179274_1449834468 Opublikowano 27 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 27 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy i hampli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy i hampli z absem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy i hampli z absem a takÂże zica Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy i hampli z absem a takÂże zica dziarganego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy i hampli z absem a takÂże zica dziarganego z moheru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy i hampli z absem a takÂże zica dziarganego z moheru przeplatanego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy i hampli z absem a takÂże zica dziarganego z moheru przeplatanego czornym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy i hampli z absem a takÂże zica dziarganego z moheru przeplatanego czornym matem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy i hampli z absem a takÂże zica dziarganego z moheru przeplatanego czornym matem ze sznurkiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogas Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy i hampli z absem a takÂże zica dziarganego z moheru przeplatanego czornym matem ze sznurkiem ze snopowiÂązaÂłki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sean Opublikowano 28 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2005 RobiÂła na drutach stringi z druta kolczastego i cycniki z kaktusa pustynnego ktory smierdzial jak fuzekla noszona przez hajera przodowego w walonkach zajebanych Ecikowi z PioÂśnik. PrzymiarkowaÂła se ta czopka z granita i pedziaÂła: "PopierdzieliÂło sie mu cosik Âłona za lekko jest" ale nie widziaÂła Âże pompon byl ze sztyropianu lakowany na zÂłoto tombakiem i beztó¿ galoty wykonane niedbale siuberato byÂły coÂłki zadek Âłobsrany miaÂły. Galoty owe Âłoblecone byÂły na Âłeb coby niewidziaÂła tej paszkudy Âłazika swego kiery ino piwsko i wiĂąsko rzÂłopoÂł za winklem na rondzie wele ufo i dupnego widziaÂł mamuta ktĂłry sie bawil swoim wacusiem wszytskich wokoÂło. EkneÂła siĂŞ na bok wyciogneÂła spacyrszczoki kere bolaÂły od ÂłaÂżenia niewaÂżne kaj niewaÂżne po cio i niewaÂżne w jakim celu. Ubrana byÂła w pikno kiecka ze sztofu w kwiotkii inksze krotki a kó³eczka miaÂła ze zadku a od spodku unkelchoÂłzy z azbestu na opach oblecone z domieszka jakiejÂś substancji bliÂżej nieokrĂŞslonej. Razem do kupy wleÂźli na strych coby poszukaĂŚ jakiesich szpejĂłw dlo dzieciuf a znaleÂźli dupnego wĂŞÂża w kabsi, co jÂą kÂąsaÂł po bajtliku i innych portmonyjach.UdaÂło jej siĂŞ uszporowaĂŚ pora dutkuf ze stopu alu munium ze domieszkom innych paÂści niemetalowych aczkolwiek brakÂło jej na nowy szaket do spryskiwania a mnie sie zdo Âże do ubranio na przykÂład mantla zimowego abo kufajki letnij ewentualnie do nurkowanio Âśmiesznego Âłoblyca mycka z pomponem. Samymi dÂźyngami zapÂłaciÂła za nowiutkiego Âśpika co byÂł z klockuf drewnianych z dziarganymi wzorkami w grubby kanciasty winklowaty i poÂłomany toporek na Âłbie elefanta o uszach szpicatych choby komin z gruby Rozalii. Rubszom gotĂłwkom niedysponowaÂła bo przechlaÂła wszystko u sztaigra na szychcie rannej aÂż ÂłostoÂła sie w unkelchoÂłzach nawet bez namiota i zokĂłw ale za to w lakierkach koloru zgniÂłej aprikoÂłzy powlykanej miedziÂą zapierdzielonom u ksiyndza na plebanii ministrantom z kisty brofarĂłf . Po zakupach, jak juz miaÂła fyrloczka i inkszy sprzĂŞt wziena sie za budowanie SAMA ale brakowaÂło jej zaciecia i paru tajli do zawiechy i hampli z absem a takÂże zica dziarganego z moheru przeplatanego czornym matem ze sznurkiem ze snopowiÂązaÂłki. Sztriknadle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.