Skocz do zawartości
Forum Śląskich Motocyklistów

Pierwsza pomoc motocykliście


Oloos

Rekomendowane odpowiedzi

Przeczytałem niedawno pouczający artykuł na temat udzielania pomocy rannemu motocykliście. Warto zapoznać się ze sposobami i zasadami zachowania podczas wypadku, może to nas i poszkodowanych uchronić przed konsekwencjami wynikającymi z niewiedzy, lub działania pod wpływem emocji.

Pozwolę sobie umieścić tutaj jego treść, być może komuś, kto nigdy się nad tym nie zastanawiał pomoże w dramatycznej sytuacji na podjęcie właściwych kroków.

Jedźmy bezpiecznie.

 

Są umiejętności, które dobrze mieć, ale lepiej, aby się nigdy nie przydały. Jedną z nich jest wiedza, jak udzielić pomocy rannemu w wypadku motocykliście. 

Publikacja: 

 

2 marca 2015, 09:45

 Autor: Maciej Grabowski

ot(2)-ff7080763e5f7cfeea253f2d0c1923f4.j
 
 

Dźwięk uderzenia i pękających plastikow, czasem poprzedzony piskiem opon, odgłos szorowania po asfalcie... Zazwyczaj dzieje się to tak szybko, że człowiek dopiero po chwili zdaje sobie sprawę, że był świadkiem lub – co gorsza – uczestnikiem wypadku. W następnej chwili czas zaczyna biec naprawdę szybko, bo jeżeli ktoraś z ofiar potrzebuje pomocy, musi ją otrzymać jak najszybciej.

Po pierwsze, zabezpiecz miejsce wypadku, nie zapominając o własnym bezpieczeństwie. Jeśli twoja maszyna ma światła awaryjne – włącz je i postaw motocykl w widocznym miejscu, tak by nie stwarzał dodatkowego zagrożenia i żeby ostrzegał nadjeżdżających, że coś się dzieje. Warto też ustawić trojkąt ostrzegawczy. Wyłącz zapłon w motocyklu, którym jechał poszkodowany, i upewnij się, że maszynie nie grozi zapalenie się.

 

 

Zacznij od pomocnika

Teraz możesz zająć się udzielaniem pierwszej pomocy. Jeżeli jest to możliwe, zapewnij sobie pomoc: poproś kogoś, kto tak jak ty zatrzymał się w miejscu wypadku, albo kogoś, kto przechodzi obok. Zwroć się do konkretnej osoby („Bardzo pana/panią proszę o pomoc!”). To znacznie skuteczniejsze niż nawoływanie („Niech mi ktoś pomoże!”) czy czekanie, aż ktoś się ruszy.

Oceń wstępnie stan poszkodowanego. Klęknij przy nim i zagaduj. Zapytaj, czy cię słyszy, czy wie, co się stało. W tym czasie niech osoba, ktora zgodziła się pomoc, ustabilizuje jego głowę i szyję. Jest to o tyle istotne, że wśrod konsekwencji wypadkow motocyklowych często występują rozmaite urazy kręgosłupa. Bezpieczniej jest więc z gory założyć, że taki uraz miał miejsce. Jeżeli gość okaże się przytomny i odpowiada na pytania, postaraj się jak najwięcej dowiedzieć o jego stanie, w których miejscach go boli i jak się czuje.

 

ICE – tak zaznacz w swojej komórce osobę, którą trzeba zawiadomić, gdyby zdarzył ci się wypadek.

Wszystkie te informacje należy podać podczas wzywania karetki. Pamiętaj, że wzywając pogotowie musisz podać liczbę poszkodowanych, bo od tego zależy liczba wysłanych przez dyspozytora karetek. Ważne, byś dokładnie wskazał miejsce zdarzenia. Nie mniej istotną informacją jest to, że w wypadku uczestniczył motocyklista – ratownicy będą zawczasu przygotowani na możliwość urazu kręgosłupa i obrażeń wewnętrznych. Pamiętaj, abyś – dzwoniąc na numer alarmowy 112 lub 999 – nie rozłączał się jako pierwszy.

Gdy pomoc jest w drodze, możesz zająć się rannym. Bacznie obserwuj jego stan i cały czas rozmawiaj z nim – wsparcie psychiczne jest bardzo ważne. W pierwszej kolejności zajmij się powstrzymaniem krwotoku lub mocnego krwawienia.

Jeżeli biker doznał urazu kręgosłupa, jedna osoba powinna cały czas stabilizować jego głowę i szyję – utrzymując je w jednej pozycji aż do przybycia karetki. W razie podejrzenia urazu kręgosłupa w żadnym wypadku nie należy rannego sadzać, obracać ani przenosić. Powinien leżeć na plecach, a jego głowę ratownik powinien stabilizować rękami lub kolanami.

