Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

MisterTwister

Użytkownicy
  • Postów

    1 034
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez MisterTwister

  1. W dobrej szkole jazdy będziesz miał możliwość dosiadania różnych maszyn - i tych mniejszych na początku kursu i tych większych jak egzaminacyjny Gladius.

    Może okazać się, że duża i ciężka maszyna może cię przerosnąć - trudno tak czasami bywa - nie wiemy jakie są Twoje predyspozycje fizyczne do jazdy ciężkimi motocyklami. Technika jazdy to często za mało, by ogarnąć coś większego.

     

    Sam piszesz, że jesteś u progu swojej przygody z jednośladem. Tak naprawdę nie masz sprecyzowanych oczekiwań od motocykla. Podjedź do jakiejś dobrej szkoły jazdy, przymierz się do kilku motocykli, może po rozmowie z instruktorem zdecydujesz się od razu na uprawnienia kat A.

    Zawsze zostaną ci mniejsze uprawnienia A1, A2 - nawet z tymi uprawnieniami znajdziesz coś dla siebie. Na początek trzeba od czegoś zacząć. Nie każdy na początku jeździ czerwonym litrowym ścigaczem - są tacy, którzy zaczynają od małych motorków - i nawet tacy, którym takie motorki wystarczają by cieszyć się jazdą na jednośladzie :)

  2. TK106 ma dodatkowo czujnik wstrząsu - można zdefiniować próg czułości tego czujnika. 

    Ciekawy model lokalizatora z rodziny TK:

    http://allegro.pl/lokalizator-samochodowy-gps-blokada-alarm-mapa-i4130204902.html

    ten przynajmniej posiada dwie zewnętrzne anteny GSM I GPS - to na pewno poprawi problem z gubieniem sygnału. 

    Tak jak pisałem - to nadal jest tania elektronika - w tym wariancie takich lokalizatorów widziałem już wiele. Zastanawiające jest tylko to, że ktoś kto tak naprawdę oferuje w sprzedaży lokalizator TK, w opisie nawet o tej nazwie nie wspomina - podejrzewam, że nie chce zrazić potencjalnych kupujących - bo niestety lokalizatory z rodziny TK nie cieszą się zbyt dobra opinią. Dlatego importerzy sprzedają je nadal lecz pod inną nazwą handlową.

    Ja bym się w nie nie pchał - miałem dwa i dałem sobie spokój. 

    Co do ilości sprzedanych na rynku sztuk... Tak naprawdę większość tych lokalizatorów zapewne ląduje gdzieś w szufladzie. Ludzie płacą za nie stosunkowo nieduże pieniądze, jednocześnie godząc się na tanią chińską jakość. Zamiast skutecznie i czasochłonne je reklamować, dają sobie zapewne z nimi spokój.

  3. Tak, to ja - muszę kupić jakąś fajną kamizelkę, póki co zakładam to co mam pod ręką - ważne żeby była oczojebna. No i może prezes z jakiejś kasy wyskoczy za reklamę firmy :)

  4. Ja miałem oba te lokalizatory. Niestety nie interesowało mnie śledzenie przez www czyli transmisji GPRS. Jedynie powiadomienia SMS-em.

    Niestety euforia z posiadania super lokalizatora szybko ustąpiła irytacji. Baterie szybko padały, urządzenie wieszało się, gubiło sygnał GPS i GSM. Niestety doszedłem do wniosku, że to tanie chińskie zabaweczki. Na początku przez pierwsze tygodnia jako tako to działało - ale potem już była masakra. Tak naprawdę nie ma tanich rozwiązań w tej technologii. Jest polski producent który robi sprawdzone lokalizatory - mają duże wzięcie we flotach samochodowych. Niestety ceny nie są małe.

    Coś za coś. I tak naprawdę nie ważne z jakiego źródła pochodzi ta tania elektronika - tak naprawdę wychodzi spod jednego młotka - a czy kupujemy w chinach, czy przez polskich pośredników - to tak naprawdę kupujemy ten sam produkt czasami inaczej opakowany i opisany.

  5. Dzisiaj rozmawiałem z chłopakiem z ratownictwa medycznego - policja ustaliła, że od przejścia dla pieszych do zderzenia z ikarusem motocyklista jechał na tylnym kole - tak naprawdę z dużą prędkością i w takiej pozycji mógł rzeczywiście nie zauważyć skręcającego prawidłowo i wcześniej sygnalizującego zamiar skrętu w lewo autobusu. Autobus prze skrzyżowaniem wcześniej ustępował pierwszeństwo jadącym z naprzeciwka. Skręcał w lewo praktycznie miał niewielką prędkość, więc nie można w tym miejscu mówić o gwałtownym manewrze. Przekazuję jedynie relacje z tego zdarzenia. Nie wieszajcie na mnie psów - proszę.

  6. Co z tego że Ty będziesz rozsądnie jechał jak Ci ktoś wymusi, albo zepchnie na barierki? Tutaj jedno nie wyklucza drugiego - wręcz przeciwnie. To tak jak byś porównywał jazdę w pełnym kombinezonie i kasku za kilka tysiaków - taki strój nie dodaje ci kilku dodatkowych żyć - jak pokazuje brutalna rzeczywistość, często jednak tak własnie ludzie sądzą w swych niezniszczalnych wydawać by się mogło uniformach.

  7. A ja dzisiaj założyłem kamizelkę i byłem w szoku. Puchy ustępowały mi miejsca, zwalniały, z podporządkowanych patrzyli na mnie jak na policjanta - efekt był taki jak zamierzony.

    Człowiek staje się bardziej widoczny, bardziej na ciebie zwracają uwagę - pierwsze co kierowcą puszek przyjdzie do głowy, to to że jedzie policjant - moje moto jest srebrne, oczojebna kamizelka robi swoje. Teraz tylko kask muszę zmienić na biały. 

    Dzisiaj wracając późnym wieczorem z trudem i w ostatniej chwili dostrzegłem jadącego z naprzeciwka pochylonego motocyklistę ubranego w czarny uniform, czarny kask i na dodatek na czarnym ścigu - skoro ja jadąc wolno z trudem go zauważyłem, to jak takiego gościa mogą dostrzec inni? 

    Od teraz przynajmniej wieczorami będę jeździł w kamizelce. 

  8. Wydaje mi się, że nie ma kasku, który by w 100% ochronił głowę. Wszystko zależy od okoliczności samego wypadku. Nawet najdroższy kask nie gwarantuje nam 100% ochrony. Mamy przykład Michaela Schumachera, który na pewno w byle czym nie jeździł na nartach. Przy niewielkiej jak się okazało prędkości jest teraz warzywkiem. Przykładowe zdjęcie ukazuje jedynie stopień zniszczenia. Nie wiemy w jakich okolicznościach z jakimi prędkościami uległ on tym deformacją. Paradoksalnie ostatnio czytałem test, w którym kask LS2 na głowę bił dużo droższą konkurencję. O czym to może świadczyć?

     

    Tak naprawdę żaden kask czy kombinezon nie uchroni nas od brawury i nadmiernej prędkości na drodze. Najlepszą ochroną jest zdrowy rozsądek i odpowiednia prędkość stosowna do warunków panujących na drodze.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.