Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.03.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. WRM MC Poland ch. Wodzisław Śląski ma zaszczyt zaprosić wszystkich motocyklistów na imprezę z okazji 5-tej rocznicy nadania barw klubowych. W planach muzyka na żywo lane piwo oraz występy pani artystki. Impreza odbędzie się 02 04 2016 od godz. 19 do upadłego w Domu Klubowym dworzec PKP Wodzisław Śląski. Zapomniałem dodać że parada o godz 23 00 a zbiórka o 19 00
    2 punkty
  2. Witaj, jazda z pasażerem jest super. Dobrze jest dzielić motopasję z żoną. Udanych wycieczek.
    1 punkt
  3. A ja bym Ci radził się zastanowić czy ma sens wydawanie tyle pieniędzy na pierwsze moto. Tym bardziej jeśli jak piszesz nie przewidujesz przypływu gotówki... Kup coś za 3-5K ER5, GS500 itd. pojeździj sezon, jak masz się przewrócić to się przewróć na tym a nie na sprzęcie za 15K, gdzie koszty wymiany/naprawy połamanych części są zupełnie inne niż w wymienionych przeze mnie i dopiero spraw sobie wymarzoną maszynę. Ja tak zacząłem od DL650 który kupiłem po kursie za 17K. I bardzo sobie obiecywałem że się nie przewrócę. A przewróciłem się do dziś nie wiedząc dlaczego na prostej drodze asfaltowej. No i przyszło wymiana owiewki połamanej, malowanie innej, klamki, kierunki itd... Koszta takie że się załamałem. Sprzedałem taki jaki był i kupiłem ER5. Tym na szczęście już się nie wywaliłem, ale nawet gdyby to naprawa kosztowała by ułamek tego co naprawa DL'a. A teraz jak już jestem objeżdżony trochę faktycznie szukam czegoś innego. Radzę zrobić podobnie. Bo po kursie, to się g...no umie za przeproszeniem a nie jeździć na moto.
    1 punkt
  4. 500 Honda CB, Suzuki GS. To polecane "bezpieczne motocykle" i ich zasadniczy problem to "nuda" po sezonie czy dwóch. Nie mniej wszystko to są odczucia innych. Jednemu przy 20 stopniach zimno, u innego gorąco. Sadzę, ze po kursie jednak spoglądać w stronę 600. Sam miałem kupować 500, ale jak zobaczyłem, że te chodzą po 4k, to lepiej już dołożyć 2k i mieć coś na "zapas". Oczywiście zostaje jeszcze kwestia, ze po pierwszym motocyklu dopiero będziesz wiedział co tak naprawdę chcesz. Faktycznie, nie kupowałbym 110 konnego ściga, z racji tego, że: 1) Sama pozycja już zachęca do dzidowania. 2) Szybko Twój kręgosłup da znać, ze to nie jest motocykl do rekreacyjnego zwiedzania, albo szybko albo wcale. Gladiusa będziesz miał okazję poznać, może zakochasz się w silniku:), albo ostatecznie znienawidzisz. Drugi wybór to właśnie XJ6 wersji Naked, grzeczna rzędówka. W obydwu przypadkach, motocykle Naked skutecznie zniechęcą Cię do jazdy powyżej 140km/h. Oczywiście jak będziesz chciał przez kilka minut powalczyć z żywiołem to barierę 200km/h pokonasz. Po prostu nie jest to na dłuższe eskapady przy tej prędkości, albo próbując "nadgonić" za kolegami na sportach. Doskonały pomysł z 12k na moto, 3k w zapasie na "drobne naprawy", bo zawsze coś wyjdzie. Dobrze jest też wziąć ze sobą kolegę co jeździł na danym modelu, albo jeszcze lepiej mechanika do zakupów. A w praniu pół roku po zakupie i tak dopiero wyjdzie, że pozycja mogła by być inna, kierownica inna, klamki inne, motocykl inny:D albo wpasujesz się idealnie, trzeba jeździć testować. Co do 500 vs 600, nikt Ci nie każe odkręcać na maksa, to zawsze jest Twoja decyzja. Tylko, że pokusa z czasem rośnie, ciekawość narasta, szybciej niż Twoje umiejętności. No i 500 nie zrobi nic ciekawego, 600 zrobi coś fascynującego, litr zrobi coś zabójczego. Co do 600 RR i wyżej, nadmiar mocy też może przeszkadzać w nauce, w zakręcie należy pracować gazem i jak coś ciągle wyrywa Ci się spod nóg to znaczy że, może wyrwać i Ciebie z tego Świata. No i na koniec, wszystko dla ludzi, sam decydujesz co Ci się podoba. Sam będziesz decydował co zrobić z tym co kupiłeś. Dobrze by na zakupy nie jeździć "gdzieś daleko".
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.