kjujik Opublikowano 25 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2009 Oj tam, na bezrybiu też rak ryba .. zrobię im z dupy jesień średniowiecza pzdrkjujik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czesław Opublikowano 25 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2009 jesień średniowiecza to zrobią moderatorzy...z nasbo ośmielamy się jaja z takiego poważnego tematu robić aczkolwiek w sumie...gdybym jezdził w kombinezonie a'la freddie mercury to też bałbym się ataku sraczki... a tak na poważnie to najsłabszym ogniwem jest zawsze człowiek. i tego się boję. matolstwa generalnie.i dziś na przykład wkręciłem kobitę żeby nie jechała do krakowa motórem tylko auto wzięła.bo matolstwo i głupota ludzka granic nie znają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomek600 Opublikowano 26 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2009 Oprócz tych wszystkich rzeczy j/w , zbliża sie zbierania plonów. Boję się KOMBAJNÓW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darosw Opublikowano 27 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2009 Oczywiscie boje sie rzeczy j/w ale tez mam jeszcze jeden inny lek. Otoz boje sie ze cos mi pierdolnie w moto i to juz nie koniecznie w trasie i ze nie bede mial np. akurat kasy pod reka zeby naprawic. I wtedy np. piekna pogoda, weekend, a moto stoi w garazu i mozna tylko popatrzec. To chyba najgorsze tortury by byly dla mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lewy Opublikowano 27 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2009 wszystko co wyżej szanowni forumowicze napisali...ostatnio boje sie słupków które są konstrukcją bandy przy drodze w chwili gdy pokonuje żwawo zakręt... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slane Opublikowano 27 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2009 robaków się boje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leo_Bandit Opublikowano 27 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2009 Aktualnie innych „ motocyklistów „ – pseudo motocyklistów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shakal Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 - dresow w calibrach co mysla ze jade porshe, - starych dziadkow i babciow ktorzy nie potrafia chodzic a jeszcze jezdza samochodami,- piachu na zakretach i na prostkach gdzie trzeba przyhamowac awaryjnie,- dziur w drogach na ostrych winklach,- zbyt blisko drogi rosnacych drzew (np kaniów), gdzie drzewo nieraz wrasta w asfalt i trzeba go omijac jak rowerzyste,- opla vectry z kamera za mna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darek Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 Boję się?Śmierci tej która kiedyś nadejdzie Tylko w jakim wydaniu ? Starość na nowotwór?Starość ch.j wie dlaczego umarł zdrowy Czy strzał w tico bądź w inną puszkę, bo miałem pierrzeństwo ale miałem 160 km/h w zabudowanym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giemul Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 jo sie boja ,że jutro nie dostana nikaj oleju do mojego bejbika i zaś mi sie nie udo w sobota motonga poskłodać do kupy . Nastempno wolno sobota mom dopiero za dwa tydnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Romul Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Witam , boję się tylko samego siebie , swoich zachowań i tego ze kiedyś przyjdzie dzień kiedy nie będę już mógł śmigać.Reszta to myślenie , doświadczenie i trocha szczęścia, tak do smaku ,jak to sie do kupy zlepi to jest ok.Na drodze nie wolno sie bać, bo wtedy robi sie pierdoły a jazda przestaje być przyjemna , robi się nerwowo a to już krok do ............. , jak bym sie miał bać, to sprzedam moto.Jeżdżę tak jak potrafię, staram się dostosować styl jazdy i prędkość do warunkówi mam w du..e że czy mnie ktoś łyknie , czasami lepi przykręcić niż za winklem spotkać przeznaczenie........pozdrawiamRomul Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leon Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 aaaa i boję się biegunki w trasie bo ściągnąć szybko kombik to nie takie chop siup kurde to jest ogromny problem. a co jak jedziesz przeez miasto?w lesie jeszce jakos:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giemul Opublikowano 31 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2009 kurde to jest ogromny problem. a co jak jedziesz przeez miasto?w lesie jeszce jakos:)eeeeeeee tam marudzicie Pampersy są już w każdych rozmiarach dostępne .Tylko co potem , jak tu cza na dupie siedzieć ?????????