Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

mieso

Użytkownicy
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez mieso

  1. Witam,Ja kleiłem plastiki w Katowicach (http://www.zderzaki.pl/), bo ktoś z forum tutaj ich też polecał, i całkiem fajnie mi zrobili. Warto kożystać ze sprawdzonych czy poleconych warsztatów, czasem nawet kosztem pojechania gdzieś dalej, bo to i tak się zwykle bardziej opłaca. Jak będziesz potrzebował, to w Żorach znam fajnego i sprawdzonego lakiernika Pozdrawiam, Jacek Kucharczyk
  2. Witam,Dostałem kilka dni temu odpowiedź z komedy o zakończeniu działań z powodu nie wykrycia sprawcy. Nieźle, od lipca...Z mojego prywatnego śledztwa wynikły następujące fakty:Sprawca poruszał się prawdopodobnie białym samochodem Fial Uno o rejestracji SR 02205. Właścicielem samochodu jest firma Elektro-Spin PPUH Sp. z o.o. Firma ta miała siedzibę w Rybniku na ul. J.P. Woronicza 4. Dowiedziałem się też, że firma ta zmieniła siedzibę na adres: ul. Rymera 4. Szukałem pod tym adresem, ale niestety nie znalazłem niczego, co miało by wspólnego z tą firmą. Prezesem firmy jest (był?) pan Krzysztof Skibiński. Próbowałem szukać dalej po współpracownikach i ewentualnie powiązanych firmach, ale dałem sobie po pewnym czasie spokój. Samochód o tym numerze jest najwidoczniej samochodem widmo, a policja nawet mając numer rejestracyjny nie jest w stanie go namierzyć. Kiedowca tego samochodu właśnie dostał sygnał, że może spokojnie kogoś potrącić czy przejechać przed fotoradarem, i tak na podstawie tablicy rejestracyjnej nikt go nie znajdzie.Kilka tygodni temu było głośno o sprawie, gdzie ktoś potrącił pieszego, i wiedzieli tylko że była to niebieska skoda. No ale jako że to potrącenie, to policja znalazła sprawcę już kolejnego dnia. Kto by się tam natomiast przejmował motocyklistą, któremu w dodatku nic się nie stało.Ja już się pogodziłem z tym, że motocykl musiałem za własne pieniądze naprawić, a i rany się już zagoiły. Z tym, że ten bandyta nadal jeździ po drochach, nie pogodzę się nigdy. Mam nadzieję, że nie śpi za dobrze w nocy.Pozdrawiam, Jacek Kucharczyk
  3. Witam,Mnie sie wydaje, że w kodeksie jest coś takiego, że kazdy uczestnik ruchu ma zachować szczególną ostrożność podczas wykonywania manewrów, ale ma też prawo zakładać, że inni uczestnicy ruchu poruszają się zgodnie z kodeksem drogowym. Ktoś, kto skręca w lewo na skrzyżowaniu ma prawo sądzić, że jeśli ustąpi pierwszeństwa wszystkim którym powinien ustąpić pierwszeństwa, to może opuścić skrzyżowanie (skręcić w lewo). Gdyby nie ta zasada, to musiałbym na każdym skrzyżowaniu, gdzie mam pierwszeństwo przejazdu, zatrzymywać się i upewniać, czy ktoś przypadkiem nie łamie przepisów i nie wyjeżdza mi z podporządkowanej. W opisywanym przypadku przewinieniem kierowcy może być tylko nie zachowanie ostrożności, co chyba nie jest karalne w świetle kodeksu drogowego. Motonita natomiast złamał przepisy ruchu drogowego. Jeśli to kierowca samochodu zostanie uznany winny spowodowania wypadku, to od dnia wyroku przesiadam sie z samochodu do autobusu Pozdrawiam, Jacek
  4. Do którego ubezpieczyciela? Mój ubezpieczyciel umywa ręce, nie może mi dać gwarancji wypłaty należności po ustaleniu sprawcy, bo to nie oni mi to wypłacą. A ubezpieczyciela sprawcy nie znam. UFG w przypadku szkody wyrządzonej przez nieznanego sprawcę wypłaca tylko odszkodowanie dotyczące szkody osobowej (leczenie, L4), natomiast nie pokrywają kosztów naprawy mienia. Z ciekawostek to dowiedziałem się, że UFG zapłaciłby też np. za uszkodzoną komórkę którą miałem w kapsie, lub uszkodzony strój. Jeśli natomiast przychodzisz rano na parking i patrzysz, że ktoś cegłą powybijał Ci szyby w Twoim nowym aucie, to nikt Ci za to nie zwróci (chyba że masz AC).Pozdrawiam
  5. Witam,Dzięki wszystkim za dobre słowo Po kilku dniach L4 wróciłem do pracy. W poniedziałek miałem przesłuchanie na komendzie, podobno znaleźli jedno białe UNO pasujące do podanych tablic rejestracyjnych, a mało prawdopodobne żeby był to przypadek. Wszystko fajnie, tylko że nasza komenda z Wodzisławia wysłała informację do komendy z Rybnika żeby go poszukali, a komenda z Rybnika ma miesiąc czy dwa na wygenerowanie odpowiedzi, czyli mogą do człowieka nawet za kilka tygodni zapukać, kiedy auto już będzie miał dawno poskładane i śladu nie będzie Mnie polecono poczekać. Na moje oko całość nie skończy się przed końcem tego sezonu. Prawnik z mojej ubezpieczalni powiedział mi, że moto mogę sam naprawić, a potem jeśli sprawca się znajdzie, to na podstawie notatki policyjnej, zdjęć i faktur powinienem otrzymać zwrot pieniędzy. Ale koledzy którzy mieli przygody z ubezpieczalniami tylko mnie wyśmiali, poradzili go nie reperować samemu, bo potem to kasy już zupełnie nie odzyskam. Czekanie ma jeszcze jedną zaletę. Jeśli go znajdą, to będę mógł moto naprawić w serwisie Hondy na oryginalnych częściach i plastikach. Teraz nie wyłożę takich pieniędzy, zwłaszcza że nie mam pewności, że kiedykolwiek je otrzymam spowrotem. A z tego co wiem, to oryginalne i nowe plastiki od Hondy to 3/4 obecnej ceny motocykla.Tak więc moto sobie czeka, policja ma czas, wszyscy mają czas, a sezon ucieka... irytującePozdrawiam
  6. Ja wychowałem się na "Miłość w rytmie rap", byłem dzieckiem, a czterech buntowników na sportowych motocyklach to było coś pięknego. Dzisiaj film wydaje mi się głupi, ale do tematu filmów motocyklowych pasuje.Pozdrawiam, Jacek
  7. Witam,Wrzućcie potem jakąś relację z wyprawy, gdzie byliście, ile płaciliście, bo pomysł ciekawy, ja niestety w ten weekend nie mógłbym pojechać, ale chętnie kiedyś bym wyskoczył, więc doświadczenie jakie zdobędziecie będzie cenne dla mnie, i pewnie nie tylko dla mnie.Pozdrawiam, Jacek
  8. Jeśli chodzi o zadupek, to jestem dość spokojny, bo mam WINGRACK-a, a jest on tak zamontowany, że biegnie taka solidna rurka od tegoż WINGRACK-a do mocowania podnóżków pasażera, co sprawia że tył zadupka opiera się dodatkowo na tych wzmocnieniach.O wymianie amortyzatora z tyłu też myślałem, tylko nie mam pojęcia jak się do tego zabrać, gdzie zacząć szukać, gdzie pytać i kogo. Nic, będę jeździł tak, jak planowałem, z żoną i bagażem, mam nadzieję, że możliwa mniejsza stabilność czy dobijanie amortyzatora przy sporych dziurach to jedyne nieprzyjemności które mnie spotkają.Pozdrawiam, Jacek
  9. No nieźle, Triumph z 265 kg obciążenia - szacunek Wczoraj czytałem test BMW 1300 GT, i on ma obciążenie 235kg, no zawiodłem się na mojej XX, myślałem że jest to sprzęt do turystyki
  10. Witam,Jako że jestem wysoki i z wiekiem brzuszek mi rośnie, a mam zamiar podróżować na motocyklu z żoną i kuframi, kupiłem duży i ciężki motocykl sportowo turystyczny (CBR XX). Zdziwiłem się, kiedy przeczytałem w książce serwisowej, że dopuszczalne obciążenie motocykla to niecałe 180kg. My z żoną ważymy koło 200, a gdzie zapas na kufry i bagaż? Przejżałem podobne motocykle, i generalnie są one projektowane dla dwóch średnich (80-90kg) osób bez bagażu. Obciążał ktoś z Was takie motocykle większymi masami? Jest to bardzo niebezpieczne dla motocykla? Pozdrawiam, Jacek
  11. Witam,Mnie wiosna przyniosła eksmisję z miejsca gdzie cały zeszły rok garażowałem moto i zostałem na lodzie. Jeśli ktoś ma miejsce, nie koniecznie w garażu, może być nawet pod chmurką, w okolicach Czerwionki, to będe wdzięczny.
  12. Witam,W Ratka Motocykle serwisowałem pierwszego sprzęta - XJ600, i było bardzo miło i przyjemnie, obsługa super, a ceny... no cóż, czego się nie robi dla naszych kochanych maszyn Teraz w CBR XX wymieniałem oponę i klocki z przodu, szybko i sprawnie, zadowolony. Aktualnie zimuję tam moto, i zrobili mi główkę ramy, nowy rozrząd, stelaż givi, gaźniki i oponę z tyłu. Jak odbiorę moto to napiszę jak się spisali.Ceny dla XX:* rozdząd (zamiennik) - 661, robota - 300* główka ramy: łożysko - 100, robota (sporo pracy) - 200* serwis gaźników - 280* regulacja zaworów - 100* filtr powietrza - 110Podsumowując, jak na razie very friendly !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.