Dragi Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 WitamZnlazłem taki artykuł - ciekawe co o tym sądzicie ale ja najpierw się nieźle uśmiałem, ale później po przemyśleniu tematu stwierdziłem że w sumie chłopaki nam motocyklistom robią zajebiście negatywną reklame LINK DO ARTYKUŁUAle najważniejsze, że uwarzają się za "tych prawdziwych" Redakcji publikującej materiał gratulujemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eragonka Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Pomijając juz błędyort., usmialam sie z tej turystycznej jazdy 200km/h - mam nadzieje, ze nie trafie na nich na trasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madness Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Popełniłem wyciąg z artykułu: "(...) policja jest do nas, pasjonatów bardzo dobrze nastawiona. Ale już zupełnie inaczej traktuje tych motorowerzystów, którzy te maszyny traktują tylko jako szpan, szarżując na drogach ile tylko się da, przegazowując na każdym biegu, ile fabryka dała (...) To on organizował słynne wyścigi motorowe przy wałach przeciwpowodziowych w Bukowie (...) Największa prędkość z jaką jechał na motorze Sebastian to około 260 km/h. (...) Ale 200 km na godzinę to już normalna jazda turystyczna, jak mówią pasjonaci (...) Wspólnie chcemy (...) propagować bezpieczną jazdę (...)"Reasumując, chłopaki są pasjonatami, ich turystyczne 200km/h oraz Sebastianowe 260km/h to coś zupełnie innego, niż "ile fabryka dała" osiągane przez "motorowerzystów szpanerów". Uliczne wyścigi motocyklowe oraz prędkości turystyczne mają służyć propagowaniu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Tymi działaniami chłopcy zaskarbili sobie sympatię stróżów prawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ree Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Najpierw sprawdziłem źródło, czy to aby nie jakiś joemonster... ale widzę że to na poważnie... Jeśli turystyczna jazda to 200, to jaką jazdę ja uprawiam jadąc 80? piesze zwiedzanie? Ogólnie "świetnie" opisujący środowisko "motorowerzystów" artykuł... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taz Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Ree, my z takimi prędkościami stoimy w miejscu I stwarzamy zagrożenie jako przeszkody na drodze parady turystycznie jadących pasjonatów promujących bezpieczną jazdę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eragonka Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Ree, my z takimi prędkościami stoimy w miejscu I stwarzamy zagrożenie jako przeszkody na drodze parady turystycznie jadących pasjonatów promujących bezpieczną jazdę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moni24 Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 yyyy bez komantarza rzeczywiście cos z tymi dziennikarzami jest nie tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thabel Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Trochę się czepiacie. Pomijam poziom edytorski artykułu - bo faktycznie żenada. Ale co do treści; facet organizował wyścigi motocyklowe, co w tym złego? Największą prędkość z jaką jechał to 260 - skoro jeździł na wyścigach to i tak mało. A co do samej prędkości, jakby napisali że prędkość turystyczna dla nich to 80 czy 120 to byście ich wyśmiali, że ściemniają. Tak przynajmniej powiedzieli prawdę. Przecież litrowe sprzęty sportowe czy oplastikowane turystyki poniżej 100 na godzine to się gotują. Nawet dla mojej Świni prędkość optymalna to 100, a ze sportem to nie ma ona nic wspólnego. Każdy z nas ma znajomych na dużych sportach i każdy wie z jakimi prędkościami przelotowymi jeżdżą. Ja też mam takowych i to sporo i wiem, że potrafią odkręcić i pod 300, ale w miejscach gdzie jest to bezpieczne i możliwe, a nie jak debile w klapkach po mieście czy wiosce. Złego słowa o nich jako nie tylko motocyklistach, ale też i kierowcach nie powiem. Nie róbcie proszę z siebie aż tak świętych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madness Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 facet organizował wyścigi motocyklowe, co w tym złego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thabel Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 W ruchu drogowym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madness Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Na drogach publicznych, mnie to wystarczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thabel Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Nie wiem, nie orientuję się akurat w tym temacie. Ale np Tour de Pologne też się odbywa na drogach publicznych... Wszystko zależy od tego czy organizował je legalnie czy nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madness Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Nie wiem, nie orientuję się akurat w tym temacie. Ale np Tour de Pologne też się odbywa na drogach publicznych... Wszystko zależy od tego czy organizował je legalnie czy nieWyścigi były