Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

madness

Użytkownicy
  • Postów

    472
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Odpowiedzi opublikowane przez madness

  1. To oczywiste, "ale" musi występować. Przyznam jednak szczerze, że nie wymagam wiele od nawigacji, ma mnie sprawnie prowadzić po drogach głównych Europy. Póki co, niewiele jest opinii dotyczących tego urządzenia. Szukając jednak nawigacji motocyklowej porównywałem wyposażenie dodatkowe, tu np. sposób montażu. Garmin ma w serii ram mount, do którego wpina się uchwyt nawigacji. Na wyposażeniu jest również uchwyt samochodowy. Pod uwagę brałem także tomtom rider, jednakże zniechęcił mnie brak wbudowanego głośnika i konieczność dokupienia montażu samochodowego wyposażonego w głośnik. Na rynku jest odmiana premium pack zawierająca rzeczony uchwyt, winduje to jednak cenę do 2000zł. Podsumowując, nie mam pojęcia czy to dobry wybór, okaże się po dłuższych wojażach.

     

    p.s. bateria chyba jest wbudowana.

  2. Ja kupowałem pierwszego Garmina ze 10 lat temu lub dawniej. Miał oryginalna mape Polski i wtedy ona była latami aktualna, bo sieci dróg w PL nie przybywało. Potem dokupiłem druga karte pamięci w cenie 1 MB = 1 PLN, massakra. Ten 2610 ma karty pamieci CF, mój niestety "widzi" tylko do 1 GB, ale modele 2620 do 2, a 2650 pewnie do 5. Wgrałem mapy OSM i zjeździłem całą Irlandię samochodem. Do tego OSM ma wersje map Java i pieknie telefon SE Hazel na tym chodził. Pewnie takich projektów jak OMP, OSM, UMP jest wiecej, a pewnie sa i mapy topo i morskie.

    Nie wiem, co masz na mysli funkcje motocyklowe, głównie chodzi o to by urządzenie mozna było obsługiwać w rekawiczkach; poza tym wodo i wstrząsoodporne.

    Zumo 350 po przełączeniu w tryb motocyklowy zmienia interfejs (powiększone przyciski, możliwość obsługi w rękawicach). Zwiększa to jego funkcjonalność, tak jak Pisałeś, zwłaszcza w zakresie obsługi w rękawicach. Oprócz map 45 krajów EU dali mi jakąś mapę topograficzną Polski. Wyczytałem, że to wersja z pamięcią 8GB, slotem kart micro sd. Pobawię się, póki co w samochodzie. Nie miałem wcześniej do czynienia z nawigacją motocyklową, ale ta wygląda obiecująco.

  3. Ja mam dwa starsze Garminy

    StreetPilot III

    i 2610. Ten pierwszy, niestety, juz troche za wolny. Mapy zgrywasz na karty pamięci i nic sie z Garminem nie dzieje. Trzeba uważać, bo można wgrać na raz jeden zestaw map, który kasuje poprzednia wersję.

    I to tyle

    Potrzebne oprogramowanie MapSource, a więcej pytań na podstawowe ;) pytaniu tu: http://www.garniak.pl/

    Dziękuję za wskazówkę. Zanim zacznę kombinować sprawdzę funkcjonalność fabrycznej mapy.

  4. Cóż mogę powiedzieć.... cieszę się, że jestem tak lubiany, a moje przesłanie zatacza coraz szersze kręgi.

    Jednakże z przykrością muszę stwierdzić, że Twoja wzruszająca, emocjonalna wypowiedź pasuje tu niczym kolczyk do odbytu. Niby można, ale po co......

    Cieszę się, że sprawiłem Ci taką satysfakcje, iż mogłeś się do czegoś wreszcie przypierdolic, jednocześnie widzę w Twoim poście ogromną gorycz, gdyż mój post jest merytoryczny i na temat, a Twój. Cóż jaki koń jest.... każdy widzi.

    Wsadź więc sobie te szczeniackie zaczepki w buty, może będziesz wyższy.

  5. I znów dyslektyczny potok słów mojego Ulubieńca, indywidualisty, Orędownika jedynie słusznych twierdzeń, Piewcy wyższości intelektu, nad siłą fizyczną, Znawcy mięsnych ras drobiu, Zwolennika "rozwiązań urzytkowych", co woli "wsiąść od Radzia" zamiast na HD. Magiku! "POMYŚL co (jeszcze - przyp. aut.) Możesz zaoferować"...

