Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

mekus

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O mekus

  • Urodziny 21.10.1986

Contact Methods

  • GG
    2475133

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd:
    Bytom

Osiągnięcia mekus

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam ponownie! Dzięki za rady i miłe słowa, w sumie to już jestem praktycznie "naprawiony", więc szybko się regeneruję.. Co do ostatnich pytań - 1) samochód na swój pas ruchu wyjechał wyjechał , 2) Nie wiem gdzie jest wulkanizacja, koleś wyjeżdżał z okolic stacji - Orlen tam jakiś jest(taka stacyjka mała), 3) jak pisałem gdy zacząłem wyprzedzać bo miałem wolne, koleś wyjechał ze stacji, przejechał chodnik (prawdopodobnie patrząc w lewo czy nic nie jedzie i nie jechało), wjechał na swój pas.. gdy spojrzał przed siebie zobaczył że jego pasem jadę ja i wyprzedzam inne pojazdy. Pewnie nie raz zdarzyło Ci się że skręcając w prawo patrzysz w lewo i wyjeżdżasz, a później dopiero w prawo - on chyba tak właśnie zrobił Uwierz mi że to wszystko dzieje się tak szybko że dopiero później analizujesz co się tak naprawdę działo... Pozdrawiam!
  2. Witam! Widzę że wszyscy opisują to co widzieli, ale ja niestety muszę opisać to czego doświadczyłem :/. Mijało mnie kilku motocyklistów więc może ktoś się zastanawiał co się stało, to napiszę... Kierowałem się w stronę Bytomia od Nowego Bytomia, za przejazdem koło huty zacząłem wyprzedzać ciężarówkę bo cała prosta aż do winka była wolna. Jak znalazłem się na wysokości połowy ciężarówki przede mną ku memu wielkiemu zdziwieniu pojawił się samochód, który zjechał praktycznie z chodnika (zaznaczam że nie było tam skrzyżowania a linia jest przerywana czyli mogłem wyprzedzać, jest tam jakaś stacja i inne, ale to nie jest droga skąd on jechał). Opcje były dwie (bo wiem że bym nie wyhamował) albo próbować zmieścić się między ciężarówką a tym kolesiem - co mogło się średnio fajnie skończyć, albo po prostu uniknąć czołówki i się położyć - mój mózg wybrał glebę.. no i ani ja ani motocykl nie trafiliśmy w kolesia, czyli on wyszedł bez szwanku, natomiast mój motocykl po kontakcie z krawężnikami i innymi (sam nie wiem w co przypierdzielił) poniósł trochę zniszczeń, ja po kontakcie z asfaltem trochę jestem obolały (nie bardzo umie ręką ruszać bo bark trochę niedomaga). Zniszczeniu uległo, tak na pierwszy rzut oka: lampa, lagi, zegary, tarcze, wydech (bo miałem z dwóch stron w Hornecie, 2 sportowe), bak, chłodnica, trzymania w kufrze połamane, dekielek porysowany, błotnik połamany, stopka koło sprzęgła ta z seta urwana, i ogólne zadrapania . Oczywiście do tego dodać trzeba że jeszcze kurtka, spodnie, buty, kask i rękawice. Dodatkowo zabrali mi dowód! Słowem nieprędko znów pojeżdżę :/ Człowiek ten nie chciał uznać że zachował się niefajnie, zatem wezwałem policje na miejsce, która orzekła: "tutaj sprawa jest prosta" i uznała jego winę. Zatem nie zawsze motocyklista jest winny . Ponadto mimo iż w niego nie uderzyłem to poleci to z jego OC bo wymusił pierwszeństwo przez co uszkodziłem swój pojazd by ratować się przed czołówką. Nie wiem czy wybrałem dobry temat, ale to moderatorzy ocenią Tu przy okazji pytanie - czy z NNW da się pokryć koszty ciuchów? Pozdrawiam! mekus
  3. Ja jechałem w 2008 na rowerze, czyli prawie jak na motocyklu tylko przelotowa prędkość troszku mniejsza Można spokojnie jechać na ślepo - sporo jest moteli, hosteli, hoteli i innych miejsc noclegowych, ale to przeważnie w okolicach Budapesztu i innych większych miast. Węgry to przede wszystkim Budapeszt i długo długo nic (w mojej opinii). Sporo jest wiosek gdzie nie znajdziesz fajnego noclegu (o ile w ogóle). Ale Ty pytałeś o Balaton, a tam jest spora baza noclegowa - myślę, choć nie dam głowy, że znajdziesz coś w ciemno bez problemu. Dogadać się można po jakiemu się umie albo inaczej - po jakiemu umie rozmówca - to jest głównie węgierski i niemiecki. Angielski słabo jest tam raczej znany, ale spotyka się ludzi z podstawowa znajomością, spotyka się tez ludzi młodych, który totalnie nie kumają nic po angielsku. Hiszpański też nam się nie przydał, raz użyłem rosyjskiego, a na porządku dziennym to niemiecki którego nie znam Ja jechałem przez Ziline i Banska Bystrice, a przez Braytslawe i Brno wracaliśmy Moja trasa była objazdówką po Węgrach.. zahaczyłem też o Miskolc, Eger, Gyongyos, głównie spałem pod chmurką, czasem pod mostem i w kilku innych dziwnych miejscach więc prawdopodobnie nie jestem też dobrym materiałem opisującym bazę noclegową Nie wiem czy przyda Ci się to na coś ale miałem ochotę napisać. Pozdrawiam! Michał P.S. Dwa razy usłyszałem od kolesia z którym nie szlo się porozumieć: "Polak, Węgier dwa bratanki", dostaliśmy raz "arbuzów do syta" - ludzie naprawdę sympatyczni i uprzejmi.
  4. A pytanie takie - do której tam kogoś spotkać można? Bo jakoś byłem ze dwa razy ale pustki zastałem..
  5. Damn.. to moja parafia i pojawiłbym się chętnie, ale nie wiem czy z roboty się tak wcześnie zerwę :/ no ale zrobię co w mojej mocy Pozdrawiam! BTW Koło Lidla czy Tesco?
  6. No i trzeba przyznać że wiesz co mówisz, bo masz rację. W kwestii omijania zgadzam się z Tobą w 100% i dodam że omijać można i z prawej i z lewej strony (oczywiście jeśli jest to w ramach pasa po którym się poruszamy - nie zmieniamy go). BTW: Ciekawym przypadkiem jest tez zatrzymanie na przejściu - wg przepisów o ile dobrze pamiętam (a nie studiuję tego na co dzień, więc mogło się coś zmienić) nie jest napisane że trzeba zatrzymać się do zamknięcia drzwi (np. tramwaju) tylko na czas potrzebny do wsiadania/wysiadania. Bo gdyby prądu brakło to co? Pozdrawiam! mekus
  7. mekus

