Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Dadario

Użytkownicy
  • Postów

    205
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Dadario

  1. Hejka...Pisałem do tego serwisu z Krakowa "Bravados" w sprawie łożysk główki ramy...tak z ciekawości no i dowiedziałem się że:koszt łożysk(zamienniki) 60zł...koszt wymiany w jeden dzień 150zł...Szczerze mówiąc jak dla mnie nie wydaje się to drogo no ale jak dotąd nie miałem częstej styczności z autoryzowanymi serwisami więc mogę nie być miarodajny...oceńcie sami...no i zgłaszać chętnych na wyjazd w niedziele!!!

  2. Witamy rybkar...co do twojej aprilki to chyba 97 rocznik...albo zdjęcie wkleiłeś z innego moto :-P...a uszczelkę pod głowicę zawsze należy kupić nową...za dużo od niej się wymaga a podobno "'dopasowuje się" do pierwszej głowicy i tak jej zostaje...a co do spotkania...jak dla mnie sobota odpada bo babcia ma urodzinki i szykuje się gruuba impreza...szkoda by było przegapić :-P a niedziela żeby razem wyskoczyć powiedzmy ustroń albo cuś??tylko po południu...bo rano mogę jeszcze nie być w stanie...

  3. W końcu jakieś konkretne zdjęcia tych gmoli... teraz przynajmniej ojciec będzie miał pogląd na całość i może uda mu się "dopasować" kilka rurek na kopalni co by zabezpieczyć "Osiołka" :-P...jak projekt wejdzie w życie, i coś powstanie sensownego a jednocześnie skutecznego nie widział bym problemów żeby powstało więcej sztuk...no ale zobaczymy co "fachowe oko" stwierdzi....A łożyska zostaną wymienione najszybciej jak to tylko będzie możliwe...Pozdrowionka!!

  4. Tom_B życie ratujesz!!!!zauważyłem ostatnio że moja Pegi coś zacina sie przy skręcaniu kierownicą...o ile jedzie się szybciej i bardziej zmienia się kierunek jazdy balansem to przy wolnych manewrach(korki, w obrębie skrzyżowań itp) robi się to uciążliwe, a momentami nawet niebezpieczne...dlatego myślę że czeka mnie wymiana łożysk główki...a Ty zaoszczędziłeś mi i czasu i przymusowego postojowego...dlatego dziękuję bardzo!!

  5. Chciałbym się wypowiedzieć ze strony "białego kitla"...a dokładniej czerwonego bo jestem Ratownikiem Medycznym...w swojej krótkiej jak narazie pracy zawodowej spotkałem kilku poszkodowanych motocyklistów i na szczęście wszyscy byli w stanie dobrym :-)...Ale co do udzielania pierwszej pomocy...1. Personel medyczny ma gówno do gadania na temat jakości udzielanej pomocy przedmedycznej... działa na tym co zastanie... gdybanie w warunkach karetki czy nawet szpitala nie ma miejsca bo to jest po prostu nie do oceny...2. My też popełniamy błędy...czasami bardziej a czasami mniej brzemienne w skutkach...czasami nie możemy nic zrobić w danej sytuacji ale ludzie naoglądając się ostrego dyżuru myślą że czegoś specjalnie nie zrobiliśmy, a po prostu nie byliśmy w stanie...miejcie trochę wyrozumiałości i wyobraźni na temat pomocy udzielanej przez pogotowie...tam naprawdę nie da sie zrobić cudów...3. Krwawienie-każde należy zabezpieczyć...gdy cieknie bardzo najlepiej przez bezpośredni opatrunek uciskowy...zero opasek, wtykania palca w ranę itp...4.Złamań nie "nastawiamy"-najlepiej zostawić tak jak widzicie, ewentualnie ułożyć delikatnie na równej powierzchni, albo jeśli stan poszkodowanego pozwala "dać mu do potrzymania" złamaną rękę to znaczy położyć mu ją na brzuchu...5. Skazanym za złe udzielanie pomocy można tylko w przypadku świadomego i celowego działania szkodliwego.Więc jak komuś połamiecie żebra w trakcie resuscytacji(co naprawdę nie jest ani trudne, ani rzadkie) nic wam nie grozi...6. Choroby przenoszone przez krew...najprostszym i najłatwiejszym sposobem są rękawiczki...a można je nosić w kieszeni w kurtce, można kupić specjalny breloczek z rękawiczkami w środku, można je wrzucić do schowka itp.7. WARTO raz w roku przeczytać sobie podstawowe zasady pierwszej pomocy. Nigdy nie wiadomo komu będziesz musiał pomóc(przechodzień, kolega, babcia, tata czy Twoje własne dziecko)8. Nie bać się...nawet minimalna pomoc daje szanse na przeżycie...a brak tej pomocy może zabić....i pamiętajcie że kiedyś wam może być potrzebna pomoc...wtedy będziecie się modlili żeby to był ktokolwiek, nawet ktoś z ulicy...byle by ktoś się pochylił i pomógł...Znajdę troszkę więcej czasu to postaram się ze znajomymi z branży sklecić rodzaj krótkiego podręcznika jak skutecznie pomagać zwłaszcza w wypadkach komunikacyjnych...a tym czasem polecam: http://www.prc.krakow.pl/wyty/02.pdf

