Essio

Pisać jakie ustalenia i dlaczego piątek.

Ustalać szczegóły, nóżka już sama chodzi a gardełko spragnione.

Oj tam... ;-)

Też dziękuję, subcio było. Troszkę wolniej i w ogóle będzie cacy. Na kawkę nie dotarłem. Siła wyższa. ;-)

Nic dodać, nic ująć. Chcieli się pozbyć starej kiełbasy, która zalegała i tyle.

Z nami nic się nie kończy. Z nami to początek bajki. Dobrze, że wujo podrywa kto inny to wtedy... Tyle godzin podrywania na marne.

Jaki tam plastik toż to czyste amelinium. Spokojnie jeszcze jedne kanapeczki zjem i zmienisz zdanie. A jak się fajnie bawimy. Także szykuj wolny weekend.

Mało powiedziane. Szok, że hoho...Dobry kierunek Madziu. Faceci na moto są cudni. :-p

Powiem po młodzieżowemu... jo je*ia. Miłość nie zna granic. ;-)

Wujo przeca wiadomo kiedy... :-)

Skoro zapraszasz na kawę to raczej nie mieszkasz w kawalerce w bloku. Do tego tamte okolice to głównie kopalnie. Także... najpierw kawka a potem możemy myśleć o ściepaniu hajcung miszung wongel.

Człowiek się stara... eh... kobitki. Dobra nie było tematu. Ale chociaż do kabzy wsadzę 3 bryłki.

Co Essio, człowiek się raz źle poczuje i już afera na całe forum. ;-) Paulo ale poczęstujesz pół toną węgla? Wezmę dużo epa co by spakować dla kumpeli.

Kiełbasa z ognicha, pychotka... ale cza siedzieć w robocie. Oby padało... ;-)

Jest branie. Czuć to fest. :-p

Nie znam grafiku ale są telefony także... ;-)Teraz dopiero wiem, że żyję.

Jestem za. Kiedy jedziemy na tosty do Żor... ;-)

Jedyna czynności na którą było mnie stać. Co bym bez Ciebie i Reni zrobił. Dziękuję jeszcze raz. :-*******

Podziękował... Byłem i tyle. Na więcej nie było mnie stać.

No rejczel!Do tego biały kitel i będzie git. Nie zapomnij, że masz w sobotę urodziny. ;-)

Przyznaję, że było pierd*lniecię ze strony accorda. Bolało, piekło - wszystko na raz przez długi czas. Od mojego tyłeczka wara... ;-)

Szejść dniuf i zaczynamy małe co nieco.

Na spokojnie. Będziemy pili Wasze zdrowie. Także będziesz śmigać jak nowa. ;-)

To super... :-)Będzie dobrze.