jajo

te¿ bym sie kopsn¹³

dziĂŞki a swojÂą drogÂą to nie wiem za co ci lekarze kase biorÂą...

kojarzysz "Motocykl" z zabrza-grzybowic (od m. zaryczaĂąskiego "ucznia")? taki blondyn z serwisu, zawsze z uÂśmiechem na twarzy. czĂŞsto na bazarze w k-cach sprzedawaÂł.

dzieki wielkie. dzisiaj okazaÂło sie ze chyba coÂś tam Âżebrach jednak pĂŞkÂło...a tylu lekarzy jÂą wczeÂśniej oglÂądaÂło (nie wspominajÂąc juÂż o tych serbskich rzeÂźnikach) i nic.

od jednego goœcia z zabrza. podobno Cytryna wraca³ z gie³dy czy jakoœ tak i wyjecha³ mu autobus. po³o¿y³ motor na asfalcie, ale ten sie jakoœ odbi³ i niby waln¹³ Cytrynê tylnym ko³em w têtnicê szyjn¹... zmar³ w szpitalu.

Nie by³o mnie tu troche (wakacje) i przez to jestem opóŸniony, wiêc wybaczcie mi pytanie, ale dowiedzia³em sie przed chwil¹ ¿e Cytryna nie ¿yje (pracowa³ u M. Zaryczaùskiego w Zabrzu) i ¿e niby jakiœ tydzieù temu by³ Jego pogrzeb?Jeœli to prawda to ja serio nie wiem co sie tu k.... dzieje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

trzymaj sie dzielnie gixer i wracaj szybko do zdrowia

ja do siebie doszed³em chwile po zdarzeniu, ale gorzej z pasa¿erk¹ - ci¹gle nie jest dobrze. nie jest to przyjemne uczucie patrzeÌ na to wszystko.jeœli chodzi o szczegó³y to by³o to mniej-wiêcej tak. jechaliœmy na wakacje do jugos³awii (serbia i czarnogóra). po drodze wêgry (pare dni nad balatonem), boœnia i hercegovina i czarnogóra. tam mieliœmy spêdziÌ trochê czasu i "zahaczyÌ" przy okazji o albaniê.wszystko sz³o dobrze, chocia¿ przy tamtejszych "kierowcach" nie raz udawa³o siê "na gruboœÌ lakieru", ale spoko.kiedy postanowiliœmy ju¿ kierowaÌ siê na pó³noc - do chorwacji (dubrownik, hvar), w miejscowoœci bar (czarnogóra), chc¹c zobaczyÌ "na szybko" stare miasto zjechaliœmy z magistrali adriatyckiej w boczn¹ drogê. tego dnia by³o wyj¹tkowo gor¹co, dlatego nie mieliœmy na sobie kurtek. jako, ¿e by³a to boczna droga - nie jechaliœmy szybko. niestety - na ostrym zakrêcie (90 stopni) uœlizgnê³o siê przednie ko³o. motocykl by³ bardzo za³adowany (jechaliœmy "z ca³ym dobytkiem") i niestety nie uda³o mi siê go wyprowadziÌ.ja szybko sie pozbiera³em, ale moja pasa¿erka tak nieszczêœliwie upad³a, ¿e du¿y aparat fotograficzny (zawieszony na szyi) wbi³ jej siê w ¿ebra. poza tym ude¿y³a przodem g³owy o krawê¿nik (kask nolan n40) wbijaj¹c sobie okulary s³oneczne w czo³o. poza tym potrzaskane/obdarte d³onie, ³okcie i nadgarstek.jak dotarliœy do szpitala, okaza³o sie ze trzeba bedzie zostaÌ. w sumie spêdziliœmy tam trzy dni, ale d³ugo bêdê je pamiêta³ ("odka¿aÌ ranê? po co? mo¿na pod kran i myd³em", do picia woda z kranu)poza tym na naszej sali le¿a³ jeden koleœ z kosowa po wypadku motocyklowym, co jecha³ bez kasku. w sumie same problemy - z jebanym polskim konsulem, z naszym towarzystwem ubezpieczeniowym itp.niestety do dzisiaj nie wiadomo co agnieszka tak naprawdê ma uszkodzone (ból i gor¹czka utrzymuj¹ sie od miesi¹ca)...

