Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Co Za Pajac...


zygmusc

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj postanowiłem sobie zrobić wycieczkę do Krakowa. Jechałem przez Żywiec, gdzie byłem umówiony z plecaczkiem. Dojeżdżam do Żywca i tam przed rondem, jak się wlatuje od strony Bielska zazwyczaj jest ciasno, lub jest korek. Wczoraj miała miejsce ta druga sytuacja, czyli sznurek samochodów stojących / jadących 2 na godzinę. No to elegancko jadę sobie, to poboczem, to osią jezdni, wymijając kolejne samochody. Różnica prędkości praktycznie znikoma, bo z doświadczenia wiem, co potrafi kierowcom puszek w takich korkach palnąć do głowy. W pewnym momencie, jadąc już dość długo osią jezdni, po linii wyskakuje mi przed samo koło praktycznie beemka e39 siwy metalic (zaczyna zjeżdżać na lewy pas- pod prąd). Tylko dzięki małej różnicy prędkości ledwo wyhamowałem. Patrzę szybko na najbliższe zjazdy w lewo i widzę, że z przeciwka wolne, a jakieś 100 metrów dalej jest zjazd do czegoś tam. Myślę sobie- facet stwierdził, że nie czeka, tylko zjeżdża. Ale beemka się zatrzymała i stoi mi na drodze. Widzę kolesia, jak patrzy w lusterko na mnie. Acha- zorientował się, że go mijam i czeka. No to ruszam i chcę go ominąć (stoi na środku między pasami), a ten pajac zaś po gazie i mi ZAJEŻDŻA- teraz dopiero kapnąłem się, co jest grane. On wcale nie zjeżdża, tylko postanowił, że ja mam stać w korku. No to jeszcze kawałek podciągnąłem, a jak już stał praktycznie na lewym pasie, to w tym momencie skręt kierownicą i mijam go prawą stroną. A koleś szybki zwrot i ciśnie na mnie puszką i o mało mi nie przywalił w nogę ze zderzaka. Zatrzymałem się przed nim (stojąc na wysokości jego prawego przodu) i popatrzyłem na niego (ani żadnego faka, ani żadnego gestu, tylko popatrzyłem, czego też nie widział, bo mam czarną szybę w kasku), a ten kretyn wyskakuje z samochodu, przewracając się z pośpiechu, wstaje i biegnie do mnie. Zagotowało się już, ale twardo stoję do ostatniego ułamka sekundy, ale jak zobaczyłem, że dobiegając już wymierza mi petardę z pięści, przysadziłem po gazie i odjechałem z piskiem. Uderzył mnie w plecak, w którym wiozłem ciuchy, bo zdążyłem ruszyć i uciec spod ciosu. Gdybym nie był tak objuczony, to bym sobie na niego poczekał dalej, żeby chociażby odpisać nr rejestracyjny, bo próbował mnie gonić. Ale takiemu gnojowi nie wiem, co trzeba byłoby zrobić... Jestem normalnie zniesmaczony. Jeszcze rozumiem, gdybym coś tam fikał, czy zapierdzielał lewym pasem. Ale puszki stoją, a ja jadę 10 km/h i taki dupek stwierdza, że wprowadzi nowy porządek. Zagotował mi krew...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 90
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

O k... o takiej akcji jeszcze nie słyszałem. Koleć po prostu chciał dać Ci w ryj, czekał aż zsiądziesz i do niego podejdziesz. Pewnie chciał chociaż malutki pretekst, klakson, nawet mrugnięcie światłem. Ale jak to zwykle, jak nie ma pretekstu to się nap.. bez niego. W takich chwilach zwykle robię jedno: sram w gacie Większość z nas jednak nie jest mistrzami sztuk walki, na wypadek takich sytuacji warto mieć coś do samoobrony, co da się wykorzystać w rękawiczkach. Jeśli nie są za grube to wydaje się dobrą opcją, o ile tylko kogoś stać. Taki pistolecik kosztuje tyle co przyzwoite moto, a jeden wkład ok 500 peelenów. Da się też znaleźć tańsze. Ew. gaz z dużym przyciskiem uwalniającym, pistolet gazowy. Warto też mieć jakiś notatnik i długopis, zapisać nry tablic. W razie jakby doszło do rękoczynów, namiary na świadków. A jak kierownik już ma pojęcie o walce