Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

pirx10

Użytkownicy
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pirx10

  1. tak tak, ale to z tym siłownikiem jest na You Tube. Sam widziałem, wystarczy wpisać "chowana tablica " i jest kilka filmików.
  2. Jedyny rozsądny patent moim zdaniem to elektrycznie chowana lub przysłaniana tablica rejestracyjan. Zasłaniana lub dzwigana za pomocą siłownika elektrycznego z centralnego zamka.
  3. Witam. Jak w temacie powyżej poszukuję jakiegoś mobilnego wideorejestratora który by się dało zamontować na motocyklu. Chodzi mi o to że jak pisałem w swoim temacie "w piątek proces" miałem wypadek co mi puszkarz wjechał na skrzyżowanie gdy ja mialem zielone. Ale sprawa jest trudna , wręcz niemożliwa do udowodnienia. W przypadku gdybym miał nagranie z tego zdarzenia sprawa była by jednoznaczna. A tak dupa blada. Teraz jestem już zdecydowany w coś takiego się zaopatrzyć. Tylko gdzie. Czy ktoś spotkał się z Was z takim sprzętem? Czy ma ewentualnie jaieś namiary? Ja szukałem przez google ale niestety tam są głownie takie do monitoringu przemysłowego lub do samochodu. Dobrych parę miesięcy temu jeden z naszy forumowych kolegów prezentował coś takiego ,no ale to znikło. Tak więc jakby ktoś z was wiedział coś więcej to proszę o odpowiedź.
  4. To straszne. Nawet nie wiem co dalej pisać.
  5. pirx10

    W Piątek Proces

    Ja też tego nie rozumiem ale tak to wyglądało. Bez sensu.
  6. pirx10

    W Piątek Proces

    No i już po pierwszym procesie. Już piszę jak było. Rozprawa trwała raptem 5 minut i ...nic. Na wstępie weszłem na salę ja i mój kumpel(ten niby przezemnie poszkodowany)i sąd zaproponował ugodę miedzy nami. Nie chciałem sie w pierwszym momencie zgodzić bo potraktowałem to jak automatyczne przyznanie się do winy. Ale adwokat doradził mi by się zgodzić bo rozprawa o ustalenie winy dopiero bedzie niezależnie od tej ugody. Po za tym taka ugoda otwiera drogę do ewentualnego uniewinnienia lub umorzenia sprawy. W ostateczności oczywiście. Dalej. Kobieta , żona kierowcy Sieny co mi zajechał drogę zaczeła się pytać sądu o to czy może być oskarżycielem posiłkowym. Sąd w szoku zapytał się - ale o co chodzi? Czy pani poniosła jakieś szkody na ciele ? Ona że nie , ale chodzi o odszkodowanie za uszkodzony samochód. No i tu moim zdaniem sędzina przesadziła. Po prostu kobietę (za przeproszeniem) opierdoliła. Za to że porusza sprawy nie związane z TYM PROCESEM i że ona (czyli sąd) nie jest doradcą prawnym. Kazała im wziąść adwokata. Po za tym powiem wam że było mi wszystkich tych ludzi co tam dzisiaj przyszli po prostu żal. Każdy z nich przyjechał tak z daleka by po niecałych pięciu minutach dowiedzieć się że to wszystko. Nikt nikogo nie przesłuchiwał a co niektórzy dostalli jeszcze opieprz. No i co do mnie to muszę za wszelką cenę doprowadzić conajmniej do uniewinnienia. Dlatego że w przeciwnym wypadku groża mi różne konsekwencje. Po pierwsze to wyrok za te uszkodzenie ciała u pasażera. Po drugie, za wjazd na skrzyżowanie przy czerwonym świetle grozi grzywna od 600 - 1000zł. I to ma być osobny proces. Po trzecie , ci oskarzyciele posiłkowi w sprawie uszkodzonych samochodów. Już ta kobieta co otrzymała opieprz zaraz tam w sądzie na kolanie pisała jakiś jak mniemam wniosek przeciwko mnie. A jeszce pozostał facet z drugiego samochodu co na niego wpadliśmy. On tez chyba zostanie takim oskarżycielem. Tak więc góra problemów wciąż rośnie. NO i wreszcie mój interes w tej sprawie. A mianowicie , w razie przegranej nikt mi nie zwróci za motocykl , za moją złamaną nogę, za ból cierpienia i utraconą emeryturę.. Tak więc do boju. Dziękuję Wam wszystkim za podtrzymywanie mnie na duchu, za wsparcie moralne. Czekam(y) co będzie dalej. Będę na bieżąco pisał.
  7. pirx10

