Kasiek

ojojoj to się działo

to ty Accord nie pamietasz o której wyszliście?

ArU Ninja, tak się dogadujesz, że później Cię ręce bolą od wymachiwania albo plecy :

ja już w domku. dzięki za super imprezkę ekipa pierwsza klasa.... niestety my kierowcy mamy zawsze przerąbane Ryś...nie ma to jam sportowe full wypas co nie?

taaaaaaaaaa jasne

Aru w tym wieku....i skleroza? oj niedobrze:)

o wy szydercy.....tacy jesteście....bo fochem zarzucę w czwartek

ja gorol jestem to nie rozumiem po śląsku (na Chudowie)

na pewno

a to już wogle o Chudowie jest że hoho

NO

ja i tak w sobotę do pracy musze iść...może na chwilkę...na soczek....bez %

accord..nie zgodzę się z Tobą co do wymiany kilku zdań z Artkiem i Icemanem. Zaczęliśmy o Chudowie....bo tam byłam w niedzielę i moja yamaha miała tam swój debiut .....więc wg mnie to spam nie był....ale ja się tam nie znam....

Aru co to za wahanie. jeśli dożyję to jakoś tam dotrę....o ile trafię

o której tam będziecie?

TAK

prawko,motocykl, kilka sezonów aktywnego "latania".....hmmmmm czy ja wiem....ja czuję się PRAWDZIWĄ MOTOCYKLISTKĄ...i już

nie wiem....ale ON -prawdziwy motocyklista.....właśnie tak mi powiedział

...usłyszałam kiedyś od kogoś że prawdziwą motocyklistką będę dopiero jak nauczę się porządnie jeżdzić na moto.....

Nooooooo Iceman w piątek było ostrożnie.....a później w niedzielę jak zaszalałam i zrobiłam ok 100 km pierwsza myślą był chudów....ogólnie trasa blisko domu Rudy-Gliwice-Chudów-Rybnik-Rudy. z prędkością nieprzesadzałam bo to jeszcze nie ten czas

moim motocyklem byłam to był mój debiut (a właściwie mojej Yamahy)

ja jeszcze w pracy siedzę więc lipa...ale za to w niedzielę tam byłam

powitać

a ja w sobotę do pracy muszę iść...wrrrrrr

rzuć światło na to co wymyśliłeś ciekawa jestem byle do wizyty u lekarza.... a może jak będziesz grzeczny to tylko będziesz musiał się oszczędzać....