wręcz, jest w dużo lepszej sytuacji. Kask, wzmocniena na łokcie, kolana i piszczele, rękawiczki ze wzmocnieniami. Taki dżentelmen jak ten z bmki w końcu natnie się na motonitę, który potrafi przyp... Oby jak najszybciej.edit:Jeszcze jest jeden sposób coraz częściej praktykowany na moto szosowo-turystycznych, na czoperach też ujdzie, a niedługo i na ścigaczach ( w krakowie już jeżdżą białe policyjne gsx-ry 600 )Biały kask, czarne kombi i taka kamizelka lub pas odblaskowy. W przyrodzie nazywa się to mimikrą Wyglądamy na potencjalnego policjanta po cywilu, wszyscy którzy tak jeżdżą mówią, że na drogach czują się jak króle. Kilka przykładowych zdarzeń opisanych przez znajomego z forum:- wyjeżdżam z podporządkowanej : jedzie TIR : tirownik łapie za CB i woła kolegów : tirownik zapina pasy : tirownik zwalnia gwałtownie pomimo, że doginał ostro co było widać.. katamaran w centrum : gada na GSM, lewa ręka na kiere, prawa z komem na wyciągniętym łokciu patrzy w stronę koma na wysokości radia. Jedzie tak przez 500 m. Nie wiem czy ma w komie małą kamerkę, która pokazuje trasę przed samochodem, ale postanawiam działać pseudo policjant podjeżdża , patrzy głęboko w oczy katamaran chwilę myśli : - odkłada GSM - zapina pasy - zwalnia - ustępuje miejsca jak karetce inny katamaran stoi na skrzyżowaniu bez świateł i nic nie robi. Podjeżdżam, a Pan pisze semesa. Stoję i czekam aż na mnie spojrzy. Znowu patrzę głęboko w oczy i na GSM. Pan chwilę myśli. Jego IQ potrzebowało aż 10 sek i ponownego spojrzenia. Rzuca telefon na dywanik , zapina pasy, i włącza kierunek. Skręca.. pieszy na pasach - przepuszcza policjanta, mówię proszę przechodzić pieszy : nie nie proszę jechać.. policja kierująca ruchem : - bardzo często jak widzą , to blokują ruch i przepuszczają Pana władzę. Ja kiwam i mówię, Panowie ja tylko tam się ubrałem.. policjant na parkingu policyjnym - szukam miejsca do zaparkowania. Podjeżdżam do policjanta i pytam czy mogę tam zaparkować. A on : Zaparkuj u nas. I pokazuje na parking policyjny. W większości przypadków kierowcy nie mają pewności kto jedzie. Ale biały kask i kamizelka sugeruje im pierwsze wrażenie : POLICJA I to wystarczy żeby nie podejmowali głupich zachowań. i na koniec na deser : Ścigacze 60 km /h - jadę trasą z Zegrza do Nieporętu. Z górki. Widzę z boku dołączają się chłopaki na ścigaczach. 3 lub 4. Zwalniam do 60 , a ci za mną aż do samego ronda jechali. Bali się wyprzedzać ehhe Takich sytuacji mam całą masę jak jeżdżę. Niezły ubaw i z pewnością dobrze zastępuje prosty lans. Wem co mówię, bo przez pewien czas jeździłem bez takiego stroju. Klasycznie. Ciemny kask i stój text. Zupełnie inaczej kierowcy reagują. Uwaga ! Strój ala policja żeby był skuteczny wymaga jazdy jak policjant. Jak będziesz pałował między samochodami jak większość to na nic takie stroje.Wystarczy w korku pokazać spokój i przepisową jazdę, a cały korek Twój Tyle że nic za nic, cierpi na tym mocno lans, i nieco klimat jazdy. Z drugiej strony plusy okazują się diametralne. Jeśli w takim stroju puszkarz nas zauważy, mamy ok 95-99% szans na to, że zrezygnuje z jakiegoś tępego pomysłu na drodze, który w tej samej sytuacji ze "zwykłym" motocyklistą by zastosował. Nieporównywalnie większe bezpieczeństwo. Taki dres też by uszka po sobie schował Są też napisy "Polska" wyglądające z daleka zupełnie jak napis Policja. Mi osobiście to wydaje się przegięciem, jak już ktoś podjedzie bliżej, znikają wszelkie wątpliwości że to falsyfikat. No i jeszcze możemy potrenować krav magę - tam filarem walki jest kopniak po jajach. Powinien wystarczyć na każdego