Gość Opublikowano 27 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Tez mialem taka sytuacje . wypadek gliny. Pomagalem nawet poszkodowanemu motocyklscie.Przyjechaly paly i pogotowie i ...zadzwonil budzik.Dobrze jest pomarzyc o cywizizacji i wygodach ale obudzic mozemy sie w niewygodny m swiecie.ps. giemul ... ta sytuacja by sie nie zadazyla i zaden motocyklista by nie ucierpial gdyby nie twoje bmw. Twoj niemiecki motocykl jest powodem nieszczesc 3/4 ludzi na tym forum. Poza tym zglosze cie do zusu ze z emerytury stac cie ta takie drogie cacko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giemul Opublikowano 27 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 ps. giemul ... ta sytuacja by sie nie zadazyla i zaden motocyklista by nie ucierpial gdyby nie twoje bmw. Twoj niemiecki motocykl jest powodem nieszczesc 3/4 ludzi na tym forum. Poza tym zglosze cie do zusu ze z emerytury stac cie ta takie drogie cacko. Jakie BMW ?? , a o tom doroszke ci chodzi zardzewiałom co stoi za szopom . Ale to nie moje , to żony , ja o tym w ogóle nic a nic nie wiem W ogóle to jak jo bym mioł na krykach na to włajżić ? Panie , panie , być pan poważny i nie rup sie jaj ze starego chopa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 2 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2009 Artykuł ciekawy a życie i tak swoją droga!! Wiem że 80% wypadków to " szczeniackie" zagrywy.Najgorszę że nie potrafią ocenić sytuacji . bo do zdrowej oceny trzeba "dojrzeć" Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego i słonecznego sezonu 2009. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dżymol Opublikowano 2 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2009 ja przy mojej przygodzie z katamarenem poweim tak:zadzwoniłem na pały i mówie jak jest a oni od razu ze moge być sprawcą z czym sie oczywiscie nie zgodziłem i zaryzykowałem i przyjechalino nie bbyło bez cyrków bo było to na granicy miast i nie wiedzieli z którego ma przyjechac radiowózpo przyjeżdzie panowie policjanci bardzo mili przeprowadzili ze mna rozmowe ze sprawcą nie rozmawiali bo uciekłjak sie okazało jeden z nich tez jezdzi na moto i od razu inna gadka była, po 4 dniach mieli juz przygotowane papiery do sądu dla sprawcy (ustawowy czas 30 dni)a sprawa miała miejsce w polszy na granicy Ruda Ślaska - Mikołow (mikołowska policja jak najbardziej frendli:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
179274_1449834468 Opublikowano 2 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2009 Mu-H i tu masz rację zawsze mozna przpiąć prędkość . A co zasypiania to faktycznie się nie da ale przy pręgkości 280/h wiatr sam zamyka oczy. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarcinMRC Opublikowano 2 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2009 Artykuł ciekawy i wartowziąć kilka rzeczy pod uwagę. Nie ma się co boczyć na statystyki i cyferki bo z czegoś wiedzę czerpać trzeba, a z czego jeśli nie z cyferek?? Swoją drogą jestem ciekaw czy w statystykach dotyczących wypadków na motocyklach uwzględniono także skutery itp. pojazdy... (rozgraniczenie tylko przy podawanych zarejestrowannych ilościach) A z pewnościa każdy wie że na skuter to wsiadają zarówno dzieci jak i emeryci którzy za nic mają kodeks drogowy i obowiązujące zasady.Mimo wszystko jak autor tekstu podkreślił niejednokrotnie warto się zastanowić i wyciągnąć wnioski, a później zastosować je w praktyce.Pozdrawiam i nie podnoszenia cyferek w statystykach życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Justin Opublikowano 10 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2009 Ha, a najlepsze że wypowiada się tam instruktor z Knurowa - Dariusz Kędzierski. Robiłem u niego prawo jazdy - i wygląda dokładnie tak jak wszędzie. Dziwne,nie ?bo jakby było inaczej niż wszędzie byś tam nie poszedł bo by kosztowało zamiast 500zł, 2500... i taka jest myśl polaka, jak najtaniej, a potem sam sie naucze.Podobną sytuacje spotkalem na silowni, slyszalem ze typy rozmawiali o tym jak to w niemczech zajebiscie jest bo kupi se taki karnet za 80 euro i ma wszystko, wypasiony sprzet, instruktora za free itd. Tylko nie przyszlo mu do glowy ze tu by nie dał tej kasy za ten sam sprzet i instruktora, BA! nawet polowy by nie dał, bo przeciez wszystko to samo mozna zrobic na starszym sprzecie...Taka prawda, mało osób dba o to by dobrze nauczyć się jezdzić na początek... ma być w miare cena taka jak wszedzie, a jakość? wszyscy uczą sie tak samo wiec co ja bede sie wyróżniał;]A artykuł całkiem dający do myślenia... pewnie są niedociągniecia, ale prawda jest taka, trzeba być dorosłym człowiekiem i wziąc odpowiedzialnosc za to co sie robi. Takie moje zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
