Ola

O żesz w pupę, robi wrażenie, szczególnie ta folia pozostawiona jeszcze na siedzisku No to nie pozostaje nic innego, jak życzyć udanego sezonu i cieszenia się w pełni z nowego fajera !

Gratuluje pierwszego sprzęta, niech się dobrze spisuje w nowym sezonie

No prosze,mijałam kilka razy już tego gościa na A4 jak śmigał na tej ładnej,wiśniowej Hajce No cóż,jak już chciał być anonimowy,to lepiej sobie naklejke dać na blachy

Motocykle to R1 i złota Horneta.Niestety jechali zbyt szybko i wpakowali się z tą prędkością w korek,który zaczynał się za górką.... koleś na R1 przypakował w tył audicy a koleś na hornecie poleciał szlifem.Kierowca w R1-dynki ma otwarte złamanie nogi,a kierowca horneta poważne obrażenia wewnętrzne-tak mówili sanitariusze.Zdrowia.

Otóż to.Ludziom chyba po mału zacierają się granice dobrego smaku.Wątpie,żeby ktokolwiek z Nas chciał pośmiertnie mieć profil na NK - paranoja jakaś Nie na tym to polega. Jeśli faktycznie był to Twój znajomy,to najważniejsze że Ty o nim pamiętasz, pójdziesz zapalić znicz i będziesz go dobrze wspomniał z kumplami przy piwie. Po co robić z tego taką szopkę ?

No niestety nawierzchnia tam jest strasznie kijowa [']

Też coś dorzuce :

Kurcze,gdybym wiedziała,to bym się nie wbijała moto na chodnik tylko dorzuciła te 2 zeta

Dokładnie, teraz są na Opolskiej 22. Jadąc w strone Spiża są przed nim po lewej stronie, zaraz za sklepem ,,Matejko" z wyposażeniem dla plastyków. Mają spory szyld nad wejściem.

A więc była wczoraj rozmowa. Postawiałm mu sprawe jasno: idzie na kompromis,skraca godziny grania na instrumencie i nie wchodzimy sobie wzajemnie już więcej w parade. Albo robi dalej jak uważa ale ( tutaj podparłam się kodeksem wykroczeń) będzie wzywana policja i sprawa skończy się w sądzie. Troche się speszył, widać że się nie spodziwał takiego obrotu sytuacji. Wczoraj od 19:00 cisza, dziś 11 również cisza. Zobaczymy na jak długo to poskutkuje.Dzięki serdeczne za porady Teraz przynajmniej wiem jak z tym kolesiem postępować.

Dzięki serdeczne za linki. Chodziło mi właśnie o jakiś artykuł z kodeksu,którym moge się podeprzeć. Oczywiście już od 3h mam rzępolenie,wieczorem będzie rozmowa,zobaczymy co z tego wyniknie.

Wszyscy sąsiedzi są mocni w gębie jak się z nimi rozmawia w 4oczy,a jak przyjdzie co do czego,to każdy głuchy i nagle problemu nie ma. Policji wzywać narazie nie chce,mam dziwne przeczucie,że po pierwsze i tak nic nie zrobią a jeśli nawet to później będzie więcej problemów z nimi w postaci biegania po komisariatach.Nie robiłabym kolesiowi w ogóle problemu,gdyby choć troche spróbował pójść na kompromis i nie pitolić przed 8:00 i po 20:00....

Była już grzeczna rozmowa z owym grajkiem, prosiliśmy żeby po 20:00 nie grał,bo jesteśmy zmęczni pracą/uczelnią i chcemy odpocząć,szczególnie w weekendy,ale koleś mocno olał temat i dalej robi swoje.Powiedział,że przyjeżdża sobie tutaj specjalnie z Łodzi i nie zamierza się nikomu podporządkowywać Głośno puszczana muzyka,też nic nie daje a szczerze kiedy napierdziela mnie już łeb po jego graniu,nie mam ochoty załączać pełnego regulatora u siebie.

Niestety spółdzielnia mieszkaniowa od 3 tyg myśli i myśli i wymyśleć nic nie potrafi,więc pytam tutaj,może ktoś z forumowiczów miał podobny przypadek...Mieszkam w 3-piętrowym,nie dużym bloku,własność spółdzielni mieszkaniowej Górnik. Na początku br mieszkanie nade mną zostało zaadoptowane przez nową rodzinke. Niby nic, gdyby nie fakt że wporwadził się jakiś cholerny muzyk, który napierd**** mi codziennie od 8:00 do 21:00 na skrzypcach, z małymi 30min przerwami Jestem na prawde tolerancyjna,sama lubie muzyke,ale słuchanie przez 4h jak koleś stroji skrzypce przerasta mój układ nerwowy,który zaczyna wariować i jeszcze troche, a przejde na strone ciemnej mocy....Dlatego pytanie do Was, drodzy forumowicze. Czy ktoś z Was zajmuje się na codzień prawem spółdzielczym/lokatorskim i wie jak moge tego Vivaldiego uciszyć ? Cisza nocna obowiązuje od 22:00 do 6:00,to wiem, ale przecież nie można chyba generować hałasu uciążliwego dla innych współlokatorów 7 dni w tygodniu po 13h ?!

