Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

slusar_o2

Użytkownicy
  • Postów

    129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez slusar_o2

  1. CześćPo szlifie tłumik trochę ocierał mi na wybojach o wahacz, więc "metodą siłową" naprostowaliśmy go, z ojcem, na swoje miejsce. Problem polega na tym, że zmienił się dźwięk wydobywający się z silnika. Na lepszy, bardziej basowy Jutro ściągnę osłonę obejmy, i sprawdzę jak tłumik jest połączony z kolektorem, bo może się coś poluzowało.Ale moje pytanie jest takie, czy powinienem się martwić? Co się stanie jeśli nie znajdę problemu? Może to jakoś uszkodzić silnik? Bo nie powiem dźwięk jest lepszy, odrobinę głośniejszy, ale ciągle nie jakiś ogłuszający. Różnica jest zresztą minimalna, więc nieszczelność jest pewnie niewielka.Sprzęt jest na wtryskach, więc sonda lambda i "spółka" powinny same dostosować skład mieszanki, żeby było dobrze mam rację?

  2. Parę dni temu widziałem, jak koleś po godnym kamikadze slalomie w korku wyskoczył tuż przed ruszający autobus. Lekki uślizg, złapał przyczepność i rura w lewo skręcać.
    bo przed pasami powinny być miejsca dla nas i rowerzystów jak w każdym cywilizowanym kraju.Wczoraj miałem podobną sytuację, omijam sobie korek spokojnie i nagle staje przed sygnalizatorem na równi z tirem. Do przodu nie pojadę bardziej, bo bym świateł nie widział, a kierowca pewnie by mnie też nie zobaczył. No to jak zielone się zapaliło to ruszyłem szybko do przodu i od razu w lewo, bo co miałem stać i czekać aż mnie koleś naczepą zahaczy jak będzie skręcał? niektórych rzeczy nie można ominąć, ani nie jesteśmy jasnowidzami, żeby przewidzieć, że gdzieś tam na końcu korka będzie sobie stał złowieszczy MAN.
  3. Co do Rudy Śl. to tylko LOK na Goduli można brać pod uwagę !!!3 motory ( cbf 250 , gn 250 , gn 125 ) i instruktorzy motocykliści.Ja kurs machnołem w 4 tyg i z tego większość na trasie i to właśnie z KIEROWNIKIEM ( na 2 motory !!! ).EGZ za 1 razem !!!!POLECAM !!!!!!!!!!
    no to widocznie traktuje niektórych z góry, bo ja jechałem na miasto raz i to za samochodem.o i dodam jeszcze, że nie śledził ani MINUTY moich poczynań i często go po prostu nie było. Jak nalegałem na wyjazd na miasto to zawsze się wykpił czymś ważnym i mówił że następnym razem. Po paru razach przestało mi zależeć na kursie a jedynie na czasie.Może i jest czynnym motocyklistą, może i jest dobrym motocyklistą, ale instruktor to jest z niego DAREMNY.
  4. czemu chamskie? normalni ludzie zachowują się normalnie, a jak jedziemy tym samym pasem obok siebie? poza tym ja doświadczyłem raczej usuwania się samochodów niż blokowania dojazdu, dużo częściej jest miło niż złośliwie i o tym powinni pisać a nie o tym kto komu zajechał i kto komu na światłach napier...ił
  5. a ja mam trochę inne pytanie, żeby nie zakładać osobnego tematu, a może mieć związek z postrzeganie nas. Co robicie jak widzicie rondo i korek? Bo jak jest samo skrzyżowanie ze światłami, to oporów żeby na pole position wyjść się nie ma żadnych, ale np rondo to już nie jest takie oczywiste, bo tak wryć się na chama przed puchę, która wreszcie doczekała się swojej kolejki na wjazd to trochę chamskie, nie sądzicie ?

  6. heh, drogi faktycznie są w fatalnym stanie, dzisiaj zaliczyłem malutka glebę przy do jeździe do krzyżowania w Mikołowie, ujechałem na piasku. Straty niewielkie, bo crash pady zrobiły swoje, tylko lekko owiewka pękła.I chciałem podziękować motocykliście na czarnym chooperku, który pomógł mi podnieść motorek. Jeśli to czytasz to wielkie dzięki . Musze na chyba na jakąś siłownie się zapisać, bo nie podnieść 170kg to trochę wstyd

  7. Siema wprawdzie to nie jest mój nowy motocykl, bo mam go od listopada, ale dzisiaj dopiero go poskładałem i udało mi się zaliczyć pierwszą przejażdżkę Ogólnie dzień miałem pełen wrażeń, bo zaliczyłem pierwszą parkingówke (tylko ja mogłem być na tyle genialny, żeby próbować skręcać na trawie ) A przy mojej raczej średnio rozbudowanej posturze (wysoki a słaby jak przedszkolak) nawet nie udało mi sie podnieść samemu motąga. Ale crash pady się przydały i uszkodzenia zerowe O i podziwami tych którzy jeżdżą na wszelkiej maści szejsetkach. Kurde wrażenie prędkości jest dużo większe niż w puszce, i czasem pyrkałem sobie 50 a wydawało mi się, że się zabije Dodatkowo jako sukces może uznać, że chyba opanowałem przygazówke, choć nawet nie wiem czy to dobrze robię heh Jutro jadę z butelkami i będę próbować zrobić test łosia, jak by mi ktoś z podporządkowanej zachciał wyskoczyć kiedyś, bo też czasami czuje że to mnie motocykl prowadzi, a nie ja jego.jeśli ktoś na słabszym sprzęcie miałby ochotę polatać kiedyś, razem nie za szybko (bo w końcu moje moto nie umie jechać szybko ) to zapraszam na pw ;)O i jeśli komuś dzisiaj jakiś, jadący nazbyt przepisowy, jeździec kawy, nie odpowiedział lewą, to nie dlatego, że jest burakiem czy lanser, ale dlatego że był zbyt zaaferowany tym co się działo http://img714.imageshack.us/img714/6403/p20031013560001.jpg

  8. tu nie ma co się bać Jak trzymasz moto w pionie to jest ono bardzo lekkie. Po prostu chwytasz za siodło i jedną ręką podnosisz stojak. Jak już tył się uniesie to motocykl się nie przewróci i można się schylić do końca. Najlepiej weź jakiegoś kumpla i przećwicz to a kolega niech asekuruje.jeśli nie czujesz się pewny to zostaw sobie stopkę rozłożoną i miej motocykl minimalnie w lewo pochylony tak, że jak by coś się stało to wyląduje na stopce. Ale musi być minimalnie pochylony bo inaczej go nie utrzymasz

  9. Mechanik ze mnie zaden, ale odniose sie do moich odczuc, porownujac hamowanie silnikiem sv a bandita 600. Sv zdecydowanie bardziej wyhamowuje w porownaniu z 600 suzuki. Ale to tylko moje subiektywne odczucia wiec nie zmieszajcie mnie z blotem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.