victoryMP Opublikowano 22 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2011 Wczoraj na ścigaczu pojawił się ciekawy artykuł dotyczący wypadków motocyklowych. Konkluzje zebrano na podstawie danych statystycznych KGP. Myślę, że można by ten temat przykleić. Polecam nie tylko początkującym.http://www.scigacz.pl/Statystyki,wypadkow,...,2008,8569.htmlps. sorry za błąd w temaciewarto ten temat odswiezyc.jak ktos ma czasu troszeczke warto ogladnac te statystyki ale dobre sa filmiki z wypadkow.moze niektorym zadziala wyobraznia.pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
victoryMP Opublikowano 22 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2011 czytajac posty kolegow i kolezanek widze ze przewija sie temat nie nas dotyczacy,a to instrukor ,a to nie predkosc,a sroda czy niedziela itd.koledzy tu chodzi o zabitych i rannych.o to ktory z nas dojedzie do domu ,o to by samemu rozwazyc jak jechac i na co uwazac.jezdzimy samochodami i motocyklami.zastanowcie sie jak zachowujecie na moto a jak w samochodzie.pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anka Opublikowano 22 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2011 Wszystko fajnie ....... na pewno potrzebne tylko , jakbym czegoś nie wtrącił to nie byłbym sobą . Bardzo mi się podoba bicie się w piersi , tylko..........Autor tegoż tekstu chcąc ukazać to że my również powodujemy wypadki , nie wykazał ogólnej liczby wypadków z udziałem motocyklistów , a jedynie te przez nas powodowane .Wszystko fajniście tylko że użył w tym celu danych jakie dostarczyła mu Policja , i tu właśnie widzę lekki zgrzyt . To że Policyjne klasyfikowanie sprawców wypadków jest , lekko rzecz ujmując , czasami krzywdzące dla nas , to chyba akurat na tym forum nikogo przekonywać nie muszę. Następnym lekko ciekawym aspektem powodowania wypadków przez motocyklistów , jest stan Polski dróg , a raczej torów przeszkód . Ja rozumiem ,że dajemy często w palnik i przeginamy przepisy ale....Może na przykładzie , będzie łatwiej :Jedziesz sobie do powiedzmy Krakowa ,środa po południu , zajebista widoczność , masz 100 % sprawny sprzęt , jesteś trzeźwiuteńki jak prawiczek . Jest średni ruch , dozwolona prędkość 90 km/h. Jedziesz te 9 dych czasem 100 może 110 w porywach jak trzeba coś wyprzedzić ( nie piszę tu specjalnie o tym że czasami 200 albo 280 bo chodzi mi o ukazanie normy , nie wyjątków ). I tak sobie jadąc wyprzedzasz sobie jak człowiek , i przy wyprzedzaniu jednego z samochodów ( masz 110 na budziku) widzisz,że na lewym pasie jest dziursko jak Berlin ( zdarza się nawet brak studzienki itp niespodzianki ) , więc korygujesz tor jazdy lekko hamujesz przednim heblem , ale trafiasz akurat na nie oznaczoną tarkę ( przefrezowany asfalt do niby naprawy drogi) , przednie koło traci stabilny kontakt z matką ziemią i dupc , Zenek leżymy . Małe piwo jak na tym się zakończy impreza , wstajesz , liczysz kasę i krew cię zalewa , ale jedziesz dalej albo dzwonisz po kumpla z dostawczakiem. Ale czasem jak leżysz , jadący z przeciwka katamaran z kierowcą niedzielnym za sterami albo panią kierownik Poczty Polskiej poprawiającą akurat fryzurkę w lusterku , wali w ciebie i zatrzymuje się na środku drogi . W nią wali 14 innych aut , 8 osób ginie , 7 jedzie na imprezę do szpitala . Klasyfikacja wypadku przez Policję ? Oczywiście - nadmierna prędkość motocyklowego szatana ! Tylko jakby ta droga była jak należy , a już nawet jak jest naprawiana , to by laby odpowiednio zabezpieczona , to tego całego zdarzenia BY W OGÓLE NIE BYŁO ! O piasku i błocie przy wyjazdach z budów , czy pasach malowanych śliską jak chuj farbą już nawet nie wspominam , bo to banał .Oczywiście lekko fabularyzuję , ale chodzi mi o ukazanie problemu .Każdy z nas kto już trochę jeździ wie że powyższy tekst , nie jest opowiadaniem Science-Fiction . Tyle mojej wtyki w temat wypadków powodowanych przez motocyklistów .Są barany jeźdzący bez Prawka na sprzętach 150 konnych , których dosiadają 