organizowane bez zaplecza medycznego. To moim zdaniem dyskwalifikuje tego typu rozrywkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thabel Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 No to akurat totalny brak odpowiedzialności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taz Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Dobra, to ja się przyznam.Nie jestem świętoszkiem i nadaję na nich, bo im zazdroszczę maszyn i prędkości, bo moja Krówka po prostu nie da rady tak szybko i fajnie jeździć i mam pypcie na języku od tego Ale kiedyś przekroczę 200km/h i też stanę się prawdziwym motocyklistą i pasjonatem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thabel Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 A to ile i na czym jedziesz ma znaczenie? Jeśli tak to dla kogo, poza naszymi forumowymi plecakami oczywiście, bo nie powinno mieć dla nikogo. Ja śmigam bardzo zachowawczo w taki sposób żeby sprawiało mi to przyjemność i wali mnie reszta świata. Po prostu nie oceniam innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dragi Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 .........Nie róbcie proszę z siebie aż tak świętych. Nikt nie mówi że jeździmy przepisaowo zgodnie z znakami ale uważam że jazda z prędkością 200km/h to nie jest jazda turystyczna i promocja bezpiecznej jazdy - przeczytaj jeszcze raz cały tekst z zrozumieniem (bez urazy).Ja osobiście turystycznie preferuję 120-140km/h i i tu też nie uważam że jest to propagowanie bezpiecznej jazdy wychodząc z tym przed szereg.Dla mnie goście chcieli się polansować pchając się do artykułu - no cóż, będąc "prawdziwym motocyklitom" ma się to parcie na szkło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madness Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Dobra, to ja się przyznam.Nie jestem świętoszkiem i nadaję na nich, bo im zazdroszczę maszyn i prędkości, bo moja Krówka po prostu nie da rady tak szybko i fajnie jeździć i mam pypcie na języku od tego Ale kiedyś przekroczę 200km/h i też stanę się prawdziwym motocyklistą i pasjonatem I ja najwidoczniej "zazdroszczę" i "żal mi dupę ściska" (dwa często spotykane na forum określenia, zwłaszcza w "nowy nabytek" "przywitalnia", w tematach dotyczących r1, r6 i innych "literów" I ja pocisnąłbym 260km/h, z tym że w przeciwieństwie do bohatera artykułu zesrałbym się chyba w majty przy dużo niższej prędkości. Wniosek nasuwa się podobny - NIE JESTEM MOTOCYKLISTĄ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taz Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 A to ile i na czym jedziesz ma znaczenie? Jeśli tak to dla kogo, poza naszymi forumowymi plecakami oczywiście, bo nie powinno mieć dla nikogo. Na drogach publicznych, w ruchu drogowym takie rzeczy mają ogromne znaczenie według mnie...Dla panów policjantów też ma to znaczenie, ale może rzeczywiście nie powinno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thabel Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Nikt nie mówi że jeździmy przepisaowo zgodnie z znakami ale uważam że jazda z prędkością 200km/h to nie jest jazda turystycznaA jaka jest prędkość do jazdy turystycznej? Bo ja się nie znam, dla mnie jak jadę w wyprawę z zapakowanymi tobołkami, np na Jurę, to jestem turysta i jadę turystycznie. A podczas tej trasy jadę i 40 na godzinę i 180 na przykład. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eragonka Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Turystycznie jadąc, to ja sobie chcę pooglądać widoki, ponapawać się jazdą, zrelaksować się nią, a nie zasuwać jak rakieta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taz Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 DLA MNIE (warto podkreślić ) powyżej 130km/h to już nie jest turystyczna, tylko przelotowa prędkość - do jak najszybszego przebycia odległości.Turystyczna prędkość to taka, która pozwala zliczyć mijane słoneczniki na polach po obu stronach drogi Powyżej 130km/h słoneczniki tworzą tylko żółtą plamę i nie da się ich liczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thabel Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Każdy przeżywa jazdę na swój sposób. To się nazywa wolność, i tego przynajmniej ja, szukam jeżdżąc na motocyklu. Jeżdżę po swojemu i nie oceniam innych. Proste. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taz Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Tylko na publicznych drogach chodzi jeszcze o to, by innym nie szkodzić chyba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thabel Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2011 Nie wiem po jakich Wy jeździcie drogach, ale jak ja sobie gdzieś śmigam dwu-trzy a nawet (są takie drogi w Polsce o dziwo) czteropasmówką z prędkością 120 na godzine, to 95% puszek wyprzedza mnie z taką prędkością, że wydaje mi się, że stoję. Więc nie dramatyzujmy znowu z tym utrudnianiem, czy szkodzeniem innym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.