Sokół Adrian Opublikowano 2 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2009 Witam, przybliżając temat chce kupic nową maszynę (rocznik 2005-2007) i ciężko mi sie zdecydować, prosiłbym o jakieś opinie ludzi którzy mieli doczynienia z tymi maszynami nie tylko na papierze:). Dodam że wcześniej śmigałem Hornetem (2007r.) i 600RR. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zygmusc Opublikowano 2 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2009 Może być ciężko kupić nową maszynę z 2005 roku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dżymol Opublikowano 2 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2009 mam litra k7 ale gdybym miał kupowac teraz jeszcze raz zastanowiłbym sie grubo nad 750 k8 ma juz zmienne mapy zapłonu tak jak 1000 k7 ale wdaje 750 sie duzo bardziej poręczny niz litr a mocy obydwa maja pod dostatkiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dublixr6 Opublikowano 2 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2009 Odpowiedź jest prosta kupuj RR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ElectroOne Opublikowano 2 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2009 Nie wiem czy taka prosta. Te 3 letnie widełki to duży skok technologiczny zarówno przy Suzuki jak i przy Hondzie. Gixer 750 K5 wygląda i jeździ inaczej niż K6 czy K7, które były takie same. Tak samo 1000RR. Rocznik 2005 a 2006 i 2007 to zupełnie inna bajka (skok technologiczny w przód). Ja brałbym Suzuki ponieważ jeździłem Suzuki i jeździł będę. Nikła szansa, że zmienię. Sam jestem na kupnie 750K8 lub 1000K7. W modelu K6, K7 nie ma zmiany map zapłonu jak to ma miejsce w K8 w przypadku 750tek. O Hondzie mogę powiedzieć, ze kolega ma 1000RR rocznik 2006 i trzeba umieć tym jeździć. Nie sztuka kupić tysiąca. Sztuka się nie zabić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tiber Opublikowano 2 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2009 Moc i moment podobny ze wskazaniem na honde. Za to suzuki bedzie mniej palic. Bralbym to co znajdziesz nowsze i w lepszym stanie. Blady ze wzgledu na wyzszy moment bedzie lepszy do codziennej jazdy, natomiast suzuki bedzie poreczniejsze na torze. Sam sobie odpowiedz do czego glownie bedziesz go uzywal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 2 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2009 w grudniowym "Motocyklu" jest prownanie obu "gixerow" - 750 i 1000.Fajer poszedl na tapete w sierpniowym wydnaniu i to z dobrym zestawieniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KOWAL2 Opublikowano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2009 braliście pod uwagę VFR800? warto wejść w V-kę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kawior ZX9R Opublikowano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2009 a dzie v do czego to.chyba ,żeby se popierdzieć po miesciekupuj 750 i nie ma sie co namyslac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tazzman Opublikowano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2009 przejedz sie jednym i drugim i zobacz co ci bardziej siada..co z tego ze gsxr 1000k7 ma mocy tyle ze wow w porownaniu do bladego 1000rr 2005, skoro prowadzenie bladym bije na leb na szyje prowadzenie gsxr`a.. to moja opinia bo i jednym i drugim sprzetem zrobilem ponad 25 tys km.co do samego porownania 1000rr do gsxr 750, to napewno 1000rr ma lepszy moment, mniej spali (bo nie trzeba go krecic wysoko jak gsxr750), z pasazerem bardziej daje rade 1000rr, pozycja jak dla mnie byla duzo wygodniejsza (gsxr750 ma gabaryty 600tki), 100rr lepiej przyspiesza w zakresie predkosci 160-260no ale 750 jak sie jezdzi samemu ma rowniez swoj urok.. swietnie sie prowadzi, samemu niezle daje rade (chociaz wg tytusa na 3jce na gume w ogole nie idzie w porownaniu do 1000rr hehe) i trzeba krecic (przez co wiecej spali) ale ja lubie trzymac sprzeta na obrotach.po prostu sam sie przejedz i zobaczysz co ci bardziej siadzie..jesli planujesz jezdzic sam to juz Twoj wybor, jesli z kims to zdecydowanie 1000rr ze wzgledu na moment Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2009 co z tego ze gsxr 1000k7 ma mocy tyle ze wow w porownaniu do bladego 1000rr 2005, skoro prowadzenie bladym bije na leb na szyje prowadzenie gsxr`a.. to moja opinia bo i jednym i drugim sprzetem zrobilem