2-gi dzień , ale to temat na inny esej .ciekawy esej... moglabym poczytac jeszcze troszke ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duch07 Opublikowano 23 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2011 Wszystko fajnie ....... na pewno potrzebne tylko , jakbym czegoś nie wtrącił to nie byłbym sobą . Bardzo mi się podoba bicie się w piersi , tylko..........Autor tegoż tekstu chcąc ukazać to że my również powodujemy wypadki , nie wykazał ogólnej liczby wypadków z udziałem motocyklistów , a jedynie te przez nas powodowane .Wszystko fajniście tylko że użył w tym celu danych jakie dostarczyła mu Policja , i tu właśnie widzę lekki zgrzyt . To że Policyjne klasyfikowanie sprawców wypadków jest , lekko rzecz ujmując , czasami krzywdzące dla nas , to chyba akurat na tym forum nikogo przekonywać nie muszę. Następnym lekko ciekawym aspektem powodowania wypadków przez motocyklistów , jest stan Polski dróg , a raczej torów przeszkód . Ja rozumiem ,że dajemy często w palnik i przeginamy przepisy ale....Może na przykładzie , będzie łatwiej :Jedziesz sobie do powiedzmy Krakowa ,środa po południu , zajebista widoczność , masz 100 % sprawny sprzęt , jesteś trzeźwiuteńki jak prawiczek . Jest średni ruch , dozwolona prędkość 90 km/h. Jedziesz te 9 dych czasem 100 może 110 w porywach jak trzeba coś wyprzedzić ( nie piszę tu specjalnie o tym że czasami 200 albo 280 bo chodzi mi o ukazanie normy , nie wyjątków ). I tak sobie jadąc wyprzedzasz sobie jak człowiek , i przy wyprzedzaniu jednego z samochodów ( masz 110 na budziku) widzisz,że na lewym pasie jest dziursko jak Berlin ( zdarza się nawet brak studzienki itp niespodzianki ) , więc korygujesz tor jazdy lekko hamujesz przednim heblem , ale trafiasz akurat na nie oznaczoną tarkę ( przefrezowany asfalt do niby naprawy drogi) , przednie koło traci stabilny kontakt z matką ziemią i dupc , Zenek leżymy . Małe piwo jak na tym się zakończy impreza , wstajesz , liczysz kasę i krew cię zalewa , ale jedziesz dalej albo dzwonisz po kumpla z dostawczakiem. Ale czasem jak leżysz , jadący z przeciwka katamaran z kierowcą niedzielnym za sterami albo panią kierownik Poczty Polskiej poprawiającą akurat fryzurkę w lusterku , wali w ciebie i zatrzymuje się na środku drogi . W nią wali 14 innych aut , 8 osób ginie , 7 jedzie na imprezę do szpitala . Klasyfikacja wypadku przez Policję ? Oczywiście - nadmierna prędkość motocyklowego szatana ! Tylko jakby ta droga była jak należy , a już nawet jak jest naprawiana , to by laby odpowiednio zabezpieczona , to tego całego zdarzenia BY W OGÓLE NIE BYŁO ! O piasku i błocie przy wyjazdach z budów , czy pasach malowanych śliską jak chuj farbą już nawet nie wspominam , bo to banał .Oczywiście lekko fabularyzuję , ale chodzi mi o ukazanie problemu .Każdy z nas kto już trochę jeździ wie że powyższy tekst , nie jest opowiadaniem Science-Fiction . Tyle mojej wtyki w temat wypadków powodowanych przez motocyklistów .Są barany jeźdzący bez Prawka na sprzętach 150 konnych , których dosiadają 2-gi dzień , ale to temat na inny esej .Giemul,troche już wypiłem ale nie nadążam za tym wszystkim !? To jak on szybko jechał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mongo Opublikowano 24 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2011 Wszystkie teoretyczne rozważania są w pytę tyle, że w przypadku przydzwonienia w coś, zawsze mogą stwierdzić, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość.Np. znak ogranicza tylko maksymalną prędkość do 50 km/h ale nie zwalnia kierowcy od kodeksowego dostosowania jej do aktualnie panujących warunków na drodze (czyli minus ileś). Ponadto dodaj sakramentalne "zachować szczególną ostrożność" i masz gotowy przepis na łatwe i bezproblemowe ustalenie przyczyn wypadku.Jak misiak w białej czapeczce nie chce się narobić, to założy, że skoro nie wyhamowałeś w mieście z prędkości 40km/h to znaczy, że jej nie dostosowałeś czyli miałeś nadmierną.Prawo zawsze jest penisowe, bo z zasady nie może opisywać wszystkich możliwych sytuacji. Wszystko zależy więc od wiedzy, doświadczenia i humoru człowieka, który z namaszczenia władzy prawo ma egzekwować oraz od instrumentów jakie mu do tej pracy przydzielono.Na razie w większości przypadków jest to wyliczanka: "raz, dwa, trzy, dzisiaj sprawcą jesteś ty" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.