    • Like 1
  6. Sądzę, że Twój pomysł ma szanse realizacji. Na rynku brakuje bowiem tańszej alternatywy dla potentatów branży jak givi/kappa, sw-motech, heed. Spośród znanych mi osób (zazwyczaj skupione tematycznie wokół marki, bądź modelu motocykla) wiele zgłasza zapotrzebowanie na podobne akcesoria, np.: płyty stalowe pod silnik (np. duże zapotrzebowanie do tdm 900, vstrom 650), gmole (również tdm, vstrom), centralne podstawki (tdm), stelaże kufrów (spore zapotrzebowanie do thundercat), tzw. multipłyty (baza pod mocowanie kufra centralnego uwzględniająca różne miejsca mocowania śrub), kufry stalowe. Nie potrafię jednakże odpowiedzieć na pytanie dotyczące opłacalności przedsięwzięcia. Z pewnością Możesz liczyć na zbyt od kilku do kilkunastu sztuk. Pokazują to przykłady znane mi z vstrom.pl (użytkownik letko) oraz tdm.pl (sietmen75). Inne, jak choćby darkojak i jego deflektory są przykładem zbytu na szerszą skalę.

  7. Tia, wygląda na to że niema że nie ma...Co prawda koszt stosunkowo wysoki ale nie trzeba by kupować specjalnej nawigacji do motocykla. Pytanie tylko w jakim stopniu komendy głosowe będą rozpraszać w czasie jazdy...Zgadzam się z faktem że w mieście mogą doprowadzić do szału jeśli będą zbyt głośne, na trasie rzadsze nie powinny sprawiać problemu...W razie problemu w mieście można zawsze ,,gadułę'' wyłączyć i polegać od biedy na chwilowych postojach i sprawdzeniu na wyjętej z kieszeni nawigacji obrazie trasy który trzeba będzie zapamiętać. O ile będzie to niewielkie miasto to powinno dać rady, niemniej w dużym będzie to istotny problem...Ale czy jazda z GPSem przed nosem i wpatrywanie się w wyświetlacz jest w takich warunkach wygodna i bezpieczna? A może tak czy inaczej trzeba stanąć i zapoznać się z mapą w nawigacji na poboczu drogi?...Macie może jakieś doświadczenia w tym zakresie z dużych miast?..

     

    Interkomy mają regulację głośności, którą można ustawiać ręcznie. W niektórych modelach głośność ustawia się automatycznie w zależności od prędkości jazdy i szumów. Parując urządzenia należy zwrócić uwagę na ich współpracę. Nieaktualne wersje oprogramowania jednego z urządzeń potrafią powodować opóźnienia w przekazywaniu komunikatów poprzez bluetooth. Dobrze ustawione i aktualizowane na bieżąco bardzo ułatwiają podróżowanie. Używam Q3 firmy cardo. Właściwie nie spoglądam na ekran nawigacji (wyjątkiem są tu jedynie skomplikowane skrzyżowania i zjazdy). W mieście częstotliwość komunikatów nawigacji nie jest wg mnie upierdliwa. Dodatkowo słucham radia, które automatycznie wycisza się podczas nadawania komunikatów nawigacyjnych. Nie uważam, by odrywało to uwagę od jazdy. Powiem więcej, potrafi uprzyjemnić jazdę, zwłaszcza w dłuższej trasie. Nie spotkałem się z dousznymi słuchawkami bluetooth mieszczącymi się w kasku, o które Pytałeś. Spotkałem się natomiast z używaniem dokanałowych słuchawek, które w niektórych interkomach można stosować zamiennie z fabrycznymi. Wszystkie powyższe rozwiązania nie są być może idealne (przy wyższych prędkościach szumy otoczenia mągą zagłuszać komunikaty), są jednak wg mnie najlepszymi z dostępnych.

  8. Czy ktoś może doradzić jakąś możliwie małą słuchawkę na bluetooth którą można by wsadzić do ucha pod zwykły kask? Na ścigu nie za bardzo jest kiedy patrzyć na wyświetlacz nawigacji więc mam zamiar wsadzić moje stare MIO do kieszeni i słuchać komend z wyprzedzeniem przez słuchawkę. Zawsze w razie niepewności można sięgnąć do kieszeni i się upewnić co do kierunku dalszej jazdy. Ponadto GPS łączy się przez  bluetooth również z telefonem, niemniej tu może być kłopot bo trzeba kliknąć na wyświetlaczu ,,odbierz''. Niemniej już sam sygnał w słuchawce może nam dać info że ktoś chce się z nami skontaktować.