 

 

Uwaga! Rannego motocyklisty nie można układać w tzw. pozycji bocznej bezpiecznej. Sprawdza się ona, gdy ktoś zemdlał, został rażony prądem lub upił się do nieprzytomności, bo zapobiega zakrztuszeniu się wymiocinami i udrażnia drogi oddechowe. Natomiast dla człowieka z uszkodzeniami kręgosłupa jest niebezpieczna i może doprowadzić nawet do jego śmierci lub kalectwa. Można ją zastosować tylko w sytuacji krytycznej, tzn. jeżeli ratujący jest sam, a poszkodowanemu grozi uduszenie się krwią lub wymiotami. 

 

 

Widzę – słyszę – czuję

Jeżeli ranny jest przytomny i nie ma kłopotów z oddychaniem, ale podejrzewasz uraz kręgosłupa, nie zdejmuj mu kasku. Zrób to, gdy stwierdzisz, że poszkodowany jest nieprzytomny, nie oddycha, wymiotuje itp. Postępuj delikatnie: unikaj gwałtownych szarpnięć i przekręcania głowy. Gdy kask jest już zdjęty, a poszkodowany nadal nie odpowiada na pytania, należy pochylić się i sprawdzić, czy oddycha. Najlepiej metodą: WIDZĘ (jak unosi się klatka piersiowa) – SŁYSZĘ (jego oddech) – CZUJĘ (oddech na policzku). Powinny być co najmniej dwa oddechy na 10 sekund. Jeżeli stwierdziłeś, że oddycha, należy ustabilizować jego głowę oraz wezwać pomoc.

A co, gdy po zdjęciu kasku brak oddechu? Wtedy także należy ustabilizować głowę, po czym przystąpić do czynności podtrzymujących życie, fachowo zwanych RKO (resuscytacją krążeniowo-oddechową). Rannemu trzeba udrożnić drogi oddechowe i przywrócić oddech oraz krążenie. RKO polega na położeniu rąk na środku klatki piersiowej i uciskaniu jej 30 razy na dwa oddechy. Tu będzie potrzebna liczniejsza pomoc, bo jedna osoba prowadzi RKO, druga stabilizuje głowę, a trzecia może się zająć opatrzeniem pozostałych ran.

 

Warto wiedzieć, że człowiek ratujący ofiarę wypadku występuje jako funkcjonariusz publiczny. Nie grożą mu sankcje karne, jeżeli udzielając pomocy coś zrobi nie tak. Kto zaś nie udzieli pomocy, mimo że mógł to zrobić bez narażania własnego zdrowia i życia, w myśl art. 162 kodeksu karnego może trafić do więzienia nawet na 3 lata.     

Co? Kiedy? W jakiej kolejności? 

  • Najpierw bezpieczeństwo
    Zadbaj o swoje bezpieczeństwo i zabezpieczenie miejsca wypadku. Włącz światła awaryjne, włóż kamizelkę odblaskową.    
  • Zawołaj kogoś do pomocy
    Zapewnij sobie pomoc innych osób. Nie czekaj, wykaż inicjatywę, tzn. wskaż palcem i zawołaj konkretną osobę.   
  • Teraz przystępujecie do akcji
    Twój pomocnik natychmiast stabilizuje głowę ofiary, ty ustalasz, czy jest przytomna. Pytasz, czy cię słyszy, co ją boli, czy wie, co się stało.    
  • Jeśli gość nie kontaktuje
    Sprawdź, czy oddycha. Jeżeli wymiotuje, zdejmij mu kask i udrożnij drogi oddechowe. Pomocnik cały czas stabilizuje głowę rannego.  
  • Pacjent daje oznaki życia 
    Poszkodowany odpowiada. Pomocnik dzwoni na 999 lub 112. Ty wypytujesz, gdzie ofi arę boli i podajesz te informacje przez telefon. 
  • Brak oddechu!
    Pomocnik dzwoni na 999 lub 112, cały czas stabilizując głowę. Ty rozpoczynasz uciskanie klatki piersiowej: 30 uciśnięć na głębokość 5-6 cm w tempie 100-120/min, potem dwa oddechy. I tak do przyjazdu karetki.
  • Nie ma wyjścia, działamy
    Zajmij się opatrzeniem obrażeń. W pierwszej kolejności powstrzymaj krwotoki i intensywne krwawienia. 
  • Ufff, facet oddycha...
    Stwierdzasz, że gość oddycha, czyli wykonuje minimum 2 oddechy na 10 s. Osoba stabilizująca głowę dzwoni na 999 lub 112, a ty co minutę monitorujesz stan poszkodowanego.  
  • Czekamy na pogotowie
    Zachowuj kontakt wzrokowy i słowny z poszkodowanym. Wsparcie psychiczne jest dla rannego bardzo ważne.  
     

 

Zdaniem psychologa
Ludzie oglądają się na siebie wzajemnie, jeśli nie wiedzą, co zrobić. A gdy dochodzi do wypadku, na 99% nie wiedzą. Skutkiem jest to, że zamiast działać, stoją i patrzą. Nikt nie zabezpiecza miejsca wypadku, nie dzwoni po karetkę ani nie zaczyna pomagać poszkodowanym.

W takim przypadku trzeba dać przykład. Ruszaj śmiało do działania, bądź spokojny i kompetentny. Kiedy ludzie zobaczą, że wiesz, co robisz i znasz się na tym, uznają, że należy cię słuchać. To twoja szansa, bo gdy uznają cię za kompetentnego, pomogą ci w niesieniu pomocy. To, że ludzie stoją zamiast pomagać, nie wynika z tego, że są źli lub samolubni, lecz z tego, że się spieszą i nie mają potrzebnej do ratowania wiedzy. Ich wahania wyeliminujesz, zwracając się o pomoc do konkretnych osób, a sprawiając wrażenie, że wiesz, co robić, zdejmujesz z nich odpowiedzialność. 

 

Jak zdejmować kask?
Kask powinny zdejmować dwie osoby, bo to szybsze i bezpieczniejsze dla poszkodowanego. Jedna osoba stabilizuję głowę z kaskiem, druga rozpina pasek, wsuwa ręce między skorupę a żuchwę i rozłożonymi palcami trzyma głowę, osoba zza głowy od dołu rozszerza kask ile się da i powoli zdejmuje kask, uważając na nos. Gdy trzeba, przechyla się kask, a nie głowę! Łatwiej zdjąć kask, gdy poszkodowany ma na głowie kominiarkę.                            

Uciskanie klatki piersiowej
Schemat RKO to u dorosłego człowieka 30:2, czyli 30 uciśnięć klatki piersiowej na głębokość 5-6 cm w tempie 100-120/min na dwa prawidłowe oddechy ratownicze. Ważne, by dłonie ratownika spoczywały na środku klatki piersiowej, a jego łokcie były wyprostowane.                     

Stabilizacja głowy
Jeżeli istnieje podejrzenie urazu kręgosłupa, należy bezwzględnie ustabilizować głowę poszkodowanego. Ratownicy używają do tego specjalnego kołnierza, nam pozostają tylko ręce. Dlatego jedna osoba musi aż do przyjazdu karetki trzymać nieruchomo głowę rannego w osi jego ciała.                   

Pozycja boczna bezpieczna? OSTROŻNIE!
Przy urazie kręgosłupa wszelkie przekręcania rannego mogą mieć tragiczne skutki, dlatego takie ułożenie stosuj tylko w ostateczności!    

 

slupoek-c040022f82dc6e15d51ed37b01ed62b1

 

Zdaniem ratownika
Motocyklista, którego chronią jedynie kask i ciuchy, jest w razie wypadku narażony na wiele, w większości bardzo poważnych urazów. Np. w razie uderzenia kaskiem o podłoże mogą się pojawić obrażenia głowy i kręgosłupa, zwłaszcza w odcinku szyjnym: począwszy od lekkich naciągnięć, aż do urazów czaszkowo-mózgowych, krwawienia wewnątrzczaszkowego, wstrząśnienia mózgu, obrzęku mózgu, co bardzo często kończy się śmiercią. Dodatkowo uszkodzenie rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym może powodować niedowłady kończyn górnych, dolnych lub całkowity paraliż ciała. Może też powodować inne problemy neurologiczne. Dlatego tak ważne jest ustabilizowanie głowy w trakcie udzielania pierwszej pomocy.

Nie mniej groźne są urazy narządów wewnętrznych, np. śledziony czy wątroby, co prowadzi do masywnego krwotoku wewnętrznego. Bez szybkiej interwencji chirurgicznej urazy takie kończą się śmiercią. Mogą się także zdarzyć złamania i skręcenia kończyn górnych i dolnych, żeber, miednicy, rany cięte, szarpane, poparzenia, stłuczenia i obtarcia.

Motocyklista w zderzeniu z samochodem stoi na z góry przegranej pozycji i zawsze będą występowały jakieś obrażenia. Ich rodzaj i stopień ciężkości będą zależeć od prędkości, przy której doszło do zdarzenia, oraz od tego, jaki strój i kask ma motocyklista. Na tych elementach wyposażenia nie warto oszczędzać, bo kiedy opuści cię szczęście, takie oszczędności potrafią zemścić się w sposób straszliwy.    

 

Źródło: http://www.motocykl-online.pl/artykuly/Pierwsza-pomoc-motocykliscie,8776,1

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc na stronę akceptujesz regulamin i politykę prywatności.