elemeledudek

ło matko, tyś to jest konkretnie "zakręcony" W śniegu z Bielska wracać. Ja rozumiem że główna droga będzie spokojnie przejezdna, ale niebezpieczeństw do przesady. Dodatkowo niska temperatura poważnie zaniża poziom frajdy z jazdy. Nie twierdze że sie nie da, twierdze że ja wymiekam dokumentnie.

Tylko dla twardzieli spotkanie na przystanie w sobota wele 17:00 ????

Jak troszkę chociaż przeschnie i temperatura podejdzie pod 5 stopni to ja sie melduje na wezwanie.

Nie mam namiotu. Ktoś mnie przygarnie pod swój dach?

I mnie?My tu o wojażach po świecie, a nawet zwykłej rajzy po mieście zrobic nie można bo pogoda głupieje

que pasa? rozwiń myśl, bo nie wiem czy mam Ci lutnąć, czy polać buhehehe

Juz my obaj wiemy o czym mówie. Lutnąć zawsze możesz tak dla opamiętania, potem oprzemy sprawę o bufet i załatwione

Ładnie ście sie rozbrykali z tymi rajzami. Jak na to wszysko zarobić pieronie? W połowie kwietnia bedę wiedział czy na ten Budapeszt sie załapie.Z tymi filmami bez przesady. Ja sie zachwycam tym co na nich, a nie nimi

Ja sie nie skusiłem. Chłodno, mokro i ogólnie nie tak jak być powinno. Przecierpie jeszcze ten tydzień i moze w nastepny weekend sie uda, ale nosi już cżłowieka coraz bardziej. Nałogowo ogladam filmiki Lokisa i przegladam mapy.

Ze zdjęć wynika, że jak zwykle Kudłaty obstawiał to co nie obstawione

No może być, tylko pytanie czy ja w ogóle z garażu się wytoczę. Mam taki syf że sie obalić mozna. Licze że trochę powysycha do tego czasu. Jakby coś to bedziecie mnie asekurowac po bokach

Wy tu gadu gadu, a za oknem pogoda sie robi. Jakby cos to mozna by sie skrzyknać w sobotę lub niedzielę na krążenie do mieście.

Niedzielne kulanie wypadło bardzo dobrze. Ludzi wiecej niż sie spodziewałem. Fajne preludium przed sezonem. Wycieczka do "A" widze przekroczy 1000, a liczyłem że się w tej kwocie zamkniemy i jeszcze na chleb zostanie. Twardy orzech.

To ja do dylematu Maria dorzuce swoje dwa grosze. Nieokiełznaną moc stritfajterów bym sobie odpuścił. Na drogach syf, dziury i kiepskich kierowców kupa. Do tego nowy taryfikator mandatów i juz sie odechciewa szaleństw. Taki klasyk to za to frajde daje i wrażenie robi. To oczywiście tylko moje skromne zdanie.

Myślałem żeby temat wznowić, ale nie miałem śmiałości z szacunku dla kolegów. Mam nadzieję, że środy nie przepadną w odmętach historii. Zawsze chętnie tam wpadałem i wpadać bedę.

No co za leniuch.Wróblewskiego 37Siemianowice Śląskie Wstukać sobie prosze w pierwszą lepsza mape internetową i sruuuu, juz jest

Przecie rekin pisał, że w długi majowy weekend by jechał.Cyber, na ten Potworny zlot jechałbyś pod namiot czy raczej planujesz pensjonacik? Co do niedzieli. Rezerwację mamy w Renomie na godz. 17.00 UPRASZA SIE WSZYSTKICH O PUNKTUALNE STAWIENIE SIĘ!!!!

Twister faktycznie blisko mnie, ale wolałem uniknąc posądzeń, ze wybieram lokale coby w kapciach z domu spacerkiem sie przejść ;)Dobrze wiec, jutro dzwonie i rezerwuje. Dam znać na którą będzie rezerwacja.Co do moich leków, to dziury w ziemi mi nie straszne, to raczej ludzi sie boje i tego co im do głowy przychodzi a tam podobno różni ludzie rózne pomysły miewają

No to wstępnie chętni to Tweety, Daro, sowizdrzal, Borsuk z placaczkiem, KMI i jo. na taką ilość osób koszt się znacznie zminimalizują. Czyli jeszcze czekamy do jutra i w czwartek rezerwuje.Lokis, ty sie chłopie starej!!Drodzy państwo, moze byśmy na weekend 30-31 maj zarezerwowali czas na ten zlocik?? :http://forum.motocykle.slask.pl/index.php?showtopic=28762

I właśnie o Renomie myślałem. Koszt: 45 zł za godzine według strony internetowej. Zgłaszać akces, ewentualną godzine poczatkową i w środe się zrobi rezerwację.

No no no, czyżbyśmy w tym sezonie mieli częste odwiedziny wiekszej liczby Pań. Mnie się to uśmiecha ;)Ehh, propozycje tras sie sypią, a tu nocą śniegu przybyło. Witki opadają.Ukraina....hmmm, no nie wiem, podróże za wschodnia granicę wzbudzają we mnie delikatny dreszczyk grozy.Skoro spotkanie w niedziele, to może bysmy kulką w kręgle pokulali?? Dajta znac do środy ilu byłoby chętnych to sie cos zarezerwuje. Co wy na to?

Dlaczego ta dwudniowa krótsza od jednodniowej?

No co to sie probiło. Wszystko wywiało, szkoda wielka. Zima trzyma a śnieg to już mi uszami wychodzi, ale nie bede sie denerwował do konca lutego. Poza tym, już pierwsze 37 kilometrów w tym roku zrobiłem ;)Normalnie sie już stęskniłem za wami