no wróci³em (z ma³ymi przygodami)w sumie to boœnia zrobi³a na mnie dobre wra¿enie, a do widoku ostrzelanych i rozwalonych domów, jak i meczetów zamiast koœcio³ów mo¿na sie przyzwyczaiÌ. mili i ¿yczliwi ludzie- i to sie liczy.co do czarnogóry to nie do koùca sie moge zgodziÌ - jeœli chodzi o kierowców to jest to ca³kowite przeciwieùstwo boœniaków, gdzie wiêkszoœÌ jeŸdzi przepisowo. w czarnogórze to prawie jak w albanii - kierunkowskazów ma³o kto u¿ywa, za to klaksonu nadu¿ywaj¹ wszyscy (tr¹bisz jak wyprzedzasz, omijasz itp. )jechaliœmy przez Hum-Scepan Polje (i niech mi ktoœ powie ¿e marauder to z³y motor ) - jazda totalnie ekstemalna. ale widoki (kana³ Pivy) niezapomniane.polecam czarnogóre (ale tamtejsze szpitale omijaÌ szerokim ³ukiem )

niezbyt drastyczny. bardziej drastyczne by³o miejsce gdzie sie wydarzy³, a raczej odleg³oœÌ od domu (jakieœ 1500 km). ale najbardziej drastyczny to by³ serbski szpital, gdzie wszyscy tylko po serbsku... pamiêtajcie, ¿eby zawsze jeŸdziÌ w kurtce i niczego nie wieszaÌ na szyi, bo mo¿na sie nieŸle nadziaÌ...

to ja ci, Wicher polecam Adriatyk :cool:

fajny sprzĂŞt gratuluje

nie lubie jeŸdziÌ na golasa, bo sie d upa do siedzenia klei a tak serio to czasami je¿d¿e w koszulce i cienkich spodniach. przy ma³êj prêdkoœci, tak do 50 km/h to jeszcze ujdzie, ale jak przejecha³em sie tak niedawno ok. 150 km/h to ju¿ nie by³o takie fajne (ka¿da wiêksza mucha boli )dobrze, ¿e nic z³ego ci sie nie sta³o

eee, no... nie zapomneee jechaĂŚ na baÂłkany z pustymi rĂŞkami to nie wypada [ Dodano: 2005-07-21, 22:37 ]dowiedziaÂłem sie czegoÂś niezbyt ciekawego: co krok gliniarz z suszarkÂą stoi podobno. ale 5 euro w Âłape ponoĂŚ pomaga (dobrze Âże kupiÂłem bilon )

ja polecam suzi-moto w bielsku. teÂż miaÂłem problem z gaÂźnikami i Âświetnie dali sobie z tym rade (ale ciÂągle pali na dwa gary )

CoÂś mi odjeb.... i chyba sie tam wybiore jeÂździÂł ktoÂś tamtymi drogami ? serio jest tak niebezpiecznie, Âże po zmroku lepiej si enie zatrzymywaĂŚ, a pojazdu nie opuszczaĂŚ w ogĂłle, bo "moÂże zmieniĂŚ wÂłaÂściciela"?w przewodniku napisali, Âże nie ma pĂłl namiotowych bo ciÂągle jest zagroÂżenie minowe, no ale wiadomo Âże ludzie (szczegĂłlnie pismacy) lubiÂą panikowaĂŚ.chÂłopaki z gremium mc tam "dziaÂłajÂą" wiĂŞc moÂże nie jest tak Âźle

by³em nad balatonem kilka razy. nie jest to chorwacja - ale napewno jest taniej i zdecydowanie bli¿ej. odleg³oœÌ ze œl¹ska jest porównywalna z odleg³oœci¹ nad ba³tyk, a pogoda bardziej pewna, woda ciep³a i ogólnie cieplejszy klimat jest.dojazd te¿ jest spoko - wracaj¹c do domu moja pasa¿erka przesadzi³a z wêgierskim winem domowej roboty ("tak na drogê - ¿eby siê lepiej jecha³o" ) i troche sie "zsuwa³a". mimo tego i doœÌ póŸnej pory wyjadu (ok. 15.30-16.00) dojechaliœmy do katowic przed pó³noc¹. tak wiêc nie jest daleko.wa¿ne jest tylko, ¿eby zalogowaÌ siê na kempingu nad sam¹ wod¹ - balaton jest w ca³oœci "sprywatyzowany" i wstêp na pla¿ê jest p³atny - wiêc jeœli kemping nie le¿y nad sam¹ wod¹ to za ka¿de wejœcie na pla¿ê sie buli. udanych wakacji :wink:

