tomalos

Z tego co widziałem to kawa raczej nie ma wskaźnika paliwa. Masz za to wyświetlacz biegów, który na pierwszy rzut oka wygląda właśnie jak wskaźnik. 
Da sie bez niego żyć. Poprostu zalewasz bak do pełna, zerujesz licznik przebiegu dziennego i sprawdzasz po ilu km włącza się rezerwa. Jeśli chcesz to możesz sobie zrobić też różne pomiary. Np raz wyjeździj bak normalnie, a innym daj w palnik
Chyba większość bez wskaźnika poziomu paliwa jeździ właśnie na licznik. 
 

Jeśli masz podpięte bezpośrednio do aku to teoretycznie coś tam może pobierać przy zgaszonym motocyklu, ale nie powinien być to jakiś wielki pobór którym miałbyś się martwić. Zawsze możesz podpiąć się pod przednią lampę i będzie ładować tylko wtedy gdy włączysz się światło. 

Co do zwarcia to może kable od uchwytu są gdzieś nieszczelne.

Widzisz tą starą babą chyba wystraszyłaś wszystkich

Tak na poważnie to myślę, że lepiej obejrzeć kilka filmików np na yt i zobaczyć o czym tam mówią. Łatwiej zobrazować na co zwrócić uwagę itd.

Natomiast wg mnie, najlepszym rozwiązaniem będzie jak weźmiesz ze sobą jakiegoś mechanika, który wyłapie jakieś minusy i pomoże ocenić rzeczywisty stan. I kubeł zimnej wody będzie miał dla ciebie w razie czego a jakieś minusy wcale nie muszą skreslac moto tylko np pomoc w negacjacji ceny. 

Jak pojedziesz sama to na stówe kupisz bo się napalisz. 

Lepiej wydać 200zl i nie kupić niż kupić i wydawać później majątek.

Bo na sporcie (bez doświadczenia) po 100km nadgarstki wyjdą ci bokiem, a kręgosłup do dupy

Jeśli koniecznie ma wygadać jak sport to może Honda CBR600F4i lub wersja po lifcie CBR600F.

Nie stał czasem w Czeladzi?

Jak w temacie.

Kupię pług/spoiler do Hondy CB1000R (2008) w rozsądnej cenie. Byleby był cały, kolor obojętnie.

Można dzwonić lub pisać pod nr 661 194 190

https://sprzedajemy.pl/honda-dn-01-zatkosc-na-polskim-rynku-syper-stan-chelmek-2-6bea9f-nr55073216

Ciekawe czy słownik języka polskiego też posiadają

To czytałem już wcześniej natomiast chodzi mi jakieś braki (jak pisałem - np pieczątka, podpis czy nawet literówka) w zagranicznych papierach, które można gdzieś przeoczyć, a później jakaś "biurwa" w urzędzie robi problemy.. Wolałbym uniknąć jeżdżenia po 400km żeby dosłać jakaś parafke Miałem kiedyś w banku problemy przez inaczej przetłumaczony sens zdania, mimo iż robił to tłumacz przysięgły i uraz pozostał

Jestem na etapie poszukiwania kolejnego "sprzęta", niestety większość, która mnie interesuje jest właśnie sprowadzona (do tej pory miałem same krajowe maszyny). Tu mam pytanie do kolegów, którzy już przechodzili rejestracje cudzoziemca, czy mieliście jakieś problemy w urzędach w związku z np. brakiem jakiegoś podpisu czy pieczątki itp? Pytam bo do rodzimego miasta mam kawal drogi i żeby załatwić coś w urzędzie muszę brać wolne, a nie chciałbym się cackać z tym przez jakieś pierdoły.

Hewi metal na wesoło

Trasa fajna, dzisiaj w sporej części nią jechałem. Uważajcie tylko na drodze 943 od Istebnej na wschód. Jest tam zrywany asfalt i guma tak nie klei, ale widoki fajne wiec warto

Witam wszystkich Forumowiczów:)

Tomek z tej strony. Na karku trzydzieści parę wiosen. Obecnie mieszkam w Sosnowcu, a pochodzę z dalekiej północy Jeżdżę na KTM 690 SM, ale chętnie pisze się na jakieś ciekawe, widokowe wycieczki i nie tylko.

Pozdrawiam. LWG