Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

yamaha-sija

Użytkownicy
  • Postów

    173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez yamaha-sija

  1. mógł im wszystkie te czujniki poroz...ać za tą kasę wolno mu ;p
  2. hehehe jestem lepsza bo u mnie zostało przyjęte prze wydział komunikacji, to co juz mozna smigać ? i jakby co 50 zł za brak dokumentu czy jak ?
  3. statystyki bardzo poprawione jedna osoba na kat. A tylko nie zdała ale chyba na własne życzenie bo krakała z nie zda, gratulacje wszystkim co dziś zdawali i zdali i powodzenia tym co będą zdawać. Ale co ciekawe nastawienie egzaminatora bardzo pozytywne był ten sam co tydzień temu i dał sobie kółeczko po placu strzelić i nawet ustawić motocykl do "wyprowadzenia z garażu" o czym wogóle nie było mowy tydzień temu. a takie kółeczko naprawdę dużo daje zresztą chyba widać po dzisiejszym wyniku. Mimo wszystko dalej uważam ze cena jest za wysoka ale to mnie już nie dotyczy pozdro dla wszystkich
  4. swoją droga każdy ma swoją rację tylko ten co wymyślił ten system egzaminowania to jakiś z innej planety, jak bym wiedziała ze tyle mnie to będzie kosztować to nie wiem czy bym się podjęła bo olać kasę ale sama nerwówka daje w kość
  5. nie znasz mnie zdziwiłbyś się jak byś mnie poznał , a co do placu to mój trzeci i trzeci instruktor, dziś ósemkę robiłam z bardzo dużym marginesem błędu na sprzęgle, na pół sprzęgle, z gazem i hamulcem, na wszystkie sposoby, dopytywałam się po raz kolejny i instruktor zaprzeczył żeby to korzystać z "pół-sprzęgła" na placu jedyne co to odhamować, wszystkie manewry mam przećwiczone żadnych poprawek nawet slalom 30km/h robiłam 37 na wejściu i rura na wyjściu choć to wogóle nie sprawia mi problemów, zobaczymy jak wyjdzie ale po oraz kolejny instruktor zdziwił się ze zdaje w katowicach nie wnikam zobaczymy jak pójdzie jutro
  6. Polerant felg nie jestem sfrustrowana tylko wiesz skoro płacę taką cenę to wymagam a w wordach wydaje im się ze oni są dla nas a to my jesteśmy ich klientami czyż nie chyba ze się mylę
  7. to nie chodzi o to ze komuś się należy czy coś wiadomo jakieś tam umiejętności trzeba mieć, ale fakt faktem doświadczenie przychodzi z czasem, od razu tego się nie nabędzie to trzeba ćwiczyć na ulicach między puszkami i plac daje tu podstawy, ale jestem ciekawa ile osób zrobi taką ósemkę lub slalom wolny na swoim motocyklu gdzie go zna i potrafi na nim jeździć, wydaje mi się ze to nie jest takie oczywiste, a za egzamin trzeba zapłacić 180 zł i nawet kółeczka po placu egzaminator nie da zrobić. zasada wsiąść jechać i oblać za ta cenę nie powinna obowiązywać a trochę życzliwości ze strony egzaminatorów by się przydało jestem pewno z ani ja ani inni zdający nie mieli by nic przeciwko gdyby musieli chwile dłużej na swoją kolej poczekać
  8. ej no ciekawe ja nie zarabiam 2000-3000 zł zaledwie 1500 więc o czym my tu mówimy połowa która zdaje pewnie ma podobne stawki nie kazdy pracuje na kopalni lub budowie Panowie a życie w naszym kochanym kraju nie jest tanie to ze człowiek spełnia swoje marzenia to chwała nam za to bo co całe życie robić ma na bandę pana T.