Twoja skóra czy jego/jej ?Chcesz to jeździj w kombinezonie. To, że ktoś jedzie w jeansach i t-shircie nie oznacza że nie jest motocyklistą. Równie dobrze może być ubrany za 15tys a jeździć jak ostatnia ciota. Wkurza mnie to ocenianie : ooo, jedzie w bluzie, więc pewnie dres. W takim razie 3/4 zachodu to same dresy. Tam jakoś nikomu nie przeszkadzają inni jeżdżący w krótkich gaciach,japonkach i t-shircie. Każdy jedzie spokojnie i nie ma jakiegoś pier***** oceniania ludzi wg ubioru

Oj umiera,umiera,cisza totalna to może co poniektórzy zrobią sobie postanowienie poprawy i jutro się zjawią o 18:00 na Przystani

Na zachodzie motocykli jest mnóstwo. Czy nie ma w nich pasji ? Znajdą się tacy co jeżdżą z zamiłowania,bo od dziecka ich to kręciło,znajdą się tacy którym poprostu jest łatwiej ominąć korek i dotrzeć do celu i pewne osoby,które kupują chwilowo bo jest moda i trzeba tego spróbować. Nie można trzymać sztywnej ideologi że jak się widzi 2oo na drodze to musi być to taki sam zapaleniec jak my. Trzeba sobie znaleźć taką grupkę ludzi która Nam odpowiada ,,pasją". Jak ktoś jedzie w t-shircie i krótkich batkach to jego sprawa, nie ma wymogu bycia zajebistym motocyklistą, biorącym każdym zakręt na kolano w momencie nabycia sprzętu.

Będzie ktoś na przystani ? dokulałabym się poszuką,ale nie chce mi się tam samej siedzieć.

No nieee,a ja przez te 3 lata gram w totka i tam nigdy nic nie trafie, a boosterze tyle czasu i zawsze szczęście mam do serwisu.Ja nie wiem

Nadal mnie nie rozumiesz.... niby jak mamy to załatwić między sobą? z roku na rok przybywa co raz więcej motocykli, i co? mam komuś pogrozić palcem na stacji beznzynowej bo jechał 100 zamiast 50 ? To tak jakbyś kazał samochodziarzom eliminować piractwo. To jest nie wykonalne.Palantów się nie sieje,a są.Obojętnie czy będzie używał motocykla czy samochodu. Nie wyeliminujesz tego. A to że są wzmożone kontrole ? bardzo dobrze,jestem za. Przynajmniej wyłapią dresów bez uprawnień.Nie odbieram Twojej wypowiedzi jako atak ale poprostu pytasz/prosisz o rzeczy z którymi nawet policja sobie nie daje rady.

Kierwców puszek którzy wariują w mieście też nawracasz ? przecież to Twoi koledzy zza kółka. Może załóżmy zakon braci mnijeszych,który będzie krzyżował i palił na stosie niewiernych.Ludzie,musicie sobie zdać sprawe z tego,że motocykl jest tak samo dostępnym środkiem jak samochód. Jeśli ktoś się rozpier**** na motocyklu ze skutkiem śmiertelnym,to nie zawsze z winy samochodu,pieszego,muchy czy ślimaka na drodze... poprostu zapier**** i nie wyszło -> chodzi mi tutaj o ogół wypadków,nie o tej jeden konkretny. Nie oceniam,bo nie wiem jak było.Kobiecie ['] motocykliście powrotu do zdrowia,a Nam wszystkim troche więcej dystansu do siebie samych. Nie jesteśmy cierpiętnikami na drodze. Sami nie jednokrotnie przeginamy pałe.

W niedziele o 9:00 zbiórka na BP przy A4 w strone Krakowa.Kilka osób jedzie na Słowacje,przejazd przez Bielsko,Zylina,Czechy,jakoś tak. Trasa troche ponad 400km. Tempo w granicach 160-180km/h. Jak ktoś chętny to zapraszamy na śmiganko

Mój misio potrzaskany dostaniesz ode mnie 20 batów rózgą po tyłku ! A tak na serio: dobrze że jesteś cały i nic poważniejszego Ci się stało ! Nas nie da się tak łatwo poskładać i wymienić ,,części" jak w moto,także głowa do góry, graty wymienisz i będziesz dalej kontynuwał sezon A jak masz zapędy ala Rossi to jedź na tor do Pozniania poćwiczyć

Ja pierd..... wyrazy współczucia. Będę się rozglądać,ale gdyby to jakieś łebki zwinęły to nawet nie zaobserwuje się go na drodze bo leje i nic nie jeździ.... cholera. A nie ma jakiegoś fan klubu użytkowników Bandita ? może tam trzebaby było patrzeć czy nie pojawiła się nagle jakaś ofeta na części.