Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Cześć!


djsw

Rekomendowane odpowiedzi

Hej hej!Zarejestrowałem się już chwilę temu, a teraz chciałbym się przywitać - jestem djSW, życiowo fotograf, grafik i realizator dźwięku, z pasji motocyklista o krótkim stażu.Przygoda z moto zaczęła się dla mnie w 2001 roku, kiedy to po zrobieniu prawka nabyłem Wielbłąda - Hondę NTV 650 Revere, niebieską, garbatą, ciężką jak dla mnie naonczas - była to trudna miłość, gdyż rewerka była zarżnięta przez poprzednich właścicieli i robiłem generalkę silnika, napawanie wału, dorabiałem panewki i więcej chyba czasu spędziłem naprawiając moto w zaprzyjaźnionym warsztacie świętej pamięci Maćka w Ząbkowicach niż jeżdżąc. Potem przyszły trudne czasy, następnie sporo podróży za chlebem więc moto zostało sprzedane (następny właściciel nie narzekał, więc remonty się udały).Wróciłem na szosę za namową przyjaciela motocyklisty, w dziwnie spontaniczny zresztą sposób - siedzieliśmy pewnego dnia u niego w chacie pijąc kawę, oglądając sobie allegro, kiedy kumpel powiedział: "słuchaj, jeśli teraz nie kupisz sprzęta, to już nigdy nie wrócisz na szosę - a szkoda by było". Tego samego wieczora siedzieliśmy na jego moto jeżdżąc po województwie i oglądając kolejne paście, w końcu po północy dobiłem targu i stałem się właścicielem Pieska - czyli suzuki GS 500.Dlaczego taki regres? Rozmawiając z mądrymi i życzliwymi mi ludźmi doszedłem do wniosku, że po ponad 6 latach przerwy startuję znów z pozycji zerowej - coś tam człowiek pamięta, podstawowe odruchy zostają, ale nawet po 2 sezonach na rewerce ciągle pozostawałem leszczem. A teraz na dodatek jestem leszczem w stanie spoczynku - trzeba więc było kupić coś, co spokojnie pozwoli mi się nauczyć jeździć od nowa.GS'ek prowadzi się jak rower - jest lekki, bardzo przyjazny, potrafi też dać sporo radości jeśli pozwolić się silnikowi trochę rozkręcić. A to, że dostaje zadyszki na autostradzie - cóż, przecież nie każdy musi zapierdalać dwie i pół paki. Z racji niewielkiej wagi robi się też nerwowo na okoliczność kolein, dziur, czy szczególnie śliskich pasów, ale wzmaga czujność. A czujność jest dobra.Już sam powrót do domu dostarczył niezapomnianych wrażeń - 1sza w nocy, kręte drogi w okolicach Wieliczki i ponad 100km do celu - zresztą nieomal wypieprzyłem się na pierwszym zakręcie z powodu radośnie rozsypanej przez drogowców łachy piasku - czujność, czujność.Piesek przeżył interwencję mechanika, dostał nowe butki, filtr, świece, olej, regenerację zaworów (teraz kompresja to wzorcowe 10,5 na obu garach), odwdzięcza się dość żwawą jazdą i poprawnymi manierami. Półtorej miesiąca, 2 tysiące kilometrów wokół trzepaka, radość - bezcenna. Dobrze znowu jeździć.Fajnie zresztą przesiada się z klocka na coś małego i zwinnego - rewera nauczyła mnie przeciwskrętu i balansu ciałem (bez tego Wielbłąd jeździł tylko prosto), a teraz Piesek pozwala na odrywanie tych szpasów na nowo z jeszcze większą frajdą.Jeśli chcecie coś sobie o mnie zobaczyć, to zapraszam na:http://djsw.digart.pl/digarty/ - wybrane fotografie z pracy i z podróżyhttp://www.myspace.com/siegfriedband - kapela, czasem wpadamy na zlotyhttp://www.myspace.com/gahnho - projekt własnyhttp://www.myspace.com/malpywczerwonym - inny kawałek muzy, w kooperacji z kilkoma dobrymi ludźmiDo zobaczenia na szosie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.