no dzisiaj by³o niezbyt bezpiecznie - przynajmniej dla mnie...w drodze na bazar o ma³o nie skasowa³a mnie jedna octavia - swoj¹ drog¹ - to nie rozumiem jak mo¿na jeŸdziÌ takim drogim autem z tak¹ prêdkoœci¹ i w deszczu œwiate³ nie w³¹czyÌ (oszczêdnoœÌ ? )po bazarze te¿ nas jakoœ deszcz nie przestraszy³ i postanowiliœmy pojeŸdziÌ jeszcze. przy zjeŸdŸie na autostrade zagapi³em siê jakoœ, efektem czego by³y zaj..... uœlizgi tylnego ko³a - w sumie jakieœ 15 cm i byœmy mieli czo³owe z krawê¿nikiem :wink:

www.bractwo-suzuki.pl

bĂŞdziemy tamtĂŞdy przejeÂżdÂżaĂŚ, to jak coÂś to wam pomachamy

s³ysza³em ze jej czu³oœÌ jest s³aba (tzn. trzeba mocno waln¹Ì ¿eby zawy³a)poza tym nie kupuj jeœli wczesniej nie sprawdzisz czy pasuje na twoj¹ tarczê (z tego co wiem to nie da siê jej za³o¿yÌ np. do shadow 600)

znalaz³em dzisiaj na onecie:Kraków: Policja œciga³a konie w centrum miastaTrzy konie, które uciek³y z podmiejskiego gospodarstwa, wdar³y siê w sobotê wieczorem do centrum Krakowa. Podczas próby ich schwytania jedno ze zwierz¹t kopnê³o policyjny radiowóz.Poœcig trwa³ ponad godzinê - poinformowa³a PAP w niedzielê Katarzyna Pad³o z biura prasowego ma³opolskiej policji.Konie uciek³y z gospodarstwa w podkrakowskich Mydlnikach. W centrum miasta przy ul. Królewskiej pêdzi³y prosto na wysiadaj¹cych z tramwaju pasa¿erów. Policjanci, którzy próbowali schwytaÌ zwierzêta zatarasowali ulicê radiowozem. Jeden z koni kopn¹³ samochód i uszkodzi³ karoseriê.Poœcig za zwierzêtami trwa³ ponad godzinê. Uczestniczy³o w nim czterech policjantów i przechodnie. Jeden z koni zosta³ z³apany przy pêtli tramwajowej w Bronowicach, dwa kolejne w Cichym K¹ciku."W³aœcicielka zwierz¹t odpowie za niedochowanie nale¿ytej ostro¿noœci przy trzymaniu zwierz¹t. Za wykroczenie to grozi 250 z³ grzywny i nagana. Kobieta bêdzie obci¹¿ona tak¿e kosztami naprawy radiowozu" - powiedzia³a PAP Pad³o.tak wiêc "niedochowanie nale¿ytej ostro¿noœci przy trzymaniu zwierz¹t" jest wykroczeniem za które w³aœciciele psa powinni odpowiedzieÌ. koszty naprawy motocykla te¿ powinni ponieœÌ

jak uwaÂżasz, ale 400 zÂł to jak na mĂłj gust zdecydowanie za maÂło. no ale nie przejmuj siĂŞ - waÂżne Âże tobie nic specjalnego siĂŞ nie staÂło.PSmierzĂŞcice, zendek - fajne okolice do Âśmigania (czasami tamtĂŞdy przejeÂżdÂżam )kudÂłaty: doniesienie ma prawo zÂłoÂżyĂŚ KAÂŻDY, tylko nie kaÂżdy o tym wie. jeÂśli miaÂłby zakÂładaĂŚ sprawĂŞ cywilnÂą to dobrze byÂłoby siĂŞ czymÂś podeprzeĂŚ.

po pierwsze - policja. powinieneœ to zg³osiÌ (sprawdŸ jaka tam jest dopuszczalna prêdkoœÌ - pewnie zapytaj¹ jak szybko jecha³eœ). jeœli nie bêd¹ chcieli przyj¹Ì twojego zeznania (brak œwiadków itp.) to pamiêtaj ¿e masz prawo s³o¿yÌ zeznanie, doniesienie itp. krawê¿niki s¹ leniwe i nie zawsze chc¹ to przyjmowaÌ, ale rozmowa z prze³o¿onym powinna za³atwiÌ ca³¹ sprawê (ju¿ to kiedyœ przechodzi³em). tak czy siak nawet najmniej wa¿na nota z³o¿ona na komisariacie powinna pomóc (zaszkodziÌ nie powinna, no chba ¿e jecha³eœ niedozwolon¹ prêdkoœci¹ i siê do tego przyznasz).co do kosztów s¹dowych to sie nie martw - strasz¹ tym wszystkich a koszty te wcale takie wysokie nie s¹ (zale¿y o jak¹ sumê chcesz sie s¹dziÌ)powodzenia

dziĂŞki