Juljanowsky Opublikowano 25 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2017 Witam! W marcu obudziłem swojego intrudera VL 125 z zimowego snu, udało mi się go odpalić na pych, przejechalem 40 KM. Po kilku dniach udało mi się uruchomić silnik dosłownie na chwile - dźwignia ssania przy starcie zaciagnięta na max a mimo tego obroty silnika stopniowo spadały aż zdechł. Aku jest OK,czyściłem świece, wymieniłem na nowe ale od tamtej chwili w ogóle nie odpala. Jakieś porady? Żal dupe ściska bo pogoda piękna a maszyna stoi. Nie mogę go odstawić do mechanika bo jest unieruchomiony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.