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojcio Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Nie wiem czy to wynika z mojego strachu czy respektu przed niebezpieczeństwem, ale np. na skrzyżowaniu staram się startować z jakimś samochodem, nie wiem czemu, nie potrafię wytłumaczyć. Nienawidzę jazdy na kole (jednym ), nie miejcie mnie za mięczaka/frajera ale mając 12 lat doznałem urazu kręgosłupa, właśnie przez to (robiłem "wheelie" na Simsonie) taki lęk. Chodź jak czasami docisnę i trochę szarpnie i podniesie to oczywiście nic, ale żadne Stunt'y nie wchodzą w grę. Jazdy z pasażerem uwielbiam, pod warunkiem że jest to rówieśnik (czyli osoba w moim wieku) lub starsza. Nie wiadomo co dziecku wpadnie do głowy - nie będzie się trzymać, zeskoczy bo się X-Menów naoglądało czy wsadzi zrobi jakieś totalne głupstwo. Plamy oleju, benzyna, tłusty shit na drodze. To jak jadę w dalszą podróż np. do rodziny nad morzem, ponad 600KM to lęk że nie wrócę albo będę "warzywem", ale to przechodzi jak wsiadam na rumaka. Boję się meneli (szczególnie wieczorkiem) którzy mogą wtargnąć mi na drogę. Nie wsiadam na motor gdy jadę na dalsze trasy gdy widzę że opona jest bardzo zdarta (kolejne doświadczenie z Simsona, na szczęście przy prędkości ~ 10 KM/), na bliskie lajtowo. Na dłuższe trasu biorę zawszę trochę oleju na zapas, oraz trochę benzyny w 2-litrówce po pepsi (a to już doświadczenie z bułgarii kiedy nie umiałem się porozumieć a wyciekał mi olej, na szczęscie dogadałem sie po 30minutach ). W ogolę jak się zastanowić to motocyklista ma strasznie ciężkie życie na naszych drogach... Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adik93 Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 eeeeeeee tam marudzicie Pampersy są już w każdych rozmiarach dostępne .Tylko co potem , jak tu cza na dupie siedzieć ?????????? a po co są skutery ....... tak tak, przepraszam, wiecej się to nie powtórzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hanssx Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Kilka razy gonił mnie pies i bałem sie że wkręci mi sie w keta dzisiaj boje sie jutrzejszego dnia, bo mam moto w serwisie i nie wiem ile mnie skasują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cybek1984 Opublikowano 3 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2009 boje sie tego ze w kiepski dzien kiedy sie zalamie przy duzej predkosci odbije mi i przyjdzie ochota wbic sie w drzewo lub w tira a pozniej juz nie bedzie odwrotu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krissos Opublikowano 5 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2009 ..ludziska przeczytałem całość, i .. śmiech mnie opanował potężny.qrna.. ja od 10 lat śmigam po Polandii jako sales menager of area , i jak czytam takie pierdoły to mnie coś sie robi.w tym kraju trzba wszyskiego sie bać, ludzi-zwierzęt w puszkach, motobandytów...,ludzi na ulicach.To że piasek na winklu albo plama oleju, coż Panowie i Pani - czy to 2 czy 4 kółka -NAJWAŻNIEJSZA jest wyobrażnia i brak jakiegokolwiek zaufania do otaczającego świata.Ja poruszając się w naszym "kochanym kraju" jeżdzę tak jakby każdy chciał mnie zabić !a że może będzie jakiś dzwon, no cóż jakie - życie taka śmierć !p/s żeby nie było tak że grzyba wie i w nogach śpi, byłem w paru miejscach na świecie i wiem jaka jest kultura na drodze czy to w USA czy to chociaż Islandii,....,- dla tego co nie uważa podobnie - to niech trzymają się ramy bo się posrająAVE ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.