ponad 25 tys km.I wszystko na temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ElectroOne Opublikowano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2009 Poza tym 1000rr przed rokiem 2006 wygląda jak lokomotywa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tazzman Opublikowano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2009 Poza tym 1000rr przed rokiem 2006 wygląda jak lokomotywacbr 1000 rr sc57a (04-05) i sc57b (06-07) to praktycznie te same motocykle.. mala zamiana owiewek, wieksza chlodnica, troszke zmodyfikowany silnik i pare innych.wczesniej 2002-2003 byl 954 i faktycznie przy nowych sprzetach wyglada jak lokomotywa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ElectroOne Opublikowano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2009 Właśnie o te owiewki chodzi. Poza tym silnik zupełnie inaczej oddaje moc w SC57B. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Burst Opublikowano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2009 Dla mnie 750 to jeden z najlepszych i najbardziej niedocenionych sportów jaki można kupić. Złoty środek pomiędzy prowadzeniem 600 a mocą litra. Zawsze można powiedzieć, że oszukuje pojemnością przez co dla 600 jest za mocny a z 1000 mocą i elastycznością na pewno nie wygra. Wygra za to prowadzeniem i moim odczuciu funem z jazdy. Jeśli ktoś nie potrzebuje motocykla typowo na tor, który wpasowuje się w regulaminy techniczne i najbardziej popularne klasy, tylko moto dla siebie, które w dodatku poradzi sobie i na ulicy i na torze to IMO 750 jest oczywistym wyborem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tytus Opublikowano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2009 jedzilem na dniach otwartych bodajze 750K8 i jak dla mnie to na miala zadnego porownania do 1000RR pod wzgledam osiagow a na papierze ma 150ps czyli tylko ponad 20 koni mniej niz litr. Ja tam sie czulem jak na 600ccm gdzie zeby wyprzedzic auto trzeba zbic kilka biegow w dol by jakos to jechalo... prowadzenie wiadomo super bo maly,lekki,zwrotny choc SC57 1000RR duzo nie ustepuje w tym wzgledzie.Jak nie zalezy ci na osiagach i gumach przy duzych predkosciach to biez 750 Jak odwrownie to kazdy litr bedzie lepszy... your choice Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sokół Adrian Opublikowano 9 Grudnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2009 Dzięki za opinie, jak widać są one podzielone czego się spodziewałem ale wiem dzięki wam juz duzo więcej na temat tych sprzetów, jedyną rzeczą która powstrzymuje mnie przed kupnem 1000RR to strach przed mocą której jeszcze nie doświadczyłem i nie wiem czy da sie to ogarnąć... dodam że skończyłem dopiero pierwszy sezon na większym sprzęcie aczkolwiek HORNET 600 2007r. zaczął mi nie wystarczać pod względem elastyczności i mocy, nie wątpie że zarówno GSX-R i Fire 1000RR to świetne maszyny z których można czerpać dużo radości z tym że zastanawia mnie to czy nie zabraknie mi momentu "litra" w przyszłości a chcę kupić motor przynajmniej na 3 sezony... pozostaje mi sie tylko na tym przejechać i ocenić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tazzman Opublikowano 12 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2009 Dzięki za opinie, jak widać są one podzielone czego się spodziewałem ale wiem dzięki wam juz duzo więcej na temat tych sprzetów, jedyną rzeczą która powstrzymuje mnie przed kupnem 1000RR to strach przed mocą której jeszcze nie doświadczyłem i nie wiem czy da sie to ogarnąć... dodam że skończyłem dopiero pierwszy sezon na większym sprzęcie aczkolwiek HORNET 600 2007r. zaczął mi nie wystarczać pod względem elastyczności i mocy, nie wątpie że zarówno GSX-R i Fire 1000RR to świetne maszyny z których można czerpać dużo radości z tym że zastanawia mnie to czy nie zabraknie mi momentu "litra" w przyszłości a chcę kupić motor przynajmniej na 3 sezony... pozostaje mi sie tylko na tym przejechać i ocenić.pierszy sezon na 600tce hornecie i uwazasz ze za slaby pod wzgledem elastycznosci i mocy??hmm.. moze na autostradzie, ale proponuje wybrac sie z bardziej doswiadczonymi kolegami na kika zakretow i wtedy zobaczysz ze jeszcze musisz sie duuuuzooo nauczyc i byc moze (mam nadzieje) dojdziesz do wniosku ze jednak jescze jeden sezon polatasz na hornecie zeby go nauczyc sie ogarniac.w takim wypadku odradzam zdecydowanie 1000RR i nawet gsxr750!!!! Skoro chcesz sie przesiasc na sporta to zacznij od 600RR albo gsxr600!!! dla Ciebie to i tak bedzie jak skok w kosmos, bo sportowe 600tki nowej generacji maja wiecej mocy i sa elastyczniejsze niz kiedys.