GSXr 600 K1

[Morys]

Na samym początku chciałem się przywitać.

Temat teoretycznie przewijał się już 100 razy, ale... Tym razem Chodzi o troszkę coś innego. Mianowicie dostałem motocykl ( jak w temacie ). Fakt jestem już bardzo dojrzałym człowiekiem 40+. Problem polega na tym, że nie mogę owego motocykla sprzedać i kupić coś słabszego. Po prostu mam go i już. Moje pytanie jest następujące... Czy jest sens zacząć zabawę z tym oto sprzętem... Kiedyś, kiedyś smigało się jawkami, ale były to czasy zamierzchłe, a i ruch był wtedy 50 razy mniejszy. Czy jest sens blokować taki motocykl, przynajmniej na 2 - 3 sezony? Wiem, że póki co jest on dla mnie zbyt mocny i narowisty, aczkolwiek jak pisałem... Albo on albo nic

Z góry dziękuje za wyrozumiałość dla Oldboya

[turbo88]

wg. mnie możesz śmiało wsiadać i cieszyć się jazdą. Myślę że nie będziesz miał żadnego problemu z nadmiarem mocy. Przejedź się kilka razy i będziesz widział jak to wygląda. Mój ojciec po 20 latach wskoczył na vfr i powiedział że jeździ się mu idealnie.

[Morys]

Mam jeszcze jedno pytanie do posiadaczy tego to motocykla. Wiem, że nie jest to turystyk, i motocykl ma inne przeznaczenie, ale jak wygląda sprawa wycieczek typu Katowice - Warszawa. Czy 300 km na tym motocyklu to już katorga?

[Baartt2]

Miło powitac Morys śmigam na tym samym tylko rok starszy moto bez problemu opanujesz nie jest to takie straszne a sprawa wypadów ma sie tak że do pozycji na sporcie trzeba sie poprostu przyzwyczaic, kwestia przejechanych km. Nie jest ona za dobra na turystyczne wypady długie lecz da sie przezyc pozycja staje sie ciężka i męcząca gdy sie jedzie z prędkościami 80-90 na autostradzie czy ekspresówce długie wypady na sporcie są fajne gdy się jedzie zwyklymi drogami a najlepiej krętymi w gory to jest bajka

[syku]

Witaj dziadku - dasz radę - ale pampersy mogą się przydać

Jak w ubiegłym roku przesiadłem się z jawki dandy 125 na gsx1250fa to przez tydzień wracałem do domu z taką miną że żona się pytała o co biega.

A ja po prostu miałem "pietra" jak na niego wsiadałem. Bałem się że mi wyjedzie mi spod .....

Na marginesie - też mam 40+ , więc z tym dziadkiem mogłem sobie pozwolić .

Teraz drugi sezon - podobno najgorszy dla motocyklisty - bo już się człowiekowi wydaje że wszystko wie i umie. Jedyna nadzieja w tym że instynkt samozachowawczy mamy większy.

Główna zasada na początek - na wyjazdy umawiaj się z grupą 125. Bo w grupie się małpi rozum włącza. A na czele zawsze największy "świr" jedzie (bo go inni blokują)

[Unfamiliar]

I jam 40+, a śmigam trzeci sezon. Zacząłoem od trampka, w zeszłym roku próbowałem BMW i ostatecznie oiadłem na XJR 1300.

Doswiadczenie mam żałosne,a przeciez sobie radzę! Mało tego, mam tyle frajdy, i taaakie plany, jakbym wrócił do nastoletnich czasów, hehehe.

Wszystko zależy od Twojego podejścia. Masz łeb na karku to będziesz czerpał kupę satysfakcji. Nam, wiekowym, łatwiej. Gołowąsy muszą gonić,

żeby dorównać nam doświadczeniem: )))))))

Trzymam kciuki i do zobaczenia, gdzieś tam, za horyzontem. My, zadowoleni i wyszczerzeni: ))