Ranking

Podzielę się ale nie namawiam do takich rozwiązań Na zlot w Bochni jechaliśmy w sporym korku, droga za wąska żeby ciąć środkiem więc pomaleńku czołgaliśmy się marginesem. Gość z mercedesa zirytowany korkiem (może mu klima padła?) zdecydował się dać nauczkę bydlakom na motocyklach i zajechał drogę kumplowi gdy ten był na wysokości jego tylnych drzwi. Kumpel odbił do rowu - z 10 minut wyciągaliśmy żelazo na drogę i heya do celu. Po 5 km kumpel nagle odbił na parking na którym stał ów mesio. Zaczęła się wymiana zdań której nie słyszałem. Zobaczyłem tylko, że gość uznając rozmowę za skończoną podniósł szybę i ... łapę kumpla, która przez zamkniętą szybę wyrżnęła bydlaka w facjatę. 3 godziny później na zlot przyjechały misiaki szukając konkretnego motocyklisty. Okazało się, że facet ich wezwał i opisał całe zdarzenie. Okazało się również, że po zepchnięciu kumpla do rowu, ktoś zadzwonił na policję zgłaszając wypadek i podając numery blach mesia, który odjechał. Roztropne miśki wlepiły kierowcy mesia spory mandat z zalecaną dawką punktów karnych, a kumpla szukali tylko dlatego, by mu tą radosną wieść przekazać Mnie się tylko raz zdarzyło, że nerw mi puścił po celowym zepchnięciu na barierkę i zobaczeniu fakiowego palucha, którym nie pozdrawiano. Gość przyjął na szczenę szlag z mojego orzeszka pod własnym sklepem. Tyle, że presja motosamiczek była tak wielka, że zaniechałem ze wstydu tego procederu. Powiadały: a pomyślałeś co pomyśleli ludzie, którzy widzieli tylko jak go bijesz, nic nie wiedząc o wcześniejszym zajściu? Pomyślałeś jaką cenzurkę wystawiasz wszystkim motocyklistom? No co tu dużo gadać - nie pomyślałem i było mi łyso.

Widzisz nie rozumiesz tematu klubów. Wyjasnie w skrócie że kluby maja swoje określone terytorium, Jakie to jest terytorium i jak wygladaja zasady, musiałbys pytać kazdego klubu. Więc potraktuj mój powyższy post jako przenośnie a nie dosłownie LWG p.s. O ile to prawda to napewno nie dotyczy bajkerów bez barw