Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

ilmarinen

Użytkownicy
  • Postów

    475
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez ilmarinen

  1. Pewnie za jakiś niestety znowu jakiś młody człowiek umrze, złamie kręgosłup, urwie mu nogę. Pewnie znowu rodzice bedą w żałobie, partner/partnerka zwariuje, uczestnik kolizji nie wygrzebie sie z wyrzutów sumienia (uzasadnionych lub nie). I pewnie znowu na forum pojawi sie gniew, znowu będzie mowa o debilach, puszkach, o tym ze miał pierwszeństwo (tak jakby to miało dla niego albo rodziny jakiekolwiek znaczenie). Mowa o złych drogach, dziurach, głupocie drogowców którzy postawili znak albo nie postawili. Albo gdy ewidentna wina motocyklisty to o jego głupocie, ze bez prawka jechał, za szybko etc. Każda smierć jest tutaj tak mielona. A 4rok na tym forum jestem i zawsze te same wyjaśnienia które nic nie wyjaśniają. Luki dobrze napisał "zawsze można znależc winnego" tyle ze mnie to nie za bardzo satysfakcjonuje już od jakiegoś czasu. Minimalizowanie ryzyka to jedno, przygodnosc ludzkiego życia to drugie. Zawsze pisze sie o tym pierwszym wierząc ze te smierć tez można było skontrolować rozumem i gdyby go oboje mieli przed kolizja - to by nie było kolizji. Życie tak nie funkcjonuje po prostu bo nie jesteśmy robotami. Jakbyśmy byli czystym rozumem to na moto nigdy bysmyvnie wsiedli.

  2. Mister twister nie dziwie sie ze gniew cię bierze. Tyle ze on prowadzi do prostych wyjaśnień. Tyle ze tu była kobieta w ciąży która nie Piła. A ja pisze o czymś trochę innym. O tym ze pijani kierowcy powodują wypadki to dowiem sie z tvnu a o tym ze powinno sie ich linczowac z commentow pod artykułami z wyborczej. Nie usprawiedliwiam winnych ale o tym to zadecyduje prokuratura i sad. Pod kopuła wystawy w Katowicach zginęło wielu ludzi kilka lat temu. Winni architekci czy nadzór ze dach nie wytrzymał śniegu. Ale ta przypadkowośc śmierci tych ludzi, to ze akurat oni tam byli a nie inni, zastanawia mnie. Z motorami mam podobnie.

  3. wielu podąża droga objaśniania wydarzenia tak katastrofalnego a uproszczone wyjaśnienia tę rzecz banalizują i nakręcają.

     

    trzeba mówić o przypadkowości naszego istnienia, tego co się nazywa przygodnością naszego istnienia, możę w większym stopniu doprowadzi nas to do pogłębionej refleksji na temat tego co się stało i  nas samych.

     

    nie przekonuje mnie myśl że wypadek miał miejsce bo "ludzie to debile".

     

    to domena tej machiny medialnej ktora lubi banalnie wyjaśniać rzeczywistość i ta machina medialna nie dopuści do tego żeby zastanowić się nad sobą.

     

    ten wypadek jak każdy inny śmiertelny wstrząsnął. być możę gdyby wyszedl z domu 3 min później, jechał 5 km wolniej, gdyby tamta kobieta potknęłą się przy wsiadaniu do samochodu etc. te rozważania same wsobie do niczego nie prowadzą ale dają do myślenia na temat tego co zwie się właśnie przygodnością.

     

    nie dajmy się zwieść prostym wyjaśnieniom.

  4. A co ? ze mna juz jezdzic nie idzie ? Ilm za kazdym razem jak ktos sie zgubil albo nie nadazal czekalem albo wszyscy czekali

    ee burnfeel to nie o ciebie chodzi. nikomu nic nie wyrzucam i do nikogo nie mam pretensji. nie po to ludzie kupuja sprzeta powyzej 140 KM żeby dostosowywać sie do jazdy sprzetem co ma 76 KM. Ale zmawiamy sie po to zeby było miło i przyjemnie a takie poczucie ze nie nadążam mi nie daje frajdy. Wole w mniejszym gronie jeździć albo nawet sam niż sie próbowac na siłe dostosować do plastików. A pozniej od witka słyszeć ze za wolno (akurat od niego wyjątkowo mi się źle tego słucha).

    ja moge jeździć tak: d0 190 km/h na autostradzie, 80-90 km na łukach, 140 tam gdzie jest mozliwe 70 km.

    jak nikt tam nie przyjedzie na taki rodzaj jazdy to tez nie bedzie źle, se pojeżdże sam. dlatego nie jade jak wy sie umawiacie bo wtedy to nie moge miec do nikogo pretensji. jak ja sie umawiam i daje termin i trase to wtedy do mnie z kolei nie mozna miec pretensji ze jade jak jade bo trzeba było nie przyjezdzac. a dookoła komina polatac mozemy zawsze.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.