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2009 Nie lubie wtorowac Tazzmanowi ale w tym przypadku ma racje.Sezon na hornecie to troche malo. chyba ze ze zrobiles tym sprzetem juz 20tys km to troche inna rozmowa. Sam jezdze slabym sprzetem i czasami przeszkadza mi ze "coraz wolniej " sie rozpedza ale prosta to nie wszystko. Mimo ze natrzaskalem nim juz od nowosci blisko 19 tys km to nie mysle jeszcze o zmianach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tazzman Opublikowano 14 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2009 jak sie okaze ze caly czas krecisz moto na czerwonym polu i w zakretach objezdzasz ludzi na sportach, to wtedy pomysl o zmianie sprzeta na mocniejszy.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
menel Opublikowano 14 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2009 jak sie okaze ze caly czas krecisz moto na czerwonym polu i w zakretach objezdzasz ludzi na sportach, to wtedy pomysl o zmianie sprzeta na mocniejszy..nie sugerowałbym się tą podpowiedzią hornete masz opanowaną do tego trochę rozumu i tysiaczek nie będzie taki straszny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rufus Opublikowano 15 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2009 w takim wypadku odradzam zdecydowanie 1000RR i nawet gsxr750!!!! Skoro chcesz sie przesiasc na sporta to zacznij od 600RR albo gsxr600!!! dla Ciebie to i tak bedzie jak skok w kosmos, bo sportowe 600tki nowej generacji maja wiecej mocy i sa elastyczniejsze niz kiedys..A gdzie Ty ta elastycznosc w tych nowych 600 zauwazyles ? Fakt mocy maja wiecej , ale jest to moc dopiero przy koncu skali obrotomierza .Z nowymi 600 jest tak , ze zeby podniesc moc , co ladnie i marketingowo wyglada na papierze , trzeba zwiekszyc obroty silnika . Zeby zwiekszyc obroty , trzeba skrocic skok tloka . Krotki skok tloka nigdy nie idzie w parze z momentem , a elastychnosc to wlasnie moment obrotowy . W praktyce wyglada to tak , ze jak siadlem na GSXR 600 K7 kolegi z mojej SV to mialem wrazenie ,ze siedlem na skutera . Po prostu do 8000 nic sie nie dzieje . Nie mowie ze to nie jedzie . Jedzie i to bardzo dobrze , pod warunkiem ze nie schodzisz ponize 10 000 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tazzman Opublikowano 15 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2009 W praktyce wyglada to tak , ze jak siadlem na GSXR 600 K7 kolegi z mojej SV to mialem wrazenie ,ze siedlem na skutera .porównujesz SV1000 (widlastego litra) do rzędowej 600tki? świetnie Ja tez po przesiadce z litra (cebry czy gsxr) uwazam ze R6, 600rr czy gsxr poza świetnym prowadzeniem każdego z tych sprzetów poniżej 10,000 obrotów nie jedzie i powyżej 150 km/h nie przyśpiesza...no ale gdyby np porównać cbr 600f4i z 2001 roku do cbr 600RR 2009 to byłbyś bardzo zaskoczony tym co się dzieje.Oczywiście, że sprzęt się kręci wyżej i w ogóle, ale samo oddawanie mocy to kosmos w porównaniu do tego co było.Co do autora, to skoro jezdził golasem 600 tka nowa tylko 1 sezon (pierwszy sezon) a koniecznie chce sporta, to niech nie idzie w litra czy 750 tylko spokojnie niech kupi 600 w plastiku a i tak sie nie zawiedzie jak poleci 180 i nie będzie czuć urywanej głowy i naporu powietrza na klatę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rufus Opublikowano 15 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2009 nie , nie porownuje litrowego silnika do 0,6 . kiedys mialem ZZR 600 i jak na nia wsiadalem to nie mialem wrazenia ze wsiadam na skuter . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Burst Opublikowano 16 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2009 Ja jestem dokładnie tego samego zdania co Tazz. Dla mnie pomiędzy starymi a nowymi 600cc różnica jest znacząca i nie zgodzę się z tym, że producenci gonią za mocą na oślep. Czasy gdzie wygrywało się samą mocą minęły bezpowrotnie i teraz wszyscy bez wyjątku szukają poprawienia charakterystyki silnika i kontrolowanego oddawania mocy zamiast walczyć o 2km.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.