  6. Pegi lekko się ubrudziła...swoją drogą w błotko to gratuluję odwagi...mnie już wiele razy kusiło ale mimo to nie spróbowałem bo szkoda mi plastików...gmole w takich warunkach się przydają...inna sprawa...planuję wyjazd nad polskie morze na mojej klaczy...i zastanawiam sie jak ona sprawuje się aż na tak długich trasach...bo w sumie w4-5dni będzie musiała strzelić z 1,5tys km...ewentualnie jakich usterek mógłbym się spodziewać i jak najlepiej się przed nimi zabezpieczyć...gdyby ktoś był chętny na taki wyjazd ze mną to zapraszam!!ja jadę sam, miała jechać kumpela ale ostatnio na moto złamała krąg szyjny i ma pół roku przerwy...w razie czego piszcie na pw...ogólnie plany na koniec lipca początek sierpnia...

  7. to poważnie przeraża...ale...prędkość motocykla musiała być dużo powyżej średniej...i kurde ludzie...MIASTO to nie plac zabaw do jazdy na złamanie karku...i nie rozumiem ludzi którzy teraz za wszystko obwiniają puszkę...a wina jest kierowcy motocykla...jechał by 60-70 to babka w jettie pewnie by mu nie wyjechała...i pewnie teraz by właśnie gadał ze znajomymi a nie błądził po niebieskiej drodze...rozumiem że nie jeździ się przepisowo...ale też nie zap******a na całego... pomimo że mi go szkoda, no ale trzeba przyznać że zabrakło MÓZGU na końcu kręgosłupa... niestety zadziałała selekcja naturalna...

  8. Witam serdecznie!!!Mam pytanko... Wybiera się ktoś w lipcu nad polskie morze może na moto??dokładniej druga połowa lipca...bo w sumie jechać z "kimś" lepiej i bezpieczniej niż tak samemu...ja w planach mam darłówko...no ale ogólnie i w bardzo powierzchownych...dopiero teraz mam czas na większe planowanie bo dopiero co skończyłem studia...ewentualnie ma ktoś jakieś doświadczenie w tamtych stronach??to znaczy warte odwiedzenia miejsca(coś spoza przewodnika po pomorzu :-) ), jakieś ośrodki lubiące motocyklistów itp, niekoniecznie w darłówku... pozdrawiam i życzę równej liczby wyjazdów i powrotów!!!

  9. ale pamiętajcie że chociaż policja to są szkoleni w "jeździe specjalnej"...wiem bo znajomy kończył kurs po to żeby jeździć właśnie czarnym nieoznakowanym złem po polskich drogach...3miesiące teorii i praktyki potem egzamin...zresztą wystarczy od czasu do czasu zobaczyć Uwaga Pirat na TVN turbo...goście tam potrafią jeździć i widać że wiedzą co robią i czego można się spodziewać na drodze...a co do kiedy zatrzymać...nie robią tego od razu bo nie mają na to bezpiecznej szansy...muszą gościa dogonić i podjechać żeby mu pomachać lizakiem...dodatkowo żeby tym nie spowodować zagrożenia... myślcie sobie o mnie co chcecie ale ja im roboty nie zazdroszczę, nie ważne jak traktują innych...ale robią to co mają w obowiązkach...są czasami nadgorliwi i nie zbyt przyjemni no ale każdy może mieć zły dzień i nie zawsze trzeba być miłym...w sumie pomyślcie sami...każdy gość którego zatrzymujecie(będąc na ich miejscu) próbuje wam wcisnąć kit że to się śpieszą, żona rodzi, do pracy jadą, babcia umarła itp...a sprawa jest jasne...ograniczenie do 50 więc TYLKO tyle masz jechać...koniec kropka...takie jest prawo...co innego "dyskusja" typu a nie dało by się inaczej...bo to zależy od jego dobrej woli...ale jeśli nie zgadza się na mniejszy wymiar kary no to nie pozostaje nic innego spuścić głowę no i płacić...