    W Piątek Proces

    A żebyście wiedzieli ile mi się przez głowę przewala w tej chwili myśli, koncepcji odnośnie tego co mam zamiar jutro powiedziec.
  8. pirx10

    W Piątek Proces

    No dzięki wielkie za wsparcie moralne i współczucie. Bedę walczył napewno , ale trochę mnie to przytłacza. Tym bardziej że jak piszecie to nie jedyny taki przypadek u nas w kraju. Obiecuję w piątek po południu zaraz na gorąco po rozprawie zdać Wam relację. W każdym Bądź razie moich połamanych kości nie daruję patałachowi. Szkoda że istnieje prawny zakaz udostępniania zeznań świadków tego zdarzenia bo bym wam jedno przytoczył. Dostalibyście chyba ataku smiechu , lub szału - zależy jaki kto ma charakter. Powiem tylko tyle że biegły który uznał mnie za winnnego stwierdził to m.in. na podstawie zeznań faceta (i tu UWAGA) który wjechał na to skrzyżowanie parę sekund przed głównym sprawcą z Fiata Sieny. Czujecie to ???????? Gośc ma coś do powiedzenia o świetle na sygnalizatorze który minoł i stał za nim jakieś 20 metrów. No chyba że miał połączenie z satelitą szpiegowskim i mu się w tym fordzie to wyświetlało na monitorze. Ale to i tak nie możliwe bo każdy kolor ma z góry daszek. A policja! policja załączyła do sprawy zeznania Żony sprawcy która jak oświadczyła patrzała w drugą stronę i nic nie widziała. Więc na co takie zeznanie ? Ja nie wiem. Ale jest.
  9. pirx10