  9. tceny tych egzaminów z kosmosu wzięli a delikwent czasem nawet 5 minut na motocyklu nie spędzi a tu płacić jeszcze za to 180 zł
  10. no ja raczej tez nie to żebym była złośliwa być może u nas egzaminator nie dał ustawiac bo padał deszcz było zimno i spieszyło mu sie do domu jeden na tym oblał a kilka sztuk popełniło błąd i poprawiało.
  11. no to był super egzaminator bo k-cach niestety nie ma takiej możliwości a co więcej nawet nie mozna sobie ustawić motocykla "do wyprowadzenia z garażu"
  12. no juz za późno gdyz wczoraj na targach kupiłam kierunkowskazy w sobote brat ma mi zakładać dlatego się pytam co jest potrzebne,
  13. w końcu cały ten kurs i egzamin jest dla tych co chcą mieć te prawko, jeśli nie che mieć prawka to się na nie, nie zapisuje, państwo powinno nam umożliwić zdawanie a nie udupianie i czerpanie kasy. Wiadomo ze bez treningu tego egzaminu z biegu się nie zda, ale ile osób stać żeby za każdym razem brać dodatkowe godziny i płacić 180 zł za 5 minut, bo może za którymś razem się uda, ale po którymś razie ktoś może zrezygnować a jeździć i tak będzie bez względu na ryzyko. Takie jest moje zdanie ale dzięki za fajną dyskusję, bez żadnych złośliwości i najeżdżania na nikogo, i tak wiemy wszyscy jaki jest cel tych nowych egzaminów
  14. a ten rezystor może być taki http://www.czesci-motocyklowe.pl/pl/przerywacze/23576-przerywacz-do-kierunkowskazow-3-polowy-led.html ile tego potrzebuje jak wymieniam przód i tył i gdzie to się wpina, w sumie to nie ja będę wymieniać tylko mój brat ale tak na wszelki wypadek się podpytam mądrzejszych ode mnie
  15. no ok ale na niecie idzie kupić takie przejściówki http://www.czesci-motocyklowe.pl/pl/mocowania-adaptery/26653-kabel-adaptacyjny.html co o tym sadzisz zeby było bez cięcia.
  16. zmieniał ktoś kierunkowskazy z normalnych na ledowe w motocyklu. Kupiłam wczoraj ledowe kierunki tył i przód do mojej yamahy fazer i zastanawiam się czy będzie potrzebny adapter, bo te ledowe kierunki maja blaszki bodajże "męskie" a z tego co widziałam w niecie oryginalne kable kierunków yamahy mają zakończenie takiej gwiazdki, zmieniał ktoś moze ?
  17. Uparta to moje drugie imię ja będę próbować do usranej śmierci ale znam wiele osób i tylko z mojego otocznia dwie co jeździli sezon bez papierka a dopiero później zapisywali się na kurs i jedna co wogóle nie myśli o jakichkolwiek kursach i egzaminach. A na moim kursie lepiej nie mówić, bo więcej uczę się gdy jeżdżę sama lub podczas szybszych wypadów z bratem, przynajmniej wiem jak zachować się w łuku z prędkością 130km/h bo ktoś mi to pokazał ale na pewno nie instruktor. Swojej szkoły nikomu bym nie poleciła bo ogólnie kpina. i tak jest dobrze bo przynajmniej termin następnego egz. jest krótki
  18. No nie wiem umiejętności zdobywa się przez cały czas a nie tylko podczas szkolenia na placu manewrowym, jestem jednak zdania ze większy nacisk powinien być na radzenie sobie w ruchu miejskim bo tu jest ważne błyskawiczne podejmowanie decyzji a nie kombinowanie z pół sprzęgłem na placu żeby tylko zdać a czy będę mieć prawko czy nie, kwesta kilku sekund i złej decyzji na ulicy może się skończyć źle, no chyba ze ktoś kupuje motocykl tylko po to żeby sobie po placyku pojeździć, bo przecież jak wyjedzie na ekspresówkę i pojedzie troszkę szybciej niż 50km/h może nie zapanować nad motocyklem. Bo przecież tego nikt nas nie nauczył podczas szkolenia a na egzaminie tez nikt nie wyjedzie z takim delikwentem na szybszą trasę aby sprawdzić jego umiejętności, więc pamiętajcie kursanci po zdanym egzaminie tylko po mieście możemy jeździć bo przecież przeciskanie się za wszelką cenę między lusterkami puszek jest ważniejsze niż to co faktycznie będzie ważne podczas jazdy. Ja ze swojej strony uważam ze wolałabym nabywać umiejętności związane faktycznie z jazdą na motocyklu, przeciwskręt wyuczony na placu manewrowym z prędkością. 30km/h może już nie być taki prosty gdy zasuwa się z prędkości "dozwoloną" na ekspresówce czy autostradzie. No chyba ze ktoś lubi być zawali drogą.