  10. Witam serdecznie w długi aczkolwiek niezbyt przyjazny dla motocyklisów weekend ze względu na pogodę!!!Co do przeniesienia tematu..moje zdanie to chyba władze nie przeczytały postów tylko temat no i uznały że "umawiamy" się na jakiś spotkanie...dlatego przenieśli nas do tego działu... no ale "grupa dosiadająca Pegasa" mam nadzieję dalej będzie działała jako bardzo dobre źródło informacji i pomocy.I w tej sprawie piszę również teraz...Zbliżają się wakacje i trzeba przygotować w pewien sposób maszynkę...Niestety w moim modelu brakuje centralnej stopki która w różnym terenie może przydać się pomocna...Ogólnie w normalnych warunkach nie jest to problem ale załadowany kuframi kucyk postawić na kosie można tylko na twardej i równej powierzchni...Dlatego pytam:Czy centralna podstawka poprawi parkowanie motocykla w terenie??Czy tylko mój model('99) ma takie braki czy od początku podstawka była traktowana jako akcesorium??Z góry dziękuję i życzę drogi zgodnej z upodobaniami ale bezpiecznej!!!Pozdrawiam!!

  11. Nie wiem jak tam ogólnie często i długo jeździsz ale z takiej mojej prawie medycznej działki mogę powiedzieć że:-przyczyn może być wiele :-)-wibracje kierownic-wpływ zimnego powietrza-słabe nadgarstki i mięśnie przedramion-urazy tych okolic w przeszłości-zmęczenie wynikające na przykład pracą zawodowąJak można pomóc:-wibracje jako tako ciężko zmniejszyć-rączki w nadgarstkach osłonić na przykład stosując wysokie rękawice-ćwiczyć nadgarstki i przedramiona(ściskanie piłeczki w rękach, specjalne sprężyny itp)-więcej jeździć to po czasie ręce powinny się same przyzwyczaić...-zgłosić się do lekarza (jeśli staje się to uciążliwe i pojawia przy innych czynnościach bo może być spowodowane tak zwanym zespołem cieśni nadgarstka)Przyczyny i sposób złagodzenia dolegliwości są "wysnute" tylko na podstawie Twojego krótkiego opisu więc mogą różnić się od prawdziwych przyczyn :-)W każdym razie z powody drętwiejących rąk nie warto zrezygnować z MOTO!!! :-D :-P

  12. coś do wypowiedzi że zabrali prawko za cukierki to mi jakoś tak nie chce się wierzyć...bo sprawa wygląda następująco: zatrzymują, badanie- wynik powyżej normy-15minut przerwy i znów badanie, wynik powyżej normy-Izba Zatrzymań, Izba Wytrzeźwień albo Izba Przyjęć w szpitalu w celu pobrania krwi do badania na stężenie alkoholu... dopiero na tej podstawie mogą zabrać prawo jazdy...no chyba że cukierki były w duuużych ilościach albo jako zagrycha do czegoś mocniejszego...a co do gości po piwku wsiadających na moto:w tych przypadkach działa selekcja naturalna i gdyby nie fakt że mogą skrzywdzić kogoś postronnego i niewinnego nie miał bym nic przeciwko żeby jeździli i się zabijali...kolejna sprawa Kolega mógł w ramach troski o brać motocyklową zareagować i chociaż zwrócić im uwagę...w każdym razie ROZSĄDKU życzę!!!PS: rano po imprezie dalej jest się pod wpływem a dodatkowo zmęczonym i niewyspanym...co dodatkowo pogarsza sprawę...

