Piwo

[kowaleon]

Zdefiniuj motocyklizm Jak dla mnie ma różne odcienie. Widzę więcej motocyklizmu w ryku silników, niż siedzeniu na Chudowie i obżeraniu się kulkami Ogólnie zgadzam się z Tobą, ale gorzej jak będziesz musiał nagle wrócić po piwku... Dlatego jak prowadzę nie piję, no chyba, że szykuje się dłuższa 'przesiadówa.

[Leon]

Nie przyszło Wam do głowy... Wam "prawdziwym motocyklistom", że Ci, którzy piją sobie browarka na Chudowie nie przyjechali tam pokazać się, posłuchać dwóch może trzech wydechów, zjeść pociski i wracać przed dobranocką do domu, żeby popier***ić jeszcze na forum.Jeśli ktoś ok 17 przyjeżdża na Chudów, piwko sączy do 18 i siedzi na Chudowie do 20-21 to moim zdaniem nie robi nic złego.Do naszego logo trzeba dorzucić jakieś paciorki, żeby lepiej oddawało klimat na forum...

[Magic/Maciek]

Kowaleon Ty spryciarzu...Różnica polega na tym, że Ty DOCELOWO JEDZIESZ NA PIWO i celowo rozciągasz granice...

Idąc Twoim tokiem myślenia, nie piłbym nigdy i nigdzie bo zawsze może się zdarzyć.

[mateusz1985]

kiedy siedziało się przy drodze, żeby posłuchać Pzdr

[kowaleon]

Kowaleon Ty spryciarzu...Różnica polega na tym, że Ty DOCELOWO JEDZIESZ NA PIWO i celowo rozciągasz granice......żeby to usprawiedliwić STAN WYŻSZEJ KONIECZNOŚCI tyczy się chyba piwka w domu.

[patyk]

Nie przyszło Wam do głowy... Wam "prawdziwym motocyklistom", że Ci, którzy piją sobie browarka na Chudowie nie przyjechali tam pokazać się, posłuchać dwóch może trzech wydechów, zjeść pociski i wracać przed dobranocką do domu, żeby popier***ić jeszcze na forum.Jeśli ktoś ok 17 przyjeżdża na Chudów, piwko sączy do 18 i siedzi na Chudowie do 20-21 to moim zdaniem nie robi nic złego.Do naszego logo trzeba dorzucić jakieś paciorki, żeby lepiej oddawało klimat na forum...

Kowaleon jeśli myślisz, że nie przyszło nam do głowy, to masz o nas bardzo niskie mniemanie. Oczywiście, że przyszło. Ja na przykład pisałem o sytuacji, gdy jechałem z kilkunastoosobową grupą, gdzie większość ledwo co poznałem i kilkaset kilometrów od domu okazało się, że do obiadu panowie piją piwko, a 10 minut od odstawienia kufla są na drodze. Też mam na policję zadzwonić? Może mam zrobić focha, tupnąć i wracać sam? Po prostu trzeba to czasem olać niestety, jest jak jest, ja liczę że ci panowie wiedzą co robią. Nie twierdzę, że po piwie nie można jechać, po prostu trzeba znać swoje możliwości i potrafić odpuścić, jak nie ma tej wyższej konieczności, a nam się jednak w głowie zakręciło. Ja po 1 piwku jechałbym zygzakiem, więc tego nie robię, ale facet o wadze 90kg jak wypije piwo do obiadu to może nawet tego nie poczuje. Mimo wszystko gdyby był moim kumplem powiedziałbym mu co o tym myślę, bo nie toleruję jazdy w takim odstępie po wypiciu jak napisałem. W 10 minut alkohol może jeszcze nie zacząć w pełni działać, a raczej każdy kto czasem pije miał taką sytuację, że w danym dniu po małej ilości np. piwa poczuł się nienajlepiej.

[Gość]

uwielbiam stwierdzenie "kolko moralizatorskie"... nie dosc ze nie popi3rd4laja po miesie to jeszcze na trzezwo jezdza... no obciach.

[cobra_tg]

Ludziska opamiętać się. Widzę tu 20% facetów a reszta to jakiś zakon do cholery. Wy chyba macie za dużo czasu bo prawicie tu morały jak na mojej pracy magisterskiej. NA ZDROWIE!! ZA 1,5 GODZINY JADĘ BO WŁAŚNIE WYPIJAM RESZTĘ PIWKA PROSZĘ KSIĘŻY!!

[stefan_DG]

Ja osobiście po piwku (Lech, bo mocnych nie lubię), czekam 45-minut do godzinki i wsiadam na moto (tylko i wyłącznie gdy mam TAKĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄ ochotę na piwo). Ale nawet jeśli piwo wypiłem kilka godzin wstecz, to jeżdżę o połowę wolniej. Dla głupiego porównania zagrajcie w bilarda na trzeźwo, a po 2 piwach... Ja widzę różnicę... Dopóki tego nie zrobiłem to nie rozumiałem że nasze "teoretyczne" samopoczucie może mieć odwzorowanie w czasie reakcji. Pozdrawiam Motonitów.

[Koli]

ooo co do alko to nigdy nie prowadziłem mojej suczki przed upłynięciem co najmniej 1 godz, nawet się ze mnie śmiali niektórzy że nie chce jechać...raz kulam swoją DT-ke na Pszyczyńskiej z Kobióra w stronę Mikołowa o na Gostyni przed fotoradarem zatrzymuje się srebrna Hornetka i kolo do mnie co się stało czemu nie jadę...no bo wypiłem se piwko jakieś 40 min temu i nie chce mieć przypadkiem problemów...synek weś to sraj, jedź a nie pier**l... oczywiście miałem na kolesia wyje**ne i dalej kulałem sprzęta podziwiając las tak więc ja czekam conajmniej godzinkę aż wsiądę na sprzęta. 1 piwko to makss

[marcinos]

Po alkoholu nigdy nie prowadzę, dlatego nigdy nie piję Za dużo ryzykuje.