  19. Może i przydatne ale nie do końca dam przykład, idzie sobie taki "chłopek" na kurs dodam ze nie ma żadnych innych uprawnień na pojazdy i pojęcia o przepisach ruchu drogowego. spędza kupę czasu na placu aby opanować manewry a zaledwie kilka godzinek na ulicach w normalnym ruchu drogowym. Pamiętacie jak to było podczas pierwszych jazd samochodem elką ( 30 godzin a i tak wydawało się mało ) - miejska dżungla, pełno informacji, i inni kierowcy którzy jakby mogli to wyprzedzali by was po chodniku a wy tacy malutcy w elce. A teraz taki chłopek wyuczył się manewrów ale nie ma zielonego pojęcia o tym co się dzieje na ulicach jak na nich się zachować gdyż te kilka godzin może być troszkę za mało aby się oswoić, w ciągu tych kilku godzinek przejechał się kilka razy trasą egzaminacyjną więc zna ją na pamięć. Idzie na egzamin zdaje bo przecież "opanował manewry" dostaje papier wyjeżdża motocyklem po za trasę egzaminacyjną nie do końca potrafi się zachować bo przecież nie jest doświadczonym kierowcą a kat "A" jest jego pierwszą, nie do końca zwraca uwagi na znaki wpada na skrzyżowanie z drogi podporządkowanej i bum. Tu pytanie aby opanowanie placu jest priorytetem a może zamiast takich wygibasów przydało by się dodać więcej godzin w ruchu miejskim, w końcu nie każdy za priorytet uważa wyginanie się między lusterkami samochodów do czego służy właśnie niby slalom wolny, jeśli czuje ze się nie zmieszczę to po prostu nie szpanuje i czekam grzecznie aż będzie taka możliwość zeby się zmieścić. Na kurs chodziły zemną dwie osoby które nie miały żadnych innych uprawnień i mówiły do mnie ze mi będzie łatwiej bo już mam prawko, no na pewno mi jest łatwiej bo zdaje sobie sprawę co może mnie spotkać jak nie zauważę znaku ustąp pierwszeństwa na mojej drodze więc czy do końca ten system jest tak jak powinien być. Będę zdawać do puki nie zdam bo już bardzo dużo kasy w to zainwestowałam ale wcale się nie dziwie tym którzy olewają system i mają w nosie legalną jazdę skoro państwo im to utrudnia bo dziurę budżetowa czymś trzeba zapchać. pozdrawiam wszystkich którzy włączyli się w dyskusje wielkie dzięki
  20. ja ze swoje strony dorzuciłam cegiełkę i zaopatrzyłam moja yamaszke w ledowe kierunki a mój brat z kolei swoją hornetke w szybkę, było fajnie szkoda tylko ze taka nędzna pogoda w tym sosnowcu
  21. przed egzaminem powinna być możliwość przejechania się dookoła placu na motocyklu, to nie jest samochód wyczucie równowagi jest konieczne mimo wszystko. A nie wsiadasz, jedziesz i oblewasz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.