    W Piątek Proces

    No właśnie było resetowane. tak więc przypominam. 23 czerwca2008 roku jechałem sobie drogą 925 na terenie rudy śląskiej i gdy przejeżdżałem wiaduktem nad autostradą A4 to z zjazdu z tej autostrady od Gliwic wyjechał mi facet Fiatem sieną na czerwonym, i stało się. Nie dałem rady wyhamować i walnołem w niego z prędkością ok 20 km/h. Na skutek tego ja miałem złamane 3 kości śródstopia, a kumpel którego wiozłem miał uszkodzony kręgosłup , szytą kostkę i cały był poodzierany(brak kombinezonu). No i mnie jako że jestem motocyklistą obligatoryjnie oskarżono o spowodowanie tego wypadku. Chodzi o leczenie kumpla że trwało ponad tydzień. To jest ścigane z urzędu. Najlepszy hit jednak polega na tym że oskarżenie powstało na skutek opini biegłego którą on wystawił na podstawie zeznań świadkó których nie przesłuchiwał. Ale nawet jeśli, to i tak by było że na moją korzyść świadczy moje zeznanie i kumpla , czyli dwóch osób. Na korzyśc faceta ze Fiata tylko on sam, bo żona z którą jechał spała(na szczęście). Tylko że na korzyśc faceta ze fiata zeznał gość który wjechał na to skrzyżowanie przed nim - jakieś 5,6 sekund. Ciekawe w takim razie skąd on wiedział jakie światło miał na sygnalizatorze samochód jadący za nim ? Adwokat którego wynajołem (3,5tyś) powiedział że linie obrony oprzemy na podstawie podważenia opini biegłego bo jest niespójna , nielogiczna i prawnie NIEDOPUSZCALNA. Zapytacie dlaczego ? Ano dlatego że biegły ma wydawać swoją opinię na podstawie oględzin miejsca wypadku, zdjęć, pomiarów itp. Nie może się posiłkować zeznaniami świadków - to jest wyłączna rola sądu. Ale najlepsze to teraz wam napiszę - i to wielkimi literami by podkreślić jak u nas działają służby publiczne. Najpierw policja. NIE ODEZWALI SIĘ DO MNIE ANI SŁOWEM, NIE ZAPYTALI CZY MI COŚ JEST(A LEDWO STAŁEM NA TEJ ZŁAMANEJ NODZE), ZMIERZYLI TRZEŹWOŚĆ I DRZWI RADIOWOZU SIĘ ZAMKŁY - I TYLE ICH WIDZIAŁEM. JEDEN Z NICH PRZECHODZĄC OBOK MNIE POWIEDZIAŁ MI "ŻE MAM PRZEWALONE ZA TO CO ZROBIŁEM". NA PYTANIE DLACZEGO TWIERDZI ŻE TO JA JESTEM SPRAWCĄ POWIEDZIAŁ ŻE NA PODSTAWIE ZEZNAŃ ŚWIADKÓW Z TYCH DWÓCH SAMOCHODÓW. JAK JA MU POWIEDZIAŁEM ŻE ALE PRZECIEŻ MNIE NIE WYSŁUCHAŁ TO OŚWIADCZYŁ ŻE NIE MUSI , ŻE TAMTE NIEFORMALNE JESZCE ZEZNANIA MU WYSTARCZA. WIDZIELISCIE KIEDYŚ TAKIE GNOJSTWO I TENDENCYJNOŚĆ ? A TERAZ CHŁPCY Z POGOTOWIA. NIE MA W SŁOWNICTWIE POLSKIM SŁOWA KTÓRE UMIAŁO BY WYRAZIĆ ICH POSTAWĘ. NIBY PRZYJECHALI DO WYPADKU. KUMPLA OBEJRZELI, ZABRALI NA NOSZE I O D J E C H A L I. DO MNIE NAWET NIE PODESZLI BY ZAPYTAĆ CZY MI JEST POTRZEBNA JAKAŚ POMOC, CZY MOŻE WYSŁAC DRUGĄ KARETKĘ ITD. NIC - PO PROSTU NIC. I w ten sposób zostałem sobie sam na skrzyżowaniu pozostawiony i nie ruszany przez nikogo. No i pytanie. Czy to nie jest uprzedzenie do motocyklistów ? Ciekawe jaką postawę przyjmie sąd. Jeszce słów kilka o przebiegu wypadku. Mnie od tej sieny odbiło i rzuciło na poprzedzający samochód i tam nas z kumplem do niego przygniotło i dlatego pomimo małej prędkości są takie duże obrażenia. A teraz ciekawostka. Facet z drugiego samochodu (Ford) zeznał że mnie widział jak wjechałem na czerwonym, ale jadąc z pełną prędkościa(słyszał ryk silnika)pomiędzy dwoma sznurami aut. Po pierwsze to miałem czyste pole position i jechałem pierwszy - tak więc pytanie- jakie on tam widział samochody ? Ale po drugie. widzielście , a może próbowaliście omijać stojące w korku samochody jadąc pomiędzy nimi no powiedzmy 100km/h. No bo o to chyba chodziło facetowi który powiedział że jechałem z pełną prędkościa. A pełna to tak w ogóle musiało by być ponad dwie paki. I takim bzdurom dał wiarę biegły. Po za tym biegły powiedział że na miejscu nie stwierdził śladów hamowania. To mnie juz całkowicie rozłozyło. Strażacy, moja kobieta, i jeszce kilka innych osób stwierdziło że musiałem ostro hamować bo to widać po tych czarnych wygiętych krechach na asfalcie.. Krechach na środku pasa , a nie na liniach przerywanych , a to świadczy że nikogo nie omijałem, bo gdybym jechał pomiędzy puszkami i tam potem hamował to te krechy były by gdzie indziej. No ale w piątek zobaczymy.
  10. pirx10

    W Piątek Proces

    Witam. Już tu kilkakrotnie pisałem o miom wypadku z czerwca 2008 roku , kiedy to gość w Fiacie na skrzyżowaniu z A4 wjechał mi na czerwonym powodując złamanie nogi u mnie, i kregu u kumpla. No i wreszcie teraz 6 marca jest proces w którym to JA JESTEM OSKARŻONYM. Jestem ciekaw jak bedzie i wszystko wkrótce opiszę. Ale będę walczył do końca. W końcu złamanej w trzech miejscach nogi i 3,5 tysiąca na adwokata nie daruje. Ma ktoś może ze dwa granaty F1 , takie co miał Pawlak jak jechał do sądu ? Bo wiecie:" sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po...."
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.