GFS 650 05 prąd się gubi

[Misiek_]

Otóż mam problem

ostatnio idę do garażu, przekręcam kluczyk i nic cisza i cima...  myśle stary aku to szlag go mógł trafić... kupiłem nowy z Yuasy

założyłem wszystko wporzo... w weekend umówiłem się z kolegą na jeżdzing... i z jejkowic zajechałem do żor i tam zegary pogasły, zatrzymałem się i zgasło moto, ni ma prądu, odłączyłem wszystko co się dało i jakimś cudem udało mi się dojechać do jankowic do kumpla. szybka diagnoza - brak ładowania > szczotki z alternatora zapiekły się w szczotkotrzymaczu. po wymianie na nowe ładuje elegancko, ale po tygodniu stania idę do garażu, kluczyk do stacyjki i nic cima, zima i w ogóle aku trup...

naładowałem dziada moto odpala, ładuje (14,3v), tylko gdzieś pocichutku volty się gubią.  od poniedziałku moto stoi nie odpalane i z 12.8V  spadlo juz do 12.1V

ktoś ma jakiś pomysł ?

albo może polecić jakiegoś elektryka/elektronika co przy moto robi ?  ( w Rybniku lub bliskiej okolicy )

[LBG]

amperomierz w obwód szeregowo i szukamy, szukamy

[Misiek_]

szukałem   i dopiero po wyjęciu głownego bezpiecznika pobor zanika :/

[marian65]

Nimosz jakich cudów w rodzaju immobilizer, czy alarm? To draństwo cały czos ciągnie z akumulatora i styknie że motong postoji jakiś dukszy czos to niy idzie odpolić. W R1 musza podładowywać co tydziyń bo jeżdża na krótkich odcinkach i niy zdążo naładować...

[Misiek_]

ale wczesniej tego nie bylo... tak nagle mnie to zaatakowalo  

[LBG]

to jak już masz obwód, to po kolei wypinaj ze skrzynki, kiedyś musi znikąć

może być prozaiczna sprawa wilgoci lub przetartej izolacji, albo jakąś diodę szlag trafił