Dadario Opublikowano 26 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2009 Witam serdecznie...potrzebuję pomocy w diagnozie co się stało...Opis problemu:zrobiłem sobie taką krótką traskę około 40km i na ostatnich 5 moto zamilkł...zorientowałem się ze jest mało paliwa(jeszcze jadąc na luzie)włączyłem rezerwę, bieg i......nic...kilka razy strzelił z wydechu ale nie załapał...przejechałem tak na pych jakieś 50m i musiałem sie zatrzymać...próbowałem go kręcić na rozruszniku ale nie działał...zdjąłem filtr powietrza, pod nim w airboksie było trochę paliwa(naprawdę tylko zawilgocone w najniższych miejscach)na filtrze paliwa jest czysto, benzyna jest... jeśli jest to istotne to kilkanaście metrów wcześniej dojechałem do czerwonej strefy na obrotomierzu ale moto był rozgrzany prawidłowo. jest możliwość że mogłem uszkodzić silnik?? wiem ze w pewien sposób to za wcześnie żeby już to podejrzewać ale no martwi mnie sama ta myśl...za wszelkie propozycje co zrobić z góry dziękuję...mogą sie przydać jeszcze następujące informacje:Aprilia Pegaso 650 rocznik 1999 na gaźnikachprzebieg około 44tysw zeszłym roku w sierpniu regulacja rozrządu i gaźników od tego momentu wykręcone około 10tys kmolej i filtry wymienione w wrześniu tego roku...przejechane około 1tys... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kostucha Opublikowano 26 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2009 sprawdź świece, co 12 tys powinno sie wymieniac.druga sprawa, jak ją zapowietrzyłeś (wyssało całe paliwo z gaznika) to teraz czeka Cie kręcenie na ssaniu aż załapie - najlepiej naładuj pierw aku lub wspomagaj się prostownikiem. jesli masz kranik, na nim pozycję PRI, to przestaw na nią i zostaw moto na chwile, 15-20min, paliwo powinno samo ściec ze zbiornika do komór pływaka. wtedy próbuj odpalać (pierw sprawdz świece).pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buba Opublikowano 26 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2009 Może z dna baku pociągnął syf i zatkało gaźniki? Pegaso jest moim zdaniem dość wrażliwe na tym punkcie.Mam nadzieję, że nie zapiąłeś zbyt niskiego biegu w stosunku do prędkości, przy odpalaniu moto w locie. I sprzęgło nie za szybko puściłeś. Bo istnieje ryzyko pozamiatania rozrządu (łańcuszek może przeskoczyć na zębatkach). Ale zdecydowanie bardziej prawdopodobne to co w pierwszym zdaniu posta.PS.Pegaso nie ma pozycji PRI na kraniku. Poza tym po wyciągnięciu paliwa z gaźników nie trzeba aż tak długo go kręcić - nieraz zapomniałem kranik odkręcić i wyssałem paliwo z gaźników, więc wiem ;)A zabita świeca w Pegaso tak daje w kość, że nie idzie tego nie zauważyć - gaśnie na zimnym silniku, jest bardzo kapryśne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dadario Opublikowano 26 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2009 narazie czas rozpocząć akcję "wróć do mnie" czyli holowanie do garażu...wieczorkiem rozbiorę moto, zobaczę świecę, podładuję aku i będę sie modlił żeby wszystko było ok...a jeśli ktoś miał do czynnienia w przeszłości z takim przypadkiem będę bardzo wdzieczny za rady i uwagi :-)pozdrawiam!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zychu Opublikowano 26 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2009 Sporbój wyczyścić kranik, jak ci wyżej pisali, bo jak mówisz miałeś tak mało benzyny to mógł zaciągnać jakiś syf. i przytkać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
I/JG53_Pogo Opublikowano 26 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2009 Szczykawak nabrać paliwa wykręcić świece jeżeli jest sucha dać mu trochę dawki centralnie do serducha.Jak załapie na chwile i zgaśnie możesz podejrzewać że masz zasyfiony gaźnik a jak wszystko będzie ok to powinien zassać paliwo oczywiście ssanie załączone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sumadax Opublikowano 26 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2009 A mnie jak w aprilce nie zdążyłem przełączyć na rezerwę to chyba zapowietrzał się gaźnik i trzeba było długo czekać (niekoniecznie długo kręcić bo to niewiele dawało) zanim odpaliła, zwykle po dopchnięciu do stacji i zatankowaniu odpalała bez problemu. Więc może jak przyciągniesz do domu i zatankujesz to wszystko wróci do normy. ObypozdrawiamAdam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dadario Opublikowano 26 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2009 sumadax miło słyszeć że miałeś kiedyś podobnie...działa to kojąco na moje skołatane nerwy...mało w życiu takich akcji przeszedłem no i zawsze przebijają się najgorsze wyobrażenia...narazie czekam aż brat z roboty wróci żeby pomógł mi ją zholować...na szczęście nie stoi daleko bo jakieś 5km od domu u "cioci kuzyna szwagra itp" ważne że bezpiecznie i za darmo :-Pdziękuję wszystkim za pomoc!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dadario Opublikowano 26 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2009 no i nie odbyło się bez problemów...w trakcie holowania kierowca auta holującego trochę za bardzo "skubnął" no i ja też skubnąłem ale trawkę...na szczęście oprócz lekko porysowanej owiewki i szyby w kawałkach(już była po przejściach) nic się nie stało...no może jeszcze można doliczyć stres mojej mamy która wszystko widziała(bo działo się to w trakcie zajeźdżania pod dom)...strat jako tako nie ma ponieważ wszystko to miało zostać wymienione w trakcie zimy więc jakoś się nie martwię...ja cały(może oprócz lekko obitego kolana) a wszystkim dziękuje za pomoc z diagnozą...jak "ogarnę" trochę bardziej szkody to napiszę czy wszystko działa :-Ppozdrawiam serdecznie!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dadario Opublikowano 4 Grudnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2009 A więc poskładałem no i po kilku próbach odpalił...z tym że nie do końca prawidłowo...trochę świrował... to znaczy strzelał z wydechu, przerywał, skakał po obrotach(raz rosły raz malały)....no i coś co mnie bardzo zdziwiło...w ciągu kilkunastu sekund wydech zagrzał się do czerwoności(mniej więcej około 40cm licząc od silnika) nigdy wcześniej się coś takiego nie stało...czy jest możliwe że:po próbach odpalenia go z zalaną świecą do wydechu dostała się spora ilośc paliwa...później po wyczyszczeniu świecy to paliwo wymieszane z nagarem sie zapaliło i rozgrzało wydech???po odczekaniu godzinki i ponownej próbie zapalił normalnie i bez problemów...wiem że skoro wszystko jest już ok to pytanie nie na miejscu ale poprostu lubię wiedzieć co się dzieje i dlatego dociekam...dzięki za pomoc i odpowiedzi!!pozdrawiam!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kostucha Opublikowano 4 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2009 jak go nastepny raz odpalisz to nie gaś czasem na ssaniu, nie gaś zimnego silnika bo znowu mozesz zalac, a dobrze go wygrzej, najlepiej by sie bylo przejechac i dac w palnik, żeby tą wache wypalic. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.