  13. Czas się pochwalić...w poniedziałek zaliczyłem na mojej Klaczy małego szlifa...sprawa prosta...jechałem za autem przez wąskie uliczki bytomia...na skrzyżowaniu skręcając w lewo musiałem przyhamować ale nie zauważyłem studzienki kanalizacyjnej na której akurat się znajdywałem...przednie koło podcięło bo metal śliski a ja znalazłem się jedną nogą pod kobyła...sprawa która mnie zdziwiła...zaskoczyła...zmartwiła...nikt (a wiele osób w tym czasie było wkoło) nie pomógł mi się wyciągnąć spod bestii z pełnymi kuframi i musiałem jakoś sam poderwać grubo ponad 230kg mając jedną nogę pod nią...ok...nic mi się nie stało...ruszałem się i żyłem...ale jeśli ludzie tak reagują na takie sytuacje to co będzie gdy ktoś naprawdę sobie krzywdę zrobi...w zasadzie temat chyba na inny post...ale tak jakoś tutaj mi wypadło...i zastanawiam się czy to wielki wstyd podejść i zapytać czy można jakoś pomóc szczególnie jak się leży na środku skrzyżowania a samochody po prostu jadą obok??jakoś dziwi mnie to i zastanawia...czasami myślę że jakoś nie pasuję do dzisiejszych realiów...dla mnie wydawała by się taka reakcja naturalną i naprawdę nad niczym bym się nie zastanawiał...a spotkałem się że z 5chłopa oparło się o łopaty i się śmiali, babka z koleżanką ze sklepu na rogu patrzyła przez okno a przechodnie przechodzili obok patrząc w drugą stronę...ps.maszynka oprócz pękniętego migacza i lekkich zadrapań cała...moje kolano troszkę stłuczone, siniak na biodrze i opuchnięta kostka więc też nie jest źle...na szczęście prędkość była bardzo niska...ps2. jeśli ktoś stwierdzi że post nie na miejscu...przepraszam...jakoś tak mnie naszło na przemyślenia...ps3 a może ma ktoś na zbyciu całkiem niepotrzebne szkiełko do lewego migacza z 99r??tak z ciekawości pytam...przyczepności życzę bo mi zabrakło i pozdrawiam serdecznie...

  14. w rękach miałem...przymierzyłem...ale uprzedzam wszystko może z 15minut bez wychodzenia z sklepu...i moje wrażenie( za krótko żeby sobie wyrobić opinię)- solidny i "mocny" nawet elementy zdejmowane wydają się być prawidłowo zamocowane i nic nie lata...- waga...jak na ten typ kasku był lekki...- blenda o odpowiednio dobranej ciemności- wydawał się zbyt mały wizjer (z boków mniej widać) ale nie wiem jak to by się sprawdzało w trakcie jazdy...- cena...dokładnie nie pamiętam ale ponad 1tys złotych naszych cennych...jesień 2008rok...teraz nawet nie wiem ile...

  15. ja używam tego kasku od około 1,5tys km... dokładnie HJC cs-R1 charakter roz. L...i moja ocenaplusy:- dobrze leży na głowie- sprawna wentylacja- wygodny przy dłuższej jeździe- szerokie pole widzenia- nie paruje(jak narazie chociaż to pewnie sprawa jeszcze"fabrycznego" antyfoga na szybie)- odporny wizjer brak zarysowań i odprysków- możliwość dokupienia dodatków (boczki policzkowe różnej wielkości, deflektor na nos, inne szyby)trzeba tylko pytać u przedstawicielawady:- zależy od motocykla ale od około 100km/h szumi powyżej 130 zaczyna być to uciążliwe- przy odwróceniu głowy na bok przy prędkości około 60 i w górę wpada w "drgania"- "ciężkawy" ale w granicach akceptowalności- szybka działa ciężko(otwieranie) ale jakoś mi to nie przeszkadza- trzeba dokręcać mocowanie szyby bo z czasem się luzuje(u mnie z prawej strony i nie wiem czy tylko w moim czy tak ma ogólnie)z rad użytkownika.... wizjer myć czystą wodą...dodatki alkoholu lub innych środków chemicznych utwardzają powierzchnię i czynią ją bardziej wrażliwą na zarysowania...w skali 1 do 10 daję mu 7punktów oczywiście jak dla mnie!!

  16. co do linka z allegro...jeśli ktoś jest zaintersowany to z ciekawości mogę podskoczyć i zobaczyć to "cudo"...ale wydaje mi się na podstawie samych zdjęć że nie warto...a tak z innej beczki czy któryś użytkownik Pegaza wybiera się na Nysę w ten likend??bo zastanawiam się czy wstęp 45zł jest tylko za wstęp czy za cały weekend za miejsce pod namiot...za odpowiedź dziękuję i pozdrawiam!!!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.