dresa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostro....To ja wczoraj jade do Bytomia z Katowic na Arki Bożka i dojezdzam do stacji BP bo juz mi nawet rezerwa przestała swiecic DOjezdzam do tych swiatel z gorki jak sie zjezdza, korek aut, mijam z lewej strony z 10km/h az tu nagle slysze, ze ktos probowal mi drzwiami trzasnac, tylko mu sie zaciely i nie zdarzyl. Odwracam sie a tam 2 chyba turków młodych i jeden kierowca starszy facet, ktory otworzyl te drzwi. Wszyscy smierdziele sie smiali w aucie - jakis bialy transporter na dziwnych blachach. Zasrane cwele. Jakbym mial paliwo w baku, to bym sobie za nimi pojechal i w pierszym lepszym momencie bym takiego baniaka mu zaje*** w lusterko... Uhhh zagotowalo sie we mnie ostro !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widac jakis frustrat z malym czlonkiem i pusta glowa.Co bym zrobil, nie wiem, w takich momentach decyzje podejmuje sie na miejscu.Ale zazwyczaj (choc nie zawsze mi sie chce) jak mi ktos specjalnie zajezdza w korku to wbijam sie przed niego i zachowuje sie tak jakbym 24ro tonowym tirem jechal. Czyli bardzo powolne ruszanie i specjalnie jade tak, zeby nie mogl mnie wyprzedzic. Zazwyczaj taki delikwent jak juz mu bardziej cisnienie skoczy probuje tracic mnie zderzakiem, ale jeszcze sie nie zdarzylo.Swego czasu paru moich znajomych wozilo przymocowane do moto tomfy i to tez dzialalo.Osobiscie jak kiedys na zlot jechalem, mielem przypieta z tylu siekierke, panowie to bylo lepsze niz jakbym mial niebieskiego koguta, bialy kask i policyjna kamizelke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda ,że go nie sklepałeś z dynki choć na takiego szkoda kasku ale za takie coś należało mu się , widać po twojej wypowiedzi ,że spokojnym człowiekiem jesteś ja takiego delikwenta poturbowałbym za takie coś heh ale ja to nie ty !!! a o takiej sytuacji z bemmki słysze już drugi raz trzeba uważać panowie na nich !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to jest coś niepojętego. Rozumiem, że można się irytować, że ja muszę stać w korku, a ktoś sobie jedzie. Ale przecież motocykliści mogą wymijać stojące samochody zgodnie z prawem. Poza tym dla jego sytuacji to i tak nie ma zdarzenia. Dobrze, że ta petarda spadła na plecak, bo sądząc po sile to ochraniacze w kombiku mimo wszystko chyba nie dały by rady spowodować, żebym tego nie poczuł. Z tym paralizatorem mi się pomysł spodobał. Wtedy byłem tak nabuzowany, że żałowałem, że nie mam gnata, bo bym kolesiowi w stopę strzelił... Kamizelka też świetna, tylko muszę kask w tej sytuacji zmienić. Od małego chciałem być black rider i tak jestem ubrany- czarny kombik, czarny kask z czarną szybą. Żadnych wzorów... Ale chyba zmienię upodobania na styl "police" i do tego jakiś ładny klakson sobie zamontuję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kasku i rekawicach mozna takim delikwentom szybko i bezbolesnie (dla nas oczywiscie) sklepac morde, polecam. Trzeba tylko uwazac bo czasem woza kije/klucze francuskie i inne wynalazki w aucie, ale jak juz wylecial to sie pieknie wystawil - strzal z dynki, poprawka lewy - prawy i gosc sie budzi pare minut pozniej, a nas juz nie ma ;) Nie jestem zwolennikiem rozwiazan silowych, ale jakby nas dajmy na to małpa w dżungli zaatakowala to tez bysmy nie probowali spokojnie wyperswadowac jej ze nie powinna tak robic, mysle ze porownanie jest jak najbardziej trafne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to jest coś niepojętego. Rozumiem, że można się irytować, że ja muszę stać w korku, a ktoś sobie jedzie. Ale przecież motocykliści mogą wymijać stojące samochody zgodnie z prawem.
