Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Heisenberg

Użytkownicy
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Heisenberg

  1. Drobne rysy usuniesz pastą polerską typu Tempo albo Farecla. Od groma info na ten temat u wujka google, a do kupienia na allegro czy w każdym sklepie motoryzacyjnym. Dokładnie zapoznaj się z instrukcją bo jedne pasty są ścierne inne nie i łatwo możesz odbarwić lakier. Pasty są tylko do powierzchownych małych zadrapań. Głebokich  rys nie usuniesz a zapewnienia sprzedawców to pic na wodę. Pozostaje tylko lakiernik, a koszt taki sam czy jedna rysa czy dziesięć. Płacisz za całą część. 

  2. Witajcie! Poszukuje dobrego a zarazem taniego lakiernika na terenie Katowic (również okolice Katowic). Głownie zależy mi na naprawie puszki a raczej drobnych elementów typu nadkole czy nadproże. Ofert jest pełno, firmy oferują wiele począwszy od niskich cen po auta zastępcze. Mnie interesuje naprawdę solidny fachowiec a zarazem tani (nie interesują mnie zastępczaki na czas roboty i inne, że tak napiszę promocje)... wiem, że trudno pogodzić te dwie rzeczy tj. wykonanie i cene, ale nie zaszkodzi zapytać :-) Także jak macie kogoś sprawdzonego i śmiało możecie polecić to piszcie

  3. Podnosisz wizjer. Zdejmujesz po jednej stronie na raz. Masz tam takie plastikowe "uszko" ze sprężyną. Ciągniesz ją w opór żeby ten łuk po którym porusza się bolec z szybki w tym miejscu otworzyć. Teraz trzymając ciągle to uszko musisz szybkę tak ustawić żeby bolec znalazł się w tej przerwie. Trochę siły razy gwałt i już jedna strona jest wolna. Naxa jest straszna jeśli chodzi o demontaż szybki. Nie bój się użyć ciut ciut siły bo tam wszystko łopatologicznie twardo chodzi.

    Jeszcze się za to nie zabrałem, ale niebawem spróbuję

    Ale przecież w takim kasku nieopłaca się nic wymieniać. Taniej wyjdzie zakup nowego. Z takim wizjerem, jaki chcesz

    Otóż opłaca się :) Kask kosztuje w granicach 300-350 zł a wizjer 30 zł.

  4. W niedziele jechałem z plecakiem i prawdopodobnie na tym samym skrzyzowaniu gość wymusił mi pierwszeństwo. Widział że sie zbliżam, zwolnił po czym i tak wjechał na skrzyżowanie. Odruchowo przyhamowałem i doslownie metr za jego zadem przejechałem.

    Jedyna rzecz jakiej żałuje to, że nie zawróciłem za nim , nie zajechałem mu drogi i mu nie wpie#$^łem . Bo samo trabienie nic nieda.

    Ps. Szybkiego powrotu do zdrowia

  5. powiem ci tak niewiem jak towarzystwo ale ja jezdze jak mowia wedlug przepisow ,tez mam umiejetnosci nijakie wiec z mojej strony spoko;) ja sam niemam prawka omijajac temat dlaczego ;D wiec do zapier mi daleko co powiesz o 16:20 pod scc na stacji shell z tylu??

    no i gra gitara 16.20 na shell-u, jestesmy ustawieni.
  6. no dokladnie katowice dab

    Jeżeli ja pojadę to ruszam z samego centrum Kato ;) więc chcąc nie chcąc polece koło Ciebie. Możemy ustawić się kajś pod SCC i razem podjechać na AKS. Również chce poznać towarzystwo z forum z tym, że typowo początkujący jestem bo nie licząc kursu to 3 tyg jeżdżę więc jak tempo będzie za szybkie to gdzieś odbije i sam se pojeżdżę w ramach "samo udoskonalenia się" :D Ale towarzystwo chyba nie zapierdziela po 150 w mroku czy mieście więc będzie ok :)

  7. sam jeżdżę na takim niby skuterku (aprilia rs 50)

    Ale ten Twój niby skuterek to jak ścigacz wygląda :) Dla potencjalnych przechodni, osób nie będących w temacie czy jeżdżących na skuterach z biedronki jesteś jak Valentino Rossi ;)

  8. Witam! Jak długo żyję tak pamiętam ten zwyczaj pozdrawiania mijających się motonitów. Ponieważ sam teraz jeżdżę to staram się kontynuować tradycję.

    Jak zaczynałem jezdzić to zdarzyło mi się strzelić kilka gaf np. stałem na światłach i trzymałem sprzęgło a z naprzeciwka jechał inny motocykl który mnie pozdrowił więc siłą rzeczy nie mogłem podnieść lewej, ale za to podniosłem prawą albo pokiwałem łbem. ;) Na ostatnim wypadzie poza miasto mijałem sporo motocyklistów i w większości pozdrawialiśmy się, ale było kilka przypadków że zero reakcji. O dziwo starsi wyjadacze na czoperach mieli to w d.... :) Odniosłem wrażenie, że czoperki nie przepadają za sportami czy turystykami. Oczywiście skojarzenie złudne bo w mieście sytuacja odwrotna.

    Pozdrawiam i zachęcam do kontynuowania tego pięknego zwyczaju :)

    Ps. Jakiś czas temu widziałem jak na skuterkach pokazali sobie LwG

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.