    Wspomniane przeze mnie MIO MOV360  jest nawigacją typowo samochodową ale po prostu ją mam i niema sensu kupować nowej. Spisuje się doskonale, ponadto mam w niej wgrane aplikacje umożliwiające korzystanie z map z kart pamięci np Garmin, Automapa i co tam na szybko ściągnę i wsadzę na karcie. Żeby normalnie korzystać z wym nawigacji należało by ,,usprawnić'' mocowanie gdyż jest na przyssawkę i zabezpieczyć ją przed wilgocią.

    Scala rider Q1 lub Q3 powinny załatwić sprawę. Sparujesz z nim 2 urządzenia (tu np. nawigację i telefon), odbieranie rozmów odbywa się komendą głosową. Co prawda nie ma w nich słuchawek dousznych, są wyposażone w słuchawki do kasku, które montuje się w fabrycznych miejscach kasku (np. w shoei) lub do wypełnienia, bądź wyściółki. Moim zdaniem to rozwiązanie najlepsze z dostępnych, nie trzeba odrywać rąk od kierownicy, łączy wszelkiej maści urządzenia potrzebne w trasie. Podobne rozwiązania oferują także inni producenci: middland (zestaw btnext), interphone (od f2 do f5), sena. 

  9. Odnośnie modeli nawigacji jest tego sporo, a kryterium wyboru jest zazwyczaj cena. Najtańszym znanym mi urządzeniem dedykowanym do motocykla jest nawigacja lark freebird 35at. Jej zaletą jest wodoodporność i możliwość obsługi w rękawicach.

    http://allegro.pl/nawigacja-lark-freebird-35at-pl-super-cena-wys-24h-i3827269800.html

    Kolejny próg cenowy nawigacji motocyklowych to: tom tom rider, garmin wspomniane przez Taurusa, bmw navigator'y (tak naprawdę garmin zumo). Z ciekawostek - nowsze modele tom tom mają opcję "kręte trasy" dobierającą trasę pod kątem zabawy, nowe garmin czujnik ciśnienia w oponach (nakrętki zakładane na wentyle). Ceny tych urządzeń zaczynają się od około 1300zł.

     

    W kontekście tematu chciałbym zwrócić uwagę na kilka mankamentów nawigacji samochodowych na motocyklu:

     

    Zazwyczaj mają one słabą czytelność w pełnym słońcu i trudno, bądź w niektórych przypadkach nie sposób obsługiwać ich w rękawicach. Jeśli decydujemy się na nawigację samochodową dobrze, by miała ona wyjście słuchawkowe lub moduł bluetoth. Wszelkiem maści nawigacje samochodowe używane w wodoszczelnych pokrowcach są słabo słyszalne. Słuchawka klasyczna, bądź bluetooth załatwia sprawę.

     

    Używam interkomu sparowanego z nawigacją samochodową przez bluetooth. Po przetestowaniu kilku modeli pożyczanych mi przez znajomych zauważyłem inną prawidłowość. W nawigacjach z niższej półki moduł bluetooth jest jakimś tańszym jego odpowiednikiem, niezgodnym w pełni ze specyfikacją. Sprawia to trudność w parowaniu interkomu, czasami powoduje że nie sposób połączyć urządzeń.

     


    Podsumowując, do wyboru, do koloru ;)

  10. Sprzedam kufer centralny Givi Maxia e52 (mocowanie typu monokey) wraz z oparciem żelowym Givi dla pasażera. Stan bardzo dobry, kufer nie posiada uszkodzeń, ani wyraźnych śladów eksploatacyjnych. Cena 500 zł.

     

     

    -KUFER ZAREZERWOWANY-

  11.  

    Nie lepiej pisać ni do rymu, ni do taktu... Nie ma to jak się odezwać niemajac nic do powiedzenia w temacie. Może też uraczysz nas opisem jak Ci minął dzień? Będzie to może miało większą wartość niż ten post

     Cóż taka moda tu panuje, ze szkoda czytać lepiej pisać :( Trzeba przywyknąć.

     

    Zrozumiałeś po wyjątkowo długim czasie. Kreujesz się na lotnego, jak widać zupełnie bezpodstawnie. Nieudolne zabiegi erystyczne Zachowaj dla maluczkich. Nie Mierz również wszystkich swoją miarą - jest zbyt krótka... p.s. Dziękuję, dzień minął mi wspaniale.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.