    Hells Angels MC

    Nie popadajcie w paranoję. Będzie dobrze P.S. Na meczę chodzę, ze znajomymi, czasem rodziną, a i dziecko bym zabrał o ile by go to rajcowało. Jest dużo stereotypów z którymi nie sposób się zgodzić. Pozdrawiam!
  8. A dziękuję! Starałem się No właśnie kolego nie do końca ogarnąłem (także kolejność dowolna) bo chyba ktoś mi się tu pod temat dopiął z powitaniami, ale witamy, witamy, ja się nie obrażam w każdym razie. Do czego zmierzam - bo wspominałem postów temu dwa czy trzy, że wrzucę zdjęcia 'mojej', i z lekkim opóźnieniem, odrobinę niechętnie (bo są kolorowe i nic nie przedstawiają - czyli totalnie nie tak jak bym je widział ) ale dołączam trzy linki poniżej. Nota dla spostrzegawczych - tak, zdjęcia są zrobione w zeszłym roku - (bo oczywistym jest, że w tym jeszcze tak nie kwitnie), ponadto opona jest szersza od standardowej - zgadza się, i zgadza się również to że w tle jest widoczna pościel, kawałek wychodka, a tablice są chamsko zamazane za co przepraszam Pozdrawiam! mekus P.S. Rozumie, nie każdemu się podobać to musi. Dla mnie jest troszeńkę inny przynajmniej...
  9. Nie omieszkam skorzystać, bo piwerko to lubię. Swoją droga widzę, że mam też sporo "zapalonych" sąsiadów, aż wstyd się przyznać, że ostatnio pomyślałem, że nie mam już z kim jeździć... No cóż, ma się ten magnetyzm albo inaczej, kto nie ma szczęścia w kartach... ten piwa wygrywa, czy jakoś tak można by powiedzieć. Co do basowego pomruku to jakieś 20 minut temu przy smarowaniu łańcucha usłyszałem: "kurczę fajnie ci to pyrka", a pochwała z ust innego motocyklisty to już coś. Dodam jeszcze, że ten sam motocyklista po zrobieniu około 60 km moim motocyklem (gdzie standardowo dosiada CBRy) powiedział gdy zsiadł: "ale mi w uszach dzwoni" => zatem coś za coś.. pokaże jutro kilka fotek, a co mi tam, w końcu to mój temat! ;p Tak myślałem że to 2005 bo ostatnio się za takową oglądałem, nawet w tym samym kolorze. Trzeba przyznać, że linia się troszeczkę zmieniła, ulepszyli zawieszenie, i ogólnie skłamałbym bym gdybym powiedział że nowe to mi się mniej podobają Ale jak się nie ma co się lubi... Wydech jeden a starcza, co za dużo, to niezdrowo... Aha! Gwoli ścisłości, to "mekus" to uproszczenie - standardowo to przez "ś" na końcu wybrzmiewa, i tak, tak mi mawiają znajomi Pozdrawiam! mekus
  10. Witam raz jeszcze, jak to miło, że komuś się chciało odpisać Ha! no właśnie nietypowa bo 600tka i z dwoma wydechami... no i troszkę starsza niż Twoja (tak po zdjęciu z podpisu oceniam) bo moja to początek "klepania" czyli 98' a u ciebie co najmniej 2004 tak? Aż takie fajne nie są.. chyba Ale ładnie mruczą, i ogniem sypną jak trzeba, wrzucę kilka linków bo ogólnie uważam, że ciekawie po tej przeróbce wygląda, choć spotkałem różne opinie - sami ocenicie, ale to jutro bo dziś to nie bardzo mam jak.. Pozdrawiam! mekus
  11. Witam wszystkich serdecznie, jak przystało na młodego, kulturalnego, okrzesanego, skromnego i szczerego Ślązaka (nie Niemca) chciałem się z wszystkimi Wami drodzy koledzy i koleżanki przywitać! Co właśnie czynie... Jako, że właśnie poświęcasz drogi czytelniku swój cenny czas i czytasz me przywitanie, miast robić wiele innych pozytywnych i pożytecznych rzeczy, ograniczę się do minimum w opisywaniu siebie, co też jest mi na rękę. Jak? Powiem tylko że mam na imię Michał (dla niektórych Michał-elektryk), jestem z Bytomia i miesiąc temu rozpocząłem mój drugi sezon motocyklowy z moją towarzyszką Hornetą (taką nietypową bo głośniejszą i z dwoma dziurkami wydechowymi ). Pewnie nie raz widzieliśmy się już na drodze i mam nadzieję że nie raz się jeszcze ujrzymy! Pozdrawiam, szerokości! mekus
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.