Jemu chyba nie chodziło o przepisy, po prostu chciał komuś dać w mordę.
Ale chyba zmienię upodobania na styl "police" i do tego jakiś ładny klakson sobie zamontuję ;)
Dla pewności dowiedziałem się w wydziale ruchu drogowego komendy wojewódzkiej, że jazda w kasku w kolorze białym jest tak samo legalna, jak w kasku każdego innego koloru. Co poniektórzy sprzedawcy w sklepach jednak dalej mówią, że nie sprowadzają białych kasków bo jazda w nich jest nielegalna.
W kasku i rekawicach mozna takim delikwentom szybko i bezbolesnie (dla nas oczywiscie) sklepac morde, polecam. Trzeba tylko uwazac bo czasem woza kije/klucze francuskie i inne wynalazki w aucie, ale jak juz wylecial to sie pieknie wystawil - strzal z dynki, poprawka lewy - prawy i gosc sie budzi pare minut pozniej, a nas juz nie ma ;)
Nie jestem zwolennikiem rozwiazan silowych
Ja bym raczej nazwał Cię gorącym zwolennikiem rozwiązań siłowych Światek przestępczy praktykuje na niepokornych przewiercanie kolan wiertarką. Minimalna szansa na zgon, a podobno boli. No i pamięta się nauczkę do końca życia. Dla tego dresa łagodny wymiar kary - jedno kolano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takiej sytuacji sa 2 wyjscia:Pierwsze latwiejsze; pojechac za kolesiem i sklepac bez swiadkow morde.Drugie trudniejsze; dac sie uderzyc a pozniej aktorsko sie wylozyc na asfalt i zwijajac sie jeczec i stekac ze niby niewiadomo jak nas pobil, pozniej policja, odszkodowanie i koles jest zalatwiony na cacy.Ale gratuluje zimnej krwi, znajac mnie pewnie bym skoczyl na kolesia i mu przypi..... a pozniej sam mialbym wieksze klopoty... pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie już spokój z takimi tematami, bo ostatnio na forum to już chyba się z 5 takich pojawiło.Raz, że jeb**ęci dawcy kopią samochody, raz, że dresiarze w puszkach zajeżdżają drogi itp.Normalne jest, że patologia drogowa występuje i występować będzie i nie ma, co opisywać każdego takiego zajścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi chodzi o przestrogę, żeby po prostu uważać na takich debili. Bo się okazuje, że nie trzeba się niczym narażać, żeby ktoś na drodze próbował nas przejechać. Jeżdżę bardzo dużo na motocyklach od 17 roku życia. Na sezon robię koło 50 tys km. Teraz miałem dwa lata przerwy i jestem w szoku, co się dzieje, albo po prostu nie pamiętałem takich numerów... Myślałem wtedy, żeby właśnie dać się uderzyć i zrobić z tego zadymę na maksa, z policją, itd. Ale szkoda mi było jednak maszynki- pomimo AC. Druga rzecz- w bitce nie miałem dużych szans, bo po 1 misiu był pewnie z 30 kg cięższy- dość taki pokaźny pajac, druga rzecz- miałem na plecach plecak wyładowany różnymi rzeczami, które wiozłem do plecaczka- łącznie koło 20kg. Tak że swoboda ruchów- średnia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale, przed czym ta historia przestrzega ? Przed tym żeby nie zbliżać sie do bemek na odległość bliższą niż 10m ? Do tej sytuacji podszedłbym z lekkim dystansem, bo jakoś dziwi mnie to, że koleś wyszedł i już chciał Cie lać po kasku.Poza tym zygmusc już miał swoje dziwne historie na forum jak dobrze pamiętam potem znikł i teraz powraca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.