnia rzecz, jaką robię i nigdy więcej nie zobaczę syna.Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wielu z was sie boi szlifa a niepotrzebnie bo to wbrew pozorom nic strasznego...piasek itd na winklu  tylko na szybkich łukach w miejskich warunkach je poko nawet możn apowiedziec dodaje funu.dziadki za kierownicą i inne golfy czy e36 tak to jest masakragejowozy i ich bezmysli właścicielei najwazniejsze zadnen slizg czy inna gleba nie jest tak żadna jak dopier... do innego pojazdu ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wielu z was sie boi szlifa a niepotrzebnie bo to wbrew pozorom nic strasznego...
sam szlif i owszem może nic strasznego, jeśli jesteś ubrany i najwazniejsze : z przeciwka nic nie jedzie i za tobą nikt slepy nie jedzie... szlif z czołówką to coś strasznego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja się boję tylko bólu związanego z tym co powyżej wszyscy napisali.wolałabym paśc trupem na miejscu niz zostac kaleką do końca zycia - nie boję sie śmierci lecz bycia "warzywem"..to bardzo modne ostatnio określenie...no i pająkówtrochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o mnie to boje sie gdy biore jakis ostrzejszy luk z wieksza predkoscia a na jezdni znajduja sie koleiny czy nawet dziury ktore sa norma na naszych kochanych drogach. Niestety karygodna sprawa sa tez kierowcy ktorzy nie wlaczaja migaczy... strasznie sie tego boje gdy wyprzedzam auta w miescie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.