Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Buba

Użytkownicy
  • Postów

    239
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Buba

  1. Jeśli akumulator wyczerpał się całkowicie do zera, to lepiej wymienić. A co jest przyczyną mulenia, nie mam pojęcia. W Stradzie masz całkowicie inny silnik.
  2. Blokowanie klocków hamulcowych jest wynikiem niepoprawnego serwisu. Przy każdej zmianie klocków czy płynu hamulcowego należy wyczyścić ten układ. A teraz trochę off-topicu. Właśnie wróciłem z północnych Włoch. Doznałem szoku - królują tam... ogromne BMW 1200GS. Dopiero na drugim miejscu Ducati, ze swoim modelem Monster. Wyjątki stanowią tylko ciasne centra, gdzie rządzą skutery Yamaha (Majesty, TMax, XMax), Piaggio Beverly, Honda Silver Wing i kilka innych. Bardzo mało typowych plastikowych ścigaczy. A jeśli chodzi o Aprilię Pegaso... widziałem kilka, w tym jedną z malowaniem "POLIZIA"
  3. chdx: motocykl z ogloszenia musial byc dosc mocno bity, skoro czacha ucierpiala, a kierownica jest wymieniona (inna niz oryginalna). Przedni plastik malowany, pewnie byl polamany. Moj Pegaz moze byc na sprzedaz (1999 r), jak tylko wroce z Wloch (za okolo tydzien). Idealny nie jest, ale jak na ten wiek - stan techniczny i wyglad bardzo dobry. Moge napisac Ci o nim wiecej, wyslac zdjecia i ewentualnie sie spotkac. Ale to wszystko po moim powrocie.
  4. Niedawno składałem autonomiczny system fotowoltaiczny, więc odwiedziłem firmę produkującą i montującą panele solarne. Przy okazji zakupu zapytałem wdrożeniowca, jaki akumulator poleca (żelowy / tradycyjny kwasowy). Polecił żelowy (sami tylko takie montują) z powodu bezobsługowości. Wtedy zadałem pytanie, dlaczego w sklepie z akku do samochodów i motocykli polecili mi tradycyjny, a żelowy odradzili. Odpowiedź padła taka, że akumulatory żelowe gorzej znoszą bardzo gwałtowne, duże obciążenia, jakie występują przy kręceniu rozrusznikiem - dlatego ich żywotność w moto jest wyraźnie krótsza.Pozdrawiam, Radek
  5. HejKtoś kiedyś pytał gdzie znajduje się drugi filtr oleju w Pegaso. Jest usytuowany z lewej strony ramy, mniej więcej na wysokości głowicy silnika. Widać to miejsce przez lewy otwór na kolano kierowcy, wchodzi tam do ramy wąż i jest zaciągnięty cybantem.Mam też pytanko do wszystkich Pegasistów. Czy ktokolwiek z Was wymieniał jakiekolwiek simeringi? Czy zamawialiście "oryginały z Aprilii" czy może bezpośrednio w jakiejś polskiej firmie? Pytam, bo pojawił mi się mały wyciek oleju. Spod prawego dekla, na wysokości mniej więcej śruby spustowej oleju. Kropelki ściekają spod tego dekla w poprzek motocykla, w kierunku spustu i stamtąd spadają na ziemię. Co to może być? Może simering na wałku jakimś (ale jakim)? Pompa oleju? Skrzynia biegów? A może inna uszczelka. Proszę podpowiedzcie coś, macie pewnie większe doświadczenie na tym polu. Mój Pegaz ma niewielki przebieg i to jest jego pierwszy w życiu wyciek I tak oddam do serwisu, ale to po powrocie z Italii. Wcześniej jednak chciałbym się dowiedzieć co może powodować nieszczelność. EDITED:Przeglądnąłem dokładnie serwisówkę. W tamtych "okolicach" znajduje się alternator i zębatka napędu. Może to z wałka tejże zębatki lub alternatora właśnie? Pozdrawiam, Radek
  6. Buba

    Dałem Ciała

    Ja już dwukrotnie zahaczyłem handbarami o lusterka samochodów. Na szczęście są one bardzo elastyczne, dzięki czemu łatwo się poddają i nie wyrządzają nikomu szkód. Pozostaje tylko drobny niesmak z powodu samego faktu, że do zahaczenia doszło
  7. Jeździłem kiedyś ciężarówką (kontenerem), teraz nawijam kilometry kamperem (Ducato), w którym również na bok słabo widać. Ale jak nie widzę, bo ustawię się pod złym kątem, to zapuszczam żurawia nad siedzeniem pasażera - nigdy nie wyjeżdżam w ciemno! Przecież można kogoś zabić!
  8. Nikogo o zdanie nie pytałem, to była moja decyzja. Ojciec za młodu jeździł na Zundapp-ie i innych wynalazkach z tamtych czasów, więc nie miał nic przeciwko. Tylko denerwował się, że do ziemi z mojego enduro nie dosięga ]:-> Wielokrotnie powtarzał: "sprzedaj tę kobyłę, kup coś niższego" Mama w ogóle się nie wypowiadała, choć wiem, że była zmartwiona. Mam dobry zwyczaj, że jak gdzieś szczęśliwie dojadę - zaraz wysyłam SMSka, żeby się nie denerwowali. Rodzice zawsze się martwią o dzieci, bez względu na ich wiek.Nigdy się na moto nie uszkodziłem, ani nawet nie naraziłem na uszkodzenie. Dzięki temu spotykam się z ogólną akceptacją mojej pasji. Tym bardziej, że nie należę do osób nawijających kilkanaście tysięcy kilometrów na sezon.Pozdrawiam, Radek
  9. Na prawdę nie da się odzyskać kasy z ciuchów bez paragonów? Te przepisy są tragiczne... Powinni nowy kombik tej samej firmy odkupić lub jego równowartość zwrócić (cena sklepowa). Mają pokryć straty z wypadku w taki sposób, żeby poszkodowany nie był "w plecy". Przynajmniej tak powinno być...
  10. Mój też jest na sprzedaż, rocznik '99.A jeśli chodzi o spotkanie Pegasistów - termin mi nie odpowiada, jest to tuż przed moim wyjazdem do Italii, więc będę zajęty przygotowaniami.
  11. Cumuulus:Jeśli przebiegi są rzeczywiście takie małe, jakie podają w ogłoszeniu i jeśli motocykle nie były mocno bite w przeszłości - to być może warto. Ale nie można polecić żadnego motocykla bez oględzin na miejscu. Chyba nie istnieje enduro, które w takim wieku nie zaliczyłoby choć jednej gleby parkingowej, więc nie jest moim zdaniem podejrzane, że jeden z nich został pomalowany. Zresztą drugi też był robiony - plastiki wyglądają idealnie, a nie ma handbarów - czyli zostały połamane za sprawą wywrotki.Pegaso jest tańsze w zakupie od Transalpa - za te same pieniądze możesz kupić moto młodsze, w dużo lepszym stanie. Do tego dochodzi przewaga wizualna Pegasa - Transalp na tym polu przegrywa z kretesem. Za to Transala, jako dwucylindrowiec - będzie wyraźnie kulturalniej chodził na zimnym silniku.Pozdrawiam, Radek
  12. Szybkość zużywania się opony jest zależna od mocy sprzętu i stopnia jej wykorzystania przez motocyklistę. Ja przednią oponę wymieniłem nie z powodu zdartego bieżnika, lecz z powodu wieku. Guma się starzeje i trzyma coraz gorzej.
  13. W zeszłym sezonie zamówiłem oponę w PitStopie. Gdy przyjechałem ją założyć, okazało się, że ktoś (nie wnikam kto, w każdym razie wg Oli nie oni) popełnił błąd i w efekcie dotarła opona w innym wymiarze. Zostałem bardzo ładnie przeproszony (choć wcale tego nie wymagałem, bo pomyłki się zdarzają - taki jest świat) i zapewniony o szybkim załatwieniu prawidłowego rozmiaru. Tak jak Ola obiecała, tak zrobiła. A do tego dostałem konkretny "bonus", który miał zrekompensować mój stracony czas.Podsumowując - nawet jeśli zdarzy się jakaś pomyłka (niekoniecznie z ich winy) to stają na wysokości zadania i wszystko "prostują". Pełen profesjonalizm. Może trzeba było dać PitStop'owi szansę na naprawienie moto, a nie od razu odstawiać gdzie indziej? Czasem nie idzie za pierwszym razem jednoznacznie stwierdzić przyczyny awarii i trzeba to zrobić metodą kilku kroków.Pamiętajcie proszę również o tym, że główny mechanik (Kuba) jest po wypadku. Trudno wymagać teraz od Oli - jego żony - żeby nie poświęcała czasu Kubie, a zajmowała się non-stop firmą.PS. Olu jak będziesz miała czas to napisz mi na PW jak się Kuba czuje. Pozdrów go ode mnie i od czarnej Włoszki z Noale
  14. Nie można porównywać starej opony z nową. Mój nowy Anakee z przodu trzyma się asfaltu jak przyklejony Na mokrym też świetnie trzyma - to chyba najlepszy wybór dla Pegasa eksploatowanego na asfaltach. Ale na szutry to się nie nadaje moim zdaniem.A Pegasowcy nie śpią, tylko śmigają Wczoraj byłem na wycieczce nad Jeziorem Porajskim. Na Górę Św Anny się nie wybieram - inne plany.Pozdrawiam, Radek
  15. Im bardziej sportowy motocykl tym wypadałoby być wyższym.
  16. Buba

    Jak Pech To Pech

    Często "dyski" wyskakują przy wstawaniu z łóżka w nocy lub nad ranem. To normalne - mięśnie jeszcze wiotkie po śnie i nie trzymają kręgosłupa w ryzach. Dlatego Ci, którzy mają tego typu problemy, powinni szczególnie uważać przy wstawaniu porannym - poczynając od manewru "skrętu", zanim postawimy nogi na podłodze (bez gwałtownych ruchów). Po postawieniu nóg kolejny "popularny" moment to ten, w którym szukamy nogami kapci (tak - te ruchy są niekorzystne). W końcu, gdy dźwigamy swoje 4 litery - najlepiej ręce opierać na kolanach, żeby maksymalnie odciążyć plecy.U mnie w rodzinie cała masa "dyskotekowców" (jak to się czasem nazywają osoby z wyskakującymi dyskami). Sam nie byłem jeszcze uziemiony z tego powodu, ale dzięki wyczynowemu uprawianiu sportu i dźwiganiu w robocie w przeszłości doprowadziłem do tego, że dostaję czasem "sygnały ostrzegawcze" od tego narządu. Nie radzę takich sygnałów ignorować - zdrowie mamy jedno!
  17. A co mu dolega? Bo jeśli tylko uzwojenia szlag trafił, to można przewinąć.
  18. Z tymi szprychami To zależy ile i gdzie się jeździ. Jak po wyboistych terenach i szutrach to częściej, a jeśli tylko po asfaltach - dużo rzadziej. Ja nie wiem ile to ma być dokładnie, po prostu mechanik przy okazji robienia czegoś innego stwierdził, że wypadałoby podregulować czasem szprychy - tak też zrobiłem. Jest to czynność często zaniedbywana przez motocyklistów. Wydaje mi się, że przy zmianie opony powinniśmy to traktować jako obowiązek. Bo jaki ma sens wyważanie koła z nową oponą, jak felga nie jest prawidłowo "trzymana"?Pozdrawiam, Radek
  19. Buba

    Szlag Mnie Trafi !

    Nie tylko "za granicą" takie akcje. Np. w Chorzowie jak nie znajdziesz cegłówki w samochodzie (która oczywiście "weszła" przez szybę), to samochód bez lusterka zastaniesz. Innym razem rysy na lakierze. Jeszcze tylko po masce nam nie skakali (za to sąsiadowi tak ). Nawet nie patrzą co na tablicach: SH, SK - żadnym pojazdem "nie gardzą" Sam nie mam, to innemu rozwalę - straszne czasy nastały...Pozdrawiam, Radek
  20. Ja latam w butach Forma GT Touring i bardzo sobie chwalę. Da się w nich chodzić na dłuższych dystansach, nie przemokły nigdy (a wielokrotnie w deszczu jeździłem zarówno quadem jak i na moto). Gdy naciągnie się na nie spodnie, to nie rzucają się wcale w oczy - w przeciwieństwie do butów innych firm, które czasem wyglądają jakby z odpustu kupione. Nie pamiętam ile dokładnie kosztowały, coś w granicach 550 zł chyba. Porównywałem w sklepie z butami firmy Falco, z mniej więcej tej samej półki cenowej i wybór padł j/w. Zadecydowała wygoda i subiektywna ocena jakości.
  21. Hehe, kolega z podanego linka nieźle ściorał swoje Pegaso - chyba już za późno na te gmole Moje Pegaso w dowodzie ma wpisane ML 00, a na boku Cube. Myślałem, że ML = Cube, ale z Waszych relacji wynika, że jednak niekoniecznie. Garda była na 100% wersją limitowaną, która posiadała tak jak piszesz wygodne pokrętło do regulacji tylnego zawiecha (nasze też mają te regulacje, tylko trzeba się trochę nagimnastykować aby tego dokonać ), do tego centralna podstawka, stelaże i kufry. Czyli turystyk jakich mało Tylko za sprawą ceny nie zdobył popularności.Pozdrawiam, Radek
  22. Hmm... Przede wszystkim napisem "Cube" na plastikach bocznych A tak na serio - wydaje mi się, że cała trzecia generacja (1997-2000) to właśnie Cube. To najmocniejsza wersja od początku istnienia Pegasa aż do 2005 roku. Bo wszystkie nowsze od Cube zostały lekko wykastrowane w celu spełnienia norm emisji spalin (katalizator itp), choć producent nadal w papierach usilnie deklarował taką samą moc.Niech się wypowiedzą wszyscy, którzy posiadają ML'a. Ja mam z 1999 roku i na tym czerwono-białym znaczku z boku pisze: "Pegaso Cube" i obok na czarno "650".
  23. Nigdy w życiu nie słyszałem, żeby komukolwiek moduł w Pegaso się zepsuł A duże jednocylindrowce lubią gasnąć i to często, jak świeca za stara lub po prostu zbyt często zalewana (dlatego nie można szaleć ze ssaniem przy odpalaniu - tylko troszeczkę). No i to samo się tyczy mieszanki. Choć moim zdaniem mniej zła wyrządza uboga niż zbyt bogata. Rozrząd oczywiście też może być przyczyną, ale najpierw lepiej sprawdzić bardziej typowe przyczyny.Na spotkanie nie przyjadę, ponieważ moto jest w serwisie na czyszczeniu i regulacjach.A jeśli chodzi o osiągi. Trzecia generacja Pegaso 1997-2000 (czyli np. mój) rozpędza się jak rakieta do 160, potem już z odczuwalnie mniejszą ochotą do 170, żeby na troszkę dłuższej prostej dobić do licznikowych 180. Tylko po co tak szaleć, ja uwielbiam trzymać tempo przelotowe w granicach 90-120, w zależności od obecności pasażerki i ładunku. Powyżej trzeba się już schylać za szybą, bo wiatr wkurza (ja jestem dość wysoki). Moja uwaga na temat wężykowania, niestabilności - ten efekt nie ma prawa wystąpić! Mój idzie jak po szynie, zero wężykowania aż do maksymalnej prędkości. Przyczyną wystąpienia tego niekorzystnego efektu może być głównie:- zła opona przednia,- łożyska główki ramy,- trefne lagi (przednie zawieszenie),- scentrowane kółko,- złe ubrania (które bardzo szarpią na wietrze).Co do ostatniego punktu nie jestem pewien, to tylko moje przypuszczenie. Może też luz na wahaczu na to wpływa?Pegaso ma koła szprychowe, które trzeba raz na jakiś czas (długi, ale jednak) dociągać. Inaczej felga cierpi. Przyznajcie się bez bicia, który z Was kiedykolwiek to robił? Ja tak i to nie dawno A jeśli chodzi o obroty na poszczególnych biegach i przy danych prędkościach. Jakoś nigdy nie wpadłem na pomysł, żeby to zapamiętywać. Zresztą powyżej pewnych prędkości nie zajmuję się obserwowaniem liczników, porównywaniem wskazań obrotomierza i prędkościomierza, bo to kaskaderstwo ;)Pozdrawiam, Radek
  24. Hmm, jeśli luzy zaworowe są w normie, gaźniki dobrze wyregulowane i tuneliki w których idą igliczki nie są jeszcze jajowate (typowe zużycie gaźników, praktycznie uniemożliwiające prawidłowe wyregulowanie), to może być świeca. Świeca na prawdę potrafi zmienić motocykl, szczególnie singla Sprawdź też filtr powietrza. Jak już ma ciężko pociągnąć luftu, to będzie gasł na wolnych obrotach tuż po zatrzymaniu. Może wtedy też lekko strzelać w wydech przy hamowaniu silnikiem. Na wszelki wypadek nadmienię, że lekkie "pyk" w rurę przy gaszeniu silnika jednocylindrowego pstryczkiem jest całkowicie normalne i zależne od tego, w jakim położeniu jest wał (a więc też zawory) w momencie odcięcia zapłonu. Duża ilość mieszanki w jednym garze, do tego zapłon co drugi obrót wałem - to wszystko powoduje, że duże single są w charakterze totalnie nieporównywalne z innymi. Inny przebieg mocy i momentu (szczególnie dobra krzywa momentu), inny zakres obrotów użytecznych (wolnoobrotowe), potężny dźwięk ( ) i kapryśność gdy silnik zimny. Niektórzy przez to nie przepadają za singlami, inni je kochają.Pozdrawiam, Radek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.