Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

elemeledudek

Użytkownicy
  • Postów

    791
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez elemeledudek

  1. 18 godzin temu, KrzysiekG napisał:

    Melek ale ty juz przeciez Sosnowiak pełną gębą a zgrupowanie Katowiczan organizujesz ;) pamiętasz jeszcze gdzie jest Muchowiec? ;)

    Sentyment chopie, sentyment.

    Jakieś 10 lat temu pamiętam forumowe spotkania na boisku i grali my szpila. Forumowe kierowiczki na kibicowały. Nawet sam Pcheła sie pojawiał. Piękne to były czasy.

  2. W dniu 24.05.2017 o 13:55, Brum napisał:

    My (Ja - Krzysztof i moja dziewczyna Agnieszka) mamy Hondę Varadero; też 125cc. Mieszkamy w Tychach. Mamy dużo czasu i jedynym ograniczeniem bywa brak kasy na paliwo - tak to pewnie byśmy jeździli non stop. Nie stronimy od motocyklowej braci - bierzemy udział w rozpoczęciach i zakończeniach sezonu, ale ponad masową imprezę z piwkiem cenimy sobie dobrze zaplanowaną trasę i ciekawe lub po prostu piękne miejsca. Zazwyczaj odbywa się to tak, że wymyślamy sobie punkt docelowy - może jakiś zamek lub jaskinia w Jurze, może jezioro, albo brzeg rzeki. Potem wytyczamy trasę i dokładnie analizujemy mapę, tak by po drodze znaleźć jeszcze więcej potencjalnych atrakcji. Bardzo pomagają nam w tym zdjęcia na Google Earth albo opisy na mapach. Zazwyczaj wybieramy podrzędne drogi prowadzące przez lasy i wioski - w ten sposób unikamy tego dziwnego doznania gdy na trasie szybkiego ruchu mija nas grupa motocyklistów - mija nas robiąc "ziiiiuuuuuuuu..." i po kilku sekundach już znikają nam z oczu, bo na szybkiej drodze rzadko kiedy przekraczamy 90 km / h. W końcu to tylko 125-ka, a do tego krowiasta, a i my we dwoje trochę ważymy (znaczy się głównie ja :). Pomimo tego, że koncepcję trasy opracowujemy szczegółowo, to już na trasie kierujemy się wyłącznie chciejstwem. Po prostu tak aby było nam dobrze. Mamy ochotę gdzieś dłużej pobyć, to pobędziemy. Zobaczymy na horyzoncie coś co nas zaciekawi - to skręcamy. W związku z tym bardzo często modyfikujemy wcześniej zaplanowaną trasę. Zawsze bierzemy ze sobą aparat fotograficzny i utrwalamy widoki warte zachowania w pamięci. A tych nigdy nie brakuje. Czasami zastanawiamy się jak to by było przemierzać te trasy z kimś jeszcze. Móc na miejscu porozmawiać, dzielić się swoimi wrażeniami i komentować zastane sytuacje. Jak chcesz spróbować takiego wyjazdu z nami to jesteśmy otwarci na propozycje. W końcu zamieszkujesz w rejonie, który dla nas jest jednym z 2 głównych kierunków wypadowych czyli Podbeskidzie. Drugim głównym kierunkiem jest Jura. Na północ i na zachód jeździmy też ale rzadko - bo to wiąże się z przejazdem przez GOP - a nie lubimy jeździć po miastach. Zazwyczaj nasze wycieczki nie przekraczają 8 godzin, ale czasem wyruszamy świtaniem a wracamy już ciemną nocą i wtedy wracając decydujemy się na przejazdy głównymi drogami - byle prędzej i bezpieczniej do domu. 
    A tutaj fotorelacja z jednej z takich wycieczek: https://www.flickr.com/photos/138957549@N07/albums/72157682264385630

     

    Niby piszesz że nielatacie po głównych drogach a traska na pierwszym zdjęciu prowadzi praktycznie w całości po czerwonych. Coś mi tu nie gra.

  3. Kusisz kusisz no ale janue weeknd nie dam rady choby rzygać. 

    No chyba że sobotni wieczór coś ewidentnie którtkiego bo będę być może musiał do Rudy Sląskiej podjechać........a propos:

    Adam, nasadki na wiertarke nie masz pożyczyć coby se ładną dziurę na kable w gylnej ścanie mebla wykroić?

     

    To kiedy latamy? Wtorek czy czwartek?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.