Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Shell Bielsko-biała Ul. Cieszyńska


force

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, może super długo nie jeżdżę motocyklem, ale jakieś 5000km zrobiłem, czyli trochę paliwa przepaliłem, także na niejednej stacji lałem i często właśnie na Shellu, gdy nagle spokojnie chcę po raz kolejny zapełnić zbiornik V-Powerem, jak zwykle podjeżdżam pod dystrybutor i chcę lać a tu nic... myślę, pewnie ktoś nie zapłacił i się licznik nie skasował, więc podjeżdżam pod drugi dystrybutor i dalej nic. Rzekłem do kumpla, idź spytaj czy v-power da się lać.Wraca i mówi, że musze zejść z maszyny żeby zatankować. No to trochę ciśnienie mi skoczyło co za pizdy tam siedzą. Nalałem i pytam w kasie co to za zwyczaj? Świnia w okularach kwiczy, że takie przepisy, ja, że pierwszy raz mi się to zdarzyło i jestem rozczarowany, i że nigdzie się z tym nie spotkałem. Znów coś zaśmierdziało, a brzmiało to : bo nie przestrzegają przepisów.Tyle, jeśli chodzi o to by nie odjeżdżać z paliwem to nie widzę powodu, którego miałbym spowrotem nie wejść na maszynę i odjechać. Pozatym jakiś procownik mógłby podejść i mnie poinformować o takim fakcie, lub tabliczka przy dystrybutorze. Dziwne, że jak jestem na Shellu autem to szybki sie same myją. Mam nadzieję, że to tylko na tamtej stacji tej firmy jest taka obsługa.szerokości, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuwa ale Was traktuja chu..owo na tych stacjach..We Wloszech zatrzymujesz sie, podchodzi mily pan lub pani prosi o otwarcie wlewu i sam/sama wlewa trzymajac szmatke pod pistoletem coby sie kropelka nie omskla na bak lub moto. Nie schodzisz z moto. Placisz jak naleje, a jak karta placisz to przyniesie bezprzewodowy terminal i prosi tylko o PIN odwracajac sie grzecznie jak go wklepujesz...Jak puszka, to prosi o kluczyki przez uchylone okno i sam sobie otwiera wlew, tankuje umowiona kwote i wraca z kluczykami otrzymujac w zamian cash lub karte za nalane paliwo..Niby Polska w Europie, ale....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tylko stacje shela czy bp, podobną akcję miałem na lotosie w katowicach. Chcąc zalać na maxa do pełna siedziałem na motocyklu trzymając go w pionie, trochę mi to trwało czekałem aż się odpowietrzy i dalej kilka kropel. Po paru minutach podchodzi do mnie babka i drze japę że powinienem zdjąć kask i nie siedzieć na moto. Podszedłem do kasy i wytłumaczyłem kobiecinie że jeśli mają takie zwyczaje to powinni informować o tym jakąś tablicą ze stosowną informacją a nie podchodzić do klienta i drzeć się jak stara szmata. Chamstwo i prostactwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We Wloszech zatrzymujesz sie, podchodzi mily pan lub pani prosi o otwarcie wlewu i sam/sama wlewa trzymajac szmatke pod pistoletem coby sie kropelka nie omskla na bak lub moto. Nie schodzisz z moto. Placisz jak naleje, a jak karta placisz to przyniesie bezprzewodowy terminal i prosi tylko o PIN odwracajac sie grzecznie jak go wklepujesz...
A to prawda, mam w zwyczaju sam nalewać paliwa.Widok zawodu na twarzy takiego gościa, jak mu odbierałem z ręki pistolet - bezcenny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja juz na shellu nie tankuje, na kilku stacjach poproszono mnie o przedpłate
Przedpłatę?! Nieprawdopodobne...Znajomy mówi, że niby to ze zwględów bezpieczeństwa, że jakies samozapłony były od iskry z ubrania, ale to raczej w samachodach. Podobno koleś włączył nalewanie, po czym wsiadł do auta, naelektryzował się i gdy kończył tankowanie iskra przeskoczyła. No, ale to jakby nic nie zmienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy mówi, że niby to ze zwględów bezpieczeństwa, że jakies samozapłony były od iskry z ubrania, ale to raczej w samachodach. Podobno koleś włączył nalewanie, po czym wsiadł do auta, naelektryzował się i gdy kończył tankowanie iskra przeskoczyła. No, ale to jakby nic nie zmienia.
Pieprzenie o bezpieczenstwie...mily pan z wloskiej stacji np. Agip ktory nalewa Ci paliwa czesto ma w gebie peta podczas gdy cisnie na maxa klamke w pistolecie wlozonym w Twoj bak i jakos jedyni przerazeni tym faktem to zagraniczni turysci Znam klimaty bo 11 lat temu sam robilem na stacji Agip przy pompie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz mi sie przytrafiła podobna historia,właśnie na stacji Shell na ul.Toszeckiej w Gliwicach(już to chyba nawet gdzieś tutaj opisywałem).Podjechałem pod dystrybutor,zatankowałem,poszedłem zapłaciłem po czym pani zza kasy mówi do mnie taki tekst:"Następnym razem prosze zsiąść z motcykla",pani była nowa i chyba troszke nadgorliwa i chyba z tąd ten tekst.Od ponad 2 lat najczęściej tankuje na tej jednej konkretnej stacji(bo mam niedaleko),zawsze kulturalnie ściągam kachol,kominiare i rękawice,kłade na tej niby półce obok dystrybutora,tankuje siedząc na moto i nigdy nie miałem z tym problemów.Goście z obsługi podchodzili,zagadywali i jakoś nigdy nie odczułem żeby mnie traktowano jako potencjalnego złodzieja.I generalnie panie za kasa też bardzo miłe są A jak komuś sie niechce nawet kasku ściągnąć do tankowania,to niech sie nie dziwi że mu dystrybutor blokują...Chociaż są i tacy co do kasy cisną w kacholu(ktoś tu sie kiedyś chwalił na forum)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bilek moze ci zle z oczu patrzy skoro chca przedpłate, 10 lat jezdze i NIGDY mi sie cos takiego nie trafiło.
wątpie, bo tylko na shellu w gliwicach na pszczynskiej takie akcje mialem.A zdeby smieszniej bylo, to w ostatni weekend na stacji Bliska w Katowicach zaraz za zjazdem z A4 na Czewe, pani tez stwierdzila ze zly jestem, bo podjechalem, zdjalem kask, maske i rekawice, biore pistoleet i cisza. Ide do sklepu i pytam czy odblokuje pani laskawie, a ona do mnie ze nad ostatnim dystrybutorem nie maja kamery i zebym z innego tankowal. nie zatankowalem i nie zatankuje juz tam wiecejnatomiast na BP zlego slowa powiedziec nie moge, nigdy mi sie nie zdarzylo nie zatankowac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

NESTE jest najlepsze, nikt się nie czepia a że przedpłata no cóż wszyscy tak mają więc i nie ma problemu ;)Zresztą ściągać kask? I gdzie go mam niby ułożyć na tym zalanym paliwem betonie bezsens. Jakby przyszła dziewuszka żeby mi przytrzymać wszystkie ciuchy które muszę zdjąć do tankowania to bym się mógł ewentualnie zgodzić :( heh ale tak to nie ma szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałam podobne zajście na S1 w Miasteczku Śląskim - nie zdążyłam nawet motóra na stopkę dobrze postawić a już wylatuje "miły" gostek i się drze "uprzejmie proszę zdjąć kask przy tankowaniu i na drugi raz proszę podjechać tak żeby kamery widziały tablice rejestracyjne" O_o po zdjęciu kasku mina tego pana jak to ktoś wcześniej stwierdził "bezcenna" - baba na motorze... toż to się w głowie nie mieści ... hehepoza tym parę podobnych akcji na BP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wtrące swoje trzy grosze do tego tematu i pewnie wszyscy na mnie naskoczą ale generalnie mam to gdzieś... i tak bywam na tym forum niezmiernie rzadko.Jak to zwykle bywa punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z racji wykonywanej pracy spędzam trochę czasu na stacjach benzynowych różnych koncernów i sporo obsługi znam dosyć dobrze.Wielokrotnie widuję kolesi tankujacych siedząc na moto z założonym kaskiem i kominiarce i tak tez wędrujących do kasy:))) Nie komentuje , ich sprawa.Wiekszość stacji jest stacjami ajenckimi czyli prowadzi ją prywatna osoba na takich a nie innych warunkach. Ludzie którzy tam pracują naprawdę nie zarabiają dużych pieniędzy, nie będę tutaj rzucał kwotami.Wielokrotnie słyszałem od obsługi że za ucieczki obarcza się finansowo pracowników (premia). Takie zachowanie nie jest oczywiście regułą ale zdarza się. Część kamer na stacjach jest niesprawna a te które pracują nie nagrają twarzy skoro tankujesz w kasku. Pracownicy podjazdów na niektórych stacjach maja przykazane aby właśnie na ten aspekt zwracać uwagę, jak nie dopilnuje a koleś zatankuje w kasku i da drapaka to on dostaje za to od ajenta.Zanim wiec nazwiecie kogos w ten czy inny sposób zastanówcie sie trochę.Gdyby ktos z Was zarabiał tysiac z małym hakiem a z tego by mu jeszcze potracili za jakiegos tam motocykliste to raczej nie miałby wesoło...I ciekawe czy kazdego nastepnego witałby z usmiechem na ustach.Owszem nie mozna wrzucac wszystkich do jednego worka ale takie sa niestety nasze realia...PS.W zeszłym sezonie w Rudzie Ślaskiej trzech kolesi równoczesnie zajechało na stacje, zatankowało w kaskach i uciekli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcą. Dodam tylko ,że dziwi mnie ten debilny zwyczaj (może nie tyle tankowania) ale płacenia w kasku założonym na pusty łeb. Gdyby ktoś zapukał do Was do domu z kominiarą na głowie to jakbyście się czuli?Rozumiem ,że czasem jest się w trasie ,czasem przemoczeni czasem się spieszymy ale odrobinę chęci i można zdjąć skorupę z głowy to aż tak nie boli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sa 2 powody dla których powinno się zejśc z motocykla.Pierwszy to taki iż stacje rzeczywiście obawiają się kradzzieży szczególnie iż wielu z nas ma "podregulowane" tabliceDrugi zaś to nasze bezpieczeństwo - w przypadku przelania nie oblejesz się paliwem a stojąc obok jesteś